Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sylwia....

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sylwia....

  1. Cześć laski!!! Jak to miło Was znowu \"zobaczyć\":) Tyle czasu tu nie zaglądałam... Na nic przy Natalce czasu nie mam, do tego musiałam poważnie zająć się moim zdrowiem, no i tak - nie wiedziećkiedy - pół roku minęło! Widzę, że wiele sie zmieniło, cieszę się, że nadal można Was tu spotkać. Pozdrawiam gorąco, postaram sie częściej zaglądać.
  2. Cześć laski. Przepraszam, że się nie odzywam - zwyczajnie nie mam nawet chwili dla siebie. Natalka jest tak absorbująca ( nie oszukujmy się, niezły płaczek i marudka z niej), że nawet nie pamiętam, kiedy normalnie sie wyspałam. Chodzę ostatkiem sił, oczy mam podpuchnięte ze zmęczenia, jest naprawdę ciężko. Ale czego sie nie robi dla kochanej istotki... Pozdrawiam ciepło!
  3. Natalka- ur. 20. 06. 2008 r. godz. 10:40 3690 g, 54 cm 10 pkt jest cudowna:)
  4. Dziewczęta, przyszłam się pożegnać na dłuższy czas. Jutro idę już do szpitala, a wyjdę z niego już z moją małą Natalką:) Co prawda, do terminu mam jeszcze dobre dwa tygodnie, ale cóż - kazali iść, to idę:) Nadal nie wiem, czy będzie cesarka, czy poród naturalny. Oby tylko gładko poszło. ściskam Was wszystkie i całuję, wielkie dzięki, że mogłam razem z Wami przejść cały ten ciążowy stan - od dwóch kresek na teście, po niekończące się rzyganie, aż po wielki brzuchol i skierowanie do porodu... Odezwę sie najszybciej, jak to tylko będzie możliwe. Trzymajcie za mnie kciuki - na pewno będą mi potrzebne. WIELKIE DZIEKI ZA TE WSPOLNE CIAZOWE MIESIACE! I DO ZOBACZENIA W KOLEJNEJ RUBRYCE NASZEJ FASOLKOWEJ TABELKI!
  5. Cześć dziewczyny! Ja od kilku dni intensywnie zajmuje sie szykowaniem mieszkania na przyjecie dzidziusia - pranie, przemeblowywanie, segregowanie ciuszków, kupowanie zasypek, pieluszek itp. Sił nie mam, a jednak nie potrafię pupy w jednym miejscu utrzymać. Dziewczyny, może któraś z Was się orientuje - mam zwolnienie do 16 czerwca. Jeśli poszłabym do szpitala załóżmy 12 czerwca i chcieliby mi tam wypisać ponowne zwolnienie, to moga je wystawić od 12 czerwca właśnie? Czy to szkodzi, że to nowe zwolnienie w pewnej części pokryje sie ze starym? Jak to jest?
  6. Cześć dziewuszki. Brzuszek zaczyna coraz bardziej dokazywać - pręży się, jest twardy i ciężki - nie da się nie zauważyć, że poród coraz bliżej. Fisia, napisz mi o cesarskim cięciu, jak to jest. Jakieś dziwne mam wrażenie, że w ten właśnie sposób to się u mnie odbędzie.
  7. Cześć dziewuszki. Brzuszek zaczyna coraz bardziej dokazywać - pręży się, jest twardy i ciężki - nie da się nie zauważyć, że poród coraz bliżej. Fisia, napisz mi o cesarskim cięciu, jak to jest. Jakieś dziwne mam wrażenie, że w ten właśnie sposób to się u mnie odbędzie.
  8. Też słyszałam, że w firmie pow. 20 osób kasę wypłaca pracodawca, a o kwotę wypłaconą pracownikowi pomniejsza sobie zobowiązania wobec ZUS. Oczywiście - po 33 dniu zwolnienia w danym roku, bo do 33 dnia wypłaca firma bez żadnej łaski.
  9. Kurde no ... ja idę głównie ze względu na moje problemy, być może potrzebna będzie cesarka, tak więc przynajmniej lekarze będą mogli bez pośpiechu przeprowadzić niezbędne badania. No i po porodzie jak najszybciej będę poddana dalszej diagnostyce, dlatego w moim przypadku lepiej być w szpitalu wcześniej niz za późno.
  10. Cześć dziewczyny! Ja tez czekam na kasę z ZUS - i póki co cisza! Akurat teraz, gdy zostały mi dosłownie ostatnie dni na niezbędne zakupy. Dostałam z pracy kilka groszy za maj, ale że już po 10 byłam na zwolnieniu, zdecydowana większość mojej kasy siedzi w ZUSie! Zawsze coś:( Za tydzień dziewczynki idę juz do szpitala. Będzie to początek 38 t. c. Cieszę się, ze pójdę - w domu i tak do późnych godzin popołudniowych jestem sama, a tak - w razie czego - jak zacznie się coś dziać, będę miała lekarzy pod ręką. Nie wiem, czy nie czeka mnie cesarka - przez te kłopoty z cytologią jest ona bardzo prawdopodobna. A po porodzie czeka mnie diagnostyka, co, jak i dlaczego powoduje te moje cytologiczne problemy. Boję się tego bardzo, ale ufam,ze wszystko da się wyjaśnić i wyleczyć. W końcu po to robi się te badania, żeby wszystko w porę wyłapać i wykurować. Trzymajcie za mnie kciuki.
  11. Będzie dziewczynka! 2400 g:)
  12. No dziewczyny, ale tempo narzuciłyście:) Malwinka - serdecznie gratuluję!!! Wiedziałam, ze w końcu się uda:)
  13. Witam,witam:) Od razu widać,że wiosna w powietrzu:) Fisia, serdecznie gratuluję:) Sylwester na porodówce - brzmi ciekawie:) Ja miałam minionego sylwestra nad kibelkiem, ty przyszłego będziesz miała w szpitalu:) U mnie ok. Jeszcze tylko dwa miesiące... ale ten czas leci:)
  14. Hej! U mnie w porządku, rzadko zaglądam, bo i sił coraz mniej. Brzuszek już całkiem okazały i to, co było moją słodką tajemnicą, już przestaje nią być - wiosna, lekkie ciuszki.... sąsiadki wypatrzyły:) Dzidzia w miarę spokojna, jednak gdy tylko ja przestaję byc aktywna, ona daje mi popalić:) Brzuch mi wtedy tak śmiesznie przeskakuje, że nie moge sie nadziwić:) Dziewczyny, która z Was zna normy dla krzywej cukrowej w ciąży? Ja miałam cukier na czczo 75 mg/ dl. a po obciążeniu 50 g glukozy po 1 godzinie - 130.Czytałam, ze norma jest do 140, ale sama nie wiem. Macie jakieś informacje w tym temacie? Agi, tak się cieszę:)\\ a co z Harbatką? Bywa tu jeszcze ? Pozdrawiam wiosennie calą tabelkę;)
  15. Cześć!!!! Validosku - wieeeelkie gratulacje!!!
  16. Hej laseczki! Witam poświatecznie. Koug, jak ten czas leci - to już 15 tydzien u Ciebie:) Szok.
  17. Długo mnie tu nie było... Miałam ostatnio bardzo nerwowe dni. Zaczęło się od tej nieszczęsnej cytologii, jak już pisałam. Dostałam skierowanie na posiew z pochwy, no i niestety wyhodowali mi jakąś bakterię. Przyznam,że lekko się załamałam - myślałam,że po dwumiesięcznym rzyganiu juz najgorszy okres ciąży mam za sobą. Dostałam jakieś leki, globulki i za miesiąc kolejna cytolgia i posiew. Oby było lepiej. A wczoraj bylam na usg. Bogu dzięki, z dzidziusiem wszystko w porządku!!! Rośnie zdrowo, wszystko ma na swoim miejscu, waży już 80 deko:) Jednak nadal nie wiem, czy to dzidziuś czy dzidziolka - maleństwo zarzuciło sobie nóżkę na nóżkę i pomimo usilnych starań pani doktor, nie udało się nic podejrzeć. Ale co tam - jestem szczęśliwa, że jest zdrowiutkie!!! Bo po tych moich ostatnich sensacjach byłam przerażona perspektywą czekającego mnie usg. Fajnie, ze wreszcie moge się podzielić z Wami dobrymi wiadomościami. Bo ostatnio to nawet nie miałam sił, by tu do Was pisać. Całusy dla wszystkich:)
  18. dziubassek, 3 grupa może występować przy nadżerce lub przy silnych stanach zapalnych, może być też pochodzenia wirusowego... u mnie nie stwierdzono żadnej z tych rzeczy, wszystko jest niby bez zarzutu, a cytologia znowu do dupy wyszła. 3 grupa to są jakieś zmiany, które, nieleczone, mogą nawet prowadzić do choroby nowotworowej. Ja już to przerabiałam, ale udało mi się wyjść na drugą grupę. Teraz, kilka miesięcy ciąży, i z powrotem 3. Być może po 2 miesiącach rzygania układ odpornościowy płata mi figle, nie wiem. W każdym razie mam doła:(
  19. Cześć!!! Dopiero co się cieszyłam z moich dobrych wyników, no i niestety szczęśliwa passa się skończyła. Ta cholerna cytologia. Znowu mam 3 grupę!!! A juz myślałam, że się z tym uporałam. Trochę mam nerwa z tego powodu. Wiem, że dzidzi to w żaden sposób nie zagraża, ale jestem zawiedziona, że tak o siebie dbam, a mimo to cytologia znowu się pogorszyła. Dostałam jakieś magiczne gałki dopochwowe i skierowanie na posiew z pochwy. Mam nadzieję, że to pomoże. NO ALE, CHOLERA, DLACZEGO ZNOWU TO SIę DO MNIE PRZYCZEPIłO?? A byłam przekonana, że wszystko ok - zero jakichkolwiek niepokojących objawów. Pocieszcie, proszę;(
  20. Hej :) Odebrałam swoje wyniki. Morfologia generalnie w porządku, tylko hematokryt leciutko poniżej normy. No i test obciążenia glukozą wyszedł ok, wynik w normie, tak więc znowu do przodu. Co do płci dzidziusia, to ja jeszcze nic na en temat nie wiem, wszyscy wokół mówią, że to będzie chłopczyk, ale grunt, by wszystko było ok. Za jakiś tydzień pędzę na usg, więc wtedy pewnie wszystko będzie jasne. Dzidziuś daje mi dziś nieźle popalić - non stop mnie łaskocze, aż trudno mi się było w pracy na papierkach skupić:)
  21. Hello:) Harbatka, mówisz, że na zwolnieniu siedzisz... Ja mialam niemal 2 miesiące zwolnienia z tytułu rzygania, więc teraz wypada trochę w tej pracy posiedzieć...:) a co do 10 kg do przodu,to nieźle - ja mam w tej chwili 7 kg na plusie. Mijamy się, dziewczyno, Ty piszesz do południa, ja na ogół z wieczora. A co do klubu antyseksualnego, jestem za!!! Niemal zawsze na drugi dzień po bzykanku haftuję:) Dziwne, co?;) Ja wczoraj byłam na badanich. Morfologię robiłam i glukozę. Ta glukoza paskudna, nie dość że nieziemsko słodka, to jeszcze cieplutką dostałam! Myślałam, że nie utrzymam jej w organiźmie przez godzinę, ale się udało. Wyniki w poniedziałek. Brzusio rośnie, a wzdłuż niego pojawiła mi się ciemna kreseczka, jakby mnie ktoś rozciął na pół:) Zmęczenie dopada mnie już ok. 20, dlatego teraz rzadziej do Was zaglądam. Trzymajcie się zdrowiutko, udanego wietrznego weekendu:)
  22. Heeeej!!! A ja dziś byłam u dentysty. Obeszło się bez znieczulenia, nie był tak źle. Za dwa tygodnie idę jeszcze raz:) Co do seksu w ciąży,to u mnie jest masakra, aż mi męża szkoda. Zupełnie nie mam ochoty, a jak już do czegoś dojdzie, to bardziej skupiam się na tym, by nic mi się złego nie stało niż jna przyjemności. Zaraz \"po\" lece do łazienki jak oparzona i dokładnie sprawdzam, czy nie ma żadnych plamien i innych historii. Najchętniej to zawiesiłabym tę \"działalność\" na najbliższych kilka miesięcy... A co z Dziubasskiem? Wróci? Mam nadzieję... A Mar---gerita? Ktoś wie, co u niej? Vichy też przepadła bez śladu... Spokojnego wieczorka, wpadnę do Was niebawem....
  23. Dzień dobry dziewczynki! Udanego, owocnego weekendu:)
  24. Oj, widze, że nie tylko ja mialam dziś spięcie z szefem... co za porąbaniec, w dupie ma wszystko, sklerozę na maxa, a jak przyjdzie do tlumaczenia się, to zawsze znajdzie kozła ofiarnego! Ile razy się wstydu przez niego najadłam, ile razy musiałam świecić oczami, ile razy to na mnie zwalił winę i to ja przez niego wychodziłam na idiotkę.... Eh, nie warto sie denerwować. Palant, leser do kwadratu.A ja zbieram żniwa jego olewactwa...;(
×