swiderek84

no na pewno fajnie by było znać położną, która będzie przy porodzie..chociaż moja siostra miała..swoją teściową..która właśnie jest położną..no masakra..ja niby swoją lubię ale poród to taka intymna sprawa, że wolałabym choćby jej koleżankę ale nie ją.. ...No Mama Leti dla mnie to też głupie, że nie mogę sobie nic zjeść bo tak jak pisałaś poród to mega wysiłek..i co tak na głodzie..?niesprawiedliwe trochę, ale to pewnie chodzi o jakąś narkozę właśnie albo coś ..Co do m..to mój w sumie mi nie mówi, że nic nie robię..wręcz przeciwnie, ale żarty sobie robi, że taka kaleka jestem..że wszystko mi z rąk spada i chodzę jak staruszka..no bardzo śmieszne..na początku to jeszcze się też śmiałam ale teraz to już nie jest dla mnie śmieszne.

..no ja się przespałam i jeszcze jakaś przymulona jestem..i kurczę jeszcze z psem muszę iść..zawszę lubię te spacery ale dziś mam lenia na maksa! Ja nie wykupuje położnej bo u mnie też chyba nie ma takiego zwyczaju..szczerze to się nie orientuję nawet bo nie mam tu koleżanki, która już ma dzieci ani żadnej dzieciatej znajomej.. Z zzo być może skorzystam..w każdym razie tam gdzie chcę rodzić jest taka możliwość, ale to ostatecznie anestozjolog podejmuje decyzje oczywiście..wiem, że nie mogę wtedy nic jeść w trakcie porodu więc Mama Leti co do zakupów to Ci nie pomogę..MP88 jeśli tam gdzie chcesz rodzić też jest zzo to lepiej spytaj o to jedzenie. Agu ale się trafiła położna Twojej koleżance..no a jej to niby za co płacą..

no ja właśnie nie wiem więc też pytam.. No to podjedź MP wieczorem na ip a tymczasem obserwuj sytuację.. kurczę jestem dziś taka śpiąca i zmęczona, że chyba zaraz wyciągam kocyk i się prześpię..wczoraj takiego powera miałam a dziś zero energii..dobrze, że nic nie muszę dziś robić..

a macierzyński to wypłacają już normalnie?tzn co miesiąc tyle samo?

oj tam nie przejmuj się co powiedzą..przecież nigdy nie rodziłaś i nie wiesz jak to jest. Ja np mam w ogóle sucho uważam, Wy to piszecie o tych upławach a ja na wkładkach mam nie wiele co..prawie nic.

MP88 skoro mówisz,że dużo Ci tego cieknie to rzeczywiście może lepiej idź na izbę..no wiesz jesteś już w końcówce ciąży przecież, Zaba90 dobrze radzi..

hej dziewczyny! U mnie też niestety pochmurno..a miałam myć okno..ale nawet dobrze bo w sumie to mi się nie chce..dodatkowo boli mnie prawa ręka i trochę mam chyba spuchniętą w nadgarstku, to chyba od wczorajszego sprzątania więc dziś odpoczynek;-) Kurczę Nala może już rodzi..no no, to życzę żeby wszystko było dobrze! Ja byłam wczoraj na tych warsztatach Bezpieczny Maluch, ale niestety nie dotrwałam do końca..zaczęło się o 17 a o 19 już wyszłam bo jednak siedzenie 2 h w jednej pozycji już jest męczące..ale było nawet fajnie. MP88 to bardzo dużą różnicę miałaś w tej wypłacie..

motylku nie martw się na zapas..będzie dobrze ale z tym red bullem dla m to dobry pomysł, też mu kupię..a jeśli chodzi o kanapki to nie mam zielonego pojęcia..oki..idę robić obiadek

moja siostra miała wywoływany poród..umówili się na niedzielę, to w sobotę sobie jeszcze pojadła do oporu i wypoczęła. Rano w niedzielę do szpitala, oxytocyna i urodziła w 4 godziny..ale nie wspomina za dobrze..mówi że ból taki, że maskara..jak to stwierdziła raz a porządnie zabolało..ale ona w ogóle jest mało odporna na ból. Ale w sumie też dobrze z tym wywołaniem bo przynajmniej wiesz kiedy..jak przy cesarce..

no miska w domu najlepiej;-)tym bardziej, że Ty już masz wszytko gotowe więc jesteś przygotowana;-)

miska ja to myśle, że do niedzieli to Ty urodzisz więc się nie martw tym wolnym m..szkoda tylko, że dopiero po świętach ten ojcowski dostanie bo tak to by Ci jeszcze pomógł.. No ja takie większe ciuchowe zakupy to też na wyprzedażach planuję, ale pewnie do czerwca to parę nowych, luźniejszych t-shirtów się przyda żeby brzuch zamaskować, hehe;-)z tą kasą miska to normalne..ja już myślałam,że coś odłożę w końcu a tu mi ten lekarz niespodziewanie wypadł i 150zł nie moje..a już się cieszyłam..a teraz znowu mi chyba zostało 80zł do końca miesiąca.. oj motylek to Cie ta lekarka nastraszyła niepotrzebnie, co Ci lekarze tak straszą..my już jesteśmy w tak zaawansowanej ciąży, że jest to wg mnie w ogóle niepotrzebne. ..a i MP88 mam nadzieję, że z tym porodem to się akurat wstrzelisz jak m będzie miał wolne..mój na szczęście może sobie wziąść urlop w każdej chwili..

ja już po spacerku, ale cieplutko jest;-) Jeszcze tylko obiad zrobię..piersi, ziemniaczki i mizera. A o 17 jedziemy z m na warsztaty Bezpieczny Maluch, bo mi wczoraj koleżanka wieczorem powiedziała, że dziś są w Opolu to się na szybciocha zapisałam, na szczęście były miejsca.. oj miska no widzisz..musisz czekać, ale dobrze przynajmniej, że w domu a nie tak jak biedna AnulkaHanulka w szpitalu.. Motylek no to dzidziuś już fajny, a z tym porodem to i tak nigdy nie wiadomo kiedy..wiele z nas pewnie urodzi w ten sam dzień bo mamy daty zbliżone;-) Ja tak jak miska i MP88 też już do fryzjera pójdę po porodzie i na zakupy jakieś ciuchowe w końcu..już się doczekać nie mogę..bo jak tak chodziłam czasem to bym sobie parę ciuszków kupiła ale się nie opłacało..zresztą po porodzie ta figura też będzie inna więc na pewno trochę kupić trzeba. Ja o chrzcinach myślałam chyba w sierpniu..zrobię tak że obiad w restauracji, a przekąski i dłuższe posiedzenie to już w domku. Mam dość spory..długi pokój to myślę że wszystkich pomieszczę..będzie ok 15 osób..i to też najbliższa rodzina. Fajnie by było żeby pogoda dopisała to moglibyśmy na nóżkach się przejść, bo do kościoła mam 10 minut, spowrotem akurat jest restauracja i do domku;-)

nie szkodzi Nala, mnie też się myli co która pisze;-) Mama Leti u mnie znowu główka jest mniejsza o 2 tygodnie, ale lekarz powiedział żebym się nie martwiła bo mieści się w granicach normy..ja pod wynikami mam takie jakby przeliczenie w procentach i normę do tego, np FL/BPD 82% (norma 71-87%) i tam mam wszystko w granicach więc się nie martwię..

no właśnie też zwróciłam uwagę, ale przynajmniej ktoś z moich okolic bo tak to dziewczyny po całej Polsce rozrzucone..;-)

Nala z tym mężem co się tak szybko do roboty bierze to nie ja pisałam..u mojego to jest tak, że musi czasem nabrać "mocy urzędowej"..szczególnie jak coś trzeba w domu naprawić..

agu1983 a na jakim kanale te porody lecą?

no zapomniałam dodać, że u nas też śliczna pogoda, ja już wysprzątałam łazienkę (oprócz wanny oczywiście bo nie daje rady), pościerałam kurze, odkurzyłam i nawet kwiatki z kurzu też przeczyściłam wacikiem..jakoś napływ energii miałam..podobnie chyba jak Mama Leti dziś;-) Na jutro zaplanowałam mycie okna balkonowego..zobaczymy co z tego będzie. Niedługo się jeszcze wybiorę z piesiem na spacerek, ale tak rekreacyjnie, posiedzieć nad rzeczką a potem drobne zakupy i w sumie już nic nie muszę robić. MP88 dobrze, że się wybrałaś do kosmetyczki, ja ostatnio jak byłam u rodziny to mi siostra zrobiła porządek z brwiami i rzęsami (jest kosmetyczką) bo też stwierdziła, że muszę ładnie wyglądać do porodu..eh my kobiety;-)

..i jeszcze w temacie porodu..jakoś się nie boję i tak jak pisałam wcześniej nie dociera do mnie..bardziej się boję tego jak pisała wiktorowianka, czy to będzie w nocy czy w dzień..czy zdąże się ze wszystkim ogarnąć..bo wolałabym na spokojnie do tego podejść niż tak na łapu-capu. ..i kurczę co do tych koszul do porodu..to ja mam tylko jedną..rodzić będę w t-shircie m, akurat ma taki duży i nawet dekolt rozciągliwy więc stwierdziłam, że się nada..ale koszulę to chyba muszę dokupić..bo myślałam że do szpitala jedna mi starczy a w domku to i tak śpię w piżamkach..podwinę bluzeczkę, albo ramiączko i już cyc będzie gotowy;-) Bo ja to bardzo nie lubię spać w koszulach bo mi się podwija zawsze. Co do planu porodu to ja jeszcze nie drukowałam..ale zamierzam w weekend wypełnić..nie wiem czy go wezmą pod uwagę ale gdyby jednak tak to wolę mieć.

cześć laseczki;-) ale Wy szybko skrobiecie.. Na początek oczywiście gratulacje dla nowych mam! DorotaHelena bo ja też zrozumiałam, że już urodziłaś..napisz cosik więcej w wolnej chwili. Kasia no maluszek rzeczywiście spory jak na wcześniaczka, ale ważne że zdrowy i że już w domku. Oczywiście czekamy na jakąś fotkę na fb jeśli chcesz się pochwalić. Powiem Wam, że z tą wagą dziecka to też mnie zdziwiło ostatnio..bo jak byłam w czwartek to mały ważył ok 2700, a we wtorek ok 3100..tylko że to były dwa różne aparaty usg więc myślałam, że to dlatego..bo wydało mi się niemożliwe, że w 5dni przytył 400gram..ale teraz to już sama nie wiem..Mimo wszystko nie przywiązywała bym tak dużej uwagi do tej wagi z usg bo tak jak pisała Nala może wskazywać błędnie nawet o 500gram albo czasem i więcej. Pierworódka896 ja pisałam ostatnio o brzuszku małego..a dokładnie o żołądku bo był niby mały..już tu myślałam nad kliniką w jakiej będzie miał operacje (bo oznaczało to możliwość atrezji przełyku) a okazało się wszystko dobrze. Po tym wszystkim stwierdziłam że już się nie będę przejmować i tak nie mam na nic wpływu..zresztą lekarz mi powiedział,że jeśli połówkowe wyszło ok, to potem mało prawdopodobne, że się coś zmieni..obraz już jest mniej wyraźny i może dochodzić do pomyłek. Chociaż też mam myśli różne oglądając niektóre programy ale staram się jednak myśleć pozytywnie, i tak już nic nie zmienię.

no miska22 mnie akurat udało się spakować wszystko do jednej torby (oprócz pieluch i podkładów..bo to dałam do mniejszej torby) a tak to chyba nie będę brała torebki bo mam takie mniejsze kieszenie w torbie to tam dam dokumenty, tel i inne pierdółki..

a dziękuję motylekkk;-) ja tu patrzę na ten fb to my wszystkie takie fajne jesteśmy;-) a MP88 ja to nie wiem co Ci tu poradzić nawet..ale to chyba nie puchniesz przynajmniej.. a jeśli chodzi o te położne co przychodzą to właśnie nie wiem, ale pewnie sprawdzają czy się dobrze goi..

no pewnie miska, że dasz sobie radę;-)..to może przygotuj już sobie wszystko z tą torbą i w ogóle to może się w końcu zacznie. Mała stwierdzi, że mama już ogarnęła co miała ogarnąć więc można wychodzić;-)

no finezyjka nawet mnie nie strasz, ja też się do kosmetyczki umówiłam na wtorek i mam nadzieję, że zdążę..kurczę, do mnie naprawdę nie dociera że ja mogę urodzić praktycznie w każdej chwili..;-)

ja też myślę, że fb jest fajne na fotki..bo pewnie jak już urodzimy to każda by się chciała pochwalić maluszkiem;-)a forum już mnie tak uzależniło, że pewnie nie zrezygnuję, hehe;-) wiktorowianka no pewnie masz rację z tymi spacerkami, chociaż ja to dalej niż 20min od domu się nie wybieram sama. Tylko, że ja mam jakieś takie dziwne odczucie, że mam jeszcze czas, że to jeszcze nie teraz..jakoś to do mnie nie dociera że poród blisko..a tu się pewnie okaże, że nagle mnie złapię i koniec! A termin mam za 13dni.. kasia06 nie łap dołka, to że boli to już nic nie poradzisz..zrobisz sobie wszystko najwyżej później..nie ma się co spieszyć, przede wszystkim uważaj na siebie i maleństwo, a to że masz takie myśli czy sobie poradzisz to ja Ci powiem, że ja też tak mam. Tylko u mnie to jest tak, że raz sobie myślę, że dam radę, a raz, że w ogóle sobie nie poradzę..takie wahania nastrojów

no widzisz MP88 w końcu się wybrałaś na ten spacerek, ale że od razu taki długi..no podziwiam! A w ogóle alicja844 bardzo fajnie opisałaś tą akcję porodową u Ciebie, też bym tak chciała wszytko na spokojnie..czekamy oczywiście jeszcze na więcej informacji.. A wracając do tematu usg..i tej mojej akcji z żołądkiem małego..i innymi sytuacjami, które dla nas wszystkich na szczęście skończyły się dobrze..Tak doszłam do wniosku,że to tylko sprzęt i człowiek się tylko niepotrzebnie stresuje. Poza tym co aparat to co innego pokazuje..wczoraj byłam badana na innym i wymiary i waga małego dość znacznie się różniły więc nie ma co tak do końca wierzyć, zresztą położna mi ostatnio mówiła, że miała pacjentkę, której lekarz powiedział, że widzi u dzidzi tylko jedną nerkę..urodziło się z dwoma na szczęście ale co się ta biedna mama musiała napłakać pewnie i namartwić..