Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Monisia 51

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Monisia 51

  1. Cześć ! Dziewczyny, ale mnie bolą plecki! A tu dopiero oskrobałam do drewna jedno skrzydło... Dzis nie będe kontynuować pracy, boby mnie ukamienowali sąsiedzi za pracę w niedzielę . Maju - popd prysznicem czytam tak; zatykam książkę za butelkę z szamponem, umieszczonym w imadle na wyskokości oczu i czytam, operując prysznicową \"słuchawką\". Mam ksiązki specjalnie do \"prysznica\"... Dziś pójdę koniecznie na spacer, może do ZOO? Peny - odezwij się! Co u Ciebie? Trzymajcie się zdrowo!
  2. Eda! Masz tu link do strazników wagi: http://www.straznicywagi.com.pl/onas.html Odchudzają metoda 1000 kalorii. To działa! Ale... trzeba się pilnować...
  3. Uff, ale mi wolno idzie! Tłumaczę sobie, że to nie dlatego, że się stara robię, ale że usuwam 40-letnia warstwę farby... Lekko licząc - 2 dni na jedno okno/skrzydło. A okno trzyczęściowe, w drugim pokoju - dwuczęściowe i drzwi balkonowe.... No, nic, zrobiłam sobie przerwę, laptopek na kolana - i piszę do Was. Junko - poproś o taśmę gumową do ćwiczeń, to sie nie będą uśmiechać. Graff, nie ma tak dobrze, nawet z ubytkiem waże 89 kg :-( Żałuję, że z forsa krucho, bo bym znowu zapisała się do strażniczek wagi. Chudło sie milej w gronie, no i \"trenerka\" wytyka błędy dietetyczne. Pozdrowienia dla wszystkich moli ksiązkowych - hi, hi, opracowałam sposób czytania pod prysznicem...
  4. Witajcie! Graff - odpisałam Ci, ale komputer zżarł text. Na szczęście Maja wyjaśniła gumę. Junko - strazniczki wagi doradzają, żeby w przypadku \"chcicy\" na słodycze pocmoktać łyżeczkę cukru. Człowiek się zasładza i po następną słodycZ nieprędko sięgnie :-) Co u mnie? Okno oskrobałam do połowy, bo potem zaczęły się telefony. Ale zaraz zrobię sobie kawkę i - do roboty! Kreteńskie wspominki? Proszę bardzo. Byłam w Rethymnonie, a właściwie w Missirii - jakieś pół godziny spacerkiem od R. Szło sie do miasta deptakiem: po jednej stronie morze, po drugiej kafejki, restauracyjki i \"supermarkety\". Mieszkałam w hotelu Dimitrios. Bardzo miły, czysty i spokojny. Jedyny minus - mały basen, za to nie przy ulicy. Jak widziałam tych turystów, taplających sie w basenach przy deptaku, opalających się w huku motorynek, to doceniałam swoje szczęście. Miałąm pokój wychodzący na małe patio z drzewami, kwiatami (bougainville?) itd. W tym roku mało jeździłam. Darowałam sobie Santorini (kocham tę wyspę!). Odwiedziłam Chanię z jej przepięknym portem i uliczkami. Wybrałam sie do Knossos na własną rękę - ale jakoś nie \"nawiązałam kontaktu uczuciowego\". Po muzeum w Heraklionie łaziłam ponad 5 godzin - oglądałam na własne oczy te naczynka, ceramikę, figurki, biżuterię, pieczątki itp., których reprodukcje oglądałam w książkach. No i wąchałam. Ach, te przyprawy, zapach kwiatów i morza... cdn - biorę się za robotę!
  5. Witajcie! Kawka z miodem juz paruje - zapraszam. Wczoraj przerwałam pranie w połowie, bo zadzwoniła kumpela, że w dawnej redakcji można dorobić trochę grosza - i że musimy sie naradzic. Przegadałysmy u niej w ogródku parę godzin, ale nadal nie wiemy, czy chcemy znowu narażać się na stresy i fumy za parę groszy.... Jedyną zaletą \'wylecenia\" z roboty było wyrwanie się z wyścigu szczurów... No, ale jeszcze pomyslimy. Maju! Przywiozłam sobie tzw. mixy ziołowe: do tzatziki, souvlaki (czyt. szaszłyków), sałatek, ryb i gyros. Oj! Jak ładnie pachną! Junko! Na rozgrzewkę herbatka imbirowa i duuużo imbiru w przyprawach. A na nerwy zalecam Passispasminę. Mnie to pomaga, bo jak sobie łyknę, to aż mnie toto wstrząsa, dłuuugo zostaje ten smak w gębie i przypomina, że przecież łyknęłam coś na \'nerwy\' :-) Graff! Gratukuję ćwiczeń. A tak na marginesie: dziewczyny, polecam gumową taśmę do ćwiczeń. Zwykle dołączaja do tego zeszycik z ćwiczeniami. Bardzo fajne! Pa
  6. witajcie! Kawka z miodkiem czeka! Ale cioteczko Junko! Na grypę nie pomoże.... Ten miodek ma tylko zmniejszyc szkodliwość kawy [tak zalecał o. Klimuszko). A tak w ogóle - to jak sobie czytam o Waszych problemach z dziećmi, ro się cieszę, że ich nie mam :( A zawsze chciałam mieć, no... nie wyszło. Euforia kreteńska powoli wietrzeje, bo zasypały mnie problemy swoje i bliskich :o No, ale za to wczoraj dopadł mnie redaktor, z którym współpracuję (za grosze, co prawda) i zażądał w ciągu godziny jesiennego textu na 12 tysięcy znaków. To mi przybędzie jakieś 200-300 zł, dobre i to!!! Zaraz włączam drugą porcję prania (oj, coś mi pralka stuka), i przyjrzę się oknom. Może z rozpędu wezmę się za usuwanie starej farby, lekkie szlifowanie papierem ściernym i malowanie... Wygądają paskudnie - dawna właścicielka nie malowała ich ze 20 lat, a ja wprowadzając się tylko je pomalowałam - domyć nie można. Na poprawę humoru \'ponarkotyzowałam się\' trochę, wąchając przywiezione z Krety przyprawy. A co! Pa! i
  7. Cześć! Zapraszam na kawkę z łyżeczką miodu, mniam, mniam! No! Wrzuciłam do pralki pierwszą porcje brudów wakacyjnych, ale i tak mieszkanie wyglada jak po rewizji... Wiadomość pierwsza: schudłam 4 kilo na Krecie [ale i tak zostałoi sporo]. Jak jadłam? Rano: jajko na twardo (lub mała porcja jajecznej zapiekanki), trzy kawałeczki fety, troche ogórków i pomidorów, na koniec parę kawałeczków melona lub kawona. I \'czarna kawa\']. Plaża, pływanie. Około 13 powrót do hotelu [bo słońce pali]. \"obiad\': pół fety, ogórki z pomidorami lub ćwiartka melona albo grono winogron oraz 2 kieliszki czerwonego wina. Spacer lub pływanie w basenie. O 19 kolacja: po łyżce duszonych w oliwie jarzyn, trochę mięsiwa, ogórki+pomidory z tzatziki, czasem pyyyszna kreteńska szatkowana kapusta z tzatziki, parę kawałków kawona i dłuuugie spojrzenie na desery [wyłącznie, bo to mi wystaczało]. Ze trzy razy poszłam na musakę - bo kocham ją! Dla wyjaśnienia: stół w hotelu uginał się zarówno rano jak i wieczorem pod ciężarem żarcia, ale po prostu nie miałam ochoty się zażerać.... To pierwszy odcinek wspomnień
  8. Maju! Ja na chwile wpadłam, przepakowałam sie i wyjeżdżam na Kretę! Odezwę się za 3 tygodnie! Pa!
  9. Hej! U mnie leje jak z cebra! Odezwę sie w czwartek, po powrocie od rodziny. Zaraz ruszam na dworzec, ledwie zipiąc, bo nie spałam całą noc. Kończyłam chałturę...
  10. Oj, biednaś Ty, biedna, Graff! Spróbuj może metody... żelazkowej! Cytuję: w przypadku newralgii, bólów reumatycznych czy spowodowanych zaziebieniem obolałe miejsca naciera sie oliwą i okłada tkaniną nasączoną oliwą, a nastepnie przez suchą szmatkę przykłada sie gorace żelazko. Pod wpływem wysokiej temperatury oliwa staje sie płynna i wnika w głąb porów, uśmierzając najdokuczliwsze bóle. Trzeba jednalk uważać, aby nie nastapiło oparzenie\". Radziłąbym może termofor zamiast żelazka.... I współczuję Ci z powodu kanara....
  11. Cześć dziewczyny! Aloes warto sobie zafundować! Można dostac je w kwiaciarni, podróbki nie wcisną, bo nie sposób pomylic. Największą moc lecznicza maja takie 3-5-letnie. Mozna tez samemu hodować z odnózki, ale to już \'wyzsza szkoła jazdy\'. Ja anadal jestem połamana, ale doszłam do wniosku, że to nie zawianie, tylko przedobrzyłam ćwiczenia na gazelle.. Pozdrawiam
  12. Cześć Graff! Zacznę od rad: na szyję polecam Naklofen żel, a na kaszel Małej - aloes. Bierze sie listek, rozcina, wyskrobuje miąższ, miesza z odrobina miodu i do buzi! Jak nie masz - ugotuj porządnie tłusty rosołek, z dużą ilością jarzynek i pój dzieciaka. Powinno jej \'przepchać\' drogi oddechowe. Mnie też połamało lekko, bo studziłam sie, stojąc przy otwartym oknie autobusu :( Maju5 - z odpoczynkiem to na razie gorzej, bo się sypnęły chałtury, ale żadnej nie odrzucam... Pa!
  13. Maju5! Ja wiem, że przed-emerytkom też sie od zycia cos należy :D Ale moje wariactwo plega na tym, że świadczenie przedemerytalne to zaledwie 853 zł, a odprawe juz przejadłam. Przez pół roku po zwolnioeniu nic nie robiłam - byłam jak ta marionetka, której odcięto sznurki. Forsa za tłumaczenie przyjdzie za jakieś 3 miesiace, a obecne chałtury to grosze [ale dobre i to!]. No, ale jak rodzina mi zaproponowała wakacyjną \'posadę\' tłumacza na Krecie, to się nie mogłam oprzeć.... Dzięki za życzenia!
  14. Hej, Graff! Gdzie sie wybieram? Ano, zwariowałam - na Kretę. Rodzina mi pożyczyła, częściowo funduje. Forsę za tłumaczenie dostane dopiero za 3 miesiace. No mówię, że zwariowałam - wyjazd akurat dla przed-emerytki :(
  15. PS - cholezol to kropelki [zioła + alkohol] :) A za zaproszenie dzieki - ale mam taaakie mnóstwo roboty przed wyjazdem. To juz za miesiąc!
  16. Graff - cholezol to na wątrobę; zgrzeszyłam bobem - i mam! A kaska to nie duża [200-300 zł], a dłubania mnóstwo, ale dobre i to! Np, zrobie sobie przerwe i skoczę do kuchni, posprzatac dla rozrywki...
  17. 40-tko! Skąd Ci przyszło do głowy, że to całe nasze życie? Ale cieszę się, że udało się nam uświadomic Ci, jaka jesteś szczęśliwa ;D
  18. Hej, Graff! Jak głowa? A próbowałaś zjeść całą cytrynę - jak polecałam? Sok z czarnej porzeczki tez pomaga...
  19. Witaj Graff! Ale dziś brzydko.... Odespałam zaległości, possałam septolete na gardło i chyba wybiorę się na targ po zakupy.... Fajne plany, nie?
  20. Alez, Graff! Wcale sie nie obrażam! A tłumaczenie juz kończę... Na wakacje to wyjade dopiero 26 sierpnia. Przedtem czeka mnie doprowadzenie mieszkania do jakiego-takiego stanu, bo je zaniedbałam, zajeta translacją ;-( Pa!
  21. Witaj Graff! Nie odpisałaś mi na pytanie o chudnięcie. Dziś ma 2 dzien Twojej dietki, ale jeden [ibardzo dobry!] skutek, to ten, że nie latam non stop do lodówki! Trzymaj sie
  22. Aha! - I jeszcze jedno: czy te śliwki mozna zastąpić np. czeresniami?
  23. Graff - ja siedzę na d... i kończę tłumaczenie. Obie łapy smaruję maściami przeciwzapalnymi, bo bolą od walenia w klawisze aż hej! Stąd rzadko sie odzywam... Dzis o szarówce zerwał mnie łomot na balkonie. Podleciałam do okna, a to piwniczna kocica zainteresowała sie szklanką z resztka wina.... Nie dość, że Messalina, to jeszcze pijaczka! Trzymaj się
  24. Hmmm... Można przetkac ucho dwojako: przyciskac do uszu dłonie na płask. Przycisnąć i oderwać (trochę tak, jak przy przetykaniu zlewu). I dwa: zacisnąć palcami nos, otworzyc usta i i starać się ten nos wydmuchać. Ale uwaga! Nie przy katarze. Można też na noc przyłożyć kompres: płaska łyżka sody oczyszczonej na szklankę wody.
×