Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gałganek 71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gałganek 71

  1. Łeee, przejrzałam całe to forum \"Światowida\" które tak zareklamował w51...i prawdę klikając, nic ciekawego...:( Wygląda na to że sam autor ciągnie całe te zapiski sam... Nio, może jak ktoś lubi czytać opisy z życia gwiazd kina..to polecam, ale wszystko bez rejstracji można przejrzeć w necie... Za to następne zaproszenie jest , bez jaj...po mimo że o facetach..:( idę spać, bo co tu po mnie .... miłych snów i do \"zobaczyska\" przy porannej kawie...:)
  2. Nie ma za co...:) Od zawsze było tak że to co polecają sprzedawcy albo traci termin ważności,albo po prostu nie schodzi... Nastawiłam się do pewnych \"nowości\" sceptycznie i jak w końcu zostałam zmuszona do zakupu odplamiacza, to przeżyłam mały szoczek.. Okazało się że albo nasze krajowe produkty są z innej bajki po mimo tej samej metki, albo Irole podpłacają producentów żeby do nich trafiały tzw.prawdziwe produkty...a nie takie rozcieńczone.... Cif ma chyba w składzie jakiś kwas, bo schodzi wszystko ( jak w reklamie ), pasty do zębow wybielają, nawet mleko jest 4,8 %.... A w jogo jest kawał owocka a nie tylko kolor po nim... Pod tym kątem jest fajowo... Napisałam to ot tak jako ciekawostkę....;)
  3. cześć Atina, my się jeszcze nie znamy... wyczytałam że przyleciałaś do Irlandii, ja też tu jestem... Napisz proszę w jakiej części Irlandii jesteś, może blisko mnie :) pozdrawiam i mam nadzieję że wzięłaś ze sobą kaloszki i ciepłe majty...:P
  4. hejka wieczorową porą...:) Odbębniłam swoją pracę, przez 3,5 godz. miałam slońce..a później jak lujneło...to leje do tej pory. Ale mam to w nosie, bo już jestem w domku,hihi Norma, chcesz się pozbyć roślinki, posypuj ją co jakiś czas solą...np. co 3 dni... sól spali ją do korzeni. To dobry sposób też na chwaściory, tylko nie syp na trawę, bo będą długo łyse placki... 1967, z ciebie to prawdziwa rakieta, tyle spraw w jedno popołudnie odfajkować, fiu fiu....podziwiam kwiecień,fajny tekst z tą łopatą...ja zawsze mówię że mojego pańcia zakopię w ogródku bo...jest moim skarbem. Jak mi pożyczysz tego mercedesa, to może w końcu przestanę być gołosłowna, :P
  5. czarnobrewa, masz kłopota ? napisz, zawsze to lżej na serduchu... przestało padać, a mówią że pogoda w kratkę to tylko w Angli..:(
  6. nio i dupcia JUŻ sobie poszłam,....leje jak z konefki !!!!
  7. sobie, sobie...kwiecień, :P oj zeby mi się chciało tak jak mi się nie chce wyłazić z domu, tym bardziej że jest tylko 3 st. brrrr Nio ale mus to jablkowy, spadam...miłego dnia laski...;)
  8. Aaa,ewasch...i zawsze zostają ci jeszcze agawy...mają wodę w liściach i lubią słońce. A odmian jest od zarąb....;) Widze że temat medyczny się rozwija, to ide myć łepek... choroby i ból to chyba jedyne czego najbardziej się boję..:(
  9. Hej, hej....melduje się z kubkiem kawy w garści...:D Dzięki za odpowiedz , ciekawe kiedy ja się nauczę asertywności...? ewasch, z jednej strony słoneczny ogród to marzenie dla ogrodnika, bo posadzisz np. piwonie i masz piekne kolorowe bomby latem, z drugiej strony zawsze po 17.00 trzeba latać z konewką i lać ile się da, bo słońce wszystko wypala.... Poszukaj krzewów ozdobnych, tzw. iglaków...one rosna nawet nawet a pustyni, a z pnączy polecam Hederę....nie do zniszczenia i zimą jest zielona....jak chcesz szybko mieć pnącze np. na altanie, idealny jest Japoński chmiel...tylko że jesienią trzeba go ściąć...ale odrasta na wiosnę sam... Kwiaty, to wszystko co się krzewi...im więcej namieszasz nasionek w jednym miejscu tym większa gwarancja że do końca lata będzie kolorowo... I obowiązkowo musisz wymieszać ziemię, kup parę worów gatunkowo dobrej ( tłustej) ziemi i przed sianiem czy sadzeniem zrób misz-masz z podłożem....będzie rosło..:) I niestety, konewka + deszczówka...;) 1967...nio ty to potrafisz...trzymać w napięciu...:) dobrze że to tylko o to chodziło...też mam córę i chyba pogłębię wiedzę na ten temat....bo widzę że warto... to idę zrobić 2 kawę, chociaż nastrój oki, ale pogoda za oknem mnie wykończy !!!
  10. a nie, bo mam jezcze pytanko .... Jak miałam 28-29 latek to osoby ponad 30 - stkę mówiły mi że czas się szykować na życie inne niż przed 30 - stką... śmiałam się wtedy, bo cóż to jest 29 czy 30....ale już w wieku 32 lat zauważyłam że np. 20 kg nadwagi stanowi mały bądz co bądz ale problem...a ja od zawesze się odchudzałam, tyle że żadna dieta ( przed 30-stką) chyba niebyła przez mnie brana na powaznie.... W wieku 33 lat ważyłam tyle co nie jedna nastolatka chciałaby ważyć, a figurę miałam exstra ( waga 48 kg, przy 160 cm wzrostu) Schudłam ponad 22 kg....( w ciązy mi narosło za dużo i było mi z tym źle )....ale zauważyłam ze mam gorszą przemianę materii, że cera to już nie to, po mimo że prawie wcale sie nie malowałam jako nastolatka, że okres jest jakby bardziej skąpy i kapryśny...nawet smak mi się zmienił ! Teraz \"szykując\" się do 40 -stki, pytam szczerze, co się zmienia, oprócz większego apetytu na sex..:P Jezeli macie mi coś do podpowiedzenia to prosze bez \"bawełny\",dobra ...wysłucham wszystkiego..... nio to ja już naprawdę spadam....jutro do pracy w zielone, oby...hihi
  11. to ja też się odmeldowywuję... exsta snów moje śliczne....
  12. swoją drogą, na początku byłam na wesoło ciekawa co tez pan gin robi u 1967...ale teraz po paru godzinach zaczynam się martwić...bo nie ma odzewu....
  13. nie mam zielonego pojęcia czemu raz jestem z Dużej literki, a raz z małej...zalogowałam się z małego \"g\" , jak coś piszę \"nowego\" to samo mnie powiększa... :( Kwiecien, to masz coś w rodzaju zapomnianego poligonu, hihi... Jak byłam w kraju to też miałam dużo zielonego i na środku kwietnik...z choinek i lili (smolinosy)...ale podobno szewc bez butów chodzi :P A jak się robi tą magiczną nalewkę, a zamiast pomarańczy mozna dać inny owocek ?..i dzięki za \"he\"...bedę pamiętać jak zaliczę doła, na przykład...:P Ej, nio sama nie jesteś...przecież pisiam...a spać jeszcze nie idę, bo młoda godzinka ...dopiero 22.00
  14. Kwiecień, bo takie \"naćpane\" ogrody są najładniejsze i idealne dla leniuszkow...nie latasz co chwilę ze zwiędłymi tylko czekasz chwilę aż zakwitną następne...;) Tutaj z racji tego że zimy ni ma, sadzi się w ogródkach wszystko co ci w łapkii wpadnie, nawet jak nie pasuje do siebie np. w środku żywołotu palme...albo zamiast żywopłotu mase fuksji obok siebie i juz masz gestwinę kolorowych kwiatów.... Poza tym zamiast dziabać w ziemi ustawia się donice obok siebie z krzewami...do wyboru do koloru, byle by były w różnych odcieniach zieleni. ;) Kocham ten zawód, ale bardziej niż \"grzebanie w ziemi\"..lubię malować ( to mój 2 zawód )...mam zamiar malować dziecinne pokoje w bajkowe stworki, królewny itp. A że Irole mają po 4-5 dzieci i to od nasto po całkiem malutkie...pomysł wydaje się realny. Mam pytanko, co to za uzdrawiający duszę napój o którym piszecie? Aaaa i jeszcze jedno, powiedzcie mi, proszę co to za magiczne \"h\"...na które wysyłacie tajne wiadomości? nio chyba że to tylko dla \"starych\" topowiczek to uzbroję się w cierpliwośc i może za rok dołącze do ekipy...:P buziaki...
  15. ło matko...ale się w kraju pozmieniało, wizyta domowa i to bez wezwania....;) Ciekawe... ewasch...bez taleńciem to ja jestem, i to pełną gębą, bo angielski jest podobno najłatwiejszym językiem do nauki... za niemiecki bym się nawet nie wzięła...dopiero można sobie język połamać... Ale marzenia jakieś masz napewno, pogdybajmy troszkę...ja też nie gram bo juz chyba miliona z nawiązką wydałam na losy... jakby tak dobrze policzyć... :P
  16. Hej... Wiem, wiem...że zaczęłyście klikać mniej więcej w tym samym czasie ze sobą..:P I wiem że Kwiecień obchodzi urodzinki 2 dni przede mną, hihi bo ja z 19.04 jestem...i podpisuję się wszystkimi odnóżami pod tekstem że baranki są the best ! Kwiecień, nie ma sprawy w projektowaniu ogrodów też jestem dobra...ale skoro chcesz tylko małe sprzątanko...;) vanilla , ja też poproszę o opowieści z Ekwadoru, bo mnie ta służąca zaciekawiła, to ty mała księżniczka byłaś/jestes, cio ?..:) ewasch, jak bym mogła zniknąć ?! znalazłam wspaniałe dziewczyny, w idealnym wieku...pamiętające jakie były w wieku nastu lat ( i to małe szaleństwo im zostało do dziś )... Musiał by mi ktoś neta wyłaczyć i kompa rozkręcić żebym z wami nie klikała...:D Czarnobrewa, a co zrobisz z ta \"kupą\" kasy ? Właśnie, pewnie każda z nas wie doskonale jakie miałaby życzenia , gdyby spotkała dobrą wróżkę, albo wygrała w totka... Powiedzcie co byście chciały ?
  17. Nio...i dalej czytam, :D Sita, no tak...tylko jak słysze wstęp to zaczynam ziewać...bo ja nie słucham leżąc, jak proponują autorzy, tylko przeważnie jak przycinam żywopłot...ale spróbuję na leżąco..może zadziała piorunująco, w końcu coś w tym musi być! Z tym zakochaniem się to też dobry pomysł, chyba popatrzę na męża łagodniejszym okiem, i poproszę żeby mówil do mnie po angielsku ( skubaniec, nauczył się anglika przez tydzień !!!, gdzie tu sprawiedliwość !!!..)...ale jak znam życie to po pierwszym zdaniu mężuś straci cierpliwość i pośle mnie do ....szkoły tym razem z internatem, :P... Moja córa jest za to chodzącym przykładem jak nauczyć się języka tak żeby w szkole ją zrozumieli a w domu staruszkowie mieli zagadkę.. Uczą ich angielskiego i irlandzkiego...Młoda złapała irlandzki w mig...i jak chce nam nagadać to rzuca hasła w tym języku...tłumacząc oczywiście po swojemu co powiedziała... i bądz tu mądra...;)
  18. No przecież można oszaleć z tą pogodą, teraz świeci !!! Zaczytałam się , zachciało mi się poznać Was bliżej i doszłam do 207 strony...gdyby nie chęć zrobienia siusiu...musieli by mnie połamac i poskładac na nowo, ścierpłam, hihi Ja jestem z Wrocławia, a tutaj w Irolowni tkwię od roku... Jak sobie tak pomyślę ile już tu jestem i w jakim stanie jest mój angielski to aż mnie diabli biorą.... Ale mam takiego pecha że od początku pracuję z polakami...i wiadomo jak ktoś lepiej mówi to trza go wykorzystać jako tłumacza. Zrobiłam ten błąd na początku i tak się za mną ciągnie ...bo mam stresa jak ktoś o coś pyta, blokuje się na samą myśl o rozmowie z Irlandczykiem... Chodze tu do szkoły, ucze się też w domu tylko moja makówka jest oporna na nowe ... i coś mi się wydaje że jak nie znajdę jakiegoś złotego środka, to zostanę taką językową kaleką....:( A plany na życie tutaj i pracę na "swoim" to mam większe niż wzrost, więc musze zaskoczyć w koncu z językiem... Może znacie jakiś łopatologiczny sposób na szybkie przyswojenie języka,hmm?
  19. zastanawiam się ile można kaw wypić do 12.00..bo się rozpędziłam i ta co stoi przede mną to chyba 4-ta... Cisnienie spadło czy mój nastrój szlak trafił przez ten deszcz????!!! Z dzisiejszej pracy nici...dobrze że to part-time...i że nie muszę się meldować jak leje...ale co ja bida będę robić w domu do 14.30 ? zapiszę Wam wszystkie kartki na topicu, a co...hihi
  20. hejka...;) Juz wiem że znalazłam topic dla siebie i będę mogła wypić kawę ze wspaniałymi laskami, dziekuję !!!.. Wyprawiłam Moich do pracy i szkoly, i teraz próbuję obstawiać jaka będzie pogoda, bo jestem ogrodnikiem i sila rzeczy będę siedzieć przez 5 godz. na dworze. Na razie leje, brrr.... Mam nadzieje że Atina zabrała ciepłe majty i kaloszki, bo w Irolowni sprawdza się powiedzenie ( az z bardzo) że w marcu jak w garcu.... -1967- czy ja dobrze przeczytałam zostaniesz mamusią ? Nio to gratuluję ! I wiesz co, uśmiałam się z tego tel. Masz racje że twój mąz potrafi zadziwić...mimo wszystko powinien dostać buziaka za ten \"żart\".... A ja sobie wymyśliłam na dzisiaj malpi humor, i....chyba muszę wypić kawę....bo tem mój humorek chyba zaspał...;) miłego dnia moje śliczne.... Aaaa, co do zdjęć itp. postaram się, tylko że ja zwalam taką robotę na mojego pańcia,a znając męskie podejście do każdej prośby...chwilę to musi potrwać ....
  21. Dziękuję za fajowe przyjęcie,:D kwiecień, jak ja ci zazdroszczę tych łyżwów...nawet tego siniora na łokciu , ja mogę zapomnieć o takiej zabawie... Mieszkam w Irlandii i siłą rzeczy zostają mi tylko rolki...ale nie marudzę bo jak tylko zrobi się odrobinę cieplej to pewnie będę miała nie tylko stłuczone ale i pokrwawione wszystkie wystająco-zginające się części ciała...:P A gdzie wywiewa Atinę ?
  22. Witam :) To ja za przykładem koleżanki mireczki, też poproszę o przyjęcie do klubu... Mam prawie 37 latek, córę 10 letnią, męża i czasami za bardzo szalone podejście do życia...zostało mi z lat szczenięcych, hihi Mieszkam za granicą, pracuję , tylko jakoś brakuje mi koleżanek do pogaduszek. Mam cichą nadzieję że będę mogła z Wami poklikać. pozdrawiam cieplutko
  23. Gałganek 71

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    Hej.... A co to tk pusto ?
  24. Gałganek 71

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    GRATULUJĘ TAJ !!!!!! masz córcię, malusią kobietkę przy ktorej będziesz przypominac sobie swoje \"szczenięce lata\"...hihi... Mam nadzieję że ta slodka istotka przyniesie ci dużo radości i nie pozwoli ci zapomnieć o tym że jestes najważniesza na świecie... Nie tylko dla domu i ogniska domowego... Gratuluje jeszcze raz i cieszę się twoim szczęściem !!!..:D Bling, to nie kwiaciarnia, tylko malowanie dziecinnych pokoików..w misie, lale , bajkowe stworki itp. Moja Młoda swego czasu miała manię mazania po ścianach...jak szła tak za nią zostawał ślad...albo od kredki, albo od flamastra... Ja nie miałam ani czasu na zamalowywanie tych \"bazgrołków\", ani chęci..bo wiedziałam że zaraz powstanął nowe \"arcydzieła\" mojej córci... Chodziłam za nią i domalowywałam a to palmy i słoneczka, a to zwierzątka...Młoda piała z zachwytu, a ja miałam orginalne fototapety na ścianach...teraz chcę to zastosować tu, tym bardziej że Oni mają po kilkoro dzieci...więc może się sprawdzić, ..:P trzymajcie kciuki za realizację ....buziaki !
  25. Gałganek 71

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    hejka... Fakt, pusto...ale żeby tak od razu topick padł, eeee...przesada ! Jamko, zobacz jak ten czas pędzi..dopiero trzęsłyśmy portkami ( ty spódniczką, hihi ) nad pójściem naszych córek do 1 klasy..a tu juz impresa z okazji 10 urodzin... Dużo szczęścia Viki !!!!! Blinguś, znam to poczucie braku wiary w siebie, ale przychodzi taki czas kiedy albo Ja albo mój strach..i jakoś się udaje ! Trzymam kciuki za pracę i miłość..:) Ja pracuję nad rozkręceniem własnego interesu, mam parę planów i pomysłów ...Trzymajcie kciuki, bo może w końcu będę robiła to co lubię najbardziej...;) Z dietką nie szaleję, trzymam się w ryzach...a to za sprawą leków...nie ma to jak bat nad głową ( albo dupcią), hihi... Nitka a co tam u ciebie ? wyslałam ci zaproszenie na gmaila...jak znajdziesz chwilkę to przejrzyj pocztę...:P buziaki moje śliczne...wasza Cortina
×