Nino, skoro czujesz smrod to znaczy, ze dojrzalas do proby. Ja tez czulam juz to samo i na dodatek przerazona bylam iloscia wypalanych papierosow. I nie umialam sobie poradzic. Przy komputerze odpalalam jednego od drugiego. To byl odruch bezwarunkowy. Czasem widzialam dwa palace sie papierosy w jednej popielniczce.
Najgorsze bylo to, ze bylam pewna, iz nie potrafie zerwac z nalogiem, nie stac mnie na to, szkoda zachodu, pale bo przeciez to kocham... a meczylam sie coraz bardziej.
Ten gabinet biorezonansu odwiedzilam dwa razy... W odstepie tygodnia.
Po pierwsze, druga wizyta byla za friko [do tygodnia po 1-szej], a to juz dawalo mi lekki komfort psychiczny, A po drugie, to chcialam sprawdzic jak sie pali, jak smakuja \"fajki\" po takim zabiegu. Najpierw krecilo sie w glowie, jakbym zapalila po raz pierwszy od 10 lat. Potem smakowalo.
Po drugiej wizycie obserwowalam sie z ciekawoscia. Nie wiedzialam kiedy przyjdzie ten przymus palenia. Nie ma go do tej pory. Czasem wraca fala wspomnien jaki to papierosek jest pyszny - a zapachu nie moge zniesc.
Najtrudniej poradzic sobie z odruchem bezwarunkowym. Wszedzie nosilam ze soba Zozole [najgorszy rodzaj cukierkow] i zarlam je garsciami. Wypalaly mi buzie ale mialam zajecie - myslalam o piekacym jezyku i odwijalam nastepnego zozola.
Nikt nie obieca Ci Nino, i Tobie - Kurczaczku, ze pozbycie sie nalogu jest latwe. Ta choroba jest niebezpieczna - rujnuje zdrowie fizyczne i ubezwlasnowolnia psychicznie.