Sylwia....

Faktycznie, sporo nas... tabelka robi się dłuuugggaaaaaaaaśśśśśśśsnnnnnnnnaaa:) Mam nadzieję, że w miarę kolejnych cykli będzie przybywało zafasolkowanych dziewczynek:) Ja wciąż jestem w szoku, że mi udało się tak po prostu - za pierwszym podejściem:) Niby stara, ale jeszcze całkiem sprawna jestem;)

Już mi lepiej. Te mdłości to u mnie faktycznie tylko poranne, Bogu dzięki. Ale i tak ciężko, biorąc pod uwagę fakt, że od 8 jestem w pracy. Do 10 siedzę jak na bombie, tak niepewnie się czuję::):):)

Hej! Ja dziś od ran walczę z mdłościami. Z dnia na dzień coraz więcej trudności mi przysparzają, niby nic takiego, ale wciąż się nasilają. Ja chyba mam jakiś spóźniony zapłon - Mar---gericie mija, a u mnie się zaczyna. A niby łeb w łeb idziemy. Złoty środek na mdłości w pracy - Gorący Kubek. Im wyraźniejszy w smaku, tym lepiej. Gorąco polecam:):):)

NICK .....WiEk...MIEJSCO..POTOMSTWO ..CYKL....OSTAT.@ Fisia .........29 ....śląskie.....Marta 3lata ...4 cykl...20.10 Gosia .........21 ....Łańcut......................7 cykl...24.10 Dziubassek..21.....Trójmiasto.................3 cykl....30.10 Validos27 ....27 ....Kraków -...................6 cykl....18.10 Michelle.......21.....kuj.-pom..Daniel 1,8r...2 cykl....17.11 Demiluna ....26.....Anglia .....Wiki 3 lata....ciąża...... Vichy ..........27 ....Śląsk.......Karol 6lat ....ciąża....... Wiktoria1980.27....USA..........................3 cykl...... Sylwia ........29 ....Trójmiasto . ...............ciąża.......25.09 Mar--gerita..26 ....Warszawa..................ciąża......23.09 Harbatka ....28.....Warszawa..................ciąża...... Maliwina29...29....................................2 cykl..... Dafodilek ....27......Wrocław....................2 cykl.... mrufcia ......21.....Dolnośląskie................ciąża.... Wiktoria80...27............................................1 5.11 Avinion........29.....Kraków.....................1 cykl....26.10 Melusia80.....28...................................1 cykl..13.10 Basiunia*......28.......śląsk....Szymon 4 lata........... Poli..............28.....opolskie........................... ... Małgosia B....28...................................1cykl.....31.10 Agi37...........37..................................1 cykl.... Mała80.........27......Rzeszów................1 cykl......01.11 Schering.......35.......Wrocław...............1 cykl......26.10 Millenia........25.......Katowice................2 cykl.....03.10

Sanki... dobry pomysł:)

Dziewczyny, a ja od dwóch dni mam takiego kwasa w gębie, ze szkoda gadać. Cały czas czuję się, jakbym cytrynę żarła. Feeeeeeee:(

Harbatka, ja jodu nie dostałam, choć często się spotykam z tym, że lekarze przepisują go. Mam tylko folik i po 1 witamince c na noc. To wszystko.

Harbatka, może pora stosowny suwaczek sobie walnąć?:)

Harbatka, z tym usg to chyba taka standardowa procedura. Przetrzepałam kawał internetu i dość często powtarza się, że jeśli nie ma wyraźnych przesłanek, to 1 usg w okolicy 12. tygodnia w zupełności wystarczy. Mój doktor tylko uczulił mnie na wszelkie niepokojące objawy, krwawienia, upławy, bóle brzucha czy tez notoryczne wymioty. Jeśli tego nie ma, należy przyjąc, że ciąża rozwija się prawidłowo i wtedy nie ma sensu robić usg dla potwierdzenia ciąży, bo ją o prostu widać w tradycyjnym badaniu ginekologicznym. Ja z badaniami mam się zgłosićza 4 tygodnie, dbać o siebie i obserwować. Tak więc nasi lekarze podobną strategię najwyraźniej przyjęli:)

Dziubasku, z tymi mdościami to może być różnie, jeszcze kawał drogi przede mną, tak więc wszystko możliwe:) Mi ginekolog w sobotę wyliczył 6/8 tydz. ciąży, wiec przyjęłam, że 6 - od owulacji a 8 os miesiaczki. I to by się mniej wiecej zgadzało. To tak dla sprostowania, bo Harbatka też w 6, ale z tego co pamiętam, to miała @ jakieś 2 tyg. po mnie:)

Czesc Harbatka! Bogu dzięki, u mnie te mdłości nie są az tak straszne, w koncu normalnie pracuję, robię zakupy i w zasadzie żyje jak dotąd:) Jak czytam Ciebie i Mar---geritę, to mi dopiero Was szkoda;) Co do usg, to u mnie podobnie było- ciąża 6 tydzień stwierdzona w badaniu, usg dopiero w okolicy 12 tygodnia. Podobno wystarczy, jeśli nic niepokojącego się nie dzieje.

Hej dziewczyny:) A mi dziś od rana wszystko śmierdzi. Z lodówki śmierdzi, z szafki na przedpokoju, a w łazience najbardziej:) Tak bardzo, że wisiałam nad kibelkiem, krztusząc się niemiłosiernie, łzy jak grochy mi płynęły, no ale jakoś mi przeszło. No i w ogóle zapachy mi się strasznie mieszają, w kuchni w zasadzie jestem do niczego, bo wszędzie czuję kwas, wszystkie wędliny są wg mnie zepsute, podczas gdy mąż przekonuje mnie że są w porządku. Tak więc jednak hormony nie pozostały obojętne na to, co się dzieje w moim organizmie, choć myślałam, że tak właśnie jest. Może po prostu dopadło mnie później. Zresztą to wszystko i tak nieistotne, bo moj pan ginekolog powiedział mi wyrażnie, że objawy czy też ich brak nie są żadnym wyznacznikiem zdrowej ciąży. Po prostu - jedne kobiety je mają, inne nie i tyle. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku rodzą się zdrowe dzieci. Co innego, gdy objawy były i nagle zupełnie cichną. Wtedy może to być podejrzane. Poza tym wszystko gra, co prawda po Wiadomosciach na ogół już przysypiam, ale reszta jest w porządku. Brzuchol wzdęty, ale prawie nie pobolewa, żadnych niepokojących plamień, upławów. Apetyt - w miarę. Pozdrawiam cieplutko na 5 minut przed weekendem:)

Widzę, że niektóre koleżanki zupełnie o nas zapomniały.... Wracajcie, cholery!!! Agi - witaj. Za oknem zima... właśnie dotarło do mnie, że za miesiac święta!!! Jak ten czas leci, niemożliwe...

Ja za pierwszym podejściem, choć już starawa lekko jestem;)

Dzięki, Fisia. No i trzymaj się , dziewczyno. Ja całkiem niedawno przechodziłam to, co Ty. Pamiętasz, pisałam o moim jedynym dziadku...

[url=http://dziecko.haczewski.pl/index.php?cykl=29&dzien=25&miesiac=9&rok=2007&bg=000]http://dziecko.haczewski.pl/suwaczek/2007/9/25/29.png Jak się te suwaczki wkleja????

Hej, hej! Dawno mnie nie było.... Ostatnio pisałam, że nie mam żadnych mdłości i nawet trochę mnie to niepokoiło. Od wczoraj to już jest nieaktualne. Drugi poranek z rzędu mam dośc mocne mdłości i ślinotok, tak więc w końcu i mnie dopadło. Trochę się boję, jak ja sobie z tym w pracy poradzę, chyba tzreba będzie się \"przyznać\", bo głupio będą na mnie patrzeć... Tak samo z rodziną - jestem więcej niż pewna, że nie uda mi się zrealizować mojego planu przekazania im radosnej wiadomości w Boze Narodzenie. To jeszcze grubo ponad miesiąc i na pewno moje objawy nie pozwolą mi tak długo trzymac tego faktu w tajemnicy. A w sobotę byłam u lekarza! Ciąża potwierdzona, szósty tydzień. Dostałam skierowanie na badania: toksoplazma, cukier, żelazo, morfologia, mocz. Zwynikami mam przyjśc za miesiac na kolejną wizytę, dostałam rozpiskę, w jakich terminach będą przypadały kolejne usg. Mam łykać folik z witaminą c, w razie jakichkolwiek plamień, notorycznych wymiotów, bóli brzucha niezwłocznie sie kontaktować. To na tyle. Hodujemy fasolkę - to fakt niezaprzeczalny:)

Ja też... a tu jeszcze tyle czasu, do 16:( no a potem trochę domowych sprawa i dopiero - ewentualnie - spotkanie z podusią:(

A ja mam wrażenie, jakby ktoś ze mnie całą energię wyssał, tempo mam tak \"zawrotne\", że szok... Leń i śpioch ze mnie do potęgi!

Vichy, hej:) Czyli Ty też nie masz mdłości? Trochę mi w takim razie lżej, bo już myslałam, że coś ze mnąnie tak... no ale skoro jedziemy na jednym wózku i Ty też bez mdłości, to już mi raźniej:)

No właśnie, u mnie też jedynie pobolewanie sutków przy dotyku, no i gruba się czuję strasznie, brzuch wzdęty, aż mi w spodniach niewygodnie. No i spać mi się chce już wczesnym wieczorkiem, spowolniona jestem... to na tyle, czyli w zasadzie jakbym w ciąży nie była tylko jakiś kryzys jesienno - zimowy miała:) No ale miesiaczki nie mam juz ponad dwa tygodnie, dwa testy wyszły mi pozytywnie, więc chyba jednak ciaża:)

Doczytałam, sorry:) Piąty tydzień od miesiączki czy od owulacji u Ciebie? I jak z wizytą u lekarza?

a Ty, Harbatka? Jakie objawy? i który tydzień?

Harbatka - od @ siódmy, od zapłodnienia mniej więcej piąty będzie. Nie to, zebym za mdłościami tęskniła, pracuję, więc byłoby to w moim przypadku bardzo uciążliwe, ale tyle się o tym słyszy, a tymczasem u mnie nic.... nic poza tymi cholernymi wzdęciami, uczusiem ciężkości i lekkim zmęczeniem.