Kiwi79

Aniu, my sobie nic na Mikołaja nie kupujey. U nas w rodzinie to zwyczaj tylko dla dzieci prezenty do buta wsadzać. Córci dostanie taką malutką, szklaną kuplę w środkuz lalą, co śniezek w środku pada i dwie rękawice-pacynki. Z Avonu. A na święta to jeszcenie wiem, co mężowi kupię. Pewnie cos wymyśli. Ja sobie zamówiłam jakieś pachnidelko do pryskania (5th Avenue najchętniej:))

Tfu, poduszki nie pokrowce. Chyba powinnam w końcu zająć się robotą, bo już mi sie mózg lasuje:p

Piękne literówki robię, nie ma co. Gombek? Ale wymyśliłam:p Miniu, czy takie pokrowce trzymają sie na krześle?? Nigdy nie miałam czegos takiego. Cena zabójczo niska , a na zdjęciu wyglądaja ładnie.

Miniu, ciszę się, że zdjecia dotarły. Dzieki za miłe slowa:) A brzuch to chyba mały mam, tak mi sie wydaje przynajmniej. Taska widac moja uroda. Ja tez nie miałam na cytomagalię robionych badań. Ani w pierwszej ciąży, ani teraz. A to takie wazne badanie? Czy to usg co masz 20.12. to juz genetyczne? Bo jakos wcześnie by wypadało. W Ikei mają sliczne rzeczy dla dzieci. Widziałam w katalogu. Coś fajnego na pewno wybierzesz. A swoją drogą: dostalyscie do domu katalog Ikei na 2008? Bo do nas nie dotarl, a w latach poprzednich nie było z tym problemu. Można go gdzieś zamówić internetowo???

Zdjęcia wysłane:)

Cześć kochane, witajcie po weekendzie. Kompa dalej brak:( Weekend upłynął mi na spaniu d połowy dnia, uganianiu się za córką i siedzieniu u rodziców. Mąż całe dwa dn iw pracy, od rana do wieczora. Przed świętami mają zawsze większy ruch i więcej roboty. Na szczęście dziś i jutro ma wolne, to mam nadzieję (obiecał) że dzis z kompem pojedzie. Piniu, dziękuje za zdjęcia. spodenki słodziutkie. Idealne dla małej panieneczki:) Misio ladniutki, faktycznie, dobrze mu zrobi więcej weselszych kolorków. ciesze się, że nerki już Cię nbie bolą, niepotrzebnie sie zamrtwiałaś. Czekamy na relację z wizyty usg, teraz malutkie chyba już nie ukryje, co tam chowa między nóżkami:p Miniu, gratulacje z okazji wejścia w 4 miesiąc!!! Żeby tak mozna było szampana wypić z tej okazji:p Jak brzucho??? Aniu, Asiu, co u Was? Ikea, super sklep. Jak zakupy< Piniu? Miniu, Ty po coś konkretnego jedziesz czy tak po prostu? Ja się wybieram do Gdańska i wybrac nie mogę. Mam już karnisz i firanki w kuchni, alleluja:) O wiele przytulniej się zrobiło. Po wypłacie kupuję karnisz do dużego pokoju. Identyczny, tylko wymiar inny. Na końcu zrobimy mały pokój. do porodu musimy sie wyroibc. Chciałabym jeszce kupić dywan do dużego pokoju przed porodem. Ja w końcu sie zebrałam i w weekend porobiłam zdjęcia brzuchola i ciuszków. Zaraz podeślę. Będzie 9 zdjęć w 3 mailach. Część ubranek jest po mojej córce, oprócz różowych:p To uciekam wysyłać Wam Zdjęcia i w końcu do roboty się robię, bo mnie szef pogoni zaraz:)

W najgorszym wypadku leżenie w szpitalu:( Okaże się po usg. Czasem zalecany jest tylko odpoczynek, zero seksu. Przy łożysku przodującym pewna jest cesarka:) Mam jednak nadzieję, ze się podniosło. Objawem lozyska prodującego sa też plamienia i krwawienia, ale moze też przebiegać bezobjawowo. Ja na razie nic nie odczuwam, wec mam nadzieję, ze jest ok. Do 17.12. jeszce tyle czasu... Miniu, a Tiobie mówił lekarz, że wszystko w porzadku z łozyskiem? Jesli tak, to nie mamsz się czym martwić.

Mini, w poprzedniej ciąży nie miałam w ogóle problemów z łożyskiem, ale za to rozwierała mi się szyjka i miałam zakładany szew naszyjkowy. Z tego co słyszałam, to przy odklejającym łozysku się leży. A masz takie zagrożenie???? Ja się boję, czy moje łożysko się podnioslo, bo jak byłam na usg w 13 tc, to bylo za nisko usadowione. Takie łozysko może szybko przejść w łożysko przodujące, a to juz groźne dla dziecka, i dla matki. Logopeda mial wykład o karmieniu piersią? No, to ciekawe musialo być:) Masz rację. miniu, na chandrę i nude najlepsze są zakupy:p

Cześć dziewczynki, Piniu, jak sie dziś czujesz?? Mam nadzieję, ze już Cię nic nie boli. Wszelki choróbska sio od Pini:) Ja też poproszę Twój nr kom. na maila, jesli mozna. I nie zamrtwiaj sie tak, będzie dobrze, zobaczysz:) Fajna rzecz ta szkoła rodzenia, zwłaszcza dla mam rodzących po raz pierwszy. Tzn. że juz sie zapisałaś?? Ile razy w tygodniu masz zajęcia, chodzi się z mężem czy samemu? Ja się nie szykuję do szkoły, moze dlatego że cały czas nastawiam sie na cc (obym się nie zdziwiła:(), a opiekę nad dzidzią to mam już chyba obcykaną:p Miniu, to prawda, masz talent, kobieto. Takie wyszywanki to wymagają pasji i cierpliwości, której mi brak, niestety. Aniu, napisz koniecznie, jak wyniki badania. Zapisałaś sie juz może na usg? Asiu, jak w pracy? U mnie dziś w domu wieszanie karnisza w kuchni. Mąż z moim tata bedą to robić. Już się nie mogę doczekać efektu. Kurczę, zaczynam bać sie usg. Czy dzidzia zdrowa, czy łożysko się podniosło. Pewnie znów będę panikowac przed samą wizytą. Na razie jednak musze przetrwać w pracy:p Do później!

Cześć dziewczynki, Piniu, nie zamartwiaj się tyle!!! Na pewno wszystko będzie ok. Dużo dziewczyn ma jakieś problemy w ciąży.A jesli trzeba do szpitala, to też przeżyjesz. Ja w szpitalu w 1 ciąży leżałam 3 razy i pamiętam, jak pierwszy raz ryczałam, że muszę tam iść. Nigdy wczesniej nie byłam w szpitalu. Nie było tak źle. Poznałam mnóstwo fajnych dziewczyn i było ogólnie sympatycznie. Nie martw się więc na zapas i sluchaj lekarza!!! Miniu, misie śliczne, słodziutkie. Cuuudne!!! Dzieki za pocieszenie z tym motoryzacyjnymi zamiłowaniami mojej córci. Ona od maleńkiego ma takie zainteresowania, ledwo zaczęła mówić, to juz marki samochodow zaczęła rozpoznawać. Dziś do babci poszla z misiem i oczywiście samochodem pod pachą. Moi rodzice planują na mikołaja kupić jej bobasa z wyposażeniem. Coś cienko to widzę, znów ucieknie z płaczem:( Aniu, Asiu, jesteście? Ja jak zwykle wymiękam w pracy. A po pracy czekają mnie duże zakupy chemiczno-kosmetyczne w Rossmanie:) I obiad u teściowej:p

Piniu, tzrymam kciku za wyniki badań!!! Bedzie na pewno dobrze, nie zamartwiaj sie niepotrzebnie:)

Piniu, Aniu, Jesli wierzyć przesądom to dziewczynki macie w brzuszkach:) Już niedługo bedzie waidomo. 3 grudzień u Pinii to tylko kilka dni. Trzymam kciuki za wyniki!!! Pizza, mniam, mniam. A jak wczorajsza zapiekanka, Aniu? Ja w ogóle uwielbiam mączne rzeczy, jakieś kluski, makarony, nalesniki, packi z jabłkami. Mięsa nie chce mi sie wcale, a powinnam sporo go jeść, bo mam za mało czerwonych krwinek:( Też jestem bardzo zżyta z mamą, w ciaży bywałam u niej codziennie, więc wcale się Wam nie dzwię. Mama to jednak mama. Moja wczoraj ode mnie się dowiedziała, że nie można firanek w ciąży wieszać. Później nie pozwalała mi nawet firanki sobie na drzwiach rozwiesić i obejrzeć (tej co kupiłam wczoraj). Spadam zaraz do teściowej po mojego starszego smurfa. Z córą mamy drobny kłopot (a moze i nie kłopot): nie znosi lalek, płacze na ich widok. Wszędzie targa za to swoje samochodziki, a marki samochodów na ulicy rozpoznaje w mig. Druga Martyna wojciechowska mi rośnie:p Na szczęście maskotki uwielbia. Tylko te lalki nieszczęsne... Aktualne zdjecia brzuszków i ubranek to bardzo dobry pomysł!!! Czeakm na Wasze fotki, swoje też porobię i wyślę po niedzieli. Komp w domu dalej bez neta:( Pa,pa!

Dziewczyny, a tak z innej beczki: jaki kształt maja Wasze brzuszki? Bo ja mam zupelnie inny niż w poprzedniej ciaży. Jakiś taki stożkowaty się zrobił i nisko jest. A poprzednio miałam wysoki i płaski. Hmm...

Mini, tak, tak. Prosimy o zdjęcie misia:) Aniu, współczuję Ci z tym piecem. Na pewno mąż szybko się z nim upora i będzie cieplutko:) A tycia boję się jak diabli. Bo ja nie wiem, czy tyję od ciąży, czy od żarcia słodyczy:p Udanych łowów w szperaczku, Aniu. Pochwal sie zdobyczami.

Aniu, tak kupiłam. tę, co na załączonym obrazku z wczoraj:) Miniu, wytrwałości przy misiach:):) Ja wczoraj wskoczyłam na wage i znów przytyłam. Machina tycia ruszyła:(

Cześć dziewczyny, a co tak pusto? Asiu, powodzenia w pracy. Dziś pierwszy dzień, prawda? Coś w ogóle ta kafeteria ostatnio szwankuje...

Aniu, jesteś okrutna:) Piszesz o zapiekance makaronowej, a mi aż burczy w brzuchu z głodu. Zapiekanka, zapiekanka,,, jej, ale musi być pyszna:) Ja dzis na obiad mam zupę pomidorową z makaronem, a na drugie to nie wiem. Wykonanie mojej mamy:p Pojade dzis jeszce do sklepu firmowego Wisana (fabryka firanek). Upatrzylam w ich katalogu firankę i jestem ciekawa, czy będzie w sklepie. Najwyżej wysyłkowo kupię. Takie coś upatrzyłam: http://www.wisan.pl/opis_prod.htm?tylko_k=&id_prod=2922 Co do Jyska to bardzo lubię ten sklep. Ostatnio były promocje na ręczniki to kuipłam taki bladoniebieski. Do tego podklladki bambusowe na stół do kuchni. Śliczne sa, kupilam też rodzicom od razu. I moze tesciowej kupię jeszce, bo jej się podobały.

No to masz fajnie w pracy, Mini. Ja pracuję w korporacji jako pracownik biurowy i niby dziewczyny po macierzyńskim wracają, ale różnie może być. Tak sobie myślę, że jak mnie wywala, to zawsze jakąś pracę znajdę. Tę pracę znalazłam po porodzie już, szukałam miesiąc. Chyba miałam szczęście. Mam nadzieję, że teraz też bedzie dobrze.

Miniu, wlasnie dzis gadałam z szefem o moi L4. Powiedziałam mu, ze planuje iść w poolowie 7 miesiąca, chyba że będą wskazania wczesniej. Podczasx pierwszego usg mialam problem z łóżyskiem, więc jesli teraz to sie utrzyma (będę wiedzieć 17.12.) to lekarz może mnie wysłać wczesniej. Na moje miejsce ma przyjść stażystka. W pierwszej ciąży byłam na stazu i w 5 miesiącu mi go po prostu nie przedłużyli. Także zero urlopu macierzuńskiego i zasiłku macierzyńskiego, mąż nas utrzymywał:( I rodzice pomagali. A Ty, Mini, jak powiedziałaś o zwolnieniu pracodawcy? Pytał co i jak?

Miniu, podziwiam Cię za te hafty. Dla mnie czarna magia. A moja Gunia to grzeczna bywa przewaznie na zewnątrz, a w domu to istny diabełek:p

17.12 wielki dzień. Zapisałam się na usg genetyczne . Jeszcze 3 tyg. czekania i nerwów... A Ty Aniu masz już termin? U mnie będzie równo 21tc 6 dc.

Noo, misiu superoski:)

Ale śliczniusi ten pajacyk, Aniu. 56? Bo wygląda taki maciupki. Fakt, do morza mamy niecałe 40km, ale jak nie było auta, to bywaliśmy tam raz do roku praktycznie:( Gdzie dziewczyny?

Śpiochy wstawać. Zdjęcia juz do Was poszły:)

Cześć kochane, brak kompa ciąg dalszy:( Mam nadzieję, że mąż wyrobi sie do świąt z naprawa, bo mnie szlak trafi. Jak na złość dziś i jutro ma całkę. Może w środę coś z nim zrobi. Jeszcze mi nawet karnisza nie zawiesił. Piniu, współczuję Ci z tymi nerkami. Dobrze, że juz się poprawiło. A szpitala to Ty sie kochana nie bój. Jak mus, to mus. Lepiej ze zdrwoeim nie ryzykować. Ale wierzę, że uda Ci się przejść ciążę bez leżenia w szpitalu. No, może z wyjątkiem porodu:p Jak sie dzis czujesz? Aniu, i jak spodenki? Ja przytargałam od mamy coążowe z pierwszej ciąży. Materiałowe, czarne, ale one jakieś wielkie mi sie wydają. Fakt, że wtedy byłam grubsza. Asiu, ciężka praca Cię zatem czeka. 12h, podziwiam. Ale dobrze, że to tylko na chwilę. Miniu, gdzie jesteś? U nas weekend imprezowy. W sobotę mieliśmy małą imprezkę i całe mieszkanie gości. Olka w swoim żywiole, bo dostawa słodyczy była:p A wczoraj zrobiliśmy sobie wypad nad morze. Córka pierwszy raz morze widziała i jej sie podobało. Zgrałam parę zdjęć na pendrivea, zaraz spróbuję coś pokombinować i Wam wysłać. Do później:)