Nadzieja8

Bó to już było wczoraj, dzisiaj nie pamiętam :D:D

DżisesKrajs.... znaczy .... Błagadarpomiłuj.... co to znowu za nowe nicki starych nicków... Koliberek, a Ty, to kto? :O Widzę, że fajna ptica, ale z kakoj strany mira, to nie panimaju....

Pozdrówka słoneczkowe :)

Kradzieju, czarny bez wychodzi dobry tylko w sokowniku :) potem dodaje się tylko cukier i na gorąco zamyka buteleczki :) ja też muszę znikać:) miłego

Wronka, po co Ci fotka Kradzieja, jak on już tę rurkę w dzierżawę oddał, więc i tak nie masz jak wykupić :D Kradziej, można sam, ma właściwości zdrowotne oprócz walorów smakowych ;) popieprzony ... to rozszerz stopkę o jeszcze inne sprawy porządkowe, oprócz garów ;) pewnie niejedna się skusi :D

popieprzony, ale jednak można te dwie rzeczy połączyć w jedną pożyteczną całość.... taniec w pozycji horyzontalnej ...... :D:D:D

ja co piję....? ee... no... tylko degustuję sok z czarnego bzu zaczerpnięty z sokownika / i tej wersji będę bronić ;)/ popieprzony, wolę pogo-lubnych :) znaczy, skażonych tańcem ;)

:) no no.... niezła się imprezka kroi przy tej kawie :)

piwo w sobotę?:D no no no..., i to rano? To co będzie wieczorem? :D

to dla niej też zostawiłam :)

mówisz, masz: <kawa>> plus <śmietanka> a gdzie Valkiria?:) > <sernik>

Ike, dobrze się wczułaś w sytuację, powiedziałabym nawet, że .. za dobrze ;) kontynuuj dzieło, bo w sumie i tak siedzisz cały czas na kafe, więc czy piszesz o jednym bzdecie, czy o innym, to w sumie wszystko, jedno:)

Ok, przekonałam się, że dalej za mną tęsknicie, więc tym samym mogę się z godnością oddalić /oczywiście wersji rowerowej będę bronić nadal/ życzę oczywiście stosunkowo udanego dnia żeby zadość było tradycji i oczywiście zostawiając krakersy /Szczeruś, wymień na świeże, bo podobno już masz zwietrzałe/ ...... 3 w 1 pa

a jeśli chodzi o te wcześniejsze doznania czuciowe, to. .... stwierdzam z całą stanowczością, że na Olimpie nie narzekają

a zawsze szczery .... nadzieję, jak zaznaczono niedawno na jakimś topiku :D

:)Val.... czy to Ty ta Orange? Co się dzieje z Duchem, ja też rzadko bywam, ale jego już totalnie dawno nie widziałam..... gdzie on jest? :(chyba się stęskniłam za nim :(

jeśli to o czym mówisz,to sukienka, czyli lena, to tak, masz całkowitą rację :) i jak zwykle Twoje spotrzeżenia sięgają Olimpu:)

Gorący kurczaku, sorry, króliku - on już się nie zmieni, ale w tym co piszesz, jest dużo racji. Omasz, sukienka, czyli mój tekst o odstosunkowaniu jest wciąż aktualny Szczerusiu:D czyli moja telepatia ma sie całkiem nieźle, niedługo pomyślę o zakupie nowej, szklanej kuli.

gorący kurczaku to jego sposób bycia, on się chyba już nie zmieni: albo go ktoś takim zaakceptuje, albo nie. Wydaje mi się, że już w pewnym wieku trudno się tak człowiekowie diametralnie zmienić, jeśli chodzi o charakter i sposób bycia:)

chyba ten ktoś nawet nie sugeruje, tylko działa na pewniaka zwłaszcza, że ma do dyspozycji telepatię

zostawiam kawę i znikam:)

i jak mam nie pisac "maksiu" ? :Dwyczuwam głęboko skrywaną zazdrość ---romansuj i Ty, przecież nikt Ci nie zabroni.

:)omasz ... ale sobie temat znaleźliście :D:D Ikepozdrawiam, zostawiam krakersy i znikam. .S. Mam tylko cebulowe.... bez odbioru :)

:)a kleszcze?

:D ale macie fantazję .... o 7 wstawać w niedzielę -szok :)