agato

Dzieki Natia masz racje staram sie wyluzowac i myslec ze nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. ja zawsze farciara straszna byłam wiec...moze i to wszystko dla mojego dobra.

a juz byłam pewna ze bedzie dobrze. ciekawe jakie bedzie wytłumaczenie .no chyba ze juz nigdy nie usłyszymy sie ani nie zobaczymy.to tez jest mozliwe.mi najbardziej podoba sie wersja :rzuca Szwecje i z kwiatami jutro jest tutaj o naiwnosci hehe

NO ładnie a u mnie znow cos nie tak . przedwczoraj miał zadzwonic a tu cisza do dzis nawet raporty nie dochodza.ja juz nie wiem co sie dzieje.załamka.ide na balety musze odreagowac.

sorki cos mi literki pouciekały.8 lat do duzo ojj cierpliwa jestes .ja chyba bym tyle nie czekała nie wiem

Jakies nieporozumienia wyszły sama nie wiem przyjedzie to pogadamy. jestem taka szczesliwa czegi i wam dziwczyny zycze.odezwe sie za jakis czas pozdrawia ciepło papa

Boi sie stałych zwiazkow LOś jeden. no wiesz wystraszył sie,no razem to my nie jestesmy .ale idzie znow po mojej mysli.

wiec rozmawialismy dzis przez tel. napisałam eske ze mozemy juz jak kumple pogadac hehe czekałam 15 min i zadzwonił a jak sie tłumaczył ze nie mogł wczesniej bo samochodem jechał. miło sie gadało i sie spytał kiedy znow moze zadzwonic. ojj bedzie dobrze nie ma innej opcji

ja juz swoja znalazłam i tak łatwo nie odpuszcze. chyba ze powie nie kocham i w to uwierze to wtedy .

chciałam zerwac bo za bardzo teskniłam ale wybił mi ten pomysł z głowy .to był wrecz fizyczny bol. serio