Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sylwia....

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sylwia....

  1. A co Wy się tak jąkacie;)?? Witam laski:):):) Agi, dzięki za informacje o tym znieczuleniu. Uspokoiłaś mnie. Harbatko, mnie też skóra na brzuchu swędzi, i to co chwilę w innym jego miejscu, że już chwilami nie wiem, z której strony się drapać:) Ja smaruję brzuchola oliwką Johnson`s baby, póki co - nie mam rozstępów. A co do tych ruchów, są tak subtelne, że wciąz mam wątpliwości, czy to na pewno jest to. W mojej pracy właśnie zaczęły się komentarze na temat mojego brzucha. Matko, jak mnie to irytuje!!! Mam ochotę im wykrzyczeć, żeby dali mi święty spokój. No i ogłoszenie na koniec - oddam zgagę za darmo!!!
  2. Hej hej:) Widzę, że o mdłościach tu debatujecie... Brzmi dziwnie znajomo;) Bogu dzięki, dla mnie to juz zamknięty temat. Ale za to zgagę teraz mam:) I to jaką... Dziewczyny, jak to jest z tym znieczuleniem u dentysty w ciąży? Okazuje się, że mam dość pilnie do naprawy jednego zęba. Znieczulą mnie czy będe cierpiała na żywca? Wiecie, chyba w końcu poczułam ruchy mojego bobaska!! Takie jakby łaskotanie w brzuszku, raz z jednej, raz z drugiej strony. Czy to jest to? Mam nadzieję...:)
  3. Nie dość, że tak rzadko zaglądam, to na dodatek zawsze musi się coś pokrzaczyć;(
  4. Cholerny internet. Znowu utrudnia mi pisanie;(
  5. Podczytuje, podczytuję, czasu malo na pisanie...
  6. Witam dziewczynki:) Dzien dobry nowym koleżankom:) Ale macie tempo pisania, jestem pod wrażeniem. Koug, dzidzia prześliczna. Ja dziś idę do dentysty na przegląd wojsk. Jakoś mi się ta perspektywa nie uśmiecha, ale trzeba sprawdzić, czy w mordce wszystko ok. Kolejny dzień pracy za mną. Jakos daję radę, i oby tak zostało. Mdlości i hafty przeszly całkowicie!!! Hurra!!!
  7. Witam dziewczynki:) Dzien dobry nowym koleżankom:) Ale macie tempo pisania, jestem pod wrażeniem. Koug, dzidzia prześliczna. Ja dziś idę do dentysty na przegląd wojsk. Jakoś mi się ta perspektywa nie uśmiecha, ale trzeba sprawdzić, czy w mordce wszystko ok. Kolejny dzień pracy za mną. Jakos daję radę, i oby tak zostało. Mdlości i hafty przeszly całkowicie!!! Hurra!!!
  8. No i musze uciekać. Pa, Dziubassku. Pamiętajcie o mnie.
  9. Powiem Ci Dziubassku, że ja sama jestem pełna podziwu dla siebie... Od tego rzygania to mi prawie psycha siadała. Ktoś, kto tego nie przeżył, pomyśli że bzdury wypisuję, ale naprawdę, rzygając 2 miesiące prez 24 godziny na dobę, można zwariować... człowiek ma ochotę ryczec jak bóbr i błagać o litość... poważnie!
  10. Jakiś Validosek... co za chamstwo;););)
  11. Dziubassek, ta zgaga to jest pikuś w porównaniu do rzygowych rewolucji:) Cierpię więc z godnością;)
  12. WENUSSS, witaj:) Jeszcze nie miałyśmy okazji się poznać:)
  13. Zazdroszczę Wam dziewczyny, że macie więcej niż ja czasu na czytanie i pisanie tutaj. Brakuje mi bycia z Wami w ciągłym kontakcie. Wskakuję tu raz na pewien czas, napisze kilka śłow i znikam... W pracy pisać nie mogę, popołudniami w domu jest tyle zajęć, że włączam kompa na moment, sprawdzam co i jak i muszę uciekać. BRAKUJE MI WAS, LASKI!!!
  14. Majek, mam nadzieję, że wkrótce sama sobie takie dolegliwości zafundujesz:) życze Ci tego z całego serca:)
  15. Cześć Dziubassek, cześć Majek:) Buziaki dla wszystkich. U mnie też dzień narzekań dziś. Podobnie jak Harbatka, mam taki płytki oddech, zupełnie tak, jakby mi tlenu brakowało. Czuję się jakby pijana. No i zgaga mnie męczy od rana. A brzuszek to mi chyba z dnia na dzień rośnie!!! Nie moge się nadziwić!
  16. Cześć dziewczyny! Ja również byłam dziś u lekarza. Wszystko w porządku, dzidzia rośnie, serduszko bije pieknie, no i nawet nie przytyłam tak dużo jak mi się wydawało - 2,5 kg w ciągu prawie 6 tygodni. Dostałam skierowanie na badania no i kolejna wizyta za miesiąc. Ulżyło mi bardzo, bo wciąż tych ruchów jakoś nie mogę wyczuć, no ale bobasek ma się dobrze, więc pewnie lada moment zacznie dokazywać na całego:) Koug, cieszę się, że i u Ciebie wszystko gra. Oby tak dalej.
  17. A mi brakuje czasu, żeby cokolwiek do Was napisać! Pozdrawiam! Pamiętajcie o mnie!
  18. Cześć wszystkim!!! Tak mi brzucha wywaliło w ciągu ostatnich kilku dni, że teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości co do mojego stanu. Teraz jestem w ciąży pełną gębą:) Dadofilku, mam nadzieję, że z tym rzyganiem to nie będziesz miala takich przebojów jak ja. Na dzien dzisiejszy mam już tylko poranne nudności i odruchy wymiotne, ale nie są one jakoś specjalnie uciążliwe, więc spokojnie daję sobie z nimi radę. Ja też zaczęlam swoją przygodę z rzyganiem od wzięcia czwartku i piątku wolnego - tak dla odpoczynku i \"przegonienia\" tych objawów. No i niestety, te dwa dni urlopu przeciągnęły się w kolejne półtora miesiąca zwolnienia, tak więc w pracy jestem dopiero od kilku dni. Validosku, wszystko będzie ok, i to pewnie prędzej niz się spodziewasz:) Fisia, nie uciekaj więcej na tak długo, bo dziewczynki za Tobą płaczą:) A ja czekam i czekam, aż się bobas odezwie... A może On się odzywa, tylko ja jakoś mało wrażliwa jestem? Chyba zacznę uważniej uszu nadstawiać:) Harbatko, a jak tam ruchy u Ciebie? Codziennie je czujesz?
  19. Cześć laski!!! A ja dziś po raz pierwszy w pracy byłam. Właśnie wróciłam do domu. Nie było tak źle, obawiałam się że bedzie dużo gorzej. Do południa walczyłam z mdłościami, ale potem jakoś rozeszło się po kościach. Zmieniłam miejsce \"przesiadywania\" - teraz jestem w pokoju, w którym jest świeże powietrze, no i wreszcie jest do kogo buzię otworzyć:) No ale za to nie ma internetu, niestety. Znów będę rzadziej tu zaglądała. Ale będę na bieżąco się meldować, obiecuję:):) Harbatka, mój plaszcz już na granicy wytrzymałości jest:) Jeszcze się zapinam, ale już schylanie się w nim graniczy niemal z cudem. Bogu dzięki, mam jeszcze jeden, odrobinę większy, więc mam nadzieję, że jakoś w nim dotrwam do marca. A potem - wiosna:) Czekam na te ruchy i czekam, ale narazie cisza... Już bym chciała coś poczuć, byłabym spokojniejsza... Jeszcze trochę:) Malwina, olej takich wspóllokatorów. Szkoda nerwów. Niech się cmokną. Dziubassek, zdrówka życzę:) Koug, jak tam? Mdłości nie męczą? POZDRAWIAM WSZYSTKIE KOLEżANKI!!!!!!!!!!!!!!
  20. Cześć laski:) Ja myślami jestem już w pracy, od poniedziałku wracam - niestety, po póltoramiesięcznym zwolnieniu. Z jednej strony fajnie będzie wreszcie wyjść z domu, z drugiej jednak boję się, jak ja sobie dam radę. Ciązowe dolegliwości jakoś nie bardzo chcą minąć, do tego energii i siły dużo mniej, niz by mi się w pracy przydało. Na domiar złego w pracy rewolucje, ludzie się zwalniają i są braki w pracownikach, jeszcze nie zdążyłam wrócić a już doszły mnie słuchy, jakobym miała oprócz swojej pracy wykonywać jeszcze zadania za koleżankę, która właśnie złożyła wypowiedzenie!!! No nie dam rady, sama mam olbrzymie zaległości, których nikt za mnie nie nadrobi, a tu nowe, całkiem nieznane zadania przede mną. Boję się, czy ze swoim dam radę, nawet sobie nie wyobrażam robić czegoś więcej.... Nie!!! Stanowczo odmówię, niech mnie cmokną!!! Eh, nerwy od rana. Chyba ich wszystkich w poniedziałek obrzygam.
  21. Cześć:) Harbatka, gratuluję tych bulgnięć i szczerze zazdroszczę, bo ja póki co wsłuchuję się w siebie, ale narazie cisza. No cóż, mam jeszcze czas, tymbardziej że ja bardzo drobniutka i szczuplutka nigdy nie byłam, tzn. bardziej szczupła niż gruba, no ale jednak troszkę ciałka mam. Ale myślę, że to już lada dzień. Dam znać:) Co do tych cholernych mdłości, to na ostre rzyganie coca - cola pomaga w ten sposób, że łatwiej si e hafruje:) Po prostu wszystko wyrzucasz z siebie w zawrotnym tempie, co i tak jest lepsze niż takie krztuszenie sie i dławienie tym paskudztwem. Herbatę pilam, ale nie taką gotową, tylko wkrajałam korzen imbiru. Pomagało, jednak po kilkunastu dniach sam zapach tego wynalazku tak mnie odrzucał, że musiałam porzucić ten sposób. Szczerze powiem - ja złotego środka na te męki nie znalazłam. Cierpiałam w nadziei, że minie:) No i choć jeszcze zdarzają mi sie nawroty, śmialo moge powiedzieć, że już jest ok. FUNKCJONUJę:):):)\ Od kilku ladnych dni coś mnie plecy pobolewają. Zbyt długo siedze lub chodzę i czuje taki nieprzyjemny ucisk w tej okolicy. Mam doperi jakieś 4-5 kg na plusie, czyżby moj kręgosłup już tak się przemęczal? Ciekawe... Harbatka, jak tam brzusio i przyrost wagi? Ja się w moje plaszczyki ledwie mieszczę, zawsze lubiłam dopasowane, skrojone blisko ciała, no i teraz mam problem. Dobrze, że największe brzuchy bedziemy miały wiosną i latem, zawsze to łatwiej dopasować jakąś tunikę czy bawełnianą bluzeczkę niż płaszcz.... a przecież sobie nie kupię na tych kilka zimowych tygodni rozmiaru 42, bo co ja potem z nim zrobię...
  22. Hej! A mnie jakoś od słodkiego odrzuca. Od pączków, batonów, czegokolwiek w tym stylu. No nie mam ochoty i tyle. i tak już od kilku dobrych tygodni. Słodkiego obżarstwa życzę, ja się raczej w tym roku wyłamię z tradycji:)
  23. Harbatka, widzę, że mdłości i wymioty Cię juz nie prześladują. Ja niestety nie moge tego powiedzieć. Owszem, jest już o niebo lepiej, ale wciąż niemal codziennie nękają mnie poranne nudności, a poza tym raz na jakieś dwa, trzy dni dopada mnie rzyganko. Za moment rozpoczynam 19 tydzień ciąży, a tu wciąż takie niespodzianki. No ale nic, cieszę się, że już calkiem przyzwoicie funkcjonuję, poza porankami; coś tam na obiad upichcę, wyjde na zakupy, spacer, posprzątam. Grubiutka się powoli robię - brzuszek idzie mi coraz wyżej, mój biedny płaszcz ma az powykrzywiane guziki od tego naciągania... Na wagę nie wchodzę, poczekam na wizytę u lekarza. Poza tym ok, kupione kiedyś spodnie ciążowe sprawdzają się znakomicie, tuniki również. W swoje dotychczasowe rzeczy nawet nie próbuję wchodzić.
×