Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madziarka27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madziarka27

  1. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam dla mnie człowiek który leczy jest lekarzem czy ciała czy też duszy ale do cholery jest lekarzem czy to się komuś podoba czy nie. ja nie negowałam faktu że neurolog może wypisywać recepty a psycholog nie a widzę ze ktoś mi tu co nieco przypisuje, mam cholerneg doła bo nie uzyskałam żadneg wsparcia tylko jakaś anonimowa podpowiadaczka zrobiął z siebie królową forum swoimi mądrościami a ze mnie idiotkę która nie wie co gada i pisze. przykro mi ale mam obawy czy gościć dalej na forum bo przecież miało to być forum wspierające ...
  2. madziarka27

    Moja nerwica...

    PODPOWIADACZU pisz co chcesz rób co chcesz ale najpierw wybierz się do neurologa i psychologa to będziesz miał\\a więcej do powiedzenia. dobranoc dziewczyny Tak sie zdenerwowac na takim spokojnym forum....
  3. madziarka27

    Moja nerwica...

    to było do PODPOWIADACZA który mnie wytrącił z równowagi
  4. madziarka27

    Moja nerwica...

    a chodziłąś kiedyś do neurologa???? od kiedy masz takie informacje że psycholog to nie lekarz skoro leczy ????? chodziłam do psychologa ale słyszałam tylko książkowe mamrocenie w zasadzie o niczym i wychodziłam z gabinetu w gorszym stanie niż wchodziłam. Mój neurolog to człowiek który znaczy więćej niż psycholog bo z nim mogę szczerze porozmawiać i nie słyszę głupiego cytowania ksiażek, pięknej mowy co by wypadało. a rozmowa z neurologiem sam w sobie mi pomaga.I wtedy jestem zrelaksowana. Więc sorki, ale nie sądzę żebyż miał o czymkolwiek pojęcię i twoje rady czy też opinie są dla mnie zbędnę. Ja wiem co mi pomaga i nilomu nie narzycam swoich racji. A psycholog nic mi nie pomógł i to wiem na dzień dzisiejszy ze były to stracone wizyty. ciau
  5. madziarka27

    Moja nerwica...

    Katii Z alkoholem nie ma żartów. Ktoś kto mówi że chce pić to albo jest alkoholikiem albo chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. I lepiej żeby to drugie było prawdą. Grunt to go zdemaskowac jak najwcześniej bo alkohol i nerwica???? kiepsko to widze . Miałam kiedys chłopaka. Wszyscy mówili mi że on nie jest wart niczego że to gałgan i tyle. Pił dosyć często ale ja byłam tak zauroczona że nie przeszkadzało mi to. Byłam młoda on 5 lat starszy . Imponowało mi to że był starszy, ze zabierał mnie na wakacje, i nie zauważałam problemu alkoholowego.Do czzasu az nie zaczęło mnie to psycicznie wykanczac bo wtedy kiedy pił stawał sie bardzo ordynarny i opryskliwy. Na szczęście w porę zdałam sobie z tego sprawę choć byłam z nim 10 miesiecy, w momencie kiedy podniósł na mnie rękę to już nie było zmiłuj się.Zrobił to po pijaku, w obecności mojej kumpeli i tak czar prysnął. Poznałam mojego obecnego męża który pomógł mi się z tym pozbierać . ale co do alkoholu mam swoje zdanie. To było 5 lat temu a tamten amant ???? JEST ALKOHOLIKIEM! widuję go czasami z przepitą mordą kiedy albo idzie do knajpy albo z niej wraca. Nawet kolegów już nie ma bo wszczyscy pozakładali rodziny i tyle. nie daj sie wziąśc na litość bo wiele mozesz stracić
  6. madziarka27

    Moja nerwica...

    to wyżej to yło do Mani, sorki
  7. madziarka27

    Moja nerwica...

    Mania do psychologa skierowania nie trzeba mieć jeśli idziesz do poradni, ale trzeba tam troche czekac na wizytę np u mnie oczekiwanie to 3 miesiące . Ja nie chodzę do psychologa tylko do neurologa ale prywatnie i choć płacę za wizytę to jednak czuje się pewnie bo w każdej chwili, nawet w środku nocy mógł by mnie przyjąć gdyby była taka potrzeba , z psychologiem jest podobnie , wiem, bo kiedyś już chodziłam. Tak że decyzja należydo ciebie.
  8. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam Wszystkie panie z forum bardzo serdecznie w twn listopadowy wieczorek. Basiu7771 Basiu 7771 , wczoraj byłam u mojego neurologa i kazałam sobie wytłumaczyć jaka jest różnica między uspokojaczami min relanium a tym lekiem który ja biorę tzn velafaxem( tzn ogólnie chodziło mi o leki zawierające velafaxynę). Skłonił mnie do tego fakt, że dwa dni temu rozmawiałam z kolegą który ma też cholerną nerwicę, w żaden sposób nie leczoną nad którą przestaje panować i w żaden sposób nie da sobie wytłumaczyć że być może leczenie farmakologiczne jest jedynym sensownym sposobem na jego nerwiczkę).Apropos tego zdarzenia odpowiedz mojego neurologa utwierdziła mnie w przekonaniu, że poddając się farmakoterapii postąpiłam słusznie. Dodam, że pan doktorek jest naprawdę lekarzem z powołania i znam osóbki znerwicowane które dzięki niemu są dzisiaj jak nowonarodzone.powiedział również, że relanium i inneuspokajacze to środki uzależniające które nie leczą a jedynie maskują objawy nerwicy czy depresji. Po takie leki najłatwiej jest sięgnąć ale nie ma sensu długotrwałe stosowanie ponieważ po jakimś czasie człowiek zaczymna się od nich uzależniać i przestają działać na tyle na ile powinny. Natomiast te leki jak velafax tzn zawierające velafaxyne wskazane są w leczeniu!!! powtarzam w leczeniu zaburzeń depresyjnych w tym zaburzeń depresyjnych z lękiem a co się za tym wiąże również nerwicy.nie są to środki uzależniające> mają na celu nie maskowanie objawów w formie takiej że po nich nic nie jest w stanie nas wnerwic, że nie kołacze serducho, nie drzą ręce itd. Ten środek ma na celu leczyc. Mnie naprawę pomaga czuję się naprawdę dobrze ale to nie jest jeszcze koniec leczenia, Ale mojej koleżance i siostrze pomógł i np moja siostra od 3 lat nie ma żadnych objawów a koleżanka 1,5 roku temu zakończyła leczenie tym lekiem i raz tylko miała lekki nawrót i to wszystko. Tak że widać że jakaś skuteczność się potwierdza .le do leczenia nikt nas nie zmusi i samemu trzeba się zdecydować lub nie. A jak się juz człowiek zdecyduje to musi w to wierzyć. Wierzyc w lepsze jutro i w moc działania velafaxyny. Pozytywne myślenie , wierzcie, to w nerwicy podstawa,kimkolwiek jesteś.Sama poczytaj o velafaxie na necie naprawdę warto. Szczególnie opinie osób które jązazywały. Katii Kochana, nie jesteś sama. Założe sie ze kazda z nas miała te objawy o których piszesz. A co do lęków to ja to tak humorystycznie , bo cóz nam pozostało w nazej nerwiczce innego, że każdy ma jakiegoś bzika....bez obrazy oczywiście. Sama mam lęki i jakby nie to ze po lekach potrafię sie jakoś zdystansować do objawów i lęków to pewnie zyła bym inaczej.Jeśli się czegoś chce, bardzo chce,i dąży się do czegoś i wierzy całym serduchem ze kiedyś jeszcze zaświeci słoneczko to to się spełni. Tylko uwierz i nie siedz bezczynnie a przede wszystkim daj sobie pomóc bo specjalistów nie brakuje. Jeśli nie chces z leczyć sie farmakologicznie to istnieją też inne metody leczenia.Ja po farmakoterapii napewno się jeszcze zdecyduję na psychoterapię.Tak dla pewnosci. A póki co gorąco zachęcam do czestego zaglądania na nasze forum i jesli jest żle , nie zamykaj się w sobie tylko o tym gadaj, pisz itd pozdrawiam
  9. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam kochane Liduszko, Margo,Beatea,Amarylis, Jagoda, i reszte kogo jeszcze nie wymieniłam. Troszkę mnie nie było. ja też od wczoraj mam spadek formy a dzisiaj byłam u neurologa na wizycie i super było a po wizcie tak mnie wzięło ze sensacji żpłądkowych dostałam że chyba ze dwa kilo ze mnie wyszło . Ale znowu jest dobrze. Zrobiło mi się cos w buzi koło migdałków tzn nic tam nie widać nawet nie jest spuchnięte tylko boli przy przełykaniu i ie wiem czy to migdałki czy coś innego bo boli tak pomiędzy i znowu głupawe myśli że Bóg wie co to jest może rak? Jutro idę do lekarza i się okarze mam nadzieję ze migdałki. pa pa
  10. madziarka27

    Moja nerwica...

    Dziękuję Beatea z azdjęcia to jedno to chyba w Chorwacji???? Ja również wysłałam swoje i mojej córci pozdrawiam cieolutko wszystkich
  11. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam wszystkich na mnie też śmiechoterapia działa.Pozytywne myślenie to podstawa. Ostatnio sie mało odzywałam ponieważ od nadmiaru czasu mam głowę pełną pomysłów i padam zmęczona wieczorkami a wtedy mam czas na pisanie. Ale dzieki temu zapomniałam że choruję a to najważniejsze. W poniedziałek idę do lekarza na kontrolę bo kończą mi się leki a z tym nie ma żartów. Ciekawe co na to mój lekarz jak mu powiem że rzuciłam pracę. Ja sama jeszczew to nie wierzę bo wydaje mi się jakbym była tylko na urlopie. A co do urlopu to już go planuję .... A póki co to zima nastała i na narciska trzeba by się wyrwać to też sposób na relaks dla duszy... Narazie czuję się zajefajnie i niech tak zostanie i życzę wszystkim tego samego.Musze jeszcze jakichś dodatkowych zajeć poszukać, zapisałam się już na siłownie,chyba jeszcze z basenu skorzystam bo tam też moją córcię mogę zabrać. A jutro na zakupy się wybieram to juz najlepszy relaks, nawet jak nic nie kupię. czy ktoś coś wie co u Enii bo nic się nie odzywa. pozdrawiam wszystkich cieplutko
  12. madziarka27

    Moja nerwica...

    witaszki dla wszystkich nerwusiątek piękny słoneczny dzionek alle z tym śniegiem to lekke przesada, choc bardzo się cieszę bo na nartach w końcu będzie można pojeżdżic, a szusowanie pozytywnie wpływa na moje samopoczucie. Już mi ojciec wczoraj zagadywał kiedy jedziemy na otwarciesezonu, na szczęścię w góry mam tylko 45 minut jazdy. idę dzisiaj do koleżanki która też cierpi na nerwicę bo coś u niej kiepsko pisała, napisze coś wiecej póżniej a jek co do wieczorka. pa pa
  13. madziarka27

    Moja nerwica...

    hej kobitki ja już jestem wolna od swojej pracy, dzisiaj byłam ostatni dzień. Dziewczyny zrobiły mi pożegnanie i dostałam pożegnalny prezent a wtedyporyczałam się jak bóbr tylko nie wiem czy ze szczęścia czy dlatego że będzie mi żal tych twarzy..... nawet naczelna była miła....i też się poryczała..... jestem wolna!!!!!uwolniłąm się od mojego utrapienia które potęgowało objawy mojej nerwicy. jestem z siebie dumna. co dalej? miałam fajną ofertę pracy ale zrezygnowałam ponieważ nie załatwiłam przedszkola dla mojej małej niuni. Poczekam do wiosny , w domu przezimuję i jakoś to będzie.Na brak pracy w domu nie narzekam...a mój mąż będzie na mnie zarabiał he he A pracę napewno znajdę , w to nie wątpię...
  14. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam wszystkich ostatni wczesny ranek Beatea ja nie dostałam zdjęć ale podaję maila jeszcze raz być moze zamiastmałego L po trójce wpisałaś 1 bo tak bywało. laura3l@buziaczek.pl (pamięt po laura3 jest l czyli małę L) pozdrawiam i czekam na fotki
  15. madziarka27

    Moja nerwica...

    jork ja miałam depreche poporodową ale napiszę o tym pózniej .... nie jest łątwo ale dla radości z macierzystwa zrobiłabym wszystko i przeżyła bym to jeszcze raz...
  16. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam wszystkich wieczorową porą j a też miałam problemy z chorobami. \"miałam\" już raka płucj jelita,macicy,mózgu, skóry, powiększoną tarczyce, zapalenie żył, kiłę( to nie wiem skąd się wzięło!?), stan przedzawałowy chyba ze 20 razy. Zrobiłam badania i okazało się że jestem okazem zdrowia. Potem były następne choroby ale nie latałam po lekarzach a objawy znikały po 2 dniach. Kiedy zaczełąm brać leki (Velafax- polecam poczytać o nim na necie) wszystko minęło. Tzn biorę pod uwagę zachorowanie na jakąkolwiek chorobę ale traktuję to jak rzecz naturalną . Ten lek naprawdę pozwolił mi się pozbierać napiszcie czy oprócz natrętnych myśli o chorobie macie tez i inne natręctwa bo ja ich trochę mam i chętnie napiszę ale póżniej pozdrawiam i czekam na szczere wypowiedzi Wiem doskonale co czuje taka osoba, jak trudno jest jej udowodnić że to tylko myśli, problem neurologiczny,nie mamy łatwo z tą cholerą ale nie mozemy się poddać bo mamy dla kogo żyć i dużo do zrobienia.A ona tylko czycha na nasz spadek formy... Jak zawsze u mnie pozytywne myślenie pomga. I w życiu nie dam sobie zaprzeczyć że pozytywne myślenie to tylko myślenie. Mnie naprawdę pomogło, pomaga i z pewnoscią jeszcze wiele razy uratuje mnie od dołka... pozdrawiam
  17. madziarka27

    Moja nerwica...

    witaj BAARKLEY udaj sie do lekarza kochana sama sobie nie pomożesz. Przeczytaj moją wczorajszą wypowiedż wieczorną. Trochę się napociłąm ale mam w tym taki cel zeby udowodnić tym którzy łudzą się że sami sobie pomogą albo że im kiedyś minie, że to gówno prawda.Daj sobie szansę i wybierz dobrego specjalistę neurologa.jeśli masz jakiekolwiek pytania podaję maila laura3l@buziaczek.pl nie krępuj się Jagódkomi Enia niebawem skończą moją kadencję i będę miała więcej czasu na to by napisać w końcu te przepisy.... Liduszko, pozdrawiam i resztę ekipy też
  18. madziarka27

    Moja nerwica...

    powtarzam się ale jeszcze\\raz zdementuję pogłoskę jakobyśmy były wariatkami. Nie zwariowałyśmy. Tylko nasza chora psychika każe nam w to wierzyć. Ale nie wierzmy w to bo naprawdę ześwirujemy. Kiedyś też tak myślałam, byłam pesymistycznie nastawiona do wszystkiego. Odzyskałam wiarę w lepsze jutro własnie poprzez wyćwiczenie w sobie nawyku tylko i wyłącznie dopuszczania do siebie pozytywnych wibracji. Na przekór wszystkiemu. Może nawet z początku sama nie wierzyłam w to, że od samego pozytywnego myślenia i nie dopuszczania do siebie złych wrażeń odniosę to co teraz nazywam sukcesem. Polecam Potęgę podświadomości murphiego do głębszego zrozumienia ...
  19. madziarka27

    Moja nerwica...

    chciałam jeszcze dodać że nie oszalałyśmy od nerwicy i nie jesteśmy wariatkami bo czy świat pomieścił by tylu wariatów????? A przecież z kim się zadajesz..... czyż nie??? pozdro
  20. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam ponownie Liduszko, kierowniczko,iiyama,rrenka, marzena,efka,elaga, enia, jagoda i resztę bandy a także Patryczka ... Pisałam że mam spadek formy tj. od 4 dni, dlatego się nie odzywałam, bo nawet nie wiedziałam o czym pisać, taki miałam mętlik w głowie. A wczoraj wyłam do poduchy i do ręcznika i tak na zmianę poducha ręcznik, ale płacz pomaga... Czasem wolę się wyryczeć, wtedy wszystko gdzieś mija i spada ze łzami.... po prawie 2 miesiącach błogiego spokoju atak ale o dziwo, już mi lepiej... PATRYCZKU, napiszę to co już kilka razy pisałam na tym forum,nie bagatelizuj problemu nerwicy, ponieważ nawet jeśli myślisz że sobie dasz rade samemu to jest to nieprawdą. Ja też takmyślałam i może gdybym wcześniej pomyślała o leczeniu , teraz było by inaczej. Faktem jest że psycholodzy to gorsze świry bo ta ich słooodkaaa gaaadka mnie samą słabi ale nie należy oczywiście wątpić w ich zdolności psychologiczne he, he... Ja szerokim łukiem omijam gabinety psychologiczne bo mnie też to gadanie od rzeczy słabi natomiast leczę się neurologicznie co mi bardzo pomaga oczywiście jakto chemia czasem zawodzi ale słebiej odczuwam spadek formy, np. ten dołek który miałam do dzisiaj pewnie trwał by dłużej i gorzej bym go odczuwała a tak minął i już go niepamiętam i jest oki. zaletą chodzenia do neurologa jest to, że neurolog wysłucha wszystkiego w ciszy i spokoju, zada kilka sensownych pytań, spyta o samopoczucie o to czy widzimy związek naszej choroby z czymś z przeszłości ale nie robi z siebie durnia gadką słodszą niz miód i nie odnosi się wrażenia że jest się traktowanym jak homo nie sapiens. Dlatego właśnie uważam że nie psycholog ,nie psychiatra a właśnie neurolog to lekarz odpoiwedni do leczenia nerwicy.Spróbuj, bo słowa to tylko słowa, zapewnienia zapewnieniami a samemu doświadczyć to dać sobie szansę. A powiem Ci jeszcze że to forum daje szansę wygadania się , tu są naprawdę świetni ludzie , dzięki którym normalnie egzystuje niejedna z nas więc pisz co Ci leży na duszy. Spróbuj zastanowićSIĘ, co mogło przyczynić się do Twojego stanu np, jakieś traumatyczne przeżycia z przeszłości, spróbuj znależć przyczynę bo wtedy łatwiej jest przeciwstawić się chorobie. Ja często wtedy ,gdy dopada mnie ta cholera tzn teraz już nie często, ale gdy mnie dopadA, mówię sobie głośno : \" nie panikuj ,to tylko twoja imaginacja, to sobie tylko wmawiasz\". to jest własnie podświadomoś, to co czujemy w momencie ataku. pozdrawiam
  21. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam dziewczyny u mnie spadek formy.... kiepsko.... nie mam siły pisać. odezwe sie pote pozdrawiam
  22. madziarka27

    Moja nerwica...

    ja nie dostałam laura3l@buziaczek.pl
  23. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam wszystkie znerwicoane kobitki Jagoda nie dostałam Twoich fotek a bardzo bym chciała. Reszta dziewczyn wysłałam fotki na wasze maile ale nie wiem czydoszy Co tam wieczorkiem słychu???? Liduszko dostałam wiadomość na gg i bardzo dziękuję pozdrawiam
  24. madziarka27

    Moja nerwica...

    witam Liduszko w pracy stara bida jak zwykle jeszcze 1,5 tygodnia i koniec meczarni. Już nawet papierów nie biorę do domu, ale z przyzwyczajenia wceśnie wstaje. niech żyje wolnosć. nareszcie pozbyłam się duuuużej części stresów a ta @ moja szefowa tylko głupio teraz dogaduje i tym samy pokazuje swój niski poziom ale mnie to już teraz bodzio podaj mi proszę maila do jagody bo coś nie odpisuje.
  25. madziarka27

    Moja nerwica...

    Doberek wszystkim nerrrrrwowym.... Jagódko jak mam przesłać zdjęcia jak nie mam Twojego maila???/ podaj niezwłocznie to jeszcze dzisiaj podeślę moją gębę.
×