witam wszystkich
tak się ostatnie zastanawiam co się dzieje z ludźmi, czy to my za dużo oczekujemy czy inni tak mało chcą od życia. Ostatnio mieliśmy pomysł jak nam się wydaje fajny i zrealizowaliśmy go z myślą o swojej wygodzie i uciesze innych ( tak chcieliśmy), kupiliśmy dużą przyczepkę kempingową. Ponieważ nie każdy ( mam na myśli naszą znajomą i sąsiadkę )ma warunki i możliwości żeby wyjechać z rodzinnej miejscowości na kilka dni odpoczynku więc postanowiliśmy zaproponować wspólny wypad w polskę. Pomysł zdawał się być trafiony ale dwa dni przed planowanym wyjazdem osoba ta wymyśla 150 powodów i odwołuje wypad, niby bez znaczenia bo wyjazd i tak planowaliśmy i nie zmieniło to naszych planów ale....
Sytuacja ta powtórzyła sie ponownie z inną osobą po raz kolejny .....
Czy to my robimy coś nie tak , czy to niestosowne zaproponować znajomym wspólny wyjazd ?.
Na pewno nie jest to kwestia warunków i co ciekawsze to te osoby wciąż narzekają, że siedzą w domu i nigdzie nie wychodzą itd.
Zastanawiamy się z żoną czy to my tacy jesteśmy że inni nas unikają czy po prostu takie są teraz czasy i każdy się zamyka w sobie i w cztyerech ścianach.Czy ktoś ma podobne refleksje ?
pozdrawiam