

Kamorek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kamorek
-
Dobranoc :)
-
Ghanuś, z lektury którą kiedyś czytałem czy oglądałem na tematy Leonarda da Vinci, to rzekomo Mona Lise namalował ją wykorzystując swój autoportret a także Całun Turyński (któremu ponoć przypisują autorstwo, próbki pobrane z całunu datowane są na średniowiecze, przy czym księża tłumaczą to iż są to skrawki z łatek którymi naprawiano całun...). Tak samo jest kilka kwestii odnośnie Ostatniej wieczerzy czy to jednak Jan czy Maria. Ale za to ponoć abstrachując od kwesti arcydzieł malarskich to tajne dokumenty na które się powołuje Dan Brown w książce a zawierające geneaologię rodu to jest mistyfikacja, nawet potwierdził to jeden z twórców tych dokumentów. Nie wiadomo czy dowiemy się jaka jest prawda :) Ale trzeba brać pod uwagę wszystko i mieć umysł otwarty :D Tylko, że teraz się jest narażonym na ataki moherowców, no cóż średniowiecze w Polsce mamy :( hoho zaczną się stosy, prześladowania a przecież Polska w czasach \"polowania na czarownice\" była bardzo tolerancyjna... Jutro idę pokarmić łabędzie :D biedaczki marzną ech, oby do środy potem ma być mniej mrozu :D Z innej strony to Eskimosi maja przes.ane :P Girl hihi aż włosy w nosie zamarzaja ;) ale jest na polu wspaniale z słonkiem i niebieskim niebem :D Kati niech humorek nie opuszcza cię cały tydzień :D :D Tygrysku -Anioły i Demony są prawie identyczne co do konstrukcji fabuły Kodu - zresztą Kod powstał później. Czytałaś Cyfrową twierdzę? nie wiem jaka jest ale podobno coś o wirusie. *** Właśnie zdążyłem usiąść, kiedy usłyszałem głos z sąsiedniej kabiny: \"Cześć! Co słychać?\" Nie mam w zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC, i nie wiem, co we mnie wstąpiło, że – chociaż zakłopotany – odpowiedziałem: \"No, w porządku!\" A tamten na to: \"I co porabiasz?\" Co za pytanie?! W tej sytuacji – trochę dziwaczne... Odpowiedziałem: \"Eee, to, co ty... Wiesz..!\" Właśnie postanowiłem wyjść tak szybko, jak tylko się uda, kiedy padło następne pytanie. \"Mogę do ciebie wejść?\" Tego już było za wiele, ale postanowiłem zakończyć rozmowę w uprzejmy sposób: \"Nie... Jestem trochę zajęty!\" I usłyszałem, jak tamta osoba mówi zdenerwowana: \"Słuchaj, oddzwonię później. Jakiś idiota ciągle mi odpowiada z kabiny obok!
-
ale za to pięknie Słońce wschodzi w kolorze krwistej czerwieni :D a i Księżyc także widać :D :D super przesyłam gorące uściski :)
-
fju fju fju -29 stopni :) *** Zima 1941 roku. Piździ, jak nie przymierzając dzisiaj w Suwałkach. Z płonącego czołgu wyskakuje Niemiec i pada na ziemię. Leży. Po chwili wstaje i wskakuje z powrotem do płonącego czołgu.
-
Cześć Tygrysku, nic a nic nie zamarza na południu bo mamy plusową temperaturkę i nawet czasami przebija się słoneczko przez chmurki :D Nie wiem czy was to zainteresuje ale Loreena McKennitt wyda nową płytę :D :D Ghanuś :D Że tak się wtrącę, jaki masz pogląd na poruszane kwestie w książce o prawdzie i fikcji w kodzie Leonarda? Obiadków jest już 371 a ja zmykam na off road jupii ihaaaa :P :D
-
Weekend :D Jutro jadę poszaleć w góry :D tym razem dżipem :D :D Girl kręcą film na podstawie \"Kodu Leonarda da Vinci\", a tobie jak się podoba książka? Mnie pół na pół :) Kati będzie dobrze, do wesela się zagoi :) Tygrysku a wychyl też się czasem spod kołderki :P Ghanuś 752 a teraz garść kawałów ;) na dobre dni hihi *** - Chcemy waszego dobra - powiedział premier Marcinkiewicz do Polaków. Zaniepokojeni Polacy zaczęli więc ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach. *** Syn do rodziców: -Odchodzę, mam serdecznie tego dość: wracaj na czas ,czego znowu piłeś... Chcę żyć jak wolny człowiek ,wracać kiedy i jak chcę. I nie próbujcie mnie zatrzymać! -Poczekaj synu. -Tato mówiłem ci żebyście nie próbowali mnie zatrzymywać -Poczekaj synu idę z tobą ! *** Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gosc zapytal dyrektora jakie kryteria stosuje, aby zdecydowac czy ktos powinien zostac zamkniety w zakladzie czy nie. Dyrektor odpowiedzial: - Napelniamy wanne, a potem dajemy tej osobie lyzeczke do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby oproznil wanne - Aha, rozumiem - powiedział gosc - normalna osoba uzyje wiadra, bo jest wieksze niz lyzeczka czy kubek - Nie - powiedzial dyrektor - normalna osoba pociagnalaby za korek. Chce pan pokoj z widokiem czy bez? *** Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu. Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do domu. - Kochanie, patrz, co odkryłem! Żona na to: - O Boże, Rysiek nie żyje! *** Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop. *** Dobry sąsiad zawsze pożyczy, a sąsiadka da.... *** - Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki? - Na bazarze jesteś, skarbie? - Nie, w aptece. *** Człowiek nabiera doświadczenia z wiekiem. Szkoda, że jest to wieko od trumny. *** Superoptymista - gość, który na cmentarzu zamiast krzyży widzi plusy. *** Jeżeli podczas sexu mąż zwraca się do ciebie innym imieniem, odpowiedz, nie pożałujesz! *** Jeśli piękna, młoda kobieta prosi cię, niemłodego, przeciętnego mężczyznę, abyś został na noc i na dodatek, daje ci za to pieniądze, to znaczy, że ona jest szefową firmy, a ty - nocnym stróżem. *** Prognoza pogody a\\\'la Zubilewicz: - W ten weekend będzie 30 stopni ciepła: 15 w sobotę i 15 w niedzielę. *** - Wiesz, wprowadzają nam nowy plan pracy w firmie. - Tak? Jaki? - Darmowe wieczory i weekendy - już od 18... *** Świeżo osadzony więzień drze się zza krat: - Jestem niewinny! Niewinny! Na to z sąsiedniej celi: - No, to już niedługo, kwiatuszku - jutro bierzemy prysznic...
-
:) Ghanuś dzięki serdeczne za fotki psiaków :D Klikam i kicam do książki \"Kubuś Puchatek i filozofowie\" :D ...słyszałyście kiedy ma sie skończyć ta zima? cholerka tu jeszcze jakieś mrozy zapowiadają, żeby tak wiosna i lato było intensywne jak ta zima uhm... *** Kierownik hotelu do sprzataczki blondynki: -pani zosiu,prosze posprzatac w windzie. -na wszystkich pietrach? *** Król Artur wyjeżdżał na krucjatę i postanowił, że kupi swej żonie pas cnoty. Poszedł do kowala, a ten mówi, że ma najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką! Więc kupił go Artur, założył żonie, zabrał klucz i pojechał. Po paru latach wrócił i oczywiście chciał sprawdzić rycerzy okrągłego stołu, czy nie uwiedli mu żony. Postawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie: 11 miało obcięte filutki, wyjątkiem był Lancelot... Król załamany: - Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo dziś nie można liczyć! Tylko Ty - wierny Lancelocie mi się ostałeś... - i spojrzał wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział... Lecz Lancelot milczał...
-
Cześć Tygrysku :) jest już 606 obiadków. Kto z was oglądał \"Opowieści z Narni\"? Ja byłem wczoraj na nim ale chciałbym usłyszeć jakie macie wrażenia po nim :) *** W aucie którym jechała czwórka zakonnic skończyło się paliwo. O tyle dobrze, że do najbliższej stacji był niecały kilometr. Ale jak pech to pech. Stacja popegieerowska, żadnego kanistra ani choćby butelki. Dobrze że w rowie leżał stary nocnik. Tak więc nalały do niego benzynki i pobiegły z powrotem do auta. Akurat kiedy wlewały benzynę do baku obok przejeżdżało dwóch księży. Kiedy zobaczyli całą akcję jeden z nich powiedział: Siła ich wiary rzuca mnie na kolana! *** Jednostka zapasowa wojsk lądowych w Kijanach. Korytarzem idzie sobie kapitan Waleń. Nagle słyszy zza drzwi głośne: ‘Padnij! Powstań! Padnij! Powstań!’ Wchodzi, patrzy a tam plutonowy musztruje szeregowca. - Czartoryski, Czarotyski… och*jeliście? W dobie poprawności politycznej oraz standardów NATO nie wolno tak prostacko znęcać się psycho-fizycznie nad żołnierzem! - A jak panie kapitanie? - Weźcie Czartoryski go sposobem. Wiecie, gdzie jest kuchnia? - Piętro niżej, panie kapitanie! - Poproście Czartoryski, żeby przyniósł herbatę. Jak przyniesie, to poproście, żeby przyniósł chłodniejszej, bo ta za gorąca. - Taaaa… jesss… - A jak przyniesie znów, to poproście, żeby przyniósł bardziej posłodzoną. - Taaaa… jesss… - A za trzecim razem, niech ona będzie w szklance, a nie w kubeczku. Zrozumieliście ten subtelny sposób perswazji? - Taaaa… jesss… - A teraz przykład naoczny. Widzicie tego kota? Szeregowy, do mnie! – ryknął kapitan Waleń. - Przynieście mi natychmiast herbaty z kuchni! - Chłodnej czy gorącej panie kapitanie? - Gorącej! - Z cukrem czy bez? - Z cukrem! - W kubeczku czy w szkla.. - K*rwa, koniec! Szeregowy: ‘Padnij! Powstań! Padnij! Powstań *** Pojechał Kopciuszek do nocnego klubu. Przetańczył z księciem cały wieczór. Wniebowzięta, rozanielona, szczęśliwa na maksa . Nagle wyczuwa wokół zmianę, spogląda na zegar: dwunasta! Wybiega z klubu ile tylko sił w nogach na ulicę, patrzy na swój motocykl, a motocykl zamienia się w dynię! Spogląda na siebie - sama zamienia się w maszkarę! Na dodatek nocny klub zamienia się w komisariat policji! I wtedy wybiega z klubu książę - \"Co z Tobą, Kopciuszku?!\" A Kopciuszek słowa wymówić nie może i milcząc na palcach pokazuje - dwanaście! Książę głupi nie był, w mig wszystko zrozumiał, wsadził Kopciuszka do swojego mercedesa, zabrał ją do siebie, ratował najmocniej jak potrafił. Po dwóch dniach nastąpiła zdecydowana poprawa. Dwanaście tabletek ekstazy zdecydowanie zaciera granicę między bajką a rzeczywistością. *** Na położnictwie świeżo upieczony ojciec patrzy wraz ze swoim najlepszym przyjacielem, na noworodki leżące za szybą. - Widziałeś Rysiu? Uśmiecha się! -mówi rozanielony tatuś. - Tak. Ale nie patrzy na Ciebie. - Ale ja mówię o pielęgniarce. ***
-
13tego, piątek... e tam toż to zabobon :P i to dodatku w XXI wieku? :P :P Polecam fajną książkę Jakuba Ćwieka - \"Kłamca\". (...)Odkąd nie ma Boga, anioły nie grają fair(...) 818 obiadków jest.. no. *** Para zakochanych spaceruje po parku: - Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię... - A jak to się robi? - Hmm... a może przytul jak Abelard swą Heloizę... - A to jak? - Jak?! Srak! Czytałeś ty coś w ogóle? - Tak, \'Naszą szkapę\'. Ugryźć cię może w dupę?
-
Tygrysku no jasne, że nie ukradłem :) :D tylko pożyczyłem ;) ale juz podzieliłem się z wami Cały dzień miałem niebieskie niebo :D :D Nie zmarzłem chociaż mrozik czasem dawał się we znaki w nosek psiaka i mój Jestem właścicielem ekstra butków kolarskich :D Kati, Ghanik :D Pewnie niektóre kawały już dobrze znacie... ale co tam: *** W góralskim kościółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając: - Która to, która? Stara Maciejowa ze zdziwieniem: - A cóż to, Jaśkowa? Dwie d... macie, że nie wiecie, która? *** Szczyt perswazji: Wmówić kobiecie, że miękki jest lepszy bo nie uwiera. *** Na ławce w parku siedzi dres i zajada cukierek za cukierkiem. Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi : - Młodzieńcze, wiesz, że jak będziesz jadł tyle słodyczy to bardzo szybko powypadają ci zęby. Dres popatrzył na gościa i odpowiedział : - Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby. - Tak ? A też jadł tyle cukierków ? - Nie, on się po prostu nie wpie***ał w nie swoje sprawy. *** - Dziadku, nie widziałeś przypadkiem takich małych białych pigułek? - Nie, a ty widziałeś tego smoka co spaceruje w ogródku? *** - Halo! - Halo reanimacja słucham - Dzień dobry, czy pan Kowalski jeszcze żyje? - Nie, jeszcze nie *** Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna. - Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna. - Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna. - Koleżanka napije się kawy? - Tak, napiję się kawy... - Koleżanka wolna? - Nie, mężatka... - Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze? - Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy. - 10 razy?! - Kolega się spieszy? *** i tym bardzo optymistycznym akcentem klikam w pajacyka brzucho tralala już nadchodzi wiooosna :D :D
-
Opowiem wam bajeczkę o takim jednym co ukradł słoneczko :P Kamorek i wszystko jasne :) :) u mnie wypasiasto świeci na całego od samego rana :D
-
tylko na chwilkę... *** Pobożny Luteranin dostał się po śmierci do Nieba. Przed bramą wita go św. Piotr, pytając: -Jakiego wyznania jesteś? Ten odpowiada zgodnie z prawdą: -Luteranin. Św. Piotr skinął na dyżurnego anioła, który wziął Luteranina i wprowadził przez bramę. W środku zobaczył dłuuugi korytarz. Idą, idą, a tu na drzwiach różne tabliczki: \"Muzułmanie\", \"Świadkowie Jechowy\", \"Protestanci\".... Przeszli dosyć duży kawał drogi, wreszcie widza tabliczkę: \"Luteranie\". Anioł sięga po klucze, ale wcześniej znaczącym gestem kładzie palec na ustach. Luteranin zdziwiony pyta szeptem: -Dlaczego? Na to anioł pokazuje na sąsiednich drzwiach tabliczkę z napisem \"Katolicy\" i wyjaśnia: -Oni myślą, że są tutaj sami. *** Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do......na ten przykład Warszawy. Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi. Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, ze zdradziła męża. W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał: - Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą! *** Jedzie kobieta samochodem. Nagle usłyszała głośny hałas na zewnątrz, zatrzymała się, wychodzi z samochodu i patrzy wokół. Zobaczyła na ziemi jakąś część, dźwiga ją z trudem próbując dopasować ją gdzie się da. Nie mogąc znaleźć miejsca, z którego odpadła, zataszczyła część na tylne siedzenie i jedzie do mechanika. Po przeglądzie mechanik mówi: - Samochód w zupełnym porządku, ale ten właz kanalizacyjny trzeba zawieźć na miejsce... ***
-
...wyginam śmiało ciało, dla mnie tooo MAŁO :D Bezik było wspaniale, skończyliśmy się bawić o 5 rano. Teraz oglądałem zdjęcia z imprezy :D hehe. Przydałby się jeszcze jeden dzień wolny od pracy :) A Ty jak się bawiłaś? Co to tam nakombinowałaś? ;) Ale dobrze, że idzie ku poprawie 498
-
Dzień dobry :D od 13 godzin i ileś tam minut mamy rok 2006 :) ... super po imprezie, były hulanki i swawole hej ha hejże hola :D :D
-
Udanej zabawy :D Nowy Rok zapowiada się intrygująco :) paaa, jeszcze tylko klik i wyjeżdżam się bawić 587
-
Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę wam wszystkiego najlepszego, aby na każdą złą chwilę jaka was spotka w nowym roku przypadały trzy dobre chwile. Byście miały oparcie w swoich partnerach życiowych. Spełnienia swoich postanowień nowo-rocznych ;) oraz wiele tego i owego :D :P
-
a ja już po pracy na dziś :D mówcie za siebie, ja byłem bardzo wydajny :P ;) jak zawsze :D :P *** W najbardziej interesującym momencie łóżkowych amorów mamy i taty wchodzi do pokoju mały Klemens. - Co chcesz Klemensiku, siostrzyczkę czy braciszka? – nie traci rezonu tata i robi swoje. - Boberka. - Nie da się boberka. - To złaź, może mi się uda. :P
-
Święta, święta i po świętach
-
Dobry wieczór w tą noc kalendarzowej zimy :D Bezik, no nie bądź taka łatwa, nie daj się rozłożyć chorobie!!! Ghanuś, Girl, Kati, Bezka, Fiołeczku, Tygrysku, Margotko: życzę wam spokojnych, udanych, szczęśliwych Świąt, aby do was przyszedł podniecający Aniołek :) Byście naładowały swe \"akumulatorki\"... a potem sukcesywnego spalania pociastkowych kalorii :P :D :D
-
Witam się z wami wszystkimi kochane koleżanki właśnie jestem po zakupach :D jeszcze tylko kilka komponentów i zabieram się za składanie roweru :D :D Tygrysku kiedy to posyłacie GUSy do wypełnienia? Pewnie znów będzie wszystko na ostatnią chwilę Kati już się robi :D : *** - Co robi polski kibic, gdy Polska zdobywa mistrzostwo świata - Wyłącza Playstation i idzie spać. *** Stoi w metrze on i ona. Ona, studentka, myśli sobie: pewnie student informatyki. On, bezdomny, mysli sobie: pewnie studentka. *** Chiny. Lata 70-siąte. Nadszedł wyż demograficzny. Panika - miliard nowych Chińczyków lada chwila wejdzie w wiek prokreacyjny. Poproszono o pomoc cały cywilizowany świat. ONZ postanowił: wszystkie państwa podadzą ilu Chińczyków są w stanie przyjąć do swoich klinik w celu dokonania operacji kastracji. Pierwsi zgłosili się Japończycy. Zadeklarowali wykonanie 1000 operacji na dobę. Sekretarz Generalny zachwycony. Druga deklaracja wpłynęła od Amerykanów: 3000 operacji na dobę. Standing owejszyn na Zgromadzeniu Ogólnym. I wtedy przychodzi zgłoszenie od lekarzy rosyjskich: 6000 operacji w przeciągu pięciu minut! Niedowierzanie, nikt nie jest w stanie tylu operacji zrobić! Powołano międzynarodową komisję śledczą, wysłano ją do Rosji w celu dokonania wizji lokalnej. Zawieziono ją na olbrzymie pole ogrodzone drutem kolczastym. Na środku oficer z kijem bejsbolowym: - W jednym szeregu stanąć!.. Na prawo zwrot!... Skłon!... Jajca sąsiada w zęby wziąć!... Następnie cichym krokiem zbliża się do ostatniego w szeregu i z całej siły wali go bejsbolem po jajcach. I słyszy oddalający się dźwięk: - Chrum...chrum...chrum... chrum... *** Rozmawia trzech lordów, o tym, który ma bardziej leniwego kamerdynera. Pierwszy: Mój jak sprząta dom, to kurze wyciera tylko tam gdzie widać. Drugi: To jeszcze nic. mój jak ma przynieść mi herbatę na 8.00 rano to mi ja przynosi na 8.00, ale wieczorem. Trzeci: To nic w porównaniu do mojego.Kiedyś wchodzę do stajni, a tam kamerdyner stoi na stołku, z gaciami opuszczonymi do kolan, przed nim stoi moja klacz, a on trzyma lejce i tylko woła: WIO.... PRRRR.... NAZAD WIO.... PRRRR.... NAZAD WIO.... PRRRR.... NAZAD *** - Sułtanie, mam problem lingwistyczny. - Mój wierny tłumaczu, znasz tyle języków. Jak możesz mieć problem w tym temacie? - O wielki sułtanie, ten nowy afrykański kucharz mówi dziwnym dialektem, którego nie rozumiem. - A cóż ci powiedział, że nie zrozumiałeś? - Zaiste, Sułtanie, dziwne to było słowo. - Więc cóż rzekł? - Nadstawmituodbytu. *** W środku nocy dzwoni lekarz do hydraulika z powodu nieszczelnej rury w swojej piwnicy. Hydraulik marudzi i próbuje odwlec termin naprawy na najbliższy poranek. Lekarz go upomina: - Panie, mnie tu zalewa, gdy pan się źle czuł, to ja nie zwlekałem z nocną wizytą! Hydraulik bez słowa pakuje narzędzia i rusza w drogę. Po przybyciu na miejsce, wydobywa dwie odpowiednie uszczelki a następnie wrzuca je do zalanej piwnicy mówiąc: - Jeśli po tym się nie poprawi to proszę jutro do mnie zadzwonić...! ***
-
Cześć Tygrysku Jak dobrze, że tylko wiatr przywiał śnieg :D i troszkę mrozi, w około bieluteńko. Jestem już po sobotnim sprzątaniu i zabieram się za oglądanie filmu \"Naszyjnikowa afera\" a wieczorem dżamprez :) 518
-
cześć wam :D U was też tak mocno wieje wiatr? Tu na południu właśnie tak wieje. Zastanawiam się czy koleżanki z Wisły mi nie wywieje, no bo chyba nie przywieje ją do mnie :P Girl :D :D Ghana to dobre wieści, że mama czuje się lepiej :D Kati, Tygrysku *** Sprawa w sądzie: 13-letni Jasiu jest podejrzany o gwałt na dojrzałej 30-letniej kobiecie. Adwokatka mówi do sędziego: - Wysoki Sądzie to jest fizycznie niemożliwe żeby taki mały chłopiec zgwałcił tak dojrzałą kobietę! Sędzia: - Proszę mi tu mi nie mówić żadnych pseudonaukowych teorii, w sądzie liczą się dowody. Adwokatka podchodzi do Jasia, zdejmuje mu spodnie, bierze jego penisa w rękę i mówi: - Czy to maleństwo byłoby w stanie dokonać gwałtu A Jasiu do niej: - Niech pani go puści, bo przegramy sprawę. *** Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 80 na karku ale jeszcze nigdy nie była mężatką. Była za to podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła.Pewnego razu wpadł do niej pastor omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Panie Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Pastor usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi. Ku wielkiemu zdziwieniu pastora, na organach tych stała szklanka wypełnioną wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło pastora to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Pastor chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym ale mu się nie udawało więc postanowił zapytać wprost: - Pani Stasiu, bardzo bym był rad by mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsna szklankę. - Ooo tak, dobrze, że pan pyta. Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłem tą małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne to ochroni przed roznoszeniem się chorób. I wie pastor co...przez całą zimę nie miałam przeziębienia.
-
:D a ja wróciłem z zakupów przedświątecznych *** Gosc sie spil i wracal do domu przez cmentarz. Tam go zmoglo i zasnal. Budzi sie caly czas pijany, naokolo ciemno, a obok grabarze kopia grob. - \"Zrobie im dowcip\" - pomyslal Podkradl sie od tylu, podniosl rece i zawyl: - \"Uuuuu...!\" Grabarze nic. - \"UUUUuuuuu...!\" Nic. Pijak zniechecil sie. - \"Ide do domu\" - pomyslal. I poszedl w kierunku wyjscia. Tuz przed brama... Lup! Dostal szpadlem w potylice. Zatoczyl sie, rozejrzal, patrzy - za nim stoi grabarz i grozi palcem: - \"Spacerujemy, ale za brame nie wychodzimy!\" *** - Czy mozna zgwalcic prostytutke? - Tak. W SAMOOBRONIE. *** Śmiertelne przedawkowanie Viagry może być utrudnieniem dla zakładu pogrzebowego: Przez trzy dni nie można potem zamknąć trumny. *** - Cos ty najlepszego zrobił! - wita żona męża, wracającego z pracy. - Gosposia złożyła wymówienie, bo podobno ordynarnie nawymyślałeś jej przez telefon... - A to nie byłaś ty?!!! *** Siódma rano, żona serwuje urzędnikowi zestaw śniadanie gazetka. Konsumują śniadanie, on czyta gazetkę, nikt się nie odzywa. Trzy godziny później on nadal siedzi za stołem, czyta gazetkę, to sobie kimnie, to się zbudzi, smętnie spojrzy za okno... W końcu żona pyta: - Kochanie, a ty dzisiaj nie musisz iść do biura? Urzędnik zrywa się jak oparzony: - Rany Boskie, myślałem, że już tam od dawna jestem... *** Mysliwy wybrał się na biegun, aby upolować niedzwiedzia polarnego. Po kilkugodzinnym oczekiwaniu wreszcie pojawia się niedzwiedz. Mysliwy celuje kilka minut po czym strzela i nie trafia. Za chwile na ramieniu czuje łapę,odwraca się i widzi misia do którego strzelał. Mis mówi: - Wiesz stary, my tu mamy takie zasady, że jak ktos na nas poluje i nie trafia to my go gwałcimy. Co powiedział to zrobił. Mysliwy się wkurzył, wrócił do domu, codziennie kilka godzin trenuje strzelanie. No ale minał rok, mysliwy znowu pojechał na biegun, ukrył się i czeka. Po kilku minutach pojawia się ten sam niedzwiedz. Mysliwy celuje, celuje, strzelił - nie trafił. Po chwili czuje łapę na ramieniu, odwraca się a tam stoi niedzwiedz, który mówi: - Wiesz stary zasady znasz, co ja ci będę tłumaczył. Mysliwy się totalnie wk**wił. Wrócił do domu i cały czas trenował. Minał rok i znowu pojechał na biegun. Zaczaił się i po kilku minutach pojawił się niedzwiedz. Mysliwy celuje, pół godziny strzela i nie trafia. Po chwili czuje łapę na ramieniu, odwraca się a tam stoi niedzwiedz, który mówi: - Stary, ty tu chyba nie przyjeżdżasz polować... *** List od św. Mikołaka: Dzień Dobry ! Czy w tym roku byłeś grzeczny? - Nie kradłeś? - Nie kombinowałeś? - Nie naciągałeś urzędu podatkowego? To się naucz! Bo ja Ci wiecznie prezentów robić nie będę! :D *** Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, więc mógł spokojnie pisać. - Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami. - Mam. - To daj. - student przepisał zadanie i podał do tyłu. Po kilku minutach. - Pss...! Masz drugie? - Mam. - To daj. - student przepisał i podał. Po kolejnych kilku minutach. - Pss...! Masz trzecie? - Mam. - To daj. Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos: - Pss...! Zdał pan, proszę indeks... *** 970
-
praca praca praca ale też znajdzie się trochę czasu na przyjemności (rowerowe hihi) dla was przesyłam *** Złapano mrówkę na gorącym uczynku jak zabijała słonia. Za swój czyn stanęła wkrótce przed sądem. Sędzia pyta ją: - Dlaczego to zrobiłaś? Na to mrówka : - Cóż, takie są prawa dżungli. *** Dżungla. Na gałęzi wiszą dwa leniwce. Mija pierwszy dzień i nic. Mija drugi i tez nic. To samo trzeciego dnia. Czwartego dnia jeden z leniwców powoli ruszył głową. Na to drugi: - Roman, aleś ty nerwowy! *** Przychodzi kura do kury: - Dzień dobry, jest mąż? - A jest, jak zwykle, grzebie przy aucie...