Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Monisia 51

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Monisia 51

  1. {cześć] dziewczyny! Chałturka oddana, ale mie coś choróbsko złapało. Dziś rano się zwlekłam i o 7 rano zarejestrowałam sie u lekarza (na 14!). Taka jestem \"chora na całym człowieku\", oj ... Ptem się odezwę Pa!
  2. Graff! Znalazłam taki przepis: 70 dag wołowiny bez kości 2 szt ogórków kiszonych 10 dag boczku chudego wędzonego 1 szt cebuli 3 łyżki musztardy 3 łyżki oliwy 1 łyżka mąki pszennej 2 ząbki czosnku 1 szt kostki rosołowej 1/2 szklanki śmietany - min. 22% 2 szt liści laurowych 5 ziaren ziela angielskiego 5 ziaren pieprzu czarnego 1 łyżeczka przyprawy do mięsa duszonego sól, pieprz Mięso opłukać, osączyć, osuszyć papierowym ręcznikiem i pokroić w poprzek włókien na plastry grubości 1 cm. Płaty mięsa zbić tłuczkiem. Mięso oprószyć solą oraz pieprzem i posmarować musztardą. Ogórki i cebulę obrać. Cebulę pokroić w piórka, a boczek i ogórki w słupki. Na każdym płacie ułożyć po kawałku ogórka, boczku i po kilka piórek cebuli. Płaty zwinąć ciasno w rulon i spiąć kuchenną szpilką lub obwiązać białą bawełnianą nitką. Zrazy obrumienić na tłuszczu i przełożyć do rondla. Czosnek obrać, posiekać i dodać do mięsa. Włożyć kostkę bulionową, liście laurowe, pieprz oraz ziele angielskie, wsypać przyprawę do mięsa duszonego, wlać 1 szklankę wody i dusić 30 minut pod przykryciem. (Zamiast wody można wlać 1 szklankę białego wina, wtedy mięso będzie bardziej kruche). Wyparowany płyn (sos) uzupełnić przegotowaną wodą i dusić zrazy jeszcze około 15 minut (aż będą miękkie). Śmietanę wymieszać z mąką, wlać do rondla ze zrazami i zagotować. Na razie jestem na etapie duszenia! Ale o muszradzie zapomniałam! :(
  3. Maju! Na razie sie nie zdecydowałam pisać dla starej redakcji. Mam straszny opór - choć forsy mam tylko zapas na trzy miesiące, a dorabiam niewiele - tak około 200 zł na miesiąc. Ogarnęło mnie lenistwo - nic mi się nie chce, ale obiecuje sobie, że od poniedziałku zacznę szukac nowych chałtur. Może znajdę jakieś tłumaczenie? To najchętniej. Od lutego mogę przejśc na wcześniejszą emeryturę, ale to forsa będzie niweiele większa . Na PMSi kłopoty z okresem polecam Ci krople Ojca Grzegorza na choroby kobiece - chyba to mozna dostać w aptekach, bo ja kupowałam w kościele św. Anny. Pozdrawiam wszystkie i zapraszam na pieczone jabłka !
  4. Oj, zmarwiona, to chyba rzeczywiście się bez lekarza nie obejdzie...
  5. Hej, Miga! Noo, ale Cię znajomi \'spłaszczyli\'! To wyrażenie pochodzi od Kwiakutlów - chyba (Indianie z Ameryki Pd). Strasznie ze soba rywalizują, ilością rzeczy, bogactwem, urodą. No i ... prezentami. Jak kto dostanie prezent, to musi się rewanżować lepszym, inaczej jest \'spłaszczony\'. W ostateczności może \'spłaszczyć\' przeciwnika niszcząc swoją własność, bo przeciwnik musi zniszczyć swoje rzeczy - ale więcej! Oj, dużo u nas takich Kwiakiutlów....
  6. Graff ma rację z tymi kablami. Moja psiapsiuła mieszka na Pradze - tacy złodzieje zrobili sobie meline w jednej z piwnic w jej kamienicy i palili tam ukradzione kable. Zostawały tylko miedziane elementy, które sprzedawali. O mało nie sfajczyli całego domu. Dopiero wtedy sprawą zajęła się policja... A może by tak trochę kawusi z renetą? Dziś fatalne warunki meteo... Mój humor trochę lepszy, ale... Jakos nie wiem, co robić z resztą życia. Nawet wypastowanie podłogi nie postawiło mnie 'w pionie'...
  7. Mój nastrój dzisiaj.... http://www.hoomor.pl/swf/motylek.html
  8. Oj, Graff! Wcale nie jest odpicowane to moje mieszkanko, bo remontuje je kawałkami. A to zrobie dodatkowa półkę w szafkach kuchennych (zrobiło sie miejsce po gazomierzu), a to uporządkuje jedna półkę z ciuchami... To malowanie to trwa a trwa, bo tu poszpachluje, a tu umyję całą ściane. Okna mam z takimi szparami, że działają jak odkurzcz i wciagają cały smog do środka. No i stale mnie coś lub ktos odrywa od roboty... Dziś stwierdziłam, że malowane 2 lata temu drzwi i szafa w łazience wymagjąa poszpachlowania, wyrównania papierem ściernym itd.... Zastanawiam się, jak mam się ubrać na jutro. Chyba skończy sie na czarnych sztruksach i albo czarnym golfie albo jakiejs bluzce i swetrze lub żakiecie. I tak jestm gruba....
  9. Hej, pomalowałam drugi kostropaty kaloryfer!!!!!!
  10. Na humorek http://www.100lat.pl/kartki/halloween/happy_halloween/ hihihihi
  11. wszystkim! No! Wróciłam do domu. Brat jako tako. Alem zmęczona! Piję drugą herbatkę - zapraszam! Pogadam dłużej, jak sie rozpakuję i złapię oddech. Na forum wpadałam tylko do poczytania, jak złapałam wolne sekundy. Życzę wszystkim pięknej pogody
  12. Graff, niestety, jeszcze z bratem nie jest najlepiej, nie wiem, kiedy wróce do domu. Teraz dorwałam sie na chwilę do jego komputera i gadam z Wami. Eh! Też bym sobie wybrała się na Słowację! Zwiedzałam kiedys służbowo jej kąpieliska i uzdrowiska - zazdroszczę! Pomyśleć, że cała rzeszowszczyzna leży na źródłach termalnych :( Całuski
  13. Edo, to baardzo wygodna forma - tzw dodatkowe/prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Jak jeszcze pracowałam, redakcja wykupywała takie ubezpieczenie u Falcka. Obejmowało lekarza interniste/w tym wizyty domowe i pogotowie/, kilku specjalistów, podstawowe badania ambulatoryjne bez ograniczeń, inne - z dużym upustem, cytologie 2x w roku itd. No i robia to od razu albo w bardZo krótkich terminach. Jak chcesz dodatkowe informacje o PZU - 0 801 11 811 lub (22) 511 43 33 (jeśli z telefonu komórkowego). Przymierzałam sie do wykupienia Falcka osobiście (w W-wie lepsza taryfa około 55 zł/mies). Zwłaszcza ważne dla mnie są te wizyty domowe, bo w przychodni tego nie robią. No i dla brata też, bo pozostawił stałego lekarza w stolicy... Cześć
  14. Cześć dziewczyny! Dorwałam sie na chwilę do kompa... Za oknem piekne słońce, widok z balkonu na kawałek niezabudowanych wzgórz, eh! Popijam herbatkę. Wczoraj oblatałam miasto, zbierając wiadomości i lekarskich wizytach domowych, dodatkowym ubezpieczeniu medycznym itd. Chyba namówię brata na PZU - ze względu na wizyty internisty i \'bezkolejkowe\' badnia ambulatoryjne itd. - za 48 zł miesięcznie. No! Biorę się do prania i szycia... dla wszystkich
  15. ! Za dwie godziny wsiadam do pociagu... Brat się czuje lepiej, dzieki. W domu zaczęli grzać. odezwę sie po powrocie!
  16. Hej! Już się kawię ! Maju! Te stare klamki to może chlapnij farba do metalu - np. stare złoto. Tylko nie maluj długimi pociągnięciami, ale tak \"tup, tup, tup\", takimi puknięciami. W ten sposób pomalowałam sobie metalową lampkę. Oj!`Ale te moje sciany brudne :( Chyba je pomaluję.... Dziewczyny i na humorek
  17. Huraaa! Skończyłam wreszcie okno! Siedzę, piję kefir (na odtrucie po wyziewach farby) i sie rozkoszuje widokiem. Jeden minus - że mi się jedna żaluzja rozpadła; słońce przepaliło sznurki. Nie mam kasy na nową - zrobię sobbie chyba z tych szczebelków atrapę. Drzwi od balkonu tylko przetre papierem sciernym i posztukuję szpachlą, potem pomaluję. Ale... Przy bielutkich oknach sciana taka szara i brudna :( Maju - na jaki kolor malujesz stół? Aha! - Ja jestem Wodniczka, prawie Ryba (18 lu8tego)...
  18. Junko! Przypomniał mi sie kolega dziennikarz, który wybrał sie na pokaz bielizny damskiej. Napisał potem druzgocacy reportaż, opisujący głównie żałosne wieszaki, ktore usiłowały demonstrowac fikusne staniki \"na pryszczach\" i skutecznie niweczace erotyczny efekt stringów, sterczących na piszczelach łonowych ;)
  19. Cześć Junko! O czym piszę? Teraz głównie o medycynie naturalnej, kiedyś zajmowałam sie także sprawami paranormalnymi, historią wynalazków i mody, \"dziejami\" słów i nazw. Wiesz, takie pisanie w domu to wcale nie jest taka fajna sprawa. \"Wolnym strzelcom\" płacą na ogół nędznie, trzeba sie nauganiać za zleceniem, brak poczucia pewności... Co prawda, poczucia pewności nie ma nawet przy pełnym etacie - jak sie przekonałam na własnej skórze ja i setka moich kolegów... A renowacja mebli i inne domowe naprawy to takie hobby i... konieczność... No nic, zrobię sobie kawke (zapraszam), pod prysznic - i do roboty! Pa i
  20. Maju! A głębokie te rysy? Szerokie? Bo można je szpachlą wypełnić albo trocinkami(takimi drobniutkimi, z przecinania deski, albo startego na papierze ściernym patyka) + klej. Po fdwóch dniach - jak wyschnie - wyrównać do gładkosci drobnoziarnistym papierem i pomalować np. lakierem z bejcą. Powodzenia! Ja się męczę z artykułem, bo mi jakoś sie nie pisze :(
  21. dziewczyny! No, zdążyłam \"wylizać\" przed zmianą pogody 2 skrzydła trzyskrzydłowego okna. Z trzecią częścia muszę poczekać, aż się zrobi ładnie. To nawet lepiej, bo muszę napisać jeden materiał, chcę tez zrobić korzenne marynowane śliwki... No i dziś zacznę znowu ćwiczyć na gazelle. Oj, jak mi szkoda lata... kisss] dla cioteczek ...MAJA5 ... JUNKA .. GRAFF ... MIGA ... GRETA ... EDA ... PENY [odezwij się!] ... LASKA50 ... TESSI
  22. Cześć! Zwlokłam się z tapczanu, bo przez pół nocy nie spałam, więc` sięgnęłam sobie (poo raz kolejny) po \"Piastówny i żony Piastów\" Żylińskiej i usnęłam dopiero nad ranem. Teraz popijam kawkę z jabłuszkiem - zapraszam! Zaraz biorę sie do skrobania okien. Kończę drugie skrzydło! Chcę dziś chlapnąć oba, trzecie zostawię na potemn, jak sie pogoda ustali. Dziwne, ale przy skrobaniu poprawia mi się humor... Pozdrawiam Was
×