pojechalismy na wycieczke do innego miasta na caly dzien, pozyczylam od niego plecak, po paru godzinach zamek w plecaku sie zepsul .. a na moje blagalne prosby zeby mi pomogl go naprawic mowil \" zepsulas to teraz sobie chodz w zepsutym!!\" dodam ze bylismy w niemczech, byl grudzien .. a wszytko z plecaka mi sie wysypywalo :( i musialam go niesc w rekach:( A on jeszcze sie na mnie obrazil ze zepsulam mu plecak!! i nie odzywal sie przez godzine!!!
oj a jak ja plakalam jak mnie zostawial!! oj ja glupia :)