Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kerbi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kerbi

  1. Spoko żeby do Polski przyjeżdżać zrobić fryzurę i paznokcie :P Dagmarka a tam u Ciebie takich specjalistów brak? :P:P:P a ja jeszcze w pracy :(.................
  2. Dagmarka udały się zakupy? co do chodzika to jestem raczej przeciwna, ale zobaczymy co pto będzie później. może zmienię zdanie.....
  3. to na dziś Wam już wystraczy. może to poczytacie, ale nie będę tu ciągle wklejać kawałów. a tak w ogóle to gdzie się podziewacie?
  4. Blondynka stoi na przystanku autobusowym. Podchodzi facet i mówi: - Hej blondynko... Ten autobus kursuje tylko w święta. - No to dobrze, bo dzisiaj mam imieniny. :D:D:D
  5. Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej: - Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy. - A co, nie macie wazonów? :D:D:D
  6. Późnym wieczorem przechodzień zauważył blondynkę, która na czworakach czegoś szukała pod latarnią. - Pani coś zgubiła? - Tak, moneta mi wypadła. - Właśnie tu? - Nie, trochę dalej, w tamtą stronę. - To dlaczego pani tutaj szuka? - Bo tu jaśniej. :D:D:D
  7. Blondynka jedzie samochodem autostradą A2. Udało jej się włączyć radio a tam słyszy: - Podajemy ważny komunikat dla kierowców jadących autostradą A2. Według wiarygodnych, przed chwilą otrzymanych informacji, autostradą ową jedzie samochód w przeciwnym kierunku. Blondyna spogląda przez okno swojego samochodu i mruczy do siebie: - I to nie jeden. :D:D:D
  8. Idą dwie blondynki przez burzę. Pierwsza pyta się drugiej: - Co robisz? - Uśmiecham się. - A po co? - By dobrze wypaść na zdjęciu. :D:D:D
  9. Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka. - Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana. - Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost, a ja na nie jadę. Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć. Policjant zagląda do samochodu i mówi: - Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza. :D:D:D
  10. Blondynka po powrocie z urlopu rozmawia z przyjaciółką: - Wiesz, miała fatalną podróż. Całą drogę pociągiem musiałam siedzieć tyłem do kierunku jazdy. - Nie mogłaś się z kimś zamienić miejscami? - Łatwo mówić, siedziałam sama w przedziale. :D:D:D
  11. Przychodzi blondynka do sklepu AGD i pyta sprzedawcę: -Proszę pana, po ile ten telewizor? - Blondynkom nie sprzedajemy. Zdenerwowana blondynka wychodzi ze sklepu. Następnego dnia przychodzi do sklepu i pyta ponownie: - Proszę pana, po ile ten telewizor? - Blondynkom nie sprzedajemy. Blondynka wkurzona na maxa wychodzi ze sklepu AGD. Następnego dnia przychodzi przebrana za brunetkę i pyta: - Proszę pana, po ile ten telewizor? - Blondynkom nie sprzedajemy. Blondynka zdziwiona pyta: - Skąd pan wiedział że jestem blondynką? A facet na to: - Bo to mikrofalówka! :D:D:D
  12. Chłopak na balu do blondynki: - Mogę Cię poprosić do walca? - Zgłupiałeś?! To już nie miałeś czym przyjechać? :D:D:D
  13. Blondynka zaczęła pracę jako szkolny pedagog. Już pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biega po boisku razem z innymi tylko stoi samotnie. Podchodzi do niego i pyta: - Dobrze się czujesz? - Dobrze. - To dlaczego nie biegasz z innymi za piłką? - Bo jestem bramkarzem. :D:D:D
  14. Rozmawiają dwie blondynki: - Wyglądasz dziś czarownicująco - mówi pierwsza. - Czy to miał być kompleks? - pyta druga. - Nie, chciałam Ci tylko zaimponić - odpowiada pierwsza. :D:D:D
  15. Blondynka dzwoni do sklepu komputerowego: - Dzień dobry. Mam nadzieję, że mi pan pomoże. Kolega wgrał mi świetny wygaszacz ekranu, niestety za każdym poruszeniem myszki on znika. :D:D:D
  16. Idą dwie blondynki przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej: - Ale tu musiało być ślisko, że tak piaskiem posypali. :D:D:D
  17. Dwie blondynki spotykają się na targowisku: - Patrz, tu sprzedają ziemniaki z włosami. - Coś Ty! Głupia, to są kiwi, z nich się robi pastę do butów. :D:D:D
  18. Trzy blondynki zginęły w wypadku samochodowym. Po śmierci stają przed bramą niebios. Święty Piotr wita je słowami: - Możecie dostać się do nieba, jeśli odpowiecie na jedno proste pytanie religijne. Pytanie brzmi: co to jest Wielkanoc? Pierwsza blondynka odpowiada: - Wielkanoc to takie święto, kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich... - Źle! Odpowiada Święty Piotr. Nie przestąpisz bram królestwa niebieskiego, bezbożna ignorantko! Odpowiada druga blondynka: - Ja wiem! To takie święto, kiedy stroi się choinkę, śpiewa kolędy i rozdaje prezenty! Święty Piotr załamany wali głową we wrota do niebios, a następnie patrzy z nadzieją na trzecią blondynkę. Ostatnia blondi uśmiecha się spokojnie i nawija: - Wielkanoc to święto Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany przez Rzymian. Po tym, jak oddał życie za wszystkich ludzi, został pochowany w pobliskiej grocie, do której wejście zostało zamknięte głazem. Trzeciego dnia Jezus zmartwychwstał... - Świetnie! Wykrzykuje Święty Piotr, wystarczy, widzę, że znasz Pismo Święte. Blondynka nawija śmiało dalej: - ...Zmartwychwstał i tak historia powtarza się co roku. Jezus w czasie Wielkanocy odsuwa głaz i wychodzi z groty, patrzy na swój cień i jeśli go zobaczy, to zima będzie sześć tygodni dłuższa. :D:D:D
  19. Blondynka jest sprzątaczką w hotelu. Podchodzi szef i mówi: - Posprzątaj windę. - Na każdym piętrze? :D:D:D
  20. Dlaczego jak jest zimno, to blondynki stają w kącie? - Bo tam jest 90 stopni. :D:D:D
  21. Blondynka wchodzi do warzywniaka i pyta: - To takie czerwone, tam w rogu. Co to jest? - Jabłka - odpowiada sprzedawca. - To poproszę 2kg, ale proszę każde zapakować osobno. Zapakował i podał. Po chwili zapytała ponownie: - Takie miękkie i futrzaste, o tam? - Kiwi - odbąknął. - Poproszę 2kg i zapakować każde osobno. Zapakował i podał ze złością. Po kilku minutach blondynka rzekła: - Takie czarne, sypkie tu na ladzie? - To mak, ale nie jest na sprzedaż. :D:D:D
  22. Jedna blondynka do drugiej: - Jak spędziłaś Sylwestra? - Sam zszedł. :D:D:D
×