Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dorotaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dorotaaa

    kącik kobiet zgwałconych

    witam ...moja historia ktora chce przytoczyc zdarzyla sie rok temu...moze nawiaze do tego inny watek..zostawil mnie ojciec zostawil mnie chlopak a rodzina odebrala mi reszte szczescia jaka mialam matka sie odwrocila ode mnie tylko dlatego ze ojciec nie radzil sobie z problemami a ona nie chciala wracac z zagranicy bo bylo jej dobrze wiec tata zaczal pic a mama potem zwalila cala wine na mnie ..chcialam wtedy umrzec zeby juz nikomu nie przeszkadzac nie meczyc sie juz ...jednak stary dobry kolega powiedzial mi jeszcze bedziesz szczesliwa daj sobie szanse i zyj jesli juz tak ci zle to zyj na zlosc innym...ja jednak nie do konca bylam przekonana ale powiedzialam sobie ze sprobuje ze dam sobie rade sama...i tak tez sie stalo uwolnlam sie od natretnej rodziny bez nikogo powoli stawalam na nogi znalazlam sobie prace,zaczelam chodzic na imprezy i bawic sie wyszumiec tak jak to przez wiekszosc swojej mlodosci mialam bardzo ograniczone.wydawalo mi sie ze jakos wszytsko sie powoli uklada nadal nie moglam liczyc na nikogo ale mialam siebie i sile ze z czasem bedzie ok..pewnego razu poszlam na impreze z kolezanka nie lubialam chodzic sama bo balam sie zawsze i unikalam typowych sytiacji ze samotnej dziewczynie moze stac sie krzywda ..na dyskotece spotkalam chlopaka ktory od paru dni nachodzil mnie w pracy proponujac spotkania i mowiac mi oblesne rzeczy znalam go juz wczesniej chodzil z kuzynka mojego chlopaka a i do mnie jakis czas wczesniej sie przystawial mialam go dosc i na kazda jego propozycje reagowalam zloscia zeby dal mi spokoj tego wieczora obserwowal mnie cala impreze a po jakims czasie zniknal mi z oczu nie przejmowalam sie nim zbytnio bo mimo wszystko co mogl mi zrobic tez tak myslalam....po polnocy chcialam wracac do domu ale kolezanka z ktora przyszlam byla juz zajeta jakims kolesiem a do domu sie jej nie spieszylo..zle sie czulam wiec poszlam sama z imprezowni do mnie do domu wcale nie jest dalego trzeba przejsc dorge do szpitala i przez most i zaraz zaczynaja sie moje bloki..gdy szlam zauwazylam ze ktos za mna idzie przyspieszylam gdy bylam prawie na mosie obroiclam sie a za mna byl on...ten nachalny typ zaczal mnie bic i popchnal w krzaki zaczal wyzywac i bic jeszce wiecej w brzuch i glowe..a co potem bylo niech juz sie kazdy domysli stracilam przytomnosc i obudzilam sie gdy juz widnialo ..on potem wyjechal za granice...nie widzzialam go do tej pory ale to wszystko jest we mnie nadal bardzo zywe i swieze juz byl tak dobrze dawalam sobie rade sama a tu nagle ktos tak mnie sponiewieral pytalam wiele razy Boga czemu pozwala na takie rzeczy wszystko odbiera chcialam odebrac sobie zycie po tym wszystkim bylam juz tego tak pewna i wszystko nagle stalo sie obojetne...po jakims czasie znajomi namowili mnie na impreze nie chcialam isc bardzo sie balam ale uleglam aby choc na chwile wyjsc do ludzi..spotkalam tam chlopca ..w jego oczach widzialam bezpeiczenstwo szacunek wszystko ...sppedzilismy cztery dni bo on wyjezdzal z kraju bylam obojetna ktos mnie skrzywdzil on pewnie tez to zrobi wyjedzie wykorzysta zostawi ale dla mnie nic sie juz nie liczylo ...zylam jak roslinka ale on wyjechal i dzwonil pisal codziennie pomagal jak mogl az w koncu zabral mnie w swoj londyn...i w nasza pierwsza noc gdy sie u niego zjawilam powiedzial jak bardzo jest zakochany we mnie plakalam jak dzeicko powiedzialam sobie :jeszcze jest sens w tym zyciu dam sobie ostatnia szanse zaczelam z nim zyc poznawac Go pokochalam jak nigdy nikogo to on mnie trzymal za kazdym razem kiedy sie poddawalam a dzis...jestem juz w siodmym miesiacu ciazy we wigilie ma sie urodzic nasz synek a moj ukochany jest szczesliwy ...i ja tez choc czasem nie do konca to wszystko powraca do mnie prawie w kazda noc ...te zle wspomnienia i bol...chce zapomniec alle nie potrafie ....tylko ze teraz musze zyc bo mam dla kogo a wtedy nie mialam nikogo.............
×