Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rybcia49

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rybcia49

  1. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Ubrałaś się już w strój wyjściowy,czy jeszcze jesteś w nocnym?
  2. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Pytaj jak coś,bo ja piszę dość chaotycznie,tak jak robię hihihi
  3. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Proszę masz na zawołanie. Jak używam fasoli świeżej,znaczy się suchej to ją moczę i później gotuję do miękkości w tej samej wodzie,dodając listek laurowy,ziele angielskie.A jak używam fasoli z puszek to wlewam do garnka razem z tą wodą. Jak fasola miękka to dodaję podsmażony,pokrojony w kostkę boczek wędzony surowy i trochę kiełbasy,cebulę też posiekaną podsmażam na tłuszczu z boczku albo wrzucam ja na patelnię jak się wędliny lekko podsmażą.Zagotowuje razem z tą fasolą,wody ma być tyle aby ją przykryła,jak używam fasoli z puszek to odrazu daję podsmażoną wędlinę z cebulą.Dodaje 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego,zagotowuję,dodaje trochę roztartego majeranku,doprawiam solą,pieprzem.Aby zagęścić wyjmuję łyżką cedzakową trochę fasoli miksuję ją i woila' fasolka gotowa. Można zagęścić zasmażką ale ja nie w kuchni dawno zeszłam z wszelakich zasmażek bo tuczące i niezdrowe.
  4. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Ja do goździków używam takiego małego emaliowanego z dwoma uszkami,dość płaskiego rondelka,wlewam trochę wody,wsypuję 6-8 goździków i pomalutku się to gotuje.Zapach cudo,najbardziej odpowiada mi przed Bożym Narodzeniem.
  5. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Z fasolą bardziej smakuje,ale rodzina przyzwyczaiła się już do takiego smaku i nie narzeka.W zamian za to,robię im czasami fasolkę po bretońsku,mąż zjada łyżkę bo też nie przepada za strączkowymi a syn zabiera resztę do siebie.On młody to może jeść groch,fasolę itp.
  6. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Nie przesadzaj bo się rumienię
  7. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    abo uzywam świeczek zapachowych,za szybko nacisnęłam i post poszedł... Mój barszcz jest już gotowy,więc zapraszam.
  8. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Ja jak myję w domu octem to na kuchence stawiam malutki rondelek z wodą i goździkami i ma się leciutko gotować.Zapach goździków rozchodzi się po całym mieszkaniu i szybko "zabija"zapach octu.
  9. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Piję kawę ,co prawda nie taką jak serwuje Kingala/o smaku czarnej jagody/ ale zapraszam na rozpuszczalną z mleczkiem lub "fusiastą" i pączki z czekoladą i ajerkoniakiem/właśnie dotarła dostawa do domu/ Kingalo takiej kawy smakowej jeszcze nie piłam i nie wiem czy u nas można taką kupić.Herbaty są przeróżne ,czasami kupuję u nas w trafice białą lub owocowe,różne mieszanki ale o takiej kawie nie słyszałam. Olimpio przepis na ciasto bananowe jest bardzo łatwy i szybki w wykonaniu.Skopiowane tylko muszę kupić banany bo ostatnie smażyłam w cieście kokosowym i już w domu nie mam. Klaro,a może załóż sobie wrotki jak taki długi korytarz i musisz tyle biegać co? hihihi.Żartuję. Ja staram się nie używać w domu octu,jedynie jak robię warzywa do słoików na zimę to wtedy i tak staram się dawać go jak najmniej. Ocet używam do przecierania baterii w kuchni i łazience,wtedy nie ma zacieków i pięknie błyszczą.No i np.do różnego mycia np.kafelek,szyb itp.
  10. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Witam na ławeczce. Kingalo!!!! Mój barszcz jest na pewno wypróbowany bo od zawsze taki gotuję i taki gotowała moja mama. Napisałam, że kiedyś dawałam namoczoną fasolę "jasiek"do garnka z mięsem.Teraz po wycięciu woreczka żółciowego nie jadam fasoli więc jej nie używam. Jak włożysz mięsko do garnka włóż odrazu fasolę i będzie się wszystko gotować.Możesz nie dawać mięsa bo buraczki są podsmażane na maśle i tego tłuszczu wystarczy- ja tak teraz gotuję. Buraczki starte na grubszych oczkach smażę na 1-2 łyżkach masła,potem dodaję przecier pomidorowy i on zakwasza barszcz. Wcześniej jak fasola jest miękkawa daję posiekaną kapustę i pokrojone w kostkę ziemniaki. Jak wszystko miękawe dodaję podduszone buraczki z przecierem i tylko zabielam śmietaną z łyżką mąki. Dzisiaj właśnie gotuję ten barszcz bo narobiłaś mi na niego ochoty,buraczki już się duszą na patelni.Później wleje trochę wody do garnka,dam posiekaną kapustę i pokrojone ziemniaczki i łyżkę kucharka,włożę zawartość patelni,podprawię śmietaną i dosmaczę ewentualnie solą,pieprzem i odrobina cukru /jeżeli jest troszkę za kwaśny od przecieru pomidorowego/ Mój barszcz zawsze wychodzi kwaśno-słodkawy,taki moja rodzina uwielbia i jest dość gęsty. Smacznego.
  11. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Spadł śnieg i marzną serduszka Kto nam pomoże? - może wróżka? Co nam dziś serce rozgrzeje? -To przyjaźń... która do nas się śmieje. Mała chwilka,nic takiego... a radości wiele. Jedno słowo,jeden uśmiech i już jest weselej... Gdy za oknem zimniuteńko Ja pozdrawiam ciepluteńko Kingalo miłego popołudnia. Klaro.Olimpio,Krystynkko dobrej,spokojnej nocy. Dobranoc
  12. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Klaro a właśnie że pączków nie piekę.Zrobię tylko chrusty z ciasta francuskiego i z normalnego ciasta ale tylko z 20 dkg.mąki.Pączki piekłam jak dzieci były w domu,teraz jak mam ochotę na pączka to sobie kupię hihihi
  13. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Acha barszcz robię też na wieprzowinie np.biodrówce lub kawałku mięsa od szynki,żeby było trochę tłuszczyku.
  14. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Kingalo już Ci podaję jak ja gotuję barszcz ukraiński. Nie mogłam wcześniej bo na obiad zapowiedział się syn,był służbowo w naszym mieście.Zjadł obiad,wypił kawkę i pojechał.Na Obiad robiłam synowi i mężowi frytki i roladki drobiowe,sałatka z pekińskiej,no i resztki pomidorowej/syn pomidorową uwielbia/ A więc. Gotuję rosół wołowy,3-4 buraki ścieram na tarce na grubych oczkach i na niedużej ilości masła smażę na patelni pod przykryciem/ogień pod patelnią nie za duży/,jak buraczki są miękkie dodaję łyżkę lub dwie przecieru pomidorowego.Rozsuwam buraczki na boki patelni i na środku daję przecier i leciutko podsmażam i mieszam razem z buraczkami.Do wywaru mięsnego ścieram warzywa marchewkę,pietruszkę i selera,dodaję też trochę posiekanej białej kapusty.Warzywa oprócz kapusty też można lekko poddusić na patelni i wtedy dodać do kapusty.Jak wszystko w garnku jest miękkawe dodaję podsmażone buraczki z przecierem pomidorowym. Do zupy można też wkroić ziemniaki.Wszystko razem gotuję do miękkości i zabielam śmietaną. Kiedyś dodawałam też fasolę jasiek wcześniej namoczoną i gotowana razem z mięsem -teraz od kilkunastu lat fasoli nie jadam,jedynie latem troszeczkę szparagowej. Jak coś nie zrozumiesz,bo dość chaotycznie napisałam to pytaj.
  15. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Kingalo oj.jeszcze w PRL dały nam te panie popalić,człowiek biedny spać w nocy nie mógł,ale było,minęło.Też byłaś taka okropna? Jak zakład się sprywatyzował gro dziewczyn zmieniło stanowiska , w tym i ja szybko uciekłam do innego działu.Nareszcie można było spokojnie pożyć do emerytury.
  16. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Kingalo już Ci podaję jak ja gotuję barszcz ukraiński. Nie mogłam wcześniej bo na obiad zapowiedział się syn,był służbowo w naszym mieście.Zjadł obiad,wypił kawkę i pojechał.Na Obiad robiłam synowi i mężowi frytki i roladki drobiowe,sałatka z pekińskiej,no i resztki pomidorowej/syn pomidorową uwielbia/ A więc. Gotuję rosół wołowy,3-4 buraki ścieram na tarce na grubych oczkach i na niedużej ilości masła smażę na patelni pod przykryciem/ogień pod patelnią nie za duży/,jak buraczki są miękkie dodaję łyżkę lub dwie przecieru pomidorowego.Rozsuwam buraczki na boki patelni i na środku daję przecier i leciutko podsmażam i mieszam razem z buraczkami.Do wywaru mięsnego ścieram warzywa marchewkę,pietruszkę i selera,dodaję też trochę posiekanej białej kapusty.Warzywa oprócz kapusty też można lekko poddusić na patelni i wtedy dodać do kapusty.Jak wszystko w garnku jest miękkawe dodaję podsmażone buraczki z przecierem pomidorowym. Do zupy można też wkroić ziemniaki.Wszystko razem gotuję do miękkości i zabielam śmietaną. Kiedyś dodawałam też fasolę jasiek wcześniej namoczoną i gotowana razem z mięsem -teraz od kilkunastu lat fasoli nie jadam,jedynie latem troszeczkę szparagowej. Jak coś nie zrozumiesz,bo dość chaotycznie napisałam to pytaj.
  17. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Klaro oj to naprawdę masz ciężki dzień w pracy - biegli,znam ten ból.Tylko spokój może nas uratować. droga przez życie.... podobnie jak czas.... ma tylko jeden kierunek.... a koniec tej drogi jest dla Wszystkich taki sam.... dlatego ważniejsze od tego dokąd dążymy..... jest to,co robimy.... tu.....i teraz..... Zaczarujmy świat... zaczarujmy uśmiech.... by pozostał zawsze wśród nas. Zaczarujmy słowa... by tuliły w promieniach dnia, by każda chwila... uśmiechem się kończyła i szczęście przynosiła.... Olimpio,Krystynkko,Kingalo,Klaro miłego dnia
  18. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Witam na ławeczce. Kingalo najpierw napije się Klarci kawki a potem Twojego winka,jeśli jeszcze coś zostało.Może być półwytrawne. U mnie też kurzy niesamowicie,chwilami mam całe okna zasypane śniegiem i świata nie widać. Odnośnie sosnowca to też jestem tą sytuacją zniesmaczona.Komu i czemu to ma służyć,napewno nie zmarłej Madzi.Zabawki powinni zanieść do domu dziecka,tam bardziej by się przydały a nie robić taki "cyrk".Ciekawe czy osoby składające tam miśki i inne pluszaki zmówiły za zmarłą i jej matkę chociaż jedną zdrowaśkę. Dzisiaj pogrzeb,dopiero ludzie z niego zrobią "sensację"wliczając dziennikarzy i paparazzi.Ach ta dziwna ludzka mentalność.
  19. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Witam Wszystkie Panie - Walentynki. Stawiam szampanika .Chwilę porozmawiałam na skaypie z córka i wnukami,nie mogą się biedni doczekać do świat,kiedy przyjadą do nas.Szczególnie ten starszy.Aż mi łzy z oczu pociekły. Olimpio musisz jakoś wytrzymać,ludzie potrafią być bezlitośni . Kingala dopiero otworzyła oczy a my już mamy pół dnia za sobą.Ona zasiada do śniadanka a my już po obiedzie. Klaro jeszcze pomyślę nad tymi kijkami,coś w głowie już się zakodowało,pożyjom uwidim.
  20. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Chodziłam u córki ścieżkami rowerowymi nawet mi to wychodziło,ale u nas nie widać "takich"chodzących,jeżdżą tylko rowerami,spacerują sami albo z wózkami z dziećmi,głupio bym taka stara baba wyglądała.Zresztą nawet nie mam za wiele letnią porą czasu bo działka zabiera mi go bardzo dużo/na działkę też mam kawałeczek do przejścia/i zawsze mam torbę,więc kijki odpadają a w niedzielę albo podjeżdżamy do czech i tam łazimy po ich uzdrowiskach/łazniach/albo wspinamy się na naszą górę chrobrego,albo podjeżdżamy do jarnołtówka i tam wchodzimy na górę biskupią.
  21. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Ja na szczęście tyjąc zimą nie muszę wymieniać garderoby.Spokojnie wchodzę w spodnie i spódnice np.z przed 2 lat.Jedynie kupuję nową garderobę taką na "większe"wyjście.Już kilka lat temu będąc u córki widzieliśmy tam osoby chodzące ścieżkami rowerowymi właśnie z kijkami,córka z zięciem też maja kijki ale nie maja czasu chodzić.Albo spacerowali z wózkami,albo teraz jeden w wózku a drugi rowerkiem a rodzice obok.Jakoś wolę chodzić bez kijków,lubię las a wiadomo teren górzysty i trzeba się wspinać,wiec kijki dla mnie nie bardzo.
  22. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Most huśtany jest na takich metalowych przęsłach i stojąc grupą na nim można go trochę rozbujać.Jako dzieci i młodzież bardzo często na nim huśtaliśmy się,przed remontem huśtał się bardziej,no i rzeka była wieksza.teraz po czeskiej stronie jest zapora i tylko część wody płynie naszym korytem,ale podczas powodzi narobiła nam wiele szkód .Była to powódz 'tysiąclecia"
  23. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Dworzec PKP już jest nieczynny,nad naszymi torami są tory czeskie i tamtędy jezdzi kilka razy dziennie pociąg.Od nas jezdził pociąg do Nysy ale wiadomo,zlikwidowano ze względów finansowych/mało podróżnych.Mamy w sumie 3 stacje,jedna towarowa,jedna w mieście głównym a trzecia w "zdroju"
  24. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Do szczupłych nigdy się nie zaliczałam,zawsze walczyłam z nadwagą. Ale czym jestem starsza tym grubsza hihihi.Jestem niewysoka mam tylko 162cm,ale wagi trochę za dużo,oj za dużo.podobno kochanego ciała nigdy za wiele....Uwielbiam gotować i dobrze karmić rodzinę i znajomych,chociaż nie wszystko sama osobiście zjadam/jestem już kilkanaście lat po usunięciu woreczka żółciowego więc zdarza mi się niby trzymać dietę ale to tylko chyba na niby .... Byle do wiosny,w marcu jadam zupę marchwiową i krupnik z kaszy jaglanej,w ten sposób oczyszczam trochę organizm z zimowych toksyn no i ubywa mi trochę oponek a resztę robi praca na działce,spacery po naszych i czeskich górkach,całkowita zmiana jadłospisu na letni itp.potem przychodzi jesień,zima i wszystko zaczyna się od początku hihihi. byle do wiosny....abym zdrowa była,czego i Wam życzę.
  25. rybcia49

    ławeczka 50-tek i więcej

    Klaro ja mieszkam na opolszczyznie w Głuchołazach,tytaj sie urodziłam i tutaj mieszkam.Piekne góry opawskie,niezbyt wysokie ale piękne.Miasto moje kiedyś było cudowne,wypoczynkowo-uzdrowiskowe/leczenie gruzlicy/kilka sanatoriów,domy wczasowe,piękny basen /jeden z piękniejszych w europie pod względem położenia/Teraz nic nie pozostało,basen zniszczyła powódz,sanatoria i domy wczasowe uległy ruinie i miasto wiele straciło ze swoich walorów.Przemysł był dobrze rozwinięty,teraz prawie nie ma nic.
×