Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

blue_eyes

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. blue_eyes

    aparaty ortodontyczne

    o ile się nie mylę, to spawa ligaturek czy drucików zalezy od metody leczenia zgryzu, jaką przyjął ortodonta... od początku mam ligaturki, aparat noszę już rok i 8 miesięcy, niedługo kończę 30-tkę... na poczatku leczenia zawsze prosiłam moją ortodontkę o gumki bezbarwne, zresztą ona sama mi takie radziła, żeby tak mocno nie zwracać uwagi na krzywe wtedy zęby... po kilku miesiącach, kiedy ząbki już ładnie się wyprostowały-zaczęło się moje szaleństwo z kolorami ligaturek:) uwielbiam te kolorki, a aparat zaczęłam traktować jak... biżuterię:) miałam już czerwone, niebieskie, zielone, granatowe, fioletowe... aktualnie mam ligaturki w kolorze morskim:) d dodam, ze mimo stosunkowo starego;) wieku na leczenie, jestem baaardzo zadowolona, że się w końcu zdecydowałam:)
  2. torebki są naprawde fajne:) tylko zastanawiam się, czy nie jestem na nie już za stara- za 3 tygodnie kończę 30 lat... bardzo podoba mi się ta ostatnia- nagietek:) nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale chyba wszystkie torby są zapinane na zatrzask, a w środku mają kieszonkę na komórkę? czy zmieści się tam format A5, czy może też A4? Pzodarwiam i podziwiam zdolności Kwiatka:)
  3. na pewno nie czuje się z tym dobrze... szczególnie, jezeli jest to facet-bo przecież się utarło, że oni mogą zawsze i wszędzie... czasami staram się postawić w sytuacji mego narzeczonego i wiem, że nie jest mu łatwo... bo jak można czerpać przyjemność z seksu, jezeli wciąż mysli się o tym, czy uda się utrzymać erekcję?:( dobrze, że są jeszcze inne formy seksu;) mój Skarb całe szczęście od nich nie stroni:)
  4. Przyznam szczerze, że nie czytałam wszystkich postów... jestem w podobnej sytuacji... u nas wyszstko zaczęło się od problemów z erekcją, on mocno tym się przejął i póżniej za każdym razem skupiał się nie na samym seksie, a na tym, czy znów mu nie opadnie... jesteśmy ze sobą 1,5 roku, mieszkamy razem prawie od początku... on nigdy nie miał wielkiego temeramentu, ale nie stronił od seksu... były rozmowy, kłótnie, ciche dni itp... wiecie jak się czułam- nie muszę dokładnie opisywać... w końcu postawiłam sprawę jasno- skoro sami nie potrafimy sobie pomóc- trzeba zwrócić się do specjalisty... okazało się, niestety, że seksuolog nie przyjmuje na kasę chorych, a wizyty są dosyć drogie, poza tym- do najbliżeszgo specjalisty mamy 100km. On widział, jak się męczę... powiedział kiedyś nawet, że wie, jak bardzo go kocham, bo gdyby było inaczej- dawno bym go już zostawiła... Wiem, że on też to bardzo przezywa, że czuje się do niczego... w końcu poszliśmy do urologa- okazało sie, że on ma niski poziom testosteronu- i stąd ten brak ochoty na seks, stąd problemy z erekcją... dostał tabletki.. a ja- w końcu już się nie obwiniam o to wszystko, nie mam do niego pretesji, bo wiem, że nie jest niczemu winny... niestety- kuracja tabletkami zupełnie nic nie dała, zresztą lekarz sugerował, że nie na każdego faceta tabletki działają... teraz kolej na zastrzyki hormonalne- wierzę, że będzie dobrze... w wakacje się pobieramy, planujemy dziecko... (oboje mamy po 30 lat) pozdarwiam!
×