Wiatr Zmian
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Wiatr Zmian
-
cześć dziewczynki :-) widzę, że wszystkie szczęśliwe - to super :-) ja najbardziej cieszę się z faktu, że jest już po świętach; tak jak przewidywałam - nie były zbyt udane, z różnych powodów natyrałam się jak dziki osioł, więc już w sobotę miałam dość na żaden spacer nie poszłam na szczęście - zbyt się nie przejadałam, bo nie miałam ochoty, więc nie jest tragicznie wiem, zachowuję się jak ten smerf, który wszystkiego nie cierpiał :D ale wybaczcie, coś się poprzestawiało i nie chce \"zatrybić\", a przy tym sama jestem z tym wszystkim na pociechę powiem, że dziś pewna pani, która ostatnio widziała mnie w grudniu, z niedowierzaniem spytała moją koleżankę: \"tyle schudła?\" :D a potem do mnie: \"jak pani to zrobiła?\" byłam dumna!!! pozdrawiam smerf maruda :p
-
misiu, na okoliczność zimy tej wiosny - powinnaś zmienić stopkę :D
-
cześć dziewczynki :-) wczoraj szalał mi internet i nie mogłam nic napisać u mnie nadal święta daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaleko :-( spadł śnieg i chyba podkupię pomysł z ubraniem choinki w jajka wielkanocne :D wczoraj w \"Trójce\" to nawet \"Karpia\" puścili :D Lehannaa - odchudzam się od 13 września, najbardziej spektakularnie było na początku; teraz trochę odpuściłam, ale po świętach wracam do pionu, bo już nie mogę; przyzwyczaiłam się do zdrowego trybu życia i jest mi z tym dobrze; zwłaszcza jak mogę o tym rozmawiać z Wami :-) co do kawy - to też uwielbiam; ale przez post nie piłam - zastąpiłam kawę herbatką z żeń-szenia; można też inną - z zawartością guarany; niestety, żadna herbata nie ma smaku kawy :-( Agro - dzięki, że tak we mnie wierzysz, ale królową to na razie jest chyba (nie)gruby miś - i długo nikt jej tytułu nie odbierze :-) buziaczki dla wszystkich
-
cześć dziewczynki :-) a u mnie śniegu nie było :D ale za to wiało jak - za przeproszeniem - w Kieleckiem (sorki, jeśli któraś tam mieszka, ale może nie) mróz nad ranem też był, bo na drogach podobno ślisko ale jak przed 8.00 jechałam do pracy, to nic takiego się nie działo czy Wy też macie takiego lenia, który odpycha robotę rękami i nogami??? :D no koszmar jakiś!!! chciałabym, żeby już było po świętach - pewnie pomyślicie, że jestem samolubna, ale ja naprawdę nie przepadam za świętami - niezależnie, czy jadę w gości, czy mam gości u siebie niestety, w mojej rodzinie siedzi się przy stole i je, je, je... :p nie ma szans wyjazdu, spaceru zawsze po tych wszystkich imprezach jestem taka zmęczona i ociężała, że szkoda gadać! jak to zmienić? buziaczki
-
witajcie, dziewczynki :-) sorki, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale ;-) ja wczoraj objeżdżałam cmentarze: byłam na grobie mojego taty, babci i dziadka, potem drugiej babci i dziadka... wszystko tak, jak być powinno ja w te święta rodzinkę mam u siebie; póki co, w sobotę umyłam okna, a resztę prac rozpisałam na kolejne dni dziś dokończyłam i zawekowałam bigos - pyszny i chudziutki w razie potrzeby - będzie jak znalazł co do potraw, to u mnie tradycyjnie: śniadanie wielkanocne to biała kiełbasa i barszcz biały obiad - rosół z makaronem, różne mięsa i surówki oraz warzywa gotowane na parze; i obowiązkowo (dla mojej rodziny, nie dla mnie) kompocik z mrożonych owoców z ciast piekę sernik - podobno najlepszy w rodzinie, bo nieoszukany ;-) i baranki z ciasta dla dzieci :-) tradycyjnie piekę również pasztet, moi panowie uwielbiają :-) dla mnie - sałatka jarzynowa, bo nie jestem zbyt "mięsna" to tyle - tylko i aż!!! pozdrawiam
-
cześć dziewczynki :-) dawno mnie nie było, oj, daaaaaaaaaaaaawno!!! zdążyłam się za Wami stęsknić minęło 1000 wpisów - jak ten czas leci :D cztery miesiące??? wierzyć się nie chce a jednak to prawda, że w grupie chudnie się lepiej - może nie szybciej, ale na pewno przyjemniej ;-) u mnie praca, praca i praca - wstaję o 6.00, idę spać po północy taki czas - dużo zadań, jeszcze więcej problemów nie pamiętam niemal, co to świeże powietrze - tyle, co z domu do samochodu i z samochodu do pracy, a potem odwrotnie mam dość - nie mogę spać, nie mogę z niczym się wyrobić przychodzę do domu, a tu dalej praca - i nie zwyczajna, domowa, ale \"zawodowa\" nie pamiętam, co to ćwiczenia, jedynie dieta \"po japońsku\", czyli jako-tako :D no, dość narzekań!!! witaj, Basiu :-) generalnie miło Was widzieć - gratuluję sukcesów!!! a co do zapchanego odpływu - ja peeling robię pod prysznicem i używam do tego niewielkiej ilości kawy (jakieś 3, góra 4 łyżeczki suchej) - naprawdę odpływ się nie zapycha :-) buziaczki
-
cześć dziewuszki :-) oczywiście, że zapraszam - wszystkie chętne dziewczyny, które chcą się odchudzać i wspierać :-) witaj, Martynko :-) ja też nie cierpię prasowania - i też wolałabym te żaby :D :D :D niestety, chwilowo żab brak, a prasowania stos wysoki jak Rysy!!! agro - mnie kolor nie przeszkadza, poza tym biała herbata - jak już się zaparzy - wcale nie jest blada; za to ma delikatniejszy smak i brak jej tej goryczki, którą ma w sobie herbata zielona; ale oczywiście nie namawiam :-) dietka spoko - ale po całym dniu pracy nie mam już siły na ćwiczenia (dopiero skończyłam); może jutro wybiorę się wreszcie na dance :-) buziaczki dla wszystkich
-
oj, dziewczyny, Wy to chyba naprawdę nie widziałyście grubych bab!!! :D :D :D witaj, wiedźmo, miło Cie widzieć :-) co do zup - to najłatwiejsze potrawy na świecie; baza niemal taka sama, a reszta zależy od dodatków; wierzcie mi :-)
-
cześć dziewczynki :-) dziś byłam 12 godzin w pracy i jeszcze ponad 3 pracowałam w domu; mam dość :p nie poszłam na ćwiczenia, bo musiałam siedzieć w robocie - zła jestem trochę z tego powodu, ale trudno, siła wyższa dieta ok - ostatnio w ogóle nie chce mi się jeść dziś wypiłam mnóstwo wody, a od kilku dni uwielbiam białą herbatę; zaparzam ją sobie w termosie i popijam przez pól dnia - polecam :-) i miły akcent - koleżanka z pracy powiedziała mi, że zaczynam "łapać linię" :D :D :D buziaczki
-
sesi - trzeba mieć cel w życiu ;-) na pewno Ci się uda :-) zdesperowana - oczywiście, że nie mogłaś odmówić :-) usprawiedliwione ale od jutra... ;-)
-
na pewno za miesiąc to się zmieni :-) powodzenia
-
Anno, pozazdrościłam Ci i też wyciągnęłam swoich chłopaków na spacer :-) byliśmy w lesie wiecie, że drzewka już mają małe pączki???
-
chcesz się dowartościować ;-) spójrz na moje wymiary (wszystko jest w stopce) skoro ja na siebie kupiłam, to Wy tym bardziej pozdrawiam
-
faaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajnie :-)
-
cześć dziewczynki :-) co do wyrzucania rzeczy, to ja też trzymam sporo niepotrzebnych, które kiedyś mogą się przydać, ale i tak od czasu do czasu coś wyrzucę :-) w przeciwieństwie do mojego męża, który w ogóle nie lubi nic wyrzucać - misiaczku, czasem stosuję tę samą metodę, co Ty :D co do diety, to trzymam się i wiecie co? dziś pojawiła mi się 8 z przodu!!! :D :D :D i choć wiem, że jutro znów może jej nie być, bo takie zmiany się zdarzają, to jednak cieszę się, bo zrobiłam kolejny krok w kierunku szczupłej sylwetki ;-) tak się nakręciłam, że od razu wyciągnęłam sprzęty i ćwiczyłam :D nie ma to, jak dobra motywacja :D :D :D
-
trzymam kciuki za wszystkie :-) śmieszna - tak czytam codziennie Twój jadłospis, nie uważasz, że jest zbyt monotonny? nie jestem fachowcem, ale jeśli codziennie będziesz jeść to samo, najdalej po miesiącu padniesz może powinnaś jeść więcej warzyw i owoców? a batonika zostawiłabym tylko na niedzielę :-) ale to tylko sugestia... :-)
-
cześć dziewczyny, widzę, że wszystkie (prawie) jesteśmy takie same - głowy pełne marzeń, a gdy przyjdzie do ich realizacji, najmniejszy drobiazg staje się kłodą nie do przebycia :-) a to humor nie taki, a to babskie sprawy, a to kłótnia z bliską osobą, a to pogada nie sprzyja itp., itd. itp. :D wiem, bo znam z autopsji - i zwłaszcza w kwestii ćwiczeń jestem zawsze na: \"od jutra\", \"od poniedziałku\", \"od następnego miesiąca\" :D i choć się śmieję, wcale to nie jest zabawne :-) pozdrawiam
-
cześć dziewczynki :-) chodziłam na zajęcia ze stepem, ale pod koniec byłam już bardzo wypluta (te kilogramy mnie dobijały!!!); zasada to "załapanie" układu; ja też miałam problemy z rękami, choć zawsze mi się wydawało, że mam poczucie rytmu i dobrą pamięć (życie, niestety, weryfikuje nasze wyobrażenia o sobie :D); myślę jednak, że wiele zależy od dnia i systematyczności; nie nauczymy się wszystkiego po jednym czy dwóch razach; poza tym patrzenie to nie ćwiczenie :-) z czasem jest coraz lepiej
-
chyba wszędzie, gdzie pracują kobiety, jest tak samo :D te szczupłe chcą mieć kontrast i tło z tych bardziej puszystych, z kolei te bardziej puszyste nie chcą zostać same na placu boju stąd te \"serdeczne\" i \"przyjacielskie\" rady: nie odchudzaj się, po co Ci to, zdrowie zmarnujesz, dobrze wyglądasz itp. u mnie jedna wręcz twierdzi, że na świecie muszą być różni ludzie - zgadzam się z nią, ale nie w kwestii tuszy; ona jest sprytna, bo sama jest szczupła i może ubrać, co chce; ja muszę ubrać, w co się zmieszczę :P taka jest między nami różnica więc nie słuchajmy \"dobrych\" rad pseudoprzyjaciółek - same wiemy, w jakim rozmiarze czujemy się najlepiej; i jest to zdrowy egoizm - o ile nie przesadzimy w drugą stronę, pakując się w chorobę (np. bulimię czy anoreksję) - no, ale to temat na zupełnie inny topik :-) pozdrawiam - nie dajmy się!!!
-
no, mój to jeszcze długo tak nie powie :D :D :D gratulacje, misiaczku :-)
-
ja też mam problemy z forum, coś się dzieje śmieszna - nie słuchaj koleżanek z pracy, po prostu zazdroszczą Ci, że postanowiłaś coś z sobą zrobić :p w Super Linii, którą uwielbiam i prenumeruję, było kiedyś napisane, że prawdziwa przyjaciółka nie namawia Cię do grzechu (chodzi o jedzenie), ale wspiera Cię i pomaga osiągnąć cel najlepiej by było, gdybyś nie musiała przebywać z tymi babkami, ale rozumiem, że to niemożliwe :-) rób swoje :-)
-
cześć dziewczynki :-) co u Was? jak mija dzionek? ja trochę pracuję, trochę się obijam - jak to na urlopie miałam zamiar zrobić ogromne sprzątanie w całym domu, ale pogoda nie dopisuje, nie można umyć okien - więc tak się ociągam ;-) w Super Linii jest artykuł o wiosennych porządkach - może by tak chociaż szafę przewietrzyć??? na razie oglądam na Zone Club program o wychudzonych gwiazdach - szok!!!
-
witam :-) plexi - miło widzieć Cię taką energiczną i pełną zapału :-) śmieszna - nie wiem, czy czytasz Super Linię, ale w ostatnim numerze jest artykuł o tym, jak dbać o biust; w sumie nic nowego, ale warto przeczytać :-) ja dziś dłużej sobie pospałam - w końcu mam urlop :-) miłego dnia
-
Deja, nie mogłaś lepiej tego ująć :-) POPIERAM!!! plexi - ja wyznaję zasadę, że owoce nalezy jeść do południa, na czczo i bez żadnych dodatków, wtedy nie zostają nam w bioderkach (wielu dietetyków poleca, choć są też przeciwni); ale oczywiście najzdrowsze jedzenie może nam zaszkodzić w nadmiarze ;-) a co do diety - od dziś, nie od poniedziałku; zawsze trafi Ci się jakaś impreza czy spotkanie - to normalne i trzeba z tym żyć :D (wiem coś o tym); odkładanie diety powoduje, że pozwalamy sobie na więcej jedzenia i picia, bo \"od poniedziałku\" zacznę już na pewno; guzik prawda!!! mała wpadka na diecie nie zaszkodzi, jeśli bedziesz miała świadomość, że musisz wybierać i myśleć o tym, co jesz i pijesz :-) łatwiej się kontrolować i nie ma aż takich wyrzutów sumienia ;-) śmieszna - ja też czekam na ciepełko; lubię rower, ale prawdziwy, stacjonarny mnie drażni, choć ostatnio \"przeprosiłam\" się z nim :-)
-
witam :-) choć pogoda nie sprzyja, widzę, że staramy się jak możemy :-) gratuluję śmieszna stoczonej zwycięskiej walki z głodem qua, jak zdrowie?