enyusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez enyusia
-
nati - to trafiłaś na jakąś fajną przychodnię :)
-
M_ka - u nas USG robi się niby tylko 3 razy w ciągu całej ciąży, ale nikt ci nie zabroni zrobić więcej. Ja miałam 5 razy robione - na pierwsze poszłam na samym początku ciąży, żeby sprawdzić czy jest ok, czy wszystko w porządku. Wtedy się okazało, ze maleństwo jest strasznie małe i po 2 tygodniach ginka zrobiła mi kolejne USG - już fasolka była odpowiednia - nadrobiła. Potem wymagane USG w 11 tygodniu, w 21 i w 30. No a teraz jeszcze na takie kontrolne mnie wysłała, żeby sprawdzić jeszcze raz ułożenie małej i ocenić wagę. Gdybym chodziła państwowo to miałabym tylko 3. szurek - może jak ty byłaś w ciąży to ciocia Lunia prezentów nie robiła :P My z Lunią miałyśmy się spotkać, ale nam nie wyszło więc paczuszkę przysłała :)
-
aniusia - przykro mi, że tak się to wszystko potoczyło, ale może to nie był ten właściwy i znajdziesz kogoś lepszego. Z tego co pamiętam to ty młodziutka jeszcze jesteś :) byłam na USG - wszystko ok. A oto moja córeczka :) http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/Amelka%2037%20tydz..jpg http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/Amelka%2037%20tydz%202..jpg
-
M_ka - my też dostaliśmy od cioci Luni ciepłe śpioszki :)
-
M_ka - przypomniało mi się teraz jak nam położna mówiła, Że jak dziecko nie chce ssać albo ma z tym jakiś problem to nie można go karmić butelką tylko nabiera się mleko do strzykawki i po kropelce upuszcza na palec - wtedy można dziecku wyrobić nawyk ssania. W szpitalach chyba nie podają tak od razu butelki. Dzieci niektóre po prostu nie umieją ssać i najpierw trzeba spróbować je nauczyć. Poza tym taki maluch przez pierwsze 2 doby to prawie nic nie je, a po 2 dobach to już do domu was wypuszczą jeśli wszystko będzie ok.
-
szurek - u mnie rozbieżność między OM a USG jest 8 dni, ale owu miałam dość późno wiec termin z USG jest bardziej prawdopodobny. M_ka - ja nie panuję zabierać butelki. Nie wiem jak u ciebie, ale w moim szpitalu jest lista rzeczy, które trzeba zabrać ze sobą - przydaje się przy pakowaniu torby :P
-
ustysia - ja gdybym miała inną pracę to pewnie też bym chciała pracować. Niby nie nudziło mi się w domu, ale to jakoś tak inaczej jak jest się w pracy. Może mdłości szybko ci miną - czego ci życzę z całego serca :) postaram się dać wam znać najszybciej jak to będzie możliwe :)
-
M_ka - u mnie było odwrotnie - sporo przytyłam przed ciążą i może dlatego później tak szybko schudłam. tak, ruchy dziecka są niesamowite. W sobotę byliśmy u teściów - małe \"rodzinne\" spotkanie, meczyk przy okazji oglądaliśmy, to mała cały czas się wierciła - wszyscy nie mogli się napatrzeć na mój brzuch tak falował i podskakiwał :P Podobno po porodzie bardzo tego brakuje.
-
ustysia - gratulacje :) życzę wam dużo szczęścia i żeby maluszek dobrze sie rozwijał :) co do mojego brzucha to jego historia jest następująca: pierwsze 4 miesiące spędziłam nad kibelkiem, prawie nic nie mogłam jeść ani pić bo od razy wymiotowałam. Schudłam 5 kg. Pod koniec 4 miesiąca zaczęłam powoli jeść. Później już 2 trymestr miałam spokojny, apetyt mi rósł i jadłam wszystko na co miałam ochotę. W 3 trymestrze nadal mam wilczy apetyt ale mała szybko poszła mi do góry i żołądek ma mało miejsca więc jem bardzo często, ale małe porcje. Nie ograniczam się w żaden sposób, jem to na co mam ochotę - jak mam zachciankę na czekoladę to potrafię zjeść całą tabliczkę. Jak chcę pizzę to jem pizzę - nie odżywiam się jakoś wyjątkowo zdrowo. Ćwiczyć też jakoś nie ćwiczę, na basen wybrać się przez cała ciążę nie mogłam. Widać taka moja uroda, że mi piłka wyskoczyła, a nie fałdki po bokach :P Conieco mi przybyło, ale raczej tak równomiernie i za bardzo tego nie widać. Ogólnie mój bilans wagowy wygląda tak, że patrząc na wagę sprzed ciąży to mi przybyło 8 kg. A kiedyś myślałam, że jak będę w ciąży to się baryłka ze mnie zrobi, bo strasznym łakomczuchem jestem :P
-
M_ka to ja mam odwrotnie - z okresu na 5 a z USG na 13. Ale ginka kazała mi się trzymać tego z USG. Zresztą na ostatnim USG to miałam 3 terminy - począwszy od 29 października, poprzez 9 listopada, skończywszy na 13 :P A Melka i tak wyjdzie kiedy będzie chciała i tez mam takie przeczucie, że wcześniej niż 13.
-
siwek - dziękuję :) mi tez najbardziej podoba się łazienka :) może dlatego, że w pokojach na razie mamy same starocie - nic do siebie nie pasuje...a łazienka jest nowiutka od początku do końca :D
-
trochę przytyłam, ale niedużo. Teraz może bardziej widać, bo niestety już zaczynam puchnąć. Buzia mi się okrągła bardziej zrobiła i nogi mam jakieś takie opuchnięte. Ale brzuszek ogólnie mam chyba taki średni - nie za duży, nie za mały :D za tydzień mam USG - ciekawe ile już Melka waży. 5 tygodni temu ważyła ok. 1700 :)
-
a oto mój brzuch :D http://grafit.mech.pw.edu.pl/~czerwin/foty/brzuszek36tydz.jpg
-
cześć Ustysia :) - co tam słychać?
-
M_ka - za eksperta się nie uważam, ale jak tylko mogę to chętnie służę radą :) co do pasa po porodzie, to niby pomaga, ale pod warunkiem, że dodatkowo robi się też ćwiczenia :) a piłka jest rzeczywiście genialna :) ngt - wysłałam ci fotki :)
-
M_ka - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :) co do pasa to nie widzę najmniejszego sensu w noszeniu go. może pomóc, ale tylko w momencie kiedy masz go na sobie, jak zdejmiesz to będzie to samo, bo mięśnie się rozleniwiają. Na ból kręgosłupa dobrze robią delikatne ćwiczenia rozciągające, ewentualnie masaż - ale tylko u profesjonalisty. nie polecam kobietom w ciąży wizyt u masażystów \"niewiadomego pochodzenia\", ani uczestniczenia w ćwiczeniach, które prowadzone są przez mało wykwalifikowane osoby. we wczesnej ciąży powinno pomóc leżenie na plecach na dość twardym podłożu, w późniejszej ciąży polecam leżenie na lewym boku z poduszką pomiędzy nogami. sama to wypróbowałam - szczególnie w nocy się sprawdza :)
-
ngt - tak jak napisałam jestem na zwolnieniu. zostało mi zaledwie 5 tygodni - czyli kończę już 8 miesiąc :) co do mieszkania, to w listopadzie minie już rok jak jesteśmy u siebie :) pisałam o tym jeszcze na starym wątku. Kupiliśmy mieszkanie w marcu zeszłego roku, w wakacje się urządzaliśmy, a w listopadzie mogliśmy już zamieszkać. Ciągle nie jesteśmy jeszcze do końca urządzeni, ale najważniejsze, że mamy swoje i nie musimy za wynajem płacić nikomu :)
-
M_ka - ja jestem fizjoterapeutką - obecnie na L4 :p
-
no to masz złe przeczucia
-
ngt - szczepionek nie ma, Po prostu musisz bardziej uważać, żeby się nie zarazić i co 3 miesiące powtarzać badanie. ja już kończę 8 miesiąc i na szczęście udało mi się przejść ciążę bez tokso :)
-
acha, ja nie mam ani psa ani kota, a badania robiłam. Powiem ci, że warto zrobić te badania, bo powikłania u dzieci po tokso nie są zbyt ciekawe :/ miałam ostatnio małego pacjenta z porażeniem połowiczym, bo mama w ciąży przechodziła tokso.
-
ngt - generalnie można od każdego zwierzaka się zarazić, bo jeśli pies wychodzi na dwór to może złapać też tokso. mówi się, że to choroba od kotów, ale tak jak ci pisała - można od surowego mięsa, czy źle umytych owoców. to jest zwykłe badanie z krwi. ja chodzę do gina prywatnie więc wszystkie badania mam odpłatne. Z tego co pamiętam to ok 70zł., bo tam są 2 badania - na przeciwciała IgG i IgM. na cytomegalie też podobny koszt jest.
-
ngt - tu chodzi o toksoplazmozę - to jest bardzo groźna choroba dla dziecka, jeśli ją w ciąży złapiesz. jeśli masz kota w domu, albo kiedykolwiek miałaś to prawdopodobnie już to przeszłaś i masz przeciwciała. objawy ma takie jak grypa. Możesz zrobić sobie badania na przeciwciała jeszcze zanim zajdziesz w ciąże - dla świętego spokoju, bo tobie nic nie grozi, tylko dziecku. Potem w trakcie ciąży możesz mieć jeszcze powtarzane to badanie. ja na przykład nigdy tego nie przechodziłam i nie mam w ogóle przeciwciał więc muszę robić to badanie co 3 miesiące. Można się zarazić od zwierząt, ale też od surowego mięsa - na przykład robiąc kotlety i próbując mięso. trzeba myć dobrze owoce i warzywa, no i ręce przede wszystkim :) ginekolog powinien ci zlecić takie badanie. Tak samo na cytomegalię - lepiej ją wykluczyć zanim zajdzie się w ciążę. a cóż to za pomarańczka tak bardzo mnie lubi? jakaś nowość na tym forum :p
-
M_ka - mam jedną, bo jedna nam zdechła 2 lata temu. Ale teraz wywozimy ją do rodziców, bo strasznie nam śmieci i nie chcę żeby była w domu jak małą przywieziemy ze szpitala. A tata bardzo chętnie się nią zajmie :)
-
jeszcze raz :)