Witam wszystkich...:)
co do teorii czy empirii, lepiej zakladac najmniej i pozwolic...rozwijac sie sytuacji, nie nazbyt pospiesznie, mam racje?
Jesli cos ma wyniknac, tak sie stanie, jesli nie- trudno :D
Najwazniejsze to chyba dobrze sie bawic, bez presji
cichy on- zachecanie poprzez zniechecanie...hmm, skad ja to znam? :D wydaje sie, ze to dosc popularna strategia, specjalnie dla kobiet lubiacych wyzwania? ;)
Pozdrawiam wszystkich