buuu miało w sobotę a już wczoraj pruszył śnieg :(
***
Witaj w Niebie. Zanim tu zamieszkasz, musimy rozwiązać tylko jeden problem.
Mamy to pewne zasady i nie jestem pewien, co z tobą zrobić.
Jak to co - wpuśćcie mnie - mówi poseł.
Cóż, chciałbym, ale mamy polecenia z samej góry. Zrobimy tak - spędzisz
jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Potem możesz sobie wybrać,
gdzie chcesz spędzić wieczność.
Serio, ja już wiem - chcę trafić do Nieba - mówi poseł.
Wybacz, ale mamy swoje zasady.
Po tych słowach, Święty Piotr odprowadza go do windy i poseł zjeżdża w dół,
dół, dół wprost do Piekła. Drzwi otwierają się i poseł jest pośrodku pełnego
zieleni pola golfowego. W tle jest restauracja, a przed nią stoją wszyscy
jego przyjaciele oraz inni politycy, którzy pracowali z nim. Wszyscy są
szczęśliwi i świetnie się bawią. Podbiegają do posła i witają go, ściskają
oraz wspominają stare dobre czasy, gdy bogacili się kosztem zwykłych ludzi.
Potem grają w golfa a następnie jedzą kolację z kawiorem i czerwonym winem.
Jest także Szatan który jest naprawdę fajnym i sympatycznym gościem -
świetnie się bawi i tryska humorem opowiadając dowcipy. Poseł bawi się tak
doskonale, że nim się zorientuje, minie jego czas. Wszyscy ściskają go i
machają na pożegnanie, gdy winda rusza w górę. Winda jedzie, jedzie i jedzie
- aż drzwi się otwierają w Niebie, gdzie czeka na niego Święty Piotr.
Czas odwiedzić Niebo.
I tak mijają 24 godziny, w których mąż stanu spędza czas z duszyczkami na
skakaniu z chmurki na chmurkę, graniu na harfach i śpiewaniu.
Bawią się całkiem nieźle i nim się zorientuje, doba mija i powraca Święty Piotr.
Cóż - spędziłeś jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Wybierz zatem swój los.
Poseł myśli chwilkę i odpowiada. Cóż, nigdy nie myślałem, że to powiem.
To znaczy - w Niebie jest naprawdę cudownie, ale myślę, że lepiej mi będzie w Piekle.
Tak więc Święty Piotr odprowadza go do windy i poseł jedzie w dół, dół,
dół... - wprost do Piekła. Otwierają się drzwi i poseł jest pośrodku pustyni
pokrytej śmieciami i odpadkami. Widzi wszystkich swoich przyjaciół ubranych
w szmaty, zbierających śmieci do czarnych, plastikowych toreb.
Nagle podchodzi do posła Szatan i klepie go po ramieniu.
"Nie rozumiem! - mówi senator. Jeszcze wczoraj było tu pole golfowe,
restauracja, jedliśmy kawior, tańczyliśmy i bawiliśmy się świetnie.
Teraz jest tu tylko pustynia pełna śmieci, a moi przyjaciele wyglądają strasznie!
Szatan spogląda na posła, uśmiecha się i mówi:
Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą! A dziś na nas zagłosowałeś.
Już jest po wyborach.
***
Żona do męża wieczorem:
-Andrzej może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu?
Na co maż:
-Nie chce mi sie...
-No Andrzej ty nigdy ze mna nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami
Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
-Dzień Dobry Panie Andrzeju
Maż tłumaczy sie żonie że to kolega z podstawówki.
Barmanka podeszła i odrazu:
-To co zawsze Panie Andrzeju?
Żona juz zdenerwowana, robi wyrzuty mężowi aż tu nagle kobitka na scenie urządzała striptiz i został jej tylko stanik padło pytanie:
-Kto zdejmie stanik?!
Cały klub krzyczy "Andrzej!, Andrzej!, Andrzej!"
Żona nie wytrzymała wybiegła ten odrazu za nia, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca sie taksówkarz i mówi :
-No Andrzej jeszcze tak brzydkiej i pyskatej ku... nie wieźliśmy
***
-Umieść 5 szympansów w jednym pokoju, zawieś banana przy suficie i staw drabinę tak aby umożliwiała dotarcie do banana.
Zainstaluj system , który będzie wylewał lodowata wodę w całym pomieszczeniu,
gdy tylko któreś z szympansów zacznie wspinać się po drabinie.
Szympansy szybko naucza się , że nie należy wdrapywać się na drabinę.
Po jakimś czasie wyłącz system "zalewania lodowatą wodą"
Teraz zastąp jednego z szympansów nowym.
Ten ostatni(nowy) wejdzie po drabinie po banana i nie wiedząc czemu dostanie "manto"od pozostałych.
Następnie zastąp jeszcze jednego ze starych szympansów,nowym.
Ten też dostanie wpierdziel i to szympans nr 6 (ten który był przed nim wprowadzony), będzie bił najmocniej.
Kontynuuj wymianę starych szympansów na nowych,aż będą sami nowi.
Zauważysz, że żaden z nich nie będzie się starał wchodzić na drabinę,
jeżeli trafi się jeden, który o tym choćby pomyśli, to dostanie wpierdziel na pewno od pozostałych. A najgorsze jest to, że żaden z nich nie wie dlaczego.
Tak właśnie wykuwa się kultura korporacyjna firmy. Teraz gdy znany jest mechanizm procesu,zrozumiałym jest dlaczego przyśpiesza się wymianę "dinozaurów" na młodych,dynamicznych,dlaczego nie dostajesz bananów i dlaczego wielu twoich współpracowników chętnie Tobie przypierdzieli.
***
Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem o rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii, musimy coś z tym zrobić, lecz problem w tym, że niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misją na ziemię: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.
Jak postanowił, tak się też stało. Apostołowie udali się na ziemię i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Święty Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam
- Święty Krzysztof.
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. Wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI!!! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się!!!!
***