Gałganek 71
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gałganek 71
-
Hejka... czy to dzisiaj ten Wielki Dzień naszego Kaprysa ?! ja mam skręconą nogę w kolanie, to moje skręcenie jest takie jak u narciarzy...przeskakująca rzepka, sama musiałam ją sobie wpakować na miejsce...bolało, ale teraz jest tylko porządnie spuchnięta...ból po mału ustępuję. Przeżyję...;)... Nitka, ja też jestem zalogowana w \'\'naszej klasie\'\'... Jak sobie przypomnę koleżanki z klasy, i teraz czytam te podwójne nazwiska...to dopiero dochodzi do mnie ile to lat temu było..:) Bling, ale cię wzieło na życie rodzinne...hihi...mąż, dzieci, no kochana nie poznaję koleżanki...:P... Jeżeli mogę coś zasugerować to poczekaj troszkę, życie samo ci podpowie wybór...a na razie baw się dobrze i korzystaj z uroków zakochania...ech, te motylki !...;) Jamko, fajnie że znalazłaś chwilkę...czasami doba powinna miec 26 godzin...;)...a i tak by brakowało czasu na wszystko. W Irolowni pogoda dzisiaj spacerowa, wybieram się z Młodą do parku...ona się przewietrzy a ja rozchodzę nogę...:) miłego dnia...
-
Hejka...to ja się melduję jako druga...u mnie jest 8.00...:P Nitka, widzisz...;)...od pierdół się zaczyna, a kończy się popsutymi drzwiami ...hihi... Cieszę się że już wychodzisz na prostą !!!! jak ja to lubię, te uśmiechnięte mordki i noski w górze...:D Ja dzisiaj będę miala nie typowe zlecenie, mam przygotować ogród do stypy...:(...dobrze że chociaż deszczu nie zapowiadają i ma być cieplutko...ale i tak praca dołująca... oki, muszę wyprawić Moich do szkoły i pracy...na razie moje śliczne ! P.S Bling...szczęściara z ciebie...ja też zazdroszcze i życzę udanego wyboru...;)
-
Hej... Oj Taiko, nie chodzi mi o wiek...nio może troszeczkę, ale każda z nas ma tyle latek na ile się czuje, prawda ?...;) Tylko dla mnie dziecko to wyzwanie...opieka i odpowiedzialność do końca życia... Pierwsze lata ciągną się w nieskończoność, później należy wykazać się jeszcze większą czujnością...skąd na to brać siły..?...zresztą wiesz o czym piszę. Ja bym chciała żeby moja córka była już nastolatką, mającą swój świat ( jakże bardziej kolorowy od dorosłego ), koleżanki przy ktorych powracają wspomnienia szczenięcego wieku,i życzyla bym sobie być jej przyjaciółką, powierniczką jej tajemnic..... Chciałabym już odetchnąc i wiedzić że jak mam ochotę wybuchnąć to nie muszę wychodzić żeby skopać kubeł na dworze...żeby ochronić ją przed moimi kłopocikami.... Wiem, może to płytkie marzenia, bo każdy wiek dziecka ma swoje cudne chwile...które warto przeżyć...ale ja chciałabym coś jeszcze od życia...coś dla siebie, BAJERANCKIE WSPOMNIENIA...nie tylko związane z bycia mamą... Podziwiam cię Taiko...ale nie zamieniła bym się z tobą.... Kaprys...ja tylko dzielę się tym co sama przeżyłam, jak mogę pomóc to...wiesz że jestem pierwsza, nawet witualnie...;) Nitka, tak trzymaj !..jestem z ciebie dumna...:) livio...cieszę się że jesteś z nami...pisz, zawsze to nowa krew na topicu...;)...pozdrawiam ... Dytko, będzie dobrze...ja w to wierzę...i ty też powinnaś...buziaki..... wszystkie was całuję !
-
Hejka... Jak ja nie lubię jak komuś kto jest mi blizki jest smutno !!!! Jak się niebo wali na głowę... Mam wtedy ochote przytulić, zabrać smuteczki...oddać część swojej pozytywnej energii... Tylko co z tego jak jestem daleko...... Ech, ale takie jest życie, raz dołki, kaniony, a raz małpi humorek... Bronie się przed smutkiem ciesząc się z pierdółek...słoneczko, kolorowe liście, uśmiech przechodzących obok ludzi... To mnie ładuje... Nie którym takie coś przeszkadza, mówią że mam lekkiego fioła, bo cieszę się z rzeczy których się w zasadzie nie zauważa... Może cos w tym jest, ale wolę tak reagowac na życie niż utwierdzać się że jestem Tu na tym świecie za karę...;) Noski do góry Moje Śliczne...czasu nie da się cofnąc, co było to było, warto jedynie wyciągać wnioski...na przyszłość... kocham was...Corti
-
hej... Oki Kaprys...dla ciebie też jestem...;)...tylko że ty jesteś teraz prawie żona, więc...jaka kolwiek krytyka była by nie namiejscu...zresztą kochana z ciebie kobietka...:) Nitka, a\'społeczna, a\'seksualna, a\'życiowa...ej kobieto...!!! Tak to sobie mozna żyć na emeryturze, albo mając 90 -tkę na karku...nie napisze ci co masz robić...sama wiesz...tylko brak ci odwagi, ot co...! Przechlapiesz sobie najlepsze kobiece lata, bo My teraz przeżywamy swoje najlepsze lata, TERAZ !!!, później już tylko z górki.... spadam spać...jutro do pracy...hura !
-
oczywiście....!!!!...Królewna FIONA...ze Szreka... Sorki, nie chcę żebyście mnie źle zrozumiały...ja mam za sobą jedna małżeństwo które trwało 6 lat...a po rozwodzie mojemu już ex mężowi urodziły się bliźniaki i to zaledwie 3 m-ce po naszym rozwodzie...co o tym mam myśleć ?...teraz olewam... Mój obecny związek..córka...dziecko..ale ile można być poniewieranym ?...hmm, tak chciałam, teraz to wiem...ale wcześniej nie było możliwości żeby się postawić... IDIOTYCZNE PODEJŚCIE... Nie które z nas muszą się przekonać...żeby zrozumieć... sorki za literówkę...ideę spać...padam po emocjach ...
-
Hejka..Moje Śliczne..już jestem !!! Wróciłam do Irlandii zaledwie 3 godz. temu, samolot był opóźniony...wiadomo ..tanie linie lotnicze... i tak...na początek...bo przeczytałam prawie wszystko...sorrki..ale będę jedyną osoba która nie złozy naszej Szefowej gratulcji...bo... * obiecałam sobie w Polsce że będę szczera, jak mnie coś boli to o tym mówię otwarcie, i tak samo jak nie jestem czegoś naprawdę pewna nie powiem że mnie się podoba... Za dużo było omijanek w moim życiu, a jak się nie powie do końca to brane jest wahanie jako pewnik...czyli zgoda...błąd ! Więc ja trzymam kciuki za rozwiązanie i za szczęście ( to moje odczucia ), ale nie podzielam bycia matką w tym wieku (sorrki Tai ), a dom i wspólne zakupy/rachunki i zauroczenie to dla mnie za mało żeby decydować się na małego członka rodziny... Przepraszam, tak Ja myślę gdyby to mnie spotkało ( dorosła miłość )...wolałabym zwiedzać, być częścią świata, kożystać z udogodnień jakie teraz są dostępne ( spa, masaże, kluby z karaoke, itp. )...niż bawić maluszka.... Bling, miałam to samo...wolałam milczeć niż powiedzieć o tym co mnie boli...zawsze jakoś to było..tylko że albo się traci czas( bo ktoś zrywa ), albo szacunek dla samej siebie ( bo inni mają cię za extra przyjaciółkę , super laskę, wspaniałą opiekunkę ogniska domowego..), wiem pomyślisz że tak musiało być bo ON nie walczył tylko stwierdził...moja rada, nic z tym nie rób...czas daje dużo do przemyślenia...a jak się nie odezwie ( wie przecież o co poszło )..to znaczy że PRZEPRASZAM...marnowałaś czas... Nitka, a może by tak małe, lekkie ( jak dietka )...zauroczenie, hmm Rozejrzyj się kobito do okoła, zrób minę zalotną w kierunku kolegi który ci się podoba...nie koniecznie z pracy...zobacz jak twoje biodra działają na facetów...BADZ PEWNA SIEBIE..nawet jak nie jestes...mały flirt może uleczyć DUSZE I CIAŁO...jesteś sexi tylko zacznij w to wierzyć ...a nie szukaj potwierdzenia w lustrze...!!!!!! A TO ( flirt ) DZIAŁA...ja to wiem...nigdy nie miałam tak smukłych ud...powaga !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jamko, NAKOPAĆ CI !!!!....ile razy oglądałam twoje foty...zazdrośc, tyle mogłam z siebie wyksztusić...bo ty jesteś i nawet przy 60 kg też jesteś WSPANIAŁA...masz klasę kobieto, czyli coś po mamie i tacie...najlepsze cechy urody...a ty umiesz je wyeksponować.... I tak trzymaj...waga wagą grunt że w ciuchach wyglądamy super / zajebiście....tak mówi mój przyjaciel ( jest gejem...)... Obserwatorko, na kaszel gruźliczy tylko wziewki ( ja mam astmę, więc jestem exspertką )...a one są na bazie sterydów...a po nich ciężko zgubić kg...których sterydy dostarcaja...więc ...hmm, wybór należy do ciebie, albo zaczniesz się cenić i dbać albo...bedzie z ciebie królewna Fila....( ona jest fajna, ale zielona i przy kości...) spadam...namieszałam więc czekam na gromy...nie dam się..hihi...ale i tak jestem waszą przyjaciółką.... buziaki...Corti...
-
Hej... Jak czytam o śniegach i zimie, to cieszę się że mieszkam w Irlandii... Tutaj dopiero w nocy spada temperatura tak do 10 st. i gdyby nie lodowaty wiatr było by całkiem przyjemnie wieczorkiem...;) Jutro lot do Polski, ubiorę się chyba na cebulkę...:P...bo tu dalej śmigamy w krótkich rękawkach.... Dytko, ja też tak mam !...dieta dietą, ale ser żółty działa jak bomba kaloryczna ...:( A co do mieszkania..hmmm, ja tez będę musiała pomysleć nad zamianą...tylko że ja mam domek i to starowinkę...ale za to z ogromniastym podwórkiem...tak myślę żeby zamienić na 2 pokojowe mieszkanko...nawet do małego remontu, bo i tak zawsze robi się po swojemu....;) A koszty utrzymania już będą mniejsze...:) na razie!... buziaki...
-
Ej no !...wysłałam swoje fotki z Irlandii chyba do Blingusi...o ile dobrze pamiętam ..:P...ale był jakiś kłopocik z posłaniem ich dalej... Bling jak to było z tymi fotami ?...broń mnie.. Kocham oficerki !!!!...chociaż ostatnio kupiłam sobie kozaczki do kolan ...UWAGA...na zajebistym obcasie...i...są bajkowe !..hihi Byłam w nich na kabaretach i mam całą brode i nawet kolana...;) Ja też chcę fotki Kaprysa z wesela...tego najostrzejszego ( czy jakoś tak to było )...zresztą chcę fotki was wszystkich, bo w tym kompie nie mam prawie nic...:(...dobra oprócz zdjęć Kaprysa ...też z wesela...;) Dzisiaj już prawie piątek...a ja w niedzielę startuję do Polski...brrrr, jak sobie pomyślę o \'\'starych smieciach\'\' to mnie trzepie....ale z drugiej strony boję się że mi się nie będzie chciało wylatywac tutaj... Aniołek - Diabełek...tak w skrócie mogę określić swoje nastawienie do lotów i przylotów.... To ja wpadnę jutro...buziaki...moje śliczne...
-
Mnie się strasznie podoba ta czarna kiecka, hmmm.... Kaprys...wiem mieszamy ci w główce, ale ta czarna sukienka ( ten fason ) plus żakiecik i nic dodać ...albo komplet spodnie + żakiet w kolorze czekolady...i beżowe dodatki...;) Ja obstawiam te dwie propozycje...:)... Obserwatorko, masz talent do wyszukiwania ciekawych zestawień...i bardzo dobry gust !...z tej strony cię nie znałam...naprawdę jestem pod wrażeniem...:D Bling, z ciebie też niezłe ziółko...hihi, zresztą co się dziwić...nowa figura wymaga nowych ciuszków...tak trzymaj ! Jamko, żyjesz ? Nitka....daj sygnał że jeszcze istniejesz, cio ?
-
Hejka... Nio Kaprys, na Czarnego Anioła mogę się jeszcze zgodzić...;)...ale żeby tak od kunegundy \'\'wyzywać\'\'...hihi...z samego rana... Mnie się podoba pomysł czekoladowego kompletu z jasnymi dodatkami...i bardziej pasują mi spodnie niż spódnica...ale to oczywiście moja sugestia...i jestem za wysoko upiętymi włosami i fantazyjnymi bucikami....( ukłony w stronę Obserwatorki ! ..:)..) A szanowny małżonek w jakich kolorach wystąpi ?...bo my tu tak o tobie...a przecież musicie pasować do siebie ubiorem, no nie ?
-
Hejka... Ja jeszcze nie w kraju...jeszcze w Irolowni, lecę do kraju dopiero w niedzielę...;) Kaprys, ja jestem za tym ostatnim kompletem, który proponuje Obserwatorka !...jasne dodatki , extra bukiet i jesteś boska !!! Żadnych garsonek !!!, a tym bardziej klasycznych, ciemnych typowo biurowych ! Poszalałam wczoraj z farbą do włosów, miały być ciemne pasemka a wyszły wszystkie kolory tęczy...:P...od rudego po ciemny brąz...tak to jest jak się farbuje jasne włosy bez porozumienia z fryzjerką...hihi... Jak zwiąże to jakoś oki...dobrze że jestem jeszcze opalona...bo było by już całkiem do bani....;) W Irlandii pogoda jeszcze fajowa, w dzień koszulka na ramiączkach, wieczorem zimowa kurtka zakładana na krótki rękawek, bo jak zawieje to włazi w każdą szczelinkę ciała...;) trzymam kciuki za chorowitki, i za kreacje Kaprysa !...buziaki wasza psiapsióła....
-
hejka... Zmiana nicka nic nie dała, równie dobrze moge wrócić do starej Cortiny....tylko już mi się niechce mieszać w kompie...wybaczcie więc moje śliczne że zostanę na razie Czarnym Aniołem, oki ? Ale nick to nie koniec świata...grunt że Ja to dalej Ja i jak mi nadepnie na \'\'ślubny odcisk\'\' nie dam sobie w kaszę dmuchać... W końcu to Mój topik...dla facetów na stronie ogólnej !!! Byliśmy wczoraj w Dublinie na kabaretach...kon polski, made in china i ten gość od kurczaków...zapomniałam jak się nazywa... Ubaw po pachy, do 22.00 płakałam ze śmiechu...:D Dzisiaj do pracki w kwiatkach, a za tydzień do kraju do mamusi...hihi Niby tydzień, a ja już mam listę: do zrobienia, do kupienia, załatwić, odebrać...brrr...czasu za mało !...;) Mam nadzieję że mi chociaż pogoda dopisze i autko w kraju nieodmówi posłuszeństwa...tylko jak tu jeździć drugą stroną ulicy...hihi...:P Piszcie kochane co u was...ja zaraz spadam do pracy... miłego dnia...
-
Siemka... Ujawnić się nie mogę, nie po to mam nowego nicka... Trzeba było zmienić, dla tzw. diabelskiego spokoju ;) Ale to dalej Ja, znacie mnie od dawna :P Kaprys i jak prace nad Amadeuszem hihi, fotkę proszę , meil bez zmian...;) I jak tam przygotowania do ślubu, napisz na jakim etapie jesteście..pewnie wszystko już zapięte na ostatni guzik ;) Na razie nie piszę co u mnie, może za parę dni coś skrobnę. Niech się sytuacja wyklaruje.
-
Wiecie kim jestem, prawda ! Na razie napiszę tylko tyle w razie wątpliości Kaprys...ty napewno załapałaś ;) pozdrawiam