kerbi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kerbi
-
no to Antoś nie widziałaś porodówki, ale jeszcze trochę i ją zobaczysz :-) ja dziewczynki już zmykam. jutro poczytam co tam w nocy naskrobałyście :-) jeszcze oglądnę filmy w tv i lulu dobrej nocki
-
no to Antoś nie widziałaś porodówki, ale jeszcze trochę i ją zobaczysz :-) ja dziewczynki już zmykam. jutro poczytam co tam w nocy naskrobałyście :-) jeszcze oglądnę filmy w tv i lulu dobrej nocki
-
a ja budyń już zjadłam - jeszcze gorący i czytam gazetkę! właśnie! niby chcę czytać a co chwila sprawdzam co tam popisałyście :-)
-
normalnie mam wolne od pracy a siedzę więcej dziś przed kompem niż w pracy :-( idę poczytać gazetkę. powinnam się jeszcze potem odezwać a tymczasem papa
-
a ja robię budyń czekoladowy :-) powysyłałam Wam na pocztę takie różne śmieszne rzeczy.
-
oj chyba Was zgorszyłam - już nie będę :-(
-
kolejny.... Wyjeżdżając na wczasy, facet zostawił swojemu bratu pod opieką kota. Dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta, jak tam jego kot. . Niestety, przykro mi, ale kot zdechł. . Ech, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni, a ty powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i leży u weterynarza, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni, usłyszałbym, że mimo wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż, stało się, powiedz mi lepiej, co tam u mamy? . No więc mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
-
mam nadzieję że Was nie zgorszę tego typu kawałami, ale miło że się podobają :-D
-
kolejny dowcip :-) Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził: - Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć. Więc facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera.Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu.W domu zastał żonę czekająca nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł że zaraz dojdzie, wiec wystrzelił żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta: - No i jak było? Facet na to: - Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze.. :-) :-) :-)
-
a kisiel na mleku nie może być?? ja jak chciałam kisiel zjeść a nie miałam to gotowałam budyń na wodzie i jakoś było :-D
-
ja nie wybieram położnej. na jaką natrafię taka będzie. chyba że coś mi się odmieni. a krocze to chyba wszędzie nacinają :-( a właśnie skończyłam dodawać Wasze adresy mailowe do swojej skrzynki :-)
-
a ja dalej obstawiam za Arturem, Hubert też ok i Norbert. a ja znów sama zostałam, mężulek wrócił z pracy, zjadł obiad i dalej pognał na zajęcia z angielskiego. a ja dalej nic konkretnego nie zrobiłam :-( ale mam lenia! :-)
-
moje schabowe też pycha a cytrusy można jeszcze jeść, po porodzie już nie. ja ostatnio zajadałam mandarynki. ale najczęściej wybieram winogrona i banany. a teraz akurat mam kiwi, pewnie potem zjem ;-) i chyba budyń dziś zrobię
-
moje schabowe też pycha a cytrusy można jeszcze jeść, po porodzie już nie. ja ostatnio zajadałam mandarynki. ale najczęściej wybieram winogrona i banany. a teraz akurat mam kiwi, pewnie potem zjem ;-) i chyba budyń dziś zrobię
-
przytyłam 12kg a ja słyszałam, że pępowiną może się dziecko owinąć gdy mamusia nosi korale. ale akurat w ten przesąd nie wierzą, ale korali też nie nosze bo nie lubię chyba że takie drobniuteńkie, pyci, pyci ale i tak od okazji
-
ja tam jem to na co mam ochotę :-) akurat zrobiłam schabowego na obiad i zaraz go spałaszuję :-) a zaraz policzę ile już przytyłam owoce też zajadam i jogurcik codziennie też jakiś zjem albo przynajmniej mleka wypiję. a zgagę też mam od czasu do czasu. niby przechodzi sama, ale jak już nie mogę wytrzymać to biorę rennie i mam spokój na kilka dni :-) zachcianek jako takich nie mam ale był taki okres że przez tydzień jadłam nesquika z mlekiem takim zimnym :-) dosłownie cały czas ale już mi przeszło
-
a z tym zameldowaniem to jest różnie bo np moja powiedzmy kuzynka ma zameldowanie w swoim rodzinnym domku a nie mieszka tam chyba z 15 lat! :-) fakt trzeba się zameldować tam gdzie się mieszka tylko jak? skoro właścicielka mieszkania nie zrobi tego.
-
Paula to nie ja kupiłam ten sweterek tylko Karen ale łatwo się pomylić tyle nas tutaj :-) u mnie ten sweterek pewnie by sięgał do połowy brzucha ;-)
-
ja też idę. muszę coś ugotować
-
podobnie wstaję ja z łóżka, ale i tak jakoś niezdarnie mi to wychodzi :-( w dodatku wtedy najbardziej czuję ból tego spojenia łonowego :-(
-
no dagmarka widzę że dziś czas żarcików :-) spoko są :-) tego makowca to ja ledwo z piekarnika wyjęłam a mężulek już go kroił. mówię poczekaj aż trochę ostygnie, ale gdzie tam! ukroił 3 kawałki i poczekał może 3 minuty. kazałam mu wynieść na balkon żeby szybciej wystygły. no i posłuchał ale dosłownie może te 3 minuty się studziły.
-
jak Wy wstajecie z łóżka? bo ja mam problem jak się podnieść. ale miło mi, że jak jestem na wizycie u ginekologa to wcześniej mam pomiary ciśnienia, wagi i bicia serduszka dzidziusia to położna pomaga wstać. chyba rozumie że trudno się podnosić z takim brzuchem :-)
-
kiniu co szkoła rodzenia to inna wypowiedź. u mnie kategorycznie baba zakazała brać szare mydło do podmywania się bo potem wszystko po nim piecze i nie zaleca tego. w ogóle mówiła, że odchodzi się od stosowania tego mydła bo uczula czy coś takiego. więc ja wolę nie ryzykować i zabieram wypróbowany płyn tak jak ona mówiła. no ale jeszcze nie jestem spakowana bo mi duuuużo rzeczy brakuje. Antoś ja nie namaczam tych rodzynek do tego makowca. a wychodzi naprawdę dobry, jaki wilgotny - te jabłka dużo dają. i w ogóle jest fajny bo nie ma żadnego ciasta z mąką tylko sam mak i dodatki :-) ja takie lubię i mój też, dlatego po zrobieniu ja zjadam 2-3 kawałki a on resztę i oczywiście się wypiera, że on słodkiego nie je w ogóle :-D
-
kiniu to jednak nie byłaś Ty bo ja brałam ślub 18 września tez 3 lata temu i zaraz po ślubie chyba 4 dni pojechaliśmy do tego Zakopanego. rozumiem że to Wasze pierwsze dziecko?? bo u nas tak :-) to sobie trafiłyśmy na styczeń ;-)
-
a mnie się zaczynają pojawiać żyłki na brzuchu. na razie jeszcze nie są wyraźnie widoczne, ale ja już tam zauważam siateczkę. i brzuszek mam jakby z jednej strony bardziej wypukły. ciekawe co za część ciała dzidzi tam jest?? :-)