zaczelam druga faze - peirwsza opuscilam ze wzgledu na koszty i czas... jak wsyzstko sie ustatkuje w moim zyciu, to zrobie sobie te dwa tygodnie peirwszej fazy... na razie idealnym rozwiazaniem dla mnie ejst kupienie sobie po drodze kilku jablek, zeby nie umrzec z glodu i nie wykosztowac sie na zero ;-)
pozadrawiam... poza tym duzo jezdze na rowerze, raz w tygodniu silownia i czasem beigam - jak jest czas :-)