Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Abssinthe

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Abssinthe

  1. na skraju zalamania - przylacze sie do choru - uciekaj od niego, to chory zadzrosnik, psychol! normalny czlowiek sie tak nie zachowuje, nie weszy wszedzie jakichs roznosicieli ulotek (???) , nie wyzywa, nie probuje zniszczyc Twojej psychiki! pisesz 'i tak nigdzie nie wychodze' czemu nie wychodzisz? czy on wychodzi sam? sciskam, A.
  2. 'Jestem umówiona na jutro z koleżanką, po wizycie w szkole jej syna ... W związku z tym przeżywam k-a-t-u-s-z-e.' rozmawialas ze szkola w koncu? jak poszlo...? czego sie boisz? sciskam cieplo, A.
  3. Wiatr we wlosach...przytulam Cie piszesz "Tej nocy umarla we mnie nadzieja...ta ktora jeszcze karmi sie Mama 30 i wszystkie kobiety bedace w tak trudnych zwiazkach." wiem, ze teraz cierpisz...ale - to nie jest dobra nadzieja, nadzieja na to, by zly czlowiek sie poprawil. W Twoim przypadku jest choroba - o i le on mowi prawde. czy gdyby nie bylo choroby, myslisz, ze on by sie poprawil? wszystko byloby w porzadku? wiesz sama ile jest takich przypadkow. sciskam, raz jeszcze
  4. " 08:33 [zgłoś do usunięcia] aweb Matko30 jak to czytasz to nawet Ci powiem co myslisz- z jednej strony te beby maja rację, a z drugiej skad one to moga wiedziec, przeciez go nie Znaja, kazdy jest inny, u mnie na pewno bedzie incazej, przeciez te baby nie znaja ani mnie ani jego, nigdy nie były swiadkiem tego co sie dzialo....... Myle sie???" a teraz: " 14:33 [zgłoś do usunięcia] Mama_30 Dziewczyny, wasze prognozy są przerażające! Będę pisać co i jak. Nie znacie do końca całej historii naszego związku, nie będę się tu rozpisywać o tym..." czyzby aweb miala zdolnosci prorokowania? czy po prostu zna sie na rzeczy i jak wiekszosc z nas tutaj zna doskonale schemat? Bo wiesz, ja sie tak samo tlumaczylam. Ze ktos mi mowi ale sie nie zna, bo skad ma wiedziec o naszym zwiazku - no bo przeciez powiedzal, ze kocha i ze juz nigdy, bo to go tak ruszylo, ze plakalam i sie wyprowadzilam... trzy razy sie wyprowadzalam, zanim powiedzialam dosc. pomoglo to, ze on juz mial nowa na oku i nie latal za mna, nie prosil i nie blagal. Gdyby nie ona (swiezo z nim teraz zareczona i na pokaz szczesliwa, ze swiezymi bliznami na nadgarstkach bo przeciez nie traktuje jej lepiej) , to mnie by juz tu nie bylo.
  5. a tutaj, prosze szanownych Pan, ktore mysla, ze bycie z palantem nie ma zadnego wplywu na dzieci - wpis na innym forum, od nastolatki dorastajacej w 'pelnej', a jakze, rodzinie... http://www.psychotekst.pl/phpBB2/viewtopic.php?p=119752#119752 ...mam nadzieje, ze byc moze ktos sie zastanowi nad wychowywaniem dzieci w takiej rodzinie...i moze ktoras z Was bedzie w stanie pomoc na tamtym forum bardziej niz ja.. A.
  6. "każdemu należy się druga szansa" na przyklad Tobie - na zycie w wolnosci Twojej corce - na zycie w spokoju i moze,, za wiele lat, zdrowiu psychicznym chomikom, ktore zameczyl na smierc - hmmmm na to juz chyba za pozno -------------- tak dla przypomnienia - wszyscy seryjni mordercy zaczynali wlasnie od zabijania malych zwierzatek. jesli ktos nie ma szacunku dla zycia zwierzat, nie bedzie mial szacunku dla zyciu ludzkiego. bo ich myslenie polega na tym, ze kto silniejszy, ten ma prawo robic co chce.
  7. Mama 30 - dokladnie. Ciezko Ci uwierzyc w cuda. bo cuda nie istnieja. czy nagle mu sie wszystko odmienilo? juz nie ma w nim agresji, manipulacji, samo dobro zostalo? Harrego Pottera spotkal po drodze i Harry go zaczarowal???? pamietasz, ile razy obrazil Ciebie, niszczyl slowami Twoja coreczke? pamietasz, jak katowal zwierzatka na smierc??? sluchaj, mi sie fizycznie chce wymiotowac jak o tym mysle, takie kreatury jak on nie maja prawa do zycia na wolnosci jak dla mnie, zadnego prawa dostykania sie z normalnymi ludzmi. zabral Ci obraczke....zobacz, to on ja zabral. to on ja teraz moze oddac...taka symbolika - nie Twoja decyzja, tylko jego....jego wladza nad Waszym zwiazkiem.... nie rozmawiaj z nim, rozmawiajac jestes na najlepszej drodze, zeby uwierzyc w jego bzdury, jego slodkie klamstwa, wypowiedziane w tej samej intencji przez setki, tysiace facetow....nie rob tego sobie, nie rob tego swojej corce, nie niszcz jej zycia, prosze.
  8. buszujaca - suuuuper!!!! Turkusku - gdzie jest granica pomiedzy chorym zbieraniem na siebie wszego zla tego swiata, a zdrowym martwieniem sie i checia pomocy komus, kto sobie nie moze pomoc sam...? mysle, ze jestes z tej zdrowej strony tutaj...tez bym chciala pomoc, bo kurcze nie mozna takich rzeczy robic dziecku :(:(:( nie wiem co poradzic - nie znam sie na polskich instytucjach, urzedach, srodkach pomocy... mysle jak wyzej, ze ktos, kto takimi sprawami sie zajmuje profesjonalnie, moze poradzic... chociaz nie moge zrobic nic konkretnego, to sercem jestem z Toba, mysle, martwie sie - wysylam pomocna energie :)
  9. Turkusku... Ciebie tez przepraszam, ze najechalam...jakis dzisiaj dzien overreakcji mam ... kurcze no, rozumiem Cie, ze masz zwiazane rece tutaj... :(:(:(:( jakie to zycie jest pokomplikowane czasem :(:(:(
  10. "Wreszcie nie zniosłabym, gdyby chcąc mnie ukarać, ściągano mi majtki i na golasa mówiono do mnie jakim jestem złym dzieckiem, wiedząc że mówi to do mnie facet, którego moja Matka dopuściła w domu do roli "pana domu"." to jest jak gwalt przeciez......kurna znowu mi sie chce plakac, ile ten chlopiec ma lat?? Turkusku, jak mozesz przyjaznic sie z osoba ktora stoi w milczeniu przyzwalajac na tak straszliwe naruszanie intymnej strefy swojego dziecka? Ktora jeszcze na dodatek zwala wine na dziecko? -------------------------------------- gdybym sie modlila kiedykolwiek do jakiegos msciwego boga, poprosilabym go, zeby otworzyl wszystkim oczy na konsekwencje ich dzialan i braku dzialania...zeby pozwolil im poczuc przez chwile to, co czuly ofiary...
  11. Mamo 30 - ja poplakalabym sie czytajac Twoj post gdyby nie to, ze jestem w pracy .... po prostu strasznie, strasznie mnie boli cierpienie niewinnych istot - dzieci, zwierzat...przepraszam, jesli to co napisalam brzmialo zbyt ostro... nie mieszkam w Polsce - wiec nie moge pomoc w sprawach prawnych, ale wiem, ze kilka Kobiet tutaj przeszlo przez rozwody, wiec na pewno sie odezwa, wracaj tu i zagladaj... jesli chodzi o przyczyny - cos musialo byc w domu, jesli obu synow az tak pokopalo zyciowo...niemniej jednak nie ma po co grzebac w tym - nie zmienisz tego co sie stalo, teraz obaj sa dorosli i odpowiedzialni za swoje czyny. I wybieraja takie wlasnie postepowanie - to jest ich problem i ich zycie, Ty probowalas cos z tym zrobic, ale jak widac NIE MOZNA ZMIENIC DRUGIEGO CZLOWIEKA JESLI ON SAM NIE CHCE. sciskam Cie cieplo, A.
  12. Buszujaca - daj znac jesli moge Ci jakos pomoc, martwie sie o Ciebie laczka dla wszystkich wspanialych Kobiet...oby nam wszystkim bylo lepiej :)
  13. Mamo 30 nie wiem w tym momencie czy mam plakac nad losem, jaki zgotowalas swojej coreczce, czy po prostu wziac i Toba potrzasnac.... nie miesci mi sie w glowie, nie chce mi sie w niej zmiescic, jak mozesz narazac SWOJA MALA CORECZKE na przebywanie pod jednym dachem z kims, kto zamecza male zwierzatka na smierc, kto dreczy ja psychicznie i fizycznie, kto na jej oczach bije Ciebie za to, ze stajesz w jej obronie. otrzasnij sie! opamietaj sie, zobacz jaka krzywde TY jej wyrzadzasz - ona nie moze uciec sama, spakowac sie i wyjsc - TY jestes jej tarcza, ochrona przed zlem, MATKA, ktora ma za zadanie pokazac dziecku milosc i piekno tego swiata. Co jej pokazujesz, co pokazujesz obu dzieciom zamiast tego? Ze jest OK znecac sie nad slabszymi? Ze bicie drugiej osoby to normalna sprawa? Ze jesli zywe stworzenie nie moze sie bronic, to mozna z nim robic co sie chce? Kup mu rotweilera, zobaczymy czy tak samo sie bedzie do niego stawial jak do chomiczkow.... Co musi sie stac, zebys odeszla od idioty? Kiedy coreczka skonczy tak jak chomiki, czy 'tylko' jak psychol ja okaleczy? (fizycznie, mowie, bo psychicznie ona juz sie kwalifikuje do dlugoletniego leczenia) przepraszam, jesli to co pisze jest nie do konca skladne, ale po prostu przewraca mi sie w zoladku, kiedy widze cos takiego. Jestesmy dorosle, jesli wybieramy bycie z takim kolesiem pomimo wszystko - to nasz wybor i nasz problem. Ale DZIECI nie maja tego wyboru.
  14. Buszujaca... zostawiasz mu wszystko , co zbudowalas dotychczas, mowisz. ale - od tego momentu bedziesz mogla budowac dla Siebie. Juz nie dla niego. to znaczy, ze nie oddasz mu juz nic wiecej. Tylko Twoja przeszlosc. Przyszlosc jest Twoja. sciskam mocno, A>
  15. " Za to gdy ja zaczęłam walczyć o siebie, to usłyszałam, że dobrze by było, żebym była taka sama jak kiedyś." tez tak mialam :) bo sie zmieniam i po co, tylko sie tych ksiazek naczytalam i mi glupoty przychodza do glowy...bo od czytabnia sie babom w glowie przewraca i nikt takiej nie bedzie chcial.... on biedaczyna w zyciu tylko gazete 'the Sun' czytywal (taka na poziomie Faktu czy innego badziewia) ....i podreczniki o tymn, jak poderwac laski. kurna nabrac sie dalam...
  16. ohhh Patka... wlasnie mu powiedzialas ze wiesz kim on jest....czego sie spodziewalas? ze sie przyzna, ze jest przemocowcem i poleci sie leczyc? teraz juz wie, ze Ty wiesz...i bedzie Cie probowal zniszczyc jeszcze bardziej :( sciski, A.
  17. Buszujaca - pewnie, nie ma sprawy na przyszly tydzien. W piatek tylko nie moge, reszta dni mi OK. yeez - a ja Cie zawsze chcialam poprzec...tylko jeszcze jakos niesmiala bylam wtedy :) tylko dusza byla wojowniczki, haha :P ooo i sie przylacze do tego, co piszesz do pogubionej... chlopak widzial, jak TAKIE WLASNIE zachowanie powodowalo, ze lecialas za chlopem, kochalas go, wybaczalas mu wszystko...teraz gdzies w podswiadomosci mu tkwi, ze tak wlasnie sie ma zachowywac, zeby zyskac Twoja uwage i milosc... (i to ku przestrodze wszystkim, ktore 'dla dobra dziecka' zostaja przy palantach... albo mysla, ze 'dziecko nie zauwaza'....) sciski dla wszystkich, jeszce raz :)
  18. tak sie rozpisalam i mi wcielo :(:(:(:(:(:(:(:(:( sciskam Was porannie Kobiety :) sprobuje napisac pozniej jeszcze. o zlosci i o tym, ze trzeba mowic jak najwiecej o tym, co sie dzieje. :)
  19. Buszuajaca - Sloneczko, sciskam Cie mocno! boje sie do Ciebie dzwonic w razie gdyby Twoj byl w poblizu, nie chce Ci narobic problemow - a martwilam sie czemu Ty nie dzwonisz tez :( Sciski mocne, daj znac jesli sie nie bedziesz czula zdrowa na spotkanie, umowimy sie inaczej jakos. (sorry, ze na publicznym, ale wole tutaj bo nie wiem dokladnie co i jak masz sprawdzane przez glupka :( ) miejmy nadzieje, ze jak najszybciej dostaniesz pomoc urzedowa i bedziesz mogla sie od niego uwolnic.. xxxxxxxxxxxxxxx A.
  20. gdyby to uczucie tam bylo... czy naprawde kazalby Ci wszystko zmieniac, robic to, nie robic tamtego, krytykowal ciagle? czy TY, kiedy kochasz kogos, chcesz wszystko w nim zmienic? czy kochasz kogos, bo jest taki, a nie inny? czy uzalezniasz swoje zachowanie od tego, jak on sie ubierze? a odchudzanie sie - ja tez sie odchudzam, nie lubie swojego ciala i nad tym pracuje ciagle, z jednej strony odchudzanie i cwiczenia zeby bylo ladniejsze, a z drugiej praca nad pokochaniem siebie...stad te afirmacje, jeszcze raz ta na dzisiaj - MOJE CIALO NALEZY DO MNIE :) patrz, nie staram sie zumuszac do pokochania siebie...po prostu nadaje sobie prawo wlasnosci, zgubione gdzies... ale - kocham to, co moje....moich przyjaciol, moj zespol w pracy (naprawde moj, bo wszystkich sama zatrudnilam i wyszkolilam!), mojego faceta (kazdego,w czasie kiedy jest 'moj'), moja prace...czyli, w jakis tam okrezny sposob przygotowuje sie do pokochania siebie... tak sie manipuluje, a co! :) "jesli nie lubie i nie akceptuję swojego ciała to jak polubic albo nawet pokochac wnętrze" - hmmm nie wiem co tu napisac...czy cieplo i milosc sa inne, kiedy pochodza od osoby ciezszej niz od osoby chudszej? czy zainteresowanie kultura egipska ma wage i wymiary? czy Mona Lisa bylaby brzydsza, gdyby namalowal ja ktos nieladny? a poza tym, opowiem Ci historie :) Jakis czas temu spotykalam sie z pewnym milym i przystojnym facetem, ktory niemniej jednak nie do konca traktowal mnie dobrze, zreszta ja tez bylam wtedy bluszczowata strasznie i robilam mu sceny jak sie nie mogl ze mna zobaczyc dzien po dniu...az w koncu sie rozlazlo to na szwach wszystko, on sie zajal kariera (jest rezyserem...calkiem znanym w kregach artystycznych) a ja poznalam mojego toksyka...bylam w strasznym dole, glownie dolujac sie tym, ze na pewno nic z tego nie wyszlo bo bylam za gruba i jak pan rezyser mogl mnie chciec w ogole, jesli ma tyle szczuplych ladnych kobiet naokolo. calkiem niedawno wrzucilam jego email w google zeby zobaczyc co sie u niego dzieje............i znalazlam jego profil na stronie....randek pan puszystych i panow, ktorzy je uwielbiaja!!!!!! i okazalo sie, ze co najwyzej...moglam byc dla niego.... ZA CHUDA!!! :D a ja sie tyle nameczylam przez moje wlasne wyobrazenia i dolowania! to mnie czegos bardzo fajnego nauczylo :):):):) I tak to jest.... ale, wracajac do osobowosci...czym sie interesujesz? czym sie interesowalas przed tym zwiazkiem?
  21. Pomylka... powiedz mi, co najbardziej w sobie cenisz? z czego jestes dumna? co w sobie lubisz? Aaaa i jeszcze - Buszujaca - Twoj syn jest strasznie madry :) I widac, ze mu zalezy na Tobie - nie na Tobie-mamie do opieki nad nim, tylko na Tobie i Twoim szczesciu :) suuuper tak :) ( z drugiej strony, od razu mnie nachodzi taka refleksja - ze to smutne, ze on musi cos takiego robic, zebys Ty cos dla siebie zrobila...ze on faktycznie nie widzi, jaki Ty masz plan na SWOJE zycie...)
  22. Buszujaca abssinthe@hotmail.com mi strasznie ciezko idzie odpisywanie, od razu mowie...ale postaram sie jak najszybciej.. miauki :)
  23. sluchaj Aweb, dobrze kobieta mowi :):):) zrob sobie liste, co zlego bylo w Twoim zwiazku... co Ci zlego powiedzial, co zrobil...i czytaj jak najczesciej, a zwlaszcza kiedy Ci najteskniej za nim... naprawde chcesz, zebyTwoja corka tez tak kiedys plakala za jakims palantem, ktory ja bedzie traktowal jak ozdobke bez mozgu? sciski, A.
  24. Aweb - no wlasnie, ogolna moja faza przemyslen to jest doroslosc i bycie dorosla (skonczylam 30 w tym roku, chyba juz czas zeby przestac byc dziewczynka i zaczac byc kobieta :) ). Granice, kwestionowanie ich...zastanawianie sie, skad sie wzielo to czy tamto, porownywanie do innych ludzi - bo czasem cos co jest dla mnie normlane i sobie pozwalam na to, wywoluje u innych odraze....dlaczego? czasem jest tak, ze inni maja jakies schizy, czasem tak, ze ja sobie pozwalam na zbyt wiele...tylko , chodzi o SWIADOMOSC, i SWIADOME WYZNACZANIE GRANIC.... wiesz, to nie chodzi o ten zly zwiazek tak naprawde - to byl po prostu symptom tego, co bylo/jest w nas spieprzone...moze trzeba im dziekowac za to, ze zmusili nas do spojrzenia na siebie i pracy nad soba..? Ja na pewno jestem mojemu ex wdzieczna za to...nawet jesli odbylo sie to za taka cene.. klofcia turkusek moze w tym wcieleniu uda Ci sie pokochac Siebie....?
×