the best man for a job

i znowu jestem na gorze :D

sama sobie ponabijam :P

niech wam bedzie

no fajnie, wszystkie sie czaja ale kazda boi sie nabic :D

w sumie to sie ciesze ze sobie choruje. jak pomysle jaka moje biedaczki maja radoche beze mnie, to az mi na plecki lepiej

i jeszcze jeden :D

:D

chyba mamy klub blondynek :D

inna sytuacja - klient dzwoni a kolezanka odbierajaca telefon nie ma pojecia czego klient chce, gdyz dodzwonil sie do niewlasciwego departamentu. no wiec bierze nr telefonu i mowi ze ktos oddzwoni. po chwili przychodzi do mnie i mowi, ze klient cos chcial ale nie wie co. OK ja rozumiem ze nie wszyscy moga wszystko i sa rzeczy nowe, ale do cholerci mozna chociaz zapisac na kartce klient co chcial, nawet jak sie tego kompletnie nie rozumie nie? np. ksztaltowanie sie ceny funduszu X od na przestrzeni ostatniego kwartaluw porownaniu do funduszy Y i Z czy zrobienie wyceny funduszu za 10 lat na zalozeniach ze bla bla bla. no wiec dzwonie do goscia myslac juz ze moze to jakis Hindus z wada wymowy a tu niespodzianka - uroczy angielski dzentelmen z akcentem Hugh Granta. rece opadaja....

w nawiazaniu do topiku \"opowiem wam moja historie\" bedzie moze troche mniej smiesznie a bardziej realnie pracuje w biurze, administracja z obsluga klienta, wiec chcac nie chcac, dostajemy listy od klientow. jak ktoras kolezanka zobaczy ze klient \"wypocil sie\" na 2 strony, lub co gorsza, po wstepnym rzucie oka zobaczy niezrozumialy/nowy termin, to od razu podrzuca go do mnie - jedynej Polki w departamencie. kiedys przydybalam taka jedna jak mi cichaczem kladla taki list na biurku i pytam grzecznie: czego?? przeciez nie jest zaadresowany do mnie?? na to odpowiedz: ale ja go nie rozumiem. na to ja: przeciez jest po angielsku!! no tak ale tam paru slow nie rozumiem, zreszta nie wiem w sumie o co gosciowi chodzi, a ty przeciez i tak zawsze zajmujesz sie trudniejszymi sprawami wiec...... w ten sposob teraz jestem osoba od brudnej roboty/trudnych spraw ale ja to ladnie podsumuje mojej menedzerce pod koniec roku

ja prawie zaplulam ekran jak to czytalam. chociaz \"thank you from the mountain top\" wydaje sie oklepane, to jednak wciaz zywe :D:D:D no i te damy :D:D:D jak czytalam te teksty to trudno bylo czasem zlapac watek, nawet zakladajac ze tlumaczono slowo w slowo :D

lece szukac innych smiesznych tematow w miedzyczasie bede zmywac wiec mozecie nastukac nastepna stronke :)

yupppppppppppppppppiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :D moja!

a moze znacie jakies fajne przepisy na salatki zimowe z ogolnodostepnych warzyw? ogorki odpadaja - w tym kraju niedostepne :(

w przerwie na gotowanie polecam chwilke relaksu na tym topiku http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3572978 kogo teraz zatrudniaja do pracy............ no comments

ja do zupki warzywnej koniecznie dodaje natke lub koperek - pychota. ale zrobilyscie mi smaka na warzywna - najlepiej z kalafiorkiem

ja mam jeszcze wczorajsza pomidorowke ale dzisiaj gotuje gar buraczkow na salatke zimowa. bedzie pycha. poza tym planuje mielone z mlodymi ziemniaczkami (no prawie mlodymi) i buraczki zasmazane. mniam

a se nabije :)

lepsze biedronki niz mrowki :P ktore mialam na jednej stancji. normalnie nic nie mozna bylo na 5 min zostawic na stole bo zaraz sie pojawialy i wcinaly :P

dobra, to ja tez lece obejrzec lodowke i zobaczyc czy jest tam jeszcze cos jadalnego

kupilam dzisiaj jedne perfumy lub kilka perfum

to co sie dzieje w stanach, to chyba nigdzie indziej na swiecie. a nawiazujac do przestepczosci to ostatnio na WP byl artykul o tym, ze Polacy zaczynaja masowo wyjezdzac z Wielkiej Brytanii wlasnie z powodu przestepczosci i przejawow rasismu. ciekawe czy ktokolwiek zna konkretne osoby, ktore wrocily wlasnie z tego wzgledu do kraju, bo mi sie jakos nie chce w to wierzyc

a mnie sie wydaje ze perfumy nie maja liczby pojedynczej. za to w dopelniaczu rzeczywiscie uzywamy perfum :D

albo zadzwonie do mojej lekarki w Polsce. albo pojde do chinczykow.... albo juz nie wiem co, ale czuje sie jak wlasna babcia pare lat temu jeszcze w Polsce, jedna lekarka powiedziala mi ze niestety reumatyzm jest dziedziczny, a poniewaz moja babcia go miala, to dla mnie raczej nie ma nadziei :P

Lena, a niech cie