Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sylwia....

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sylwia....

  1. Posłuchałam Was szanowne koleżanki i wizytę przyspieszyłam z czwartku na dziś. Dostałam zwolnienie do świąt - mam nadzieję, że potem już będzie ok, a chcę pracować , dokąd tylko dam radę. Tak więc przez najbliższe dwa tygodnie postawiłam sobie za cel wyrzyganie się za wszystkie czasy:) Super, ze poszłam - wiem już ze moje wyniki sa ok, a ten podwyższony urobilinogen to tak jak myślałam - od wymiotów wątroba i drogi zółciowe szaleją i parametry skaczą. Póki co, żadnych nowych badań mi nie zlecił, z kwasem foliowym też mogę się powoli żegnać, bo co miał pomoc, to pomógl. Znając siebie, pewnie i tak będę łykać po jednym na wieczór, tak na zaś:) Ciśnienie idealne, dno macicy takie, jakie być powinno, słowem - wszystko gra.
  2. Harbatka, sprawdzasz szyjkę nadal? Jaka ona właściwie powinna być na naszym etapie ciąży?
  3. Hej dziewczyny! Jak to dobrze, że mam męża takiego, jakiego mam:) Wspiera mnie jak może, pomaga, pociesza. I widzę, jak bardzo poważnie podchodzi do tego, co przed nami. Jest naprawdę niezastąpiony! A u mnie mdłości i wymioty na maxa. Zdycham jak cholera. Nic nie moge robić, nic jeść, po mieszkaniu przemieszczam się z miską, gardło i brzuch bolą mnie od tego haftowania. Masakra. Jak pójdę do lekarza, będę zmuszona poprosić o zwolnienie - myślę, że te dwa tygodnie do świat powinny wystarczyć. Potem, mam nadzieję, będzie już \"z górki\". Brzuszek mam strasznie \"spuchnięty\" - ledwie mieszczę się w swoich dotychczasowych spodniach. Chciał nie cjciał. najwyższa pora zainwestować w jakies większe porteczki. Udanego dnia wszystkim!!!!
  4. Agi - trzymam kciuki:) Chętnie się objawami podzielę:)
  5. Hej dziewczynki. Widzę, że temat L4 na tapecie... Ja sie wybieram w przyszłym tygodniu do lekarza, jeśli te nudności nadal bedą tak uporczywe, to chyba też poprosze o zwolnienie na tydzień albo dwa. Mam nadzieję, że potem juz sytuacja z nudnościami się unormuje i bede mogła normalnie pracować. Póki co, jest mi naprawdę ciężko, zwłaszcza od kilku ostatnich dni.
  6. Kurde no- współczuję, tak nie może być. Zbyt wiele masz do stracenia. A ja dzis po raz pierwszy od kilku dni jakis obiad zjadlam. Pulpety w sosie pomidorowym z surówką i ziemniaczkami, tylko to jest dla mnie do zaakceptowania... Harbatka, opowiadaj, czy i jakie badania zalecił Ci lekarz na drugiej wizycie.
  7. Dzień dobry! Harbatko, no to na tym samym wózku jedziemy. Ja też od dwóch, tzrech dni mam mdłości nie do opisania. Dziś musiałam się z pracy zwolnić, tak wymiotowałam. Mdli mnie teraz w zasadzie 24 godziny na dobę, nawet w nocy się budzę, bo mam wrażenie, że zaraz w pościel nahaftuję. Szok. Już nie wiem, co jesć, nic mi nie smakuje, wszystko powoduje te okropne mdłości. Jedyne, co mi \"wchodzi\", to gorące kakao - chociaż na moment mnie orzeźwia. Oj, bieda na całego, niemal słaniam się na nogach, nie nadaję się ani do robienia zakupów, ani do gotowania, z trudem wykonuję najprostsze domowe czynności. Widzę ,że usg masz po Nowym Roku - ja prawdopodobnie załapie się jeszcze przed świętami. A kolejną wizytę mam w przyszłym tygodniu. Masz już skierowanie na jakieś nowe badania? Jakie tym razem? Dziewczyny - ode mnie również masa fluidów ciążowych - cofki, mdlości, odruchy - bierzcie, ile chcecie:)
  8. Cześć kobietki. Ale wczoraj miałam ciężki dzień. Haftowałam w pracy, a do domu ostatkiem sił wpadłam, by bez ściągania płaszcza ponownie wylądować głową w kibelku. I tak do wieczora. Dziś w pracy jestem ledwie żywa. Mam nadzieję, że takie incydenty nie będą się pojawiały często, bo nie wiem, jak ja to na dłuższą metę zniosę:)
  9. No faktycznie, pierwszy trymestr - masakra, choć ja i tak powinnam się cieszyć, bo zaczęłam cierpieć najpóźniej z Was:) ale mam już szczerze dość. Wczoraj padłam do łóżka po osiemnastej i - nie licząc przerwy na mycie - wstałam o 6 rano. Zero energii.
  10. Harbatka, to jutro do lekarza lecisz? Ja wybieram się w przyszłym tygodniu. A co do diety, to od jakichś 3 tygodni mam naprawdę duży problem, w zasadzie nic nie smakuje, nie mam siły by w kuchni stać i pichcić- zaraz mnie odrzuca. Wcześniej było super, zdrowe odżywianko, apetyt. Teraz nędza, trudno mi w siebie wmuszać to zdrowe jedzonko, w sumie jakiekolwiek, bo i tak większosć smakuje byle jak. A co jest dziwne, utyło mi się niemało - mam taki wielki brzuchol, opięte spodnie w udach i uczucie cięzkości, że gdyby nie ciąża, to pewnie już bym depresję grubasa miała;)
  11. Hej hej! Właśnie w wielkich trudach dotarłam do pracy. Myślałam, że z domu nie wyjdę, tak mnie te poranne odruchy dziś wymęczyły. W pracy niestety też już zdążyłam dwa razy kibelek zaliczyć. Do tej pory w pracy konczyło się na mdłościach,a dziś niestety poszłam \" na całość\":( Kurde, jak to się będzie powtarzało, to nie wiem jak dam rade pracować. Całe szczęście to już 11 tydzień od OM, wiec mam nadzieję, że niedługo moje cierpienia się skończą. Pozdrawiam cieplutko.
  12. Hej dziewczyny. Ja wczoraj buszowałam po internecie w poszukiwaniu spodni ciążowych. Jest tego trochę, i to całkiem fajne fasony, dżinsy w najróżniejszych odcieniach, spodnie wizytowe, wszystko. Już sobie wstępnie 2 pary upatrzyłam, nie wiem tylko czy zdecydować się na takie z klasycznym stanem czy może lepiej będzie z podwyższonym?
  13. Cześć laski. U mnie weekend minął pod wewaniem kibelkowych rewelacji. Było ciężko... I od rana znowu mnie męczy:( Dziewczyny, już mam tak ciasno w spodniach, że szok! Staram sie rozpinać guziki, gdy to tylko możliwe. Sama nie wiem, czy ja się tak spasłam, czy to jest już pora na rosnący brzuszek. Wg OM za moment zacznę11 tydzień, więc może to już pora na większe spodenki? Jak to jest u Was? Cieplutko pozdrawiam.
  14. Doczytałam rownież, że ten podwyższony urobilinogen może świadczyć o czynności wątroby i dróg żółciowych, więc tak luźno skojarzyłam toz tym moim poczuciem kwaśności w ustach i porannymi silnymi odruchami wymiotnymi, które kończą się pluciem żółcią. To jest chyba właśnie ta przyczyna czynności wątroby i dróg żółciowych, tak sobie wykombinowałam:)
  15. Fisiu, dzięki. Normę przekroczyłam natomiast w jednym z parametrów moczu, mianowicie niejaki urobilinogen mam podwyższony. Nie martwię się jednak zbytnio, pozostałe parametry moczu mam w porządku no i morfologia jest ok. Żelazo i glukoza w surowicy również w normie, tak więc jest w miarę dobrze.
  16. Hej hej:) Pozdrowionka z rana. Ja wczoraj jeszcze pół wieczora głowiłam się z tą toksolazmozą, ale skoro i Koug pisze to samo, co ta miła pomarańczka, to chyba tak właśnie jest. Szczerze mówiac, ja zrozumiałam to tak, że skoro mam poniżej 5, a norma jest 0 - 8, tzn. że miałam kontakt z chorobą kiedyś. A tu wychodzi, że jednak nie. Rozumiem, że miałabym kontakt, gdyby norma była przekroczona, czyli powyżej 8. No więc trzeba być ostrożnym. POZDROWIENIA Z PRACY!!!
  17. Tzn że gdybym iała powyżej 8, miałabym chorobę za sobą?
  18. Dziewczyny, ja już nic nie rozumiem z tą toksoplazmozą. Normy, normy - wszedzie inaczej. Powinni pisać konkretnie, co i jak. IgM mam ujemne - to wiem, że ok. IgG natomiast mam poniżej 5, gdzie norma wynosi 0-8. Czyli co z tego dla mnie wynika? Pomózcie mi mądre głowy, lekarza zobaczę dopiero za półtora tygodnia.
  19. Kurde no - wielkie gratulacje!!!! Ja dziś od rana cięzki dzień mam. Niedobrze mi. Ten posmak w ustach mnie wykończy, nie pomagają żadne landryny ani nic, co wcześniej ratowało mi tyłek. Ehh, oby do weekendu. W pracy jest wyjątkowo ciężko, a czas wlecze się niemiłosiernie.
  20. Hej dziewczyny. A ja poszłam dzis na te badania. Jakoś się nie zanosi, że mi mdłości lada dzień ustąpią, a potem nie wiadomo ile będę musiała czekać na wyniki i w rezultacie mogę pojść z niczym na kolejna wizytę, która już za dwa tygodnie. No więc z tym byciem na czczo to prawda- pani przed przystąpieniem do badań pytała, czy jestem na czczo. Mocz, krew i po krzyku. Ale cięzko było przemierzyć pól miasta o suchym pysku, ciężko... Oczywiście przed wyjściem z domu obowiązkowo kibel zaliczony, mało tego, nawet wczoraj wieczorem miałam akcje zwrotne:) Tak więc nawet, jakbym coś zjadła, i tak byłabym na czczo:):):) No ale mam juz z głowy, oby teraz tylko wyniki były w normie. Z tej okazji wzięłam sobie dziś wolny dzień. Trzeba sobie jakoś życie uprzyjemniać... Mar---gerita, Tobie mdłości przechodzą, u mnie niestety się potęgują. Nie ma więc tak dobrze, że mnie ominęło - Ty już się wycierpiałaś, teraz przyszła kolej na mnie:( Harbatka, a jak tam u Ciebie? Dziewczynki - całuski dla wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  21. Cześć dziewczyny:) Jak tam po weekendzie? Ja sobotę miałam fatalną, z domu nawet na moment nie wyszłam i w zasadzie cały dzień przeleżałam. Było mi wyjątkowo niedobrze, dwa razy wylądowałam twarzą w kibelku no i ogólnie masakra była. Niedziela nieco lepsza, ale też byle jaka. Dopadło mnie na maksa, a tak się nie mogłam doczekać;) Trochę jestem przerażona, w tym tygodniu wybieram się na badania, mam być na czczo, a nie wiem, jak ja się dostanę na drugi koniec miasta o suchym pysku, toż się chyba uduszę od tych mdłości i odruchów wymiotnych. Co robić? Jestem w kropce.
  22. No własnie - nic nie smakuje, a spodnie w udach i brzuchu mam tak napięte, jakbym co najmniej o półtora rozmiaru spuchła:)
  23. OOOOOOO, frytki... dobry pomysł:) Takie słone, chrupiące ciepełko:)
  24. Nie mam pojęcia, jak to z cytrusami, ja jem ich naprawdę niewiele, bo - jak już pisałam - nic mi do końca nie podchodzi, cytrusy również. No ale chyba krzywdy wielkiej nie będzie, jak sobie troche witaminki c co pewien czas w krwioobieg wpuszczę;)
  25. Ja, mimo że nic nie jest w stanie mi tak do konca zasmakować, staram się jeść wszystko po trochu, w miare zdrowo. Choć muszę przyznać, że czasem mam wrażenie, że tylko chipsy albo cola są w stanie mnie \"uratować\" i wówczas sobie na nie pozwalam. Oczywiście, w rozsądnych ilościach. A tak, to: sałata, rzodkiewka, przerózne surówki, gotowane jajka, obowiązkowo Kubusie, soki owocowe, jogurty - do picia jedynie, mleko, ostatnio twarożek, jabłka i mandarynki, powidła. Wędliny i mięso - z umiarem, często mnie od nich odrzuca.
×