Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karolina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karolina

  1. super, że jesteś Arizona ! Czytałam całą pierwszą część i podobało mi się wiele Twoich wpisów też żo, moje żo wiem, że są przepisy na wypieki optymalne, ale ja jak już piekę to dla całej mojej rodziny, większość osób nie ma problemów z cukrem, nie chcą jakiś ,,udziwnionych,, (wg nich) ciast z ksylitolem czy smak mi się zmienił ? Jak jem śledzie z olejem to nie mam chętki na nie wiadomo jakie ilości słodyczy, potrafię się opanować, kiedyś jadłam jedną czekoladę dziennie, to teraz nie muszę, zresztą ja po tym zjedzeniu czekolady miałam ochotę zapchać się jeszcze więcej.... ale faktycznie jak zjem kawałek torta jak wczoraj to znowu odpala się głód słodyczowy, nie wiem jak Wy, ale u mnie alkohol nawet wino wytrawne powoduje spowolnienie hamulców i zaraz bym zjadła coś niedozwolonego. Niemniej, o ile jestem w stanie na co dzień nie jeść ciast czy tortów, czyli generalnie jestem w stanie dbać o własne zdrowie wyrzekając się złych węglowodanów, to raz na jakiś czas (rzadko) muszę sobie na coś niedozwolonego pozwolić. Nie dam rady całe życie.
  2. hej dzięki wielkie Kobietki ! Mam właśnie taki plan złamać zasady raz na jakiś długi okres czasu, jestem mistrzem w pieczeniu ciast i tortów, tak więc o ile potrafię zrezygnować z chleba, makaronów, ryżu, cukierków, pączków, wafelków itp. to tort mojej własnej roboty potrafi mi się śnić po nocach, wbrew pozorom nie jest to słodki ulepek jak z cukierni, nie jest przesłodzony, jest po prostu smaczny, robię go od podstaw z własnych składników. Pozdrawiam i życzę miłego dnia !
  3. mam do Was pytanie co robicie jak jest impreza i macie ochotę na coś słodkiego ? Ja mam dzisiaj taką sytuację. Wczoraj robiłam cały dzień tort. Najpierw będzie obiad, będą mięsa różne, więc białko i tłuszcz będzie jak należy. Ryżu nie muszę przecież jeść. Od rana nie jem węglowodanów (ogórków, surówek, orzechów) i pomyślałam sobie, że jeśli zamiast tych węgli zjem kawałeczek torta to nie będzie aż takiej tragedii ? Co o tym sądzicie ? Wcześniej zjem mięso, więc insulina powinna być przystopowana. Nieczęsto robię torty, jak go nie zjem to będę o nim myślała miesiąc, poza tym chyba i tak nie uda mi się od niego wykiwać (komentarze rodziny). Drugie moje pytanie, często czytam, że nadmiar białek powoduje glukoneogenezę i ludzie którzy jedzą za dużo białek na optymalnej nie chudną, to czemu na Dukanie tak z***biście się schodzi z wagi ?
  4. co masz na myśli mówiąc, że przy malej ilości węgli IG nie ma znaczenia ? że nieważne czy się je surówkę czy batonika ? Ja mam teraz miesiączkę, z jej powodu wczoraj po miesiącu czasu miałam wpadkę, wypiłam kieliszek nalewki z wiśni i zjadłam całą czekoladę mleczną z orzechami. Po tym miesiącu po prostu musiałam. Kiedyś musiałam codziennie. Dziś już normalnie, tylko kawałeczek gorzkiej 90 % kakao do kawy. Moje żo - mówisz, że się bujałaś wiele miesięcy z wagą 67 kilo. Dla mnie krytycznym punktem jest +/- 70 kg. Zważę się za parę dni i zobaczę czy coś schudłam, ale generalnie jestem zadowolona, że nie przytyłam, że się dobrze czuję, nie mam wahań insuliny, nie śpię całą dobę. Na początku jadłam dużo tłuszczu, teraz nie zalewam się tłuszczem, jem więcej białka, jem dużo tłustych ryb.
  5. Besta dużo węgli ma ta łuska, trudno mi to oceniać, ja generalnie nie jem w ogóle zbóż, makaronu, ryż czy kasze postanowiłam tylko w zupie, ale może korzyści zdrowotne daje niewielka ilość w stosunku do niekorzyści spowodowanych zwiększeniem węglowodanów? Nie wiem niby się mówi, że ciemny chleb taki zdrowy i płatki owsiane i otręby, a ja jak jem za dużo węgli to mogłabym na rzęsach stanąć to nie chudnę, więc coś jest nie tak z tymi węglami, ciągle bym jadła i jadła
  6. witam drogie Koleżanki nie zawsze wychodzi mi IF od 18 do rana, raz jest ok, a raz budzę się w nocy i nie mogę spać z głodu, dziś np. wiedziałam, że nie wytrzymam i skubnęłam przed chwilą kawałek kurczaka wędzonego. Raz jak się w nocy obudziłam to wymiotowałam kwasem solnym, a raz zjadłam pół tabliczki gorzkiej czekolady, zanim włączyłam myślenie. Wczoraj za to dałam radę bez problemu. Nie wiem jak waga, jestem tuż przed okresem z odstawienia pigułek, jutro powinnam zacząć plamić, to się zważę za 7 dni. Na pewno nie tyję, ale z chudnięciem ciężko, zresztą mam tak całe życie. Ja jestem z kategorii, że nie mogę się zalewać tłuszczem. Dziś zaliczyłam 2 h spaceru po cmentarzu, takiego szybkiego. Pozdrawiam !
  7. a powiedzcie mi w której to książce Witoszek radzi jak do siebie dopasować proporcje ? Tej starej czy tej nowej. U mnie jest coś nie tak, bo albo nie chudnę, albo robię to bardzo wolno, nie bardzo wiem jak to rozwiązać. Na razie uważam z tłuszczem.
  8. dzień dobry w sobotę dziś w nocy miałam kryzys, wczoraj kolacja była później, bo tuż przed 19 (byłam z mamą pochodzić po sklepach i nie dało rady mamy wcześniej stamtąd wyciągnąć :-P), więc powinnam do rana bez problemu wytrzymać bez żarełka, ale gdzie tam, obudziłam się o 3 i zaczęłam wymiotować kwasem żołądkowym, musiałam zjeść kawałek gorzkiej czekolady 90 % kakao, potem zasnęłam tylko na 3 h. Strasznie ciężko mój organizm się przestawia na nocne niejedzenie, bo przez wiele lat potrafiłam w nocy jeść. Nie zamierzam sobie folgować, przestawię się i już. Kiedyś jak mi nie wychodziła dieta to rzucałam wszystko w cholerę i szłam się najeść węgli, teraz już tak nie robię, naczytałam się ile złego robi nadmiar insuliny w organizmie, po prostu szkodzi na wszystko co się da..... więc nawet jak mi dieta nie wychodzi, to szkody sobie nie robię i węgli ( bułek,ciast, batoników itp.) nie tykam. Robię coś dobrego dla siebie.
  9. a powiedzcie Dziewczynki w jakim tempie (np. ile miesięcznie) chudłyście ? Czytałam, że optymalni chudną ok. 2 kilo miesięcznie staram się trzymać IF-y, dziś ostatni posiłek lekko po 18 i koniec do rana.
  10. Tak dostałam metforminę, już nie mogłam zjeść żadnego węgla, żeby nie mieć jazdy po obiedzie. Miałam już depresję przez te jazdy. Dietetyczka mi ustalała diety z owsianką, pieczywem, dużą ilością owoców, wcale nie było lepiej. Sama jestem po studiach żywieniowych, uczyli mnie tam na pewno nie żywienia optymalnego....metforminę przepisuje się dziewczynom z policystycznymi jajnikami, mające insulinoop***ość, to jest typowe leczenie w tej chorobie, nie tylko leczy się tym cukrzyków. Ja teraz nie mam jazdy z insuliną na diecie z tłuszczami, toteż najpierw odstawiłam tabletki na dzień, wczoraj na noc. Po co mam sobie rozwalać trzustkę, jak można dietą to uregulować.
  11. Czytałam bardzo dokładnie 1 topik i wiem, że na Was IF-y działają. Ale ktoś tutaj fajnie napisał, że dietetycy uważają dokładnie odwrotnie, że spowalniają metabolizm. Wiecie ja po prostu wszystko czytam. Ale ogólnie teraz nie czuję się dobrze, lecą mi włosy, w nocy z głodu nie mogę zasnąć, mam nadzieję, że organizm się przyzwyczai, kiedyś jako studentka lubiłam zakuwać w nocy i podjadać i to podjadanie mi pozostało, a teraz lipa. Zawsze chciałam w sumie z tego zrezygnować. Mnie się wydaje, że o ile nie mam spadków na wadze i jeśli już minimalnie w centymetrach to ciało jest jakieś inne. W ciuchach (tych samych) wyglądam lepiej. Ciekawe. Nie zamierzam absolutnie obżerać się pieczywem, ani słodyczami, ale czasem raz kiedyś zamierzam zjeść kromkę chleba jak mnie najdzie, jak radziła Witoszek, by jeść chleb, ale bardzo rzadko. Odnośnie ciast, to 8 listopada mam w rodzinie imprezę, upiekę 2 torty, które zamierzam zjeść, myślę, że w tym roku więcej takich okazji nie będzie. Jeśli chodzi o nabiał, nie bardzo mam jak sprawdzić jak mi po nim cukier rośnie, ja mam hiperinsulinemię, a nie cukrzycę, po teście z gluzkozą cukier maksymalnie miałam 123, tylko trzustka mi wywaliła insulinę i wpadłam w hipoglikemię. Tak więc mi cukier aż tak mocno nie rośnie.
  12. to kawałek wypowiedzi pani Witoszek .Czy zatem z diety wykluczyć węglowodany? NAJOGÓLNIEJ – są trzy grupy produktów silnie cukrogennych: zboża (produkty z żyta, pszenicy, jęczmienia, owsa, orkiszu, kukurydzy, ryżu i prosa), cała grupa produktów mlecznych (mleko, sery, kefiry, lody, śmietana) i owoce. Są to grupy produktów które zwykle nadużywamy uznając za zdrowe. Najbezpieczniej będzie jak w ciągu dnia będziemy jeść tylko jedną grupę: albo zboża albo produkty z grupy mlecznej (aminokwasy glukogenne, wapń, laktoza, kwas mlekowy to produkty nasilające tworzenie cukru-glukozy w organizmie) albo owoce.
  13. no i po głodówce jak coś zjem to mam przyspieszony pasaż jelitowy i mam luźne stolce. Do Witoszek mi daleko, ale pisałam do niej, każe mi jeść dużo tłuszczu, żeby zapanować nad insuliną, chcę kupić jej książkę, napisała mi że za kilka dni będzie jej nowa książka, ale nie znam szczegółów. Tak więc tłuszcz ma być tak czy siak, najwięcej to staram się po podjadać z tłustych ryb, makrela, śledź w oleju czy sardynki. Mniej z mięsa (smażenie na smalcu np. szynki), ale też do surówek daję oliwę z oliwek. Ruch - dużo chodzę, nie wiem czy jest sens ćwiczyć, bo ja jak zaczynam ćwiczyć to nie chudnę nigdy, a powiększam się w obwodach, to mnie demotywuje.
  14. ok to w takim razie będę cierpliwa, poczekam jeszcze z 2-3 tyg. może coś ruszy ja postaram się nie jeść od 18, ale póki co mój organizm nie jest z tego zadowolony, wieczorami burczy mi w brzuchu, w nocy się budzę, no ale to dopiero 2 raz gdzieś czytałam, że Witoszek zaleca pieczywo raz na tydzień. również życzę miłego dnia rano zjadłam kawałek wędzonego kurczaka, 4 łyżki jogurtu greckiego z ziarnami i orzechami plus ciutke kakao, kupiłam sobie olej kokosowy i posmakowałam łyżeczkę (mnie nie smakuje, ale nałożyłam na twarz), potem 1 jajko, na obiad smażę szynkę na smalcu, będzie z warzywami na patelnię, gdzie są też ziemniaki, ale nie zjem ich dużo. czytałam, że Witoszek każe uważać na nabiał. Ale na Dukanie jadlam namiętnie serki wiejskie ze śmietanką i jakoś chudłam, przebiałkowywałam się i też chudłam, ale insuliny nie badałam, Teraz nie pójdę na Dukana, zdrowie najważniejsze, chcę być zdrowa i szczupła, a nie chora i szczupła. Buziaki
  15. Dziewczynki Kochane, ja mam dołek moja waga 73 kilo/164 cm nie mogę jej ruszyć nie jadłam od 18-10 rano słuchajcie ja chudłam na Dukanie kiedyś, ale nie dałam rady, byłam słaba, poza tym nie chciałam sobie nerek rozwalić zastanawiam się czy nie ograniczać jednak tłuszczu, nie zalewam się nim, tylko jem go w tłustych produktach, pisałam do Ewy Bednarczyk - Witoszek, pisała mi, że przy hiperinsulinemii jeść dużo tłuszczu, ale ja też chcę schudnąć. Ile czasu potrzebuje organizm, żeby się przestawić najdłużej ? Jestem 2,5 tygodnia na tym żywieniu, po raz drugi nie jadłam od 18-10 rano. Moim celem jest 60, wiem , że niektórzy tutaj chudną i 70 kg, ale ja od wielu lat nie mogę schudnąć kilku zaledwie kg..... Białka też staram się więcej jeść, nie tyle, żeby się przebiałczyć jak na dukanie, ale jem. Węgle mam z warzyw, orzechów, trochę czekolady 90% ale nie codziennie, czasem ziemniak, jogurt grecki wydaje mi się, że na mnie nabiał źle nie szkodzi, na Dukanie jadłam serki wiejskie i chudłam. moje żo - czytałam Cię wczoraj ale byłam zajęta skupianiem się na burczeniu własnego żołądka :-P buziaki
  16. a co zrobić gdy na diecie wysokotłuszczowej nas przeczyści ? Bo jestem głodna. Wszystko co zjadłam na śniadanie zeszło ze mnie biegunkowo. Teraz wypiłam multiwitaminę.
  17. moje żo ale jak jesz mięso, to potrzebne jest żelazo ? Ja jem tran islandzki, codziennie 1 łyżeczka, fuj ohydztwo !! 1 tabletka multiwitaminy, 1 tabletka magnezu ile musi być przerwy w jedzeniu od wieczora do rana, żeby można było powiedzieć, że to jest IF ?
  18. Na 1 topiku mam jeszcze 4 strony zastanawia mnie jedno np. Arizona jadła bardzo dużo tłuszczu i chudła, a dalej w Waszym wątku jest napisane, żeby jeść dużo tłuszczu tylko na początku, żeby organizm przestawił szlaki metaboliczne na spalanie tłuszczu, potem już zmniejszyć tłuszcz .....(o ile ?). To się chyba kłóci z Kwaśniewskim. Poza tym tam pisze, że jeść dużo białka, ale nie na tyle dużo, żeby się nie przebiałkować, bo wtedy, organizm przerabia białko na cukier (przemiana szkodliwa dla organizmu to raz a dwa to to, że nadmiar cukru przecież tu niewskazany). Czyli generalnie się okazuje, że jem teraz za dużo tłuszczu, a za mało białka, zaraz oc***eję !!! Czyli kiełbasa smażona na śniadanie to nie za bardzo, bo ma za mało białka.... Jestem pełne dwa tygodnie na tej diecie, to chyba już ten czas, że potrafię trawić swoje tłuszcze ?
  19. moje że, wiesz co jestem pełna podziwu dla Ciebie, aż przeczytałam mojemu mężowi :-) moja kolacja dziś to trochę fileta z kurczaka na smalcu z obiadu, żeby białeczko było, do tego 3 łyżki jogurtu greckiego plus 3 łyżeczki wiórków kokosowych (moje nie są słodzone patrzyłam) plus trochę orzechów i pestek i ciutkę gorzkiego kakao (wszystko zamieszane)
  20. moje żo a Ty jakie masz efekty od początku diety ? Pewnie gdzieś to piszesz, ale jestem na 15 stronie Waszej 1 części :-)
  21. Besta to cudownie ! Jestem dla Was Kochane pełne podziwu ! Ja na śniadanie zjadłam smażone śląskie kiełbaski plus surówka, do tego kawa ze śmietanka kremówką, na obiad łyżeczka domowego smalcu ( jest z karkówką i cebulką), filet z kurczaka (mam w mrażalniku - trzeba zjeść), ale usmażony na tłuszczu pokrojony w kosteczkę, do tego niewiele ziemniaka (był jeden ale go nie dojadłam - najadłam się to zostawiłam niedojedzony talerz) utłuczonego z masłem plus pokrojone pomidorki. No i zjadłam łyżeczkę naturalnego tranu islandzkiego (łe paskudztwo :-P) oraz tabletkę magnezu U mnie ta dieta powoduje, że nie jem słodyczy naturalnie, nie mam ochoty, porcje dziś jem małe i nie mogę dojeść zawartości talerza. Wiecie ja kupiłam sobie na allegro 5 płyt w komplecie piękne ciało bez wysiłku, wiadomo nie ma nic bez wysiłku, ale tak to się nazywa akurat, głównie są to ćwiczenia z Jeanette Jenkins, ale mam problem, żeby się zmobilizować ! Mam nadzieję, że niedługo mi przejdzie nietolerancja na jajka, ostatnio ich jeść nie mogę, bo mi stają, odbija mi się, ale zawsze jadłam i było ok :-( pozdrawiam i miłego dnia !!!
  22. dziękuję za odpowiedź kłucie mam pierwszy raz, już przechodzi, nie wiem, może to zgaga ? Ostatnio jak jadłam jajka, to mi stawały na żołądku, ciągle mi się odbijało, a dziś to tylko kłucie, zjadłam makrelę z kapustą kiszoną i to po tym. Wiem, że muszę wyregulować insulinę, odstawiłam metforminę o natychmiastowym działaniu, a tą na noc o stopniowym uwalnianiu będę brać tylko, aż mi się skończą.
  23. To rozwiązanie na chwilę obecną nie dla mnie, biorę metforminę, ale może ktoś byłby zainteresowany. Niech mnie tylko nikt nie posądzi o reklamę, znalazłam to jak szukałam przyczyn niemożności schudnięcia na optymalnej :-)
  24. znalazłam w necie coś takiego: Trudności w chudnięciu , pomimo rygorystycznego stosowania diety, to inaczej op***ość metaboliczna. Do op***ości metabolicznej mogą przyczynić się: 1.nadmiar insuliny w organizmie i op***ość na insulinę, której towarzyszy zwykle wysoki poziom trójglicerydów, ad 1.większość osób z hiperinsulinemią na diecie niskowęglowodanowej chudnie, ale nie wszyscy Dla nich właśnie dr Atkins proponuje suplementację L- karnityną, która pomaga spalic tłuszcz. Proponowane początkowo dawki to 3x dziennie po 500mg L-karnityny przed jedzeniem, a dawka maksymalna to 5000mg czyli 5 g w dawkach podzielonych, stosowana przed posiłkami co wy na to ?
×