Witam w niedzielny wieczór - i jak minął weekend? Mam nadzieję że spokojniej niż mój. Niedziela znów była pod znakiem awantur z moim małżonkiem. Każdy wolny dzień jest taki więc w sumie nie powinnam sie dziwić, ale za każdym razem tak samo boli.
Gdzieś, kiedyś, zagubiliśmy wspólna drogę. Teraz każde z nas idzie inną, niby razem, ale całkiem osobno.
Uch, ale miałam nie smucić. Przepraszam, tak mnie jakoś naszło. Mam jakiś smutek w sercu, ale walczę ostro by nie wpaść znowu w jakiś dołek.
DFM - masz rację, to jest piękne tutaj że zawsze można odczuć ciepło i zainteresowanie kogos miłego i serdecznego po drugiej stronie \"drutów\". Czasem naprawdę wystarczy jedno ciepłe słówko i od razu czuję się lepiej.
Kaska - trzymaj się kochana. Nie poddawaj się. Trzymam kciuki z całych sił za Ciebie i syna, by Wasza walka była wygrana.
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocki