enyusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
enyusia dołączył do społeczności
-
M_ka - ja gotuję budyń na zwykłym mleku krowim UHT. Mela nie ma żadnego uczulenia ani nic więc jej daję. W danonkach też jest mleko krowie chyba.
-
M_ka - u nas to różnie z tym jedzeniem bywa. Ale zazwyczaj jest tak, że Melka rano, tj. ok 9 zjada albo miseczkę kaszki (ok.200ml) albo jajecznicę z bułką, popijaną mlekiem. Później w między czasie zawsze zje kilka chrupków kukurydzianych albo biszkopty. Około 11-12 wypija mleko (ok. 150ml) albo zjada banana i idzie spać. Później ok 14 zjada słoiczek gerbera - taki 190g. Nie chce jeść nic innego niestety. Pomiędzy obiadem, a kolacją zazwyczaj jest jakiś danonek albo kawałek drożdżówki, albo budyń z owocami, około 17-18 jeszcze pije mleko i po kąpieli ok.20 zjada miseczkę kaszki (ok.200ml). I zazwyczaj śpi do 8. Sporadycznie zdarza się, że w nocy muszę dać jej mleko. Oczywiście ciężko jest opisać jej \"podjadanie\", bo na przykład dziś miała taką fazę, że ciągle wołała \"buła\" (to jej ulubione słowo od kilku miesięcy) więc jej dawałam po kawałku i w ten oto sposób zjadła całą kajzerkę :D Czasem jak jemy pizzę to też jej dajemy, albo naleśniki. Ona nie chce jeść jak zrobię dla niej specjalnie, a jak my jemy to zawsze coś skubnie. Ogólnie wydaje mi się, że ona je niewielkie porcje, ale częściej. Ma oczywiście takie dni, że ma napady jedzenia, ale to przy skokach rozwojowych.
-
M_ka - Melka urodziła się 1 listopada 2007 :)
-
zmieniam suwaczek i muszę sprawdzić czy działa :)
-
Zajrzałam sobie zobaczyć co u was słychać i widzę tu straszne pustki. Ale w końcu nie ma co się dziwić - dzieci wymagają dużo czasu. Kurczę, tak sobie uświadomiłam, że to już 4 lata mijają jak zaczęłam pisać na kafe. I tyle się w tym czasie wydarzyło :) U nas po staremu. Melka rośnie jak na drożdżach. Biega po całym domu, wszystko ją ciekawi, wszędzie się wspina, zagląda do szafek, itp. Rozgadała się - na razie większość jest w jej języku, ale już jako tako umiemy się dogadać :) Ja na razie nie pracuję i się nie zapowiada, że będę. Nie wyobrażam sobie zostawić małej z obca osoba, do żłobka prywatnego nie opłaca mi się jej oddawać, a w państwowych oczywiście miejsc nie ma. A babcia mieszka za daleko, żeby mogła się nią zajmować codziennie, a mieszkania z mamą sobie nie wyobrażam. Poza tym myślimy o drugim dziecku - tak najwcześniej za pół roku zaczniemy się starać. Jakbyście chciały zobaczyć moją żabkę to jest tutaj: http://picasaweb.google.com/lh/sredir?uname=BabiniecCafe&target=ALBUM&id=5254779322284677073&authkey=S1eg63MjEO4&authkey=S1eg63MjEO4&invite=CMyzti4&feat=email no i oczywiście na NK też są jej fotki :)
-
mikan - miałam ci jeszcze napisać, żebyś kupiła sobie purelan - to jest taka maść, rewelacyjnie działa na popękane sutki. Mi Misiek kupił jak byłam w szpitalu i szybko przyniosła ulgę. I tak jak nati napisała - jak nie musisz używać tych nakładek to nie używaj.
-
ustysiu - gratuluję raz jeszcze :) Mikan - ten pas jest bez sensu - twoje mięśnie brzucha muszą pracować i w ten sposób zrzucisz szybko brzuszek. A na obkurczanie się macicy nie ma on wpływu. Jak będziesz karmiła piersią to zobaczysz jak macica szybko się obkurczy :) Co do terminu uznawanego za donoszoną ciąże - jak skończone jest 38 tygodni to jest donoszona, bo ginekolodzy liczą skończone tygodnie, a nie tak jak większość kobiet w ciąży liczy trwający tydzień. Wiem coś o tym , bo Melka urodziła się 12 dni przed terminem, czyli 2 dni po zakończeniu 38 tygodnia i mi ginka powiedziała na wizycie dzień przed porodem, że już jest donoszona :) A swoją drogą to niezła jesteś z tym jeżdżeniem do pracy.
-
M_ka - jest nowy schemat żywienia dzieci. Według niego powinno się wprowadzić do diety dziecka gluten już w 5 miesiącu u dzieci karmionych piersią, a w 6 u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym. Trzeba to zrobić przed zakończeniem 6 miesiąca ( u tych karmionych piersią). A należy robić to w ten sposób, że do jakiegoś dania - kaszki bezglutenowej, zupki, czy czegoś podobnego dodaje się trochę kaszki manny, czy innej glutenowej, w proporcji - 2-3 g na 100ml. pokarmu. Tylko raz dziennie. I tak przez pełne 2 miesiące. Potem już można dawać większe ilości. Jeśli nie zrobisz tego w tym czasie to poczekaj aż dziecko skończy 10 miesięcy. tu możesz poczytać więcej http://www.nutricia.com.pl/klub_schemat_zywienia.php
-
cześć widzę, że temat jedzenia poruszyłyście Mela dziś dostała pierwszą dawkę kaszki ryżowej :) Nie wiem co się z nią ostatnio dzieje, ale w nocy budzi mi się co godzinę i chce jeść. Nie pomaga dawania butelki na noc, ani karmienie z 2 piersi. W ogóle w nocy to ona je krótko, zaraz zasypia i nie mogę jej dobudzić. A potem znów chce jeść. Kupiłam jej mleko z dodatkiem kleiku ryżowego, ale nic nie pomogło. No to dziś jej zaserwowałam kilka łyżeczek kaszki - niestety z butelki, bo z łyżeczki jeść nie chciała. W ogóle to ona moim zdaniem za mało zjada na raz - jak jej dam butelkę mleka to maksymalnie 100ml. zje. Jak wprowadzałyście kaszkę u swoich maluchów to jak szybko zwiększałyście ilość? I ile czasu powinno minąć pomiędzy kolejnymi produktami wprowadzanymi do diety?
-
przykro mi bardzo guśka, wiem co teraz czujesz ale wiem też, że czas leczy rany i jak już się uda to jest pięknie :) chociaż nigdy się nie zapomina
-
moja Mela miała w grudniu kilka takich dni, że ciągle mi wieczorem płakała - zjadała z 2 piersi i nadal chciała jeść, a na wadze przybierała prawidłowo. Po 2 tygodniach poddałam się i zaczęłam ja dokarmiać. Są dni, że w ogóle nie dostaje butelki, a są takie że zjada między 50 a 90 ml. Widocznie za mało jej tego co ja mam. A poza tym w rozwoju dzieci są tzw. okresy intensywnego wzrostu trwające ok 48 godzin, kiedy dzieci dużo jedzą. I to się powtarza co 3-4 tygodnie.
-
sukienkę dostała od znajomych - jeszcze dla niej za duża, ale na początek sylwestra ją w nią ubrałam, potem już miała inną :) bardzo lubię ubierać ją w takie \"dorosłe\" rzeczy, a nie ciągle w pajace i śpiochy :)
-
a tu fotki mojej kruszynki :) http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/golas3.jpg http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/r%f3%bfowa%20dama3.jpg http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/siedz%ea1.jpg http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/sweterek1.jpg http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/sweterek2.jpg http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/sylwester5.jpg
-
cześć laseczki :) dawno mnie tu nie było, ale czasu mi brakuje na wszystko Melka jest taka ciekawa świata, prawie w ogóle nie śpi w dzień tylko ciągle chce sie bawić, przytulać.... ładnie rośnie :) miałyśmy mały problem z karmieniem, tzn. mała ciągle płakała, szczególnie wieczorem - dawałam jej obie piersi, a ona nadal płakała. No i okazało się, że po prostu za mało je. Pediatra poleciła mi podawać jej troche sztucznego mleka jaśli po zjedzeniu z 2 piersi bedzie nadal głodna. I w ten oto sposób udało nam się wybrnąć z kłopotu. Są takie dni, ze jej nie daję w ogóle butelki, a sa takie, że raz musze jej dać. szurek - na tych zdjęciach wcześniej była butelka, bo ściągałam pokarm laktatorem, zeby sprawdzić ile go mam :) ja nie jestem ani za karmieniem tylko piersią, ani za sz=tucznym. Każda kobieta ma prawo wybrac co jej odpowiada. Osobiście chciałabym jak najdłużej karmić mała piersią :)
-
cześć czigra :) dzięki za rady - muszę spróbować :) szurek - ja karmię piersią - tylko czasem jak chcę sprawdzić ile mam pokarmu, albo jak czuję, że Melka wszystkiego nie zjadła to ściągam i daję jej z butelki. ngt - my nie mamy jeszcze urządzonego pokoiku dla Melki, bo ona na razie u nas w sypialni ma swoje łóżeczko. U niej w pokoiku tylko zasłonki w żyrafki powiesiłam. Jak podrośnie to wtedy jakoś jej urządzimy i ją przeniesiemy.