Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kerbi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kerbi

  1. Magrad jak tam impreza? udała się? mały był grzeczny? ja mam za tydzień w niedzielę o 13 i zobaczymy jak będzie...
  2. dziś to chyba tylko ja tu jestem, ale sama ze soba nie bede rozmawiać.... Bydzia zdjęcia widziałam :) to łóżko to już jej? ;-) fajne ma włoski :) dlaczego moja takich nie ma? :(
  3. gdzie Wy dzisiaj jesteście? ja jestem a Was nie ma :( korzystam z kompa póki mała śpi a ja zajadam obiadek :) ale zaraz zmykam.........
  4. właśnie oglądam zdjęcia, które mi poprzysyłałyście podczas mojego pobytu w szpitalu i te ostatnie. normalnie szybko się te dzieciaczki rozwijają i są takie fajowe :D a córcia Dobrosi to mogłaby konkurować w fryzurze z córką Karen :D
  5. jak nic w poniedziałek lecę do pediatry...... zapytać o ulewanie, o sztuczne mleko o witamine d3, o dopajanie.
  6. i jak dużo dziecko może zwracać po posiłku? bo mi się wydaje że ostatnio za dużo jej z buźki wypływa :(
  7. laski? moja ma na sobie body i śpiochy. nie ma gorącego czoła ani temperatury. w domu jest temperatura w sam raz. a trochę się jej główka spociła. o co chodzi? karmiłam ją wtedy mlekiem z butli i była w rożku. może od tego co? mleko ciepłe. w rożku też cieplej... dajcie dobrą radę co to może być? dzięki a jak ją z rożka odwinęłam to minęło. a może to jeszcze reakcja na te lekarstwa ze szpitala?
  8. hejka u nas nocka spokojna, pobudka po 3 a następna po 6 i dzień się już zaczął. przede mną znów wiele pracy, ale jakoś to będzie. Magrad udanej imprezy :) a ja małą ubieram: body, kaftanik, śpiochy, skarpetki, czapka i kombinezon. kombinezon ma taki ciepły że nic więcej nie trzeba, bo zawsze cieplutka :D jak ja dokarmiam 2x dziennie butlą to mam dopajać herbatką? staram się dawać cyca jak najwięcej, ale jak pisałam nie nadążam z produkcją :( Dobrosia moja też się ślini i robi bański z tej śliny- normalnie jakby wściekliznę miała ;-) i całą rączkę do buzi wkłada. miłej soboty :)
  9. hejka sorki że Was zaniedbuję al dzisiaj miałam dzień na wariata! biegałam dosłownie cały czas. wynajęłam mamę do opieki nas Anetką a ja dawaj na sklepy! musiałam kupić ubranko na chrzest i inne pierdoły, zakupy spożywcze na przyjęcie, wybrać wypis ze szpitala, pojechać do pracy itd. no mówię Wam padam :( a w dodatku jeszcze na pół godziny miałam niespodziewanych gości, ale nie wiedziałam ich z rok to nie odmówiłam spotkania :) wcisnęłam ich między jeden sklep a obiad i kolejny sklep :P a kurde w sklepach ciuszki do chrztu juz takie letnie :( a ja chciałam coś cieplejszego. jak mi się spodobało jedno ubranko to rozmiar za mały i kurde biegałam i biegałam aż znalazłam. cudo może to to nie jest ale najładniejsze w wszystkich dostępnych i mi się podoba :D no a tak poza tym to chyba Anetka przejdzie na butlę :( pustki w cycach aż zgroza. nawet mama mi mówiła że mi się zmniejszyły :(:(:( teraz jestem sama bo mężulek pojechał do domu rodzinnego. Anetka wykapana i śpi a ja muszę rozpakować to wszystko co kupiłam. wszędzie reklamówki itd. na łóżku, na podłodze, na stole.... straciłam ponad 600zł nie wspominając że musiałam jeszcze zapłacić właścicielce za mieszkanie (bo my wynajmujemy kawalerkę) nogi mnie bolą :( zmykam a Dagmarka wielkie gratulacje!!!! :D:D:D u mnie też spoko :P Ametyst super spacerek :) uciekam dobrej nocki
  10. hejka wszystkim mamom które maja i miały chore dzieciaczki współczuję :( nie jest to ładny widok jak się dziecko męczy, choć moja znosiła chorobę całkiem pogodnie. jak to lekarze stwierdzili, że jak jest ubrana to nic po niej nie widać że jest chora, tylko do badania jak trzeba ja było rozebrać to było widać że inaczej oddycha. ale zacznijmy od początku..... 2 tygodnie temu w czwartek (jak juz pisałam) pojechałam z małą do lekarza bo mi coś kaszlała i jakby chrypkę miała. pediatra osłuchała i nic nie wykryła, może tylko lekko zaczerwienione gardło.kazała mi przyjść w piątek następnego dnia żeby zobaczyć czy nic się nie rozwija. no i się rozwinęło :( mała strasznie w nocy kaszlała, aż tak jej odrywało w środku :( rano na badaniu babka stwierdziła że już ma początek zmian w oskrzelach :( i wypisywała mi receptę na antybiotyk na zastrzyki - tylko że dzieciom do 3 miesięcy nie daje się zastrzyków, a że ona miała 2,5 to może by to przeszło. i tak ja się pytałam o to i o tamto lekarki a w tym czasie mała zaczęła tak kaszleć , że babka stwierdziła że bez szpitala się nie obejdzie. dała skierowanie żeby zrobili rentgena. no i po zbadaniu na izbie przyjęc mała się zakwalifikowała do leczenia szpitalnego :( rentgen wykazał że są już zmiany w płucach. rano było zaledwie zapalenie oskrzeli a na wieczornej wizycie zapalenie płuc. tak wiec rozwinęło się to błyskawicznie :( i tak kurnia zostałam w tym szpitalu z nią i siedziałam 12 dni :( a doba mojego pobytu 30zł :( miałam łóżko i wyżywienie: śniadanie, obiad z dwóch dań i kolacja. obiady spoko, ale śniadanie i kolacja wolę nie mówić. biały ser już mi się znudził! a widziałam go co drugi dzień :( żeby chociaż jeszcze wymieszany z jakimiś dodatkami,a le gdzie tam! ja nie wiem za co oni zdzierają te 30zł założyli Anetce wenflon - co sie bidulka opłakała bo byla głodna, śpiąca i jeszcze ją kłuli :( mała dostawała antybiotyk 3 razy dziennie (bioforoxin) taki osłonowy na antybiotyk (lacidofil), potem dali jej corhydron na duszności 3 razy dziennie i miała inhalację na 4x a potem 3x dziennie z lekiem antrovent. w dodatku kilka dni coś tam w nosku pędzlowałam jakimś preparatem (efetonina) i dostawała jeszcze raz dziennie mucosolvan na rozrzedzenie wydzieliny. ze 3 razy dali jej też kroplówkę. w dodatku nie chciała spać tylko na rękach i na rękach, bo co ją uśpiłam to właśnie podawali któreś świństwo i się budziła i tak w kółko. tylko noce przesypiała i miałam jedną pobudkę w środku. a ta kobietka ma prawie 6 kg to jest co nosić. w dodatku wyjadała mi wszystko. w cycach pustki :( mąż mi przywoził codziennie woreczek zamrożonego mleka, bo nie miałabym ja czym karmić. w końcu raz podałam jej sztuczne. przygotowałam 120ml ale wypiła tylko 60. przerwę w karmieniu cycem miałam z 10 godzin a cyce dalej miękkie i prawie puste. ja nie wiem co się stało :( i obawiam się że będe musiała dokarmiać bo dalej te cyce puste. laktator nic nie może odciągnąć a zamrożone mam jeszcze z 4 woreczki :( jutro musi mama moja przyjechać bo mam na głowie tyle do zrobienia że będę strasznie zabiegana. i skąd ja wezmę mleka na cały dzień? chyba sztuczne. pomyślę. bo za tydzień mamy chrzciny, a Anetka nie ma ubranka ani świecy, a ni żadnych zakupów na przyjęcie nie mam. normalnie jutro wydam chyba z 500zł za jednym razem. w dodatku pieluchy mi się skończyły, muszę kupić smoczek z 3 dziurkami, oliwkę itp. ja jeszcze nie mam ubrania na ten chrzest - tylko płaszczyk i buty. ech............... ale widzę że u Was tez tu się działo, a Olusia to już chyba przeżyła najwięcej. straszne z tą krwią. wiem że tu poruszałyście różne tematy, ale sorki nie jestem w stanie tego ogarnąć i odpowiedzieć. zdjęcia cokolwiek pooglądałam, ale tych z poczty jeszcze nie. brak czasu :( ale oczywiście każde dzieciątko jest cudne i każdego dnia pokazuje że rozumie coraz więcej. widzę to po mojej małej :) w szpitalu odkryła że jak leży na brzuszku to może już się nie podpierać rączkami się bujać na brzuchu :) a ostatnio ulubioną zabawką jest pielucha tetrowa :) trzyma w rączkach, przeciąga ją, zakłada na twarz jakby się wstydziła tak to robi :D a jeszcze pamiętam że coś z facetami są problemy. no faktycznie potwierdzam że u mnie też jakoś inaczej. ja tu 12 dni na głodzie a ten mnie nawet wczoraj nie dotknął :( ale za to ja dziś zaczęłam i dalej sie potoczyło :P a jak wróciłam na mieszkanie po tych 12 dni to aż tak dziwnie - jakbym wieku na nim nie była. tak się poczułam trochę obco... a wygląd mieszkania - dziewczyny no mówię Wam - tragedia :( jeszcze do tej pory nie zdążyłam tego ogarnąć :( otwieram lodówkę - a tam pustki - raptem jajka i musztarda ;-) ja nie wiem co ten mój facio jadł przez ten czas. wrócił z pracy to pognałam na zakupy i już nie ma takich pustek. wiecie dziś raczej tu nie będe zaglądać, bo mam robotki w cholercie, no chyba że się szybko uwinę życzę miłego dnia i mam nadzieję że Was nie zanudziłam moim opisem ;-)
  11. hejka :) jestem, wróciłam i mam nadzieję nie wracać już do szpitala! dzięki wszystkim za troskę i pamięć :D jestem w domku gdzieś od południa, ale nie pisałam bo chciałam przeczytać co tu si działo. i dopiero teraz skończyłam :) ale nie mam siły dziś odpisywać, na tematy tu poruszane, ale widzę że się działo...... jutro wpadnę i coś tam skrobnę i opowiem jak było w szpitalu jeszcze raz dzięki że jesteście :D
  12. jak mi będzie działał necik jutro to postaram się wysłac zdjecia Anetki jak się śmieje :D a tymczasem dobrej nocki papa
  13. MoniaAnia MIchałek superancki taki dorosły ;)
  14. hej od 2 dni nie miałam internetu :( mam nadzieję że teraz już będzie spoko. aż mnie nosiło bo nie mogłam sobie poczytać co tu pisałyście :( Wy tu o kupkach że dużo i że duże a moja jakoś teraz nie chce robić i to kilka dni :( dziś byłam u pediatry i powiedziała że 3 miesiąc to takie ostateczne kształtowanie sie układu pokarmowego i dosyć często są jakby zaparcia u dziecka. trzeba masować brzuszek, albo włożyć końcówkę termometra do dupci i poruszać, albo małym palcem. tak więc Sisilka (to chyba Ty bo nie pamiętam) kiedys to stosowałaś i niepotrzebnie się martwiłaś :-) Antoś moja się uśmiecha od ucha do ucha, ale jeszcze nie głośno. jednak dosyć głośno gaworzy :D można z nią na prawdę pogadać! :) Agnieszka widok piękny, ale buźka Amelki uuuuuuuu co to jest? moja jak miała wysypkę to w ogóle zdjęć nie robiłam. Msztuka ja ubranka na 62 już zaczynam pakować a Anetka młodsza od Twojego. i mojej nie pocą się stópki. ja karmię po kąpieli koło 20 a potem dopiero między 3-4 i po 6 rano. a w ciągu dnia to różnie - zależy od jej humoru :) Bydziubelka słodka ta Twoja niunia :) tylko nie wiem o co chodzi, ale 2 zdjęcia otwierają się do połowy i nic nie widać :( Magrad nie zawstydzaj człowieka - kulinarny autorytet też mi wymyśliłaś :) no i co ja mam Ci powiedzieć? kaczki z jabłkami nie robiłam :( nie pomogę. autorytetem nie jestem :P Sylwia fajny ten zając :) a dziewczynka obok też :) no to mniej więcej odpowiedziałam. a ja byłam jak juz pisałam u pediatry dziś. Anetka zaczęła coś kaszleć i jak gaworzy to ma chrypkę :( zbadała ją, ale raczej nic nie słyszała. ma lekko zaczerwienione gardło. temperatury nie ma. nic nie przepisała. ale jutro mamy przyjśś jeszcze raz sprawdzić czy się coś jednak bardziej nie rozwija. jak dla mnie to się rozwija :( bo ta chrypka jest większa :( a może od tego ciągłego jej śpiewania i gaworzenia? :) ale mówię Wam jak to fajnie z nią pogadać. a jak do niej podchodzę to uśmiech od ucha do ucha :D super i wczoraj zdjęcia pstrykałam tak się ładnie śmiała. postaram się wysłać ale nie wiem czy dziś.
  15. dzwonił mąż z pracy. jutro jedzie w delegację i wraca w czwartek :( będziemy we dwie tylko... + rybki
  16. Bydziubelka trzeba było teściową do bagażnika zapakować :P ciekawe czy byłoby jej wygodnie i w ogóle... Ametyst dla Pawełka jeszcze kapelusz i będzie kowbojem :) ale się cieszę że Wam ta rolada się udała i smakowała :D uff ulżyło.
  17. mi pozostał 1 akt urodzenia :( jeden poszedł do becikowego a drugi do mojej pracy. z pracy mają odesłać tylko do tej pory tego nie zrobili :(
  18. MoniaAnia to się cieszę :D Ametyst a może teraz Pawełek po tych chrzcinach będzie taki odmieniony i będzie sypiał jak typowy niemowlak? :) oby tak było bo trochę byś odpoczęła :)
  19. Magrad ja nie proszę księdza na chrzest. a dziś mamy zamiar właśnie zgłosić ten chrzest bo trzeb aniby miesiąc wcześniej. a zostawia sie u księdza akt urodzenia dziecka czy tylko tak dla pokazania mu trzeba?
  20. Agnieszka nie pomogę o tym zapaleniu skóry :( ale może to nie to/ lepiej niech lekarz stwierdzi
  21. hejka czyżby ja pierwsza? każda odsypia święta? ;-) ***Monika ja też nie mam problemów z małą, tylko cos te kupki mnie niepokoją. bo nie robiła kilka dni i na 6 dzień dałam jej czopka, bo to chyba jednak długo juz było. zrobiła (to było wczoraj) a dzis zrobiła sama. więc nie wiem czy to jeszcze czopek działał czy tak dobrowolnie sie jej chciało. Ametyst ale Ci fajnie że wielka impreza minęła. mnie to czeka za miesiąc i to w domku. Bydziubelka straszne to z tym dzieckiem co napisałaś. a jak z Twoją córcią? ciągnie cyca czy jednak to był jednorazowy przypadek? Magrad jak Ty taki niejadek to się nie dziwię że szczuplutka jesteś :) Msztuka już sobie wyobrażam święta tylko we trójkę :) super :) Elisabetta w sumie tylko od Ciebie taki śmigus dyngus miałam :D no może braciszek mnie kilkoma kropelkami wody oblał tak dla tradycji ;-)
  22. hejka wróciłam :) ale się objadłam :( ale święta 2 razy do roku :P moja niunia była grzeczna calutki czas :) prababcia się z nią pobawiła :) ogólnie spoko i jak widać u Was też :) dzięki za życzonka jak Wam wyszła ta rolada schabowa, bo widzę że dużo z Was ja robiło :D jutro pewnie więcej nas będzie. dobrej nocki pa
  23. a ja byłam a ostatnich przed świętami zakupach. straszny ruch i na półkach pustki się zrobiły. Maya - no fajne te oczęta :) jak i cała reszta :) Kika - wyobraź sobie kawał tego schabu np 20 cm długości. układasz go przed sobą taki sposób że te 20 cm jest w pionie (tylko nie na sztorc) no od twojego brzucha do góry jakby. bierzesz długi nóż i przykładasz go do całości właśnie tak na długość schabu. przecinasz górną część 1cm w kierunku boku schabu, ale żeby nie przeciąć. następnie jedziesz tym nożem jakby do spodu i ciągle tak na 1cm i powoli ci się ten schab rozkłada na taki płat grubości tego 1cm i przecinasz tak aż ci się skończy ten schab a cały płat będzie miał około 1cm grubości i wymiary no te 20cm na ile ci tam wyjdzie. nie wiem jak to bardziej wytłumaczyć :( a potem po zwinięciu powinien być wygląd schabu wyściowego takiego jaki był w kawałku. Dziewczynki prawdopodobnie już jutro nie będzie mnie na neciku i przez całe święta nie będę mieć do niego dostępu, to chciałam Wam życzyć tak wierszykiem: Na stole święcone, a obok baranek Koszyczek pełen barwnych pisanek I tak znamienne w polskim krajobrazie W bukiecie srebrzyste, wiosenne bazie Zielony barwinek, fiołki i żonkile Barwami stroją uroczyste chwile W dom polski wiosna wchodzi na spotkanie Gdy Wielkanocne na stole Śniadanie. Wesołych Świąt i mokrego Dyngusa życzy Barbara, Grzegorz i Anetka :) oczywiście wiosna nijak się ma do tego co za oknem ;-) i dzięki Wszystkim za karki internetowe z życzeniami. chciałam dziś Wam powysyłać, ale że zabrałam się za te pierogi to mi trochę z tym zeszło. teraz życzę dobrej nocki i kolorowych snów do sklikania po świętach :D ciumki
  24. wpadłam tylko poczytać. ide gotować i pakować się, bo jutro jedziemy do moich rodziców :)
  25. no dziewczyny pierogi zalepione tylko ugotować :D a w kocyku gotuję ryż na mleku, a co deserek będzie w miarę zdrowy i słodki :P Sylwia ja też sama całymi dniami w domku, a rodzinki tez tu nie mam więc nikt mi nie pomaga :( a leki na przeziębienie no nie wiem. coś chyba tego typu jak podczas ciąży. Sisilka jak nie było tej marynaty to trzeba było kupić inną. ja akurat wybrałam tą spośród wielu, a nie dlatego że z Kamisa. Kamis to dosyć droga firma. najczęściej kupuję Apetittę albo Prymat :) Olusia szarlotka jest z jabłkami a jabłka odchudzają więc nic nie szkodzi że zjadłaś podczas diety :P
×