Ze wszystkich kosmetyków do makijazu nie mogę się obejść właściwie bez jednego: lakieru do paznokci. Coraz to kupuję nowe odcienie i firmy.
Uważam, że wiele dziewczyn chciałoby mieć ładne paznokcie, ale nie bardzo wiedzą, jak się do tego zabrać, tak więc daję tu parę rad, które w moim przypadku okazały się zbawienne:
- używam tylko szklanych lub papierowych pilniczków - Broń Boże metalowych!
- średnio 2 razy w tygodniu używam żelu do skórek, a następnie delikatnie odpycham je patyczkiem - rzeczywiście coraz wolniej odrastają.
- co jakiś czas robię sobie kilkudniową przerwę w malowaniu - zwykle noszę pomalowane paznokcie przez 2 tygodnie, potem przez tydzień nie maluję ich niczym - NAWET ODŻYWKĄ! Regularnie za to stosuję krem do rąk.
- przy problemach z paznokciami polecam suplementy witaminowe. Ja ich akurat nie potrzebuję, ale niektórym osobom mogą się bardzo przydać.
- nie kupuję najtańszych lakierów za 3 złote, ponieważ moim zdaniem mogą naprawdę zniszczyć paznokcie.
- jeżeli któraś z Was nie wie, jak ładnie opiłować paznokcie, polecam wybrac się choćby raz do manikiurzystki. I potem regularnie piować pazurki w nadany im przez fachowca kształt.
A co do marek i kolorów, na co dzień preferuję Bourjois French Manicure z odżywką, ale na weekend zwykle wybieram kolorek wisniowy albo ciemny brąz, czasem kolor brązowo-złoty. Oprócz Bourjois lubię też Chanel, Dior Addict - niesamowicie trwałe. Z nieco tańszych dobre są Hlographic L\'Oreala i Margaret Astor. Wiem, że wiele osb na nie narzeka, ale mi jakoś odpowiadają.
A jakie są Wasze typy? Ewentualnie służę radą w razie jakichs kłopotów z paznokciami. Zacznijmy wspólnie o nie dbać, bo nie ma nic bardziej eleganckiego niż zadbana, gładka dłoń, ozdobiona delikatną bizuterią i z super zadbanymi paznokciami!