Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marion75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Marion75

    Moja nerwica...

    z tymi lekami na uspokojenie to jest tak że ja nie wszystkie mogę brać ze względu na tętniaka, nie wolno mi brać żadnych leków hormonalnych ani takich które zmieniaja gęstośc krwi. Więc nie wiem jak to jest z ziołami na uspokojenie. Dzis byłam u mojej babci, która ma 91 lat i patrzałam na jej trześące się dłonie moje trzęsą sie tak samo ale ja mam 59 lat mniej. :( Jesli chodzi o modlitwę to ja się już nie modlę bo mam wrażenie że już nadużyłam Boskiej Łaski względem swojej osoby. Wybłagałam Boga o życie 11 lat temu i nie mogę Go prosić o nic więcej.:(
  2. Marion75

    Moja nerwica...

    Ja mogę się pogodzić z nerwicą ale te drgania wszystkich mięśni, mrowienie, ..., ja się panicznie boję, że mam jakąś ciężką chorobę. :(((
  3. Marion75

    Moja nerwica...

    Witajcie Nie wiem czy napewno mam nerwicę czy jestem ciężko chora, wmawiam sobie wszystkie możliwe choroby a ( ostatnio SM ) i mam ich wszyskie możliwe objawy. Zaczęło się to u mnie 11 lat temu. Zemdlałam i sparaliżowało mnie od pasa w dół, po kilkunastu minutach paraliż ustąpił ale miałam sztywność karku, wymioty, biegunkę i niewyobrażalny ból głowy. Następnego dnia poszłam do neurologa, okulisty i zdiagnozowano \"nerwicowy atak tęzyczkowy\". Skierowano mnie do szpitala tam po tomografii i arteriogrfii mózgu dianoza była inna zabrzmiała jak wyrok \"tętniak mózgu z siedmioma wylewami\". Miałam wtedy 21 lat i 9-cio miesiączną córeczkę. Załamałam się. Zoperowano mi tętniaka, nie było żadnych powikłań. Ze szpitala wyszłam po 7 dniach zupełnie zdrowa. Po kilku tygodniach mąż wrócił do pracy a ja zostałam w domu sama z dzieckiem. Bałam się wyjść z mieszkania nawet na spacer w koło domu, panicznie się bałam ze umrę. Z czasem, pomocą przyjaciół i leków uspokiajających pokonałam lęk( trwało to 4 lata). Zaczęlam normalnie żyć, poszłam na studia, ale dopadły mnie inne lęki. Zaczęłam bać się inych chorób- nie będę opisywać jakich bo było ich tysiące, latałam po lekarzach a wyniki były dobre. Pewnego razu złe miałam wszystkie objawy białaczki, guza mózgu itd. okazało się że miałam anemię i bardzo niski poziom żelaza, drgały mi wtedy mięsnie pośladków i trzęsły się rece, kołatało serce. Pojadłam żelazo i wszystko mineło. Minał rok i znów była ta sama sytuacja, ale wtedy zaczęły mi drgać mięśnie ud, oczywiście wszystko minęło jak ładnie wyleczyłam anemię. Anemię mam co roku, albo nawet 2 razy w roku. Ale ostatnio (miesiąc temu) znów zachorowałam na anemię strasznie wypadały mi włosy ale gdy zjadłam żelazo i nawet magnez przez miesiąc, to moje drzenia nie ustąpiły. Drżą mi ręce i całe ciało, czasem brak mi tchu, szybko się męczę, wali mi srece i czasem mam wrażenie że ono zapomina raz uderzyć, dusi mnie wtedy w gardle, czuję mrowienie w całym ciele a drgają mi nawet te mięśnie o których nie miałam pojęcia, że je posiadam. Gdy zasypiam tez mam drgania, a gdy wstanę gwałtownie po spaniu to latam jak galareta, w sytuacjach stresowych to aż się jąkam, rece i stopy robią się lodowate. Jestem nerwowa i ciagle śpiaca. Najlepiej to bym biegała i chodziła 24 godz. na dobę bo tylko wtedy nie czuję tych dolegliwości. Jestem załamana swoim stanem zdrowia, boję się najgorszego. Mam 32 lata i jestem wrakiem człowieka a potrzbuję jeszcze tyle siły i czasu żeby wychować swoją córkę. :( :(
×