Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

to ja mądrala

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ciężko na razie ten jeden kilogram nazwać chudnięciem. ;) Najtrudniejszym dla mnie wyrzeczeniem, wręcz niewyobrażalnie trudnym, jest pić mniej herbaty słodzonej a więcej wody. Normalnie piję TYLKO herbatę (w niej dwie łyżeczki cukru) a teraz katuję się mineralką tęsknym wzrokiem wodząc za każdym, kto pije pyszną, gorąca, aromatyczną, cytrynioną, słodziutką batkę. Odwala mi na punkcie braku tego płynu.;) Ze spalaniem kalorii u mnie gorzej, niż z utrzymaniem diety. Tak nie się nieeeeeeeeee chceeeeeeeee ćwiczyć.:o Ech...
  2. Aaaaa... na razie się nie ważę, bo na 100% nie schudłam a gdybym zobaczyła, że przytyłam, to mogłoby być zbyt traumatyczne przeżycie.;)
  3. Niedobry dzień! Siedzę i popijam wodę.:o Już tylko woda mi na dziś została, bo opierniczyłam 1 363,50 kcal. [wstydzi się] Wszystko było ok, ale postanowiłam zjeść jednego krakersika... I otworzyłam paczkę... Dalej musicie się domyśclić, bo nawet nie wypada opisywać... ------------------------C---E---N---Z---U---R---A--------------------------------------------- Na dieta.pl korzystam przede wszystkim z dzienniczka kalorii i dzienniczka wagi. Czasem zaglądam na przepisy albo w grube listy, ale rzadko. Kiedy bardziej się napracuję albo naćwiczę to wtedy działa też dzienniczek spalania.;) Miło potem popatrzeć, że więcej się spaliło, niż zjadło. Idę po podwieczorek do kuchni, bo mi się już jedna butelka skończyła...;)
×