enia0731
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
ja też słodycze odstawiłam ale tylko dlatego,że biorę BIO CLA z zieloną herbatą i nie ciągnie mnie do nich tak bardzo. Aż sama się sobie nie mogę nadziwic że je ograniczyłam. We czwartek dałam się namówic na pączka ale to tak w imię tradycji. A pozatym jeżdżę na rowerku stacjonarnym,orbitku i trochę robię brzuszki ale mam za słaby kręgosłup,ciągle wypadają mi kręgi i nie mogę ich za bardzo nadwyrężac.
-
Wiatjcie kochane. Jestem tu nowa ale już od jakiegoś czsu czytam wasze forum. Ja również zaczełam pracę nad sobą i powiem wam,że od miesiąca ubyło mnie już cztery i pół kilo. Jak dla mnie to dużo bo strasznie brak mi silnej woli a teraz jakoś się zaparłam i chyba mi to powoli wychodzi . Muszę odkurzyc swoje hula hop skoro mówicie ,że takie cuda można nim zdziałac.
-
Hej dziewczyny proszę prześlijcie mi jadłospis Marion.
-
Hej dziewczyny!!!!!! Bardzo jest mi miło , że tak mnie przyjełyście bo za waszym wsparciem chcę trochę schudnąc. A teraz parę słow o mnie . Niedługo bo za miesiąc skończę 29lat.Mam 170 wzrostu i ważę 83kilogramy i to jest dla mnie masakra.Przed dziecmi ważyłam 62 kilogramy i teraz marzę tylko o tym żeby choc trochę zbliżyc się do tej wagi. Póki co mieszkam jeszcze u rodziców ale buduję sobie swoje gniazdko. W związku z tym stołujemy się razem . Mieszkam w małej miejscowości na południu Polski. I co by tu jeszcze dodac........... Podaję swojego maila gdyby któraś mogłam mi przysłac skuteczny sposób na odchudzanie. anna.rogalska7@wp.pl Teraz spadam bo idę jeszcze trochę popracowac. jestem krawcową więc mam raczej siedzący tryb pracy ale pracuję przy dekoracji okien więc często latam sobie po drabinie. A teraz idę koleżance tworzyc sukienkę na wesele. A szczerze Wam powiem,że strasznie mi się dzisiaj nie chce!!!!!!!! Buziaczki,pozdrawiam gorąco i zaglądnę do Was jutro ..
-
Hej dziewczyny! Dostałam namiar na waszą stronkę od Dilajly i bardzo się cieszę i mam nadzieję,że pomożecie mi się choc trochę się skurczyc bo już nie mogę patrzec na siebie .Dwie ciąże sprawiły ,że z 62 kg przed zrobiło się 83po. A dzieci już trodszkę odchowałam. Mają sześc i dwa lata. Stres związany z opieką nad nimi i brak pomocy ze strony męża gdyż jest kierowcą i często jest w delegacji sprawiły,że swoje problemy zaczełam zajadac. No i teraz mam konsekwencje tego . Jak ja się wstydzę siebie to nie zdajecie sobie sprawy. Mam już dośc nie mogę patrzec na siebie. A bardzo chcę coś zmienic. Błagam pomóżcie mi bo mam już dosyc siebie ale na prawdę nie wiem od czego zacząc. Może któraś z Was prześle mi na pocztę jakiś sprawdzony sposób diety. Wprawdzie nie mam teraz za dużo czasu na gotowanie bo pracuję,po pracy zajmuję się dziecmi i jeszcze nadzoruję budowę swojego domku. Proszę bo już nie chcę tak wyglądac jak teraz i pomóżcie mi w tym wytrwac!!!!!
-
Wszystkiego najlepszego w nowym roku dla wspaniałych nerusów,aby przyszły rok był lepszy od mijającego i bardziej spokojny.Aby ta nasza cholera nie panowała nad nami. Trzymajcie się i do siego roku!!!!!!!!!!!!!
-
Dzięki Liduszko za radę.Mi to forum też bardzo pomaga bo dzięki niemu nie czuję się sama na świecie z tym wszystkim.A wierzcie mi mieszkając na wsi człowiek wstydzi się swojej dolegliwości bo gdy się już coś wyda to wszyscy o tym wiedzą i gadają.Wierzcie mi -przekichane !!!!To,że chodzę do psychiatry to też ochraniam tajemnica,bo pewnie co poniektóre dewoty gdyby się dowiedziały okrzyknełyby mnie głupią bo według nich tylko tacy ludzie chodzą do takiego lekarza. Kierowniczko witaj !!!Fajnie,że wróciłaś.
-
Witajcie kochane/ni/!!!!!! Liduszko daj mi taką radę jak Adze.Proszę. U mnie w miarę ok,ale wykorzystam wszystkie mozliwe środki,żeby było jeszcze lepiej. Pa,pa
-
Hello!!!! co tam u was słychać ????piszę z rana bo mam cały dzień zaplanowany do roboty.Na razie czuję się ok i mam ochotę do pracy chociaż nie wiem jak długo.Staram się cieszyć każdą chwilą bez tego diabelstwa. Madziarko kochana napisz co u cie bie przez maila,co porabiasz teraz. Pozdrawiam gorąco wszystkie nerwuski i głowa do góry.
-
witajcie neruski!!! długo mnie tu nie było bo jakoś tak nie miałam kiedy.A u mnie dwa tygodnie temu nie było za ciekawie i myślałam,że już się nie pozbieram.Ale byłam u lekarza i dostałam nowe lekarstwa które na mnie działają i teraz jest ok.Oby tak dalej,sama sobie tego życzę i wam również. Pozdrowienia dla madziarki,która się o mnie martwiła. Witaj agnes!!!!!!
-
Boże Marzenako ale ty masz ciężki życie wcale ci się nie dziwię,że masz nerwicę.Ja mam męża ok,wspiera mnie,dba aby mnam nic nie brakowało bo mam dwójkę małych dzieci i siedzę z nimi w domu.myślę,żeby wrócić do pracy a raczej poszukać sobie nowej ale nie wiem jak to będzie.nie chcę zostawiać dzieci z matką ale nie będę miała innego wyjścia.Dopiero by się narobiło,że ona innym dzieci bawiła a swojej córce nie będzie.teraz mnie terroryzuje swoimi głupimi podejrzeniami,kontroluje,szpieguje i komentuje.Według niej ja wszystko żle robie.I przy dzieciach,i gotuję, sprzątam Tylko na szyciu znam się najlepiej i do tego mi się nie wtrąca chociaż jak już mam jakieś to musi być odrazu zrobione.Kiedyś zachorowqało mi dziecko i nie mogłam się wyrobić z terminem więc musiałam zadzwonić,przeprosić i wytłumaczyć.Ze strony facetki było ok ale z jej co ja się nasłuchałam,że jak dalej tak będę robić to nikt do mnie nie przyjdzie.Szkoda się rozpisywać,bo mi się beczeć chce.Ona tylko mówi,że chce mi pomóc ale tak naprawdę to mnie niszczy i udowadnia,że jestem życiowym nieudacznikiem.Ona jest we wszystkim najlepsza chociaż mówi,że jest nikomu nie pootrzebna.Ja wogóle nie rozumiem jej już a co najgorsze to jestem na nią skazana jeszcze przez jakiś czas.Teraz za późno żeby szukać innego mieszkania kiedy buduję własny dom.
-
Marzenko 06 to co piszesz o atmosferze w domu to święta prawda tylko że przyczyną mojej jest to,że mieszkam z matką jeszcze która rujnuje mi życie.Kilka wydarzeń z dzieciństwa też by się znalazło np,gdy nie wróciłam się na czas z e szkoły do domu bo byłam u koleżanki to jak wracałam miałam już wypakowaną torbę z ubraniami i wyganiała mnie w świat.Musiałam ją na kolanach błagać,żeby tego nie robiła,że się już poprawię.Niezły szantaż co nie????!!!!Teraz nie mogę się doczekać kiedy przeprowadzę się do siebie bo może wtedy coś się zmieni-tym się pocieszam u mnie też nie najlepiej ale co zrobić może też ta jesiennna chandara nas tak dobija i dlatego tak się czujemy. Ale nie dajmy się mimo wszystko.!!! Madzairko trzymaj się wiesz ,że trzymam za ciebie kciuki a co do płaczu to an też faktycznie czasami przynosi ulgę,jak też tak robię wieczorem,kiedy już wszyscy śpią i nie widzą. Pozdrawiam was wszystkich liduszkę,kierowniczkę efkę,jagodę i przepraszam za to że kogoś pominełam.wszyscy jesteście dla mnie tak samo ważni. uśmiechajcie się to też pewien rodzaj terapi.Ja wczoraj popłakałam się za śmiechu do łez jak oglądałam m jak miłość i lucjan ufarbował sobie włosy, Pozdrawiam
-
Witajcie kochane nerwusy. Powiedz mi ammarylis jakie lekarstwa bierzesz bo ja byłam u lekarza ale z tego co czytam tu to nikt nie bierze tego co ja może powinnam zmienić lekarza,bo przepisała mi lekarstwa które kiedyś stosowałam i owszem mi pomogły ale po pewnym czasie wszystko wróciło więc je rzuciłam bo i tak nie były mi pomocą.A teraz poszłam do niej znowu i znów przepisała mi to samo choć powiedziałam jej ,że już brałam te same kiedyś i jak na mnie działały. Teraz jest raz lepiej a raz gorzej ale myślę,że w większej części to zasługa pozytewniejszego myślenia i umiejętność odwracania uwagi w czasie kiedy zaczyna mnie trzepać niż lekarstw. Pozdrowionka i dobarnoc. PA
-
witajcie kochanii.dziękuję kierowniczko za wczorajszą pogaduchę od razu lepiej się zrobi człowiekowi jak ma się komu wygadać to podobno też rodzaj terapii. Gdzie się podziewa moja kochana Madziarka 27,na kniec mogłaby już trochę wrzucić na luz w tej robocie.gorąco pozdrawiam Jagodę45 i liduszkę.
-
Witajcie kochane nerwuski.Co tam u was słychać nowego.Strasznie tu ostatnio cicho,mało kto się odzywa,chyba,że powyjeżdżałyście na groby do rodzin do innych miast.Ja nigdzie się nie ruszałam bo najbliższą rodzinę mam koło siebie,samychd ziadków których zresztą wogóle nie znałam. Pozdrawiam