Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wiosna6

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wiosna6

  1. monari, wspaniale że sie udało! powodzenia jutro. mam nadzieję ze bez problemu bedziesz robić sobie zastrzyki. monari, wiem że dzielę skórę na niedźwiedziu, ale tak sobie policzyłam i o ile Twoja stymulacja trwałaby tyle co moja to ok. 5 grudnia miałabyś transfer a ja (jeśli będę mieć regularne cykle) transfer miałabym tydzień po Tobie...:) pozdrowienia dla wszystkich:)
  2. Pysza, niczym się nie przejmuj!:) masz ślicznie podzielone zarodki i musi się udać:) Ana, nie słyszałam o sposobie z oliwą i spróbuję jeśli zajdzie potrzeba:)
  3. Pysza, mi luteina dopochwowa parwie od razu zczęła dawać sie we znaki - po 4 dniach od transferu zaczęły się dolegliwości ale nasilały sie więc zadzwoniłam do N. lekarz kazał mi odstawić ją na 2 dni i brać w to miejsce podjezykową. jeśli objawy nie ustąpiłyby to miałam przyjechac do N bo to by oznaczało ze mam nifekcje i ze to nie koneicznie była luteina. ale po 2 dnaich pzrerwy objawy zmniejszyły sie i po kolejnych 2 ustąpiy. nie martw się - to są te same dawki. ta dopochwowa lepeij sie wchłania dlatego cierpliwie tzrymaj tabletki pod jezykiem i ich nie rozgryzaj. będzie dobrze:) Pysza, wszystkie moje zarodki podzieliły sie tylko na 2. Ty masz dużo większe ode mnie szanse!!! myśl pozytywnie, odpoczywaj - wierzę że uda Ci sie za pierwszym razem:)
  4. Pysza, to fajnie ze sobie leniuchujesz:) nie odpowiedziałaś czy zwolnienie masz z Novum... pytam bo nie wiem czy można je od nich po transferze dostać...
  5. Pysza, to naprawdę dobrze, ze tak szybko ustąpiło Ci wzdęcie brzucha i kłucie jajników - to na pewno dobry symptom:) ja te dolegliwości miałam od punkcji prawie do testu. jesteś na zwolenieniu lekarskim? monari, powodzenia dzisiaj!!!!:):):)
  6. Ana, Pysz, Monari, serdecznie Wam dziękuję za pamięć:) bardzo to sobie cenię. niestety na 100% nie udało się - 1 listopada dostałam okres. to nawet zabawne - 1 września wystartowałam z nadziejami i tabletkami a 1 listopada okazało się ze nie tym razem. miałam kiepskie dwa dni ale jest juz ok (nie licząc tego że wczoraj dwa razy rozplakałam się w sklepie z ciuszkami dla dzieci - byłam z siostrą na zakupach). ale nie rozumiem dlaczego nie wyszło ale juz żyję nową nadzieją:) w listopadzie lekarz zalecił mi przerwę i jeśli wszystko bedzie ok to w grudniu będę miała drugi transfer:) szczęscie w nieszczęsciu ze przy regularnym cyklu 14 doba od transferu wypadnie w wigilię lub pierwszy dzień świąt, ale nic to - nie będę przekładać transferu na styczeń:) Pysza, ja 3-4 dni od transferu miałam te same dolegliwości i ich sprawcą była luteina dopochwowa - musiałam całkowicie ją odstawić i brać podjezykową - ten problem ma duzo dziewczyn. Pysza, cieszę sie ze jesteś już po transferze:) kiedy on był - w środę? głęboko wierzę że uda Ci sie za pierwszym razem. napisz jak podzieliły Ci się zarodki i czy mialaś nacięcie otoczki AH. oszczędzaj sie i nie denerwuj. czy jesteś na zwolnieniu lekarskim? jeśli tak to masz je z Novum czy od innego lekarza. pytam bo ja po tym drugim transferze będę chciała byc na zwolnieniu - nie dlatego ze są pzreciwskazania zeby chodzić do pracy ale dlatego ze na mnie źle to działało i denerwowałam sie bardziej niż gdybym była w domu poza tym u mnie w parcy w grudniu bedzie duzo pracy a ja nie chciałabym się pzremęczać a nie powiem pzrecież że czegoś nie zrobie bo miałam in vitro:) pysza odzywaj sie i pisz jak sie miewasz. co do nospy to ja z perspektywy czasu brałabym ją częsciej - przez pierwszy tydzień miałam skurcze w macicy ale to nie był duży ból i dlatego nei bralam nospy często - dziś brałabym ją ilekroć poczułabym dyskomfort w brzuchu - ale moze spyataj lekarza keidy brać. tzrymaj sie ciepło i odzywaj. Monari, ja cały czas pamietam i trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę. daj koniecznie znać jak poszło. oby wtorek był wielkim dniem pod znakiem decapeptylu!:) Camelka, witaj:) ja miałam 3 inseminacje - dwie na niepekniętych pęcherzykach i wtedy następnego dnia przychodziłam na sparwzenie czy pęcherzyk pekł. u mne to ważne bo one nie zawsze pękają. a Ty już maiałaś inseminację czy jesteś pzred? kto jest Twoi lekarzem? pozdrowienia dla wszystkich
  7. pysza jak sie miewasz? trzymam kciuki zeby udało sie za pierwszym razem:) monari - trzymam też kciuki za 5 listopada i mam nadzieję ze wystartujesz z zastzrykami 6:) ana, ja nei słyszałam o piciu 3 l wody po in vitro, ale skoro mówią to lekarze to pewnie należy. spytaj moze pprzy okazji - z czego wynika to zalecenie. pozdrowienia dla wszystkich
  8. olinek, jeśli chodzi o jakieś uboczne skutki decapeptylu, to ja miałam uderzenia gorąca i chyba bardziej niż zwykle - zmienne nastroje. zrobiłam sie też bardzo płaczliwa - wzruszałam sie wszystkim dosłownie:) ale to mogły być tylko emocje. pamietam jednak uderzenia gorąca.
  9. olinek, a na keidy musisz mieć menopur? jeśli jeszcze nie wystartowałaś z decapeptylem to masz co najmniej 2 tygodnie. tak było przynajmniej u mnie.
  10. nadwiślanka, koniecznie wklej tej szcześliwej dziewczyny wypowiedź:) Pysza, a Ty tu co jeszcze robisz?:) czemu nie w Novum na transferze? o której tam jedziesz? odnośnie nacięcia otoczki - ja też się tym interesowałam. robi się to gdy otoczka jest gruba i zarodek moze mieć kłopot z jej przebiciem i zagnieżdżeniem sie w rezultacie. Ja zapytałam lekarza czy mogą mi to zrobić i powiedziano mi ze jeśli otoczka nie jest gruba to przy pierwzym in vitro nie robi sie tego raczej, bo naciecie otoczki często powoduje ciążę bliźniaczą jednojajową. gdyby zagnieździły sie wszystkie zarodki moga być z tego trojaczki. ale wiem że jak pierwsza prba nie wychodzi to ten zabieg (AH) stosuje sie czasem. czemu pytasz?
  11. ale numer!!!:)) ciągle zjada mi końcówkę tekstu???? ale ja się nie poddam!!:)) cholera jasna:) dopóki nie ma okresu - jest nadzieja!:) pysza, powodzenia dziś!:)
  12. dziwne:) najwyraźniej ktoś / lub coś nie chce żebym dopisała tę wypowiedź:) uparta to ja jestem więc trzeci raz...:) wynik HCG
  13. nie wiem czemu zjadło część tekstu...? wynik hcg
  14. monari, weteranka dziękuję za wsparcie:) wczoraj trochę sobie popłakałam ale starałam sie nie nakręcać bo nie chciałam z bólem głowy iść spać. byłam bardzo smutna a mój mąż w szoku i bardziej zły niż smutny bo on juz zupełnie nie rozumie dlaczego miałoby się teraz nie udać... parwda jest taka ze lepszej szansy mieć nie będziemy. wiem że narażam sie na jeszcze większy zawód niż wczoraj, ale pomyślałam sobie dziś rano tak: dopóki nie mam okresu to jest nadzieja. ja widziałam że wczoraj była dopiero 10 doba od transferu, ale pani laborantka powiedziała że wynik powinien być wiarygodny. wynik hcg
  15. pysza, nie rycz, bo Ci tarnsferu nie zrobią, bo pomyślą że ktoś Cię zmusza:) a na poważnie to nie będę ukrywać że bardzo jestem zawiedziona i jest mi smutno. Ale ja naprawdę wierzę że kiedyś będę mamą ślicznej dziewczynki i jeszcze jednej albo chłopczyka:) wiem, że nie wszystkim udaje się za pierwszym razem - szkoda że nie udało sie ale cały czas mam swoje 3 zarodki. Pysza, znam dziewczyny którym udało sie in vitro za pierwszym lub dopiero za drugim razem. musi być równowaga w przyrodzie i teraz kolej na Ciebie i serdecznie Ci życzę żebyś Ty za 2 tygodnie ogłosiła nam ze udało sie.\\\\trzymaj się jutro. ja dzwoniłam już do swojego lekarza i mam dać odpocząć jajniki jeden cykl. mam przyjść a wizytę w połowie cyklu i porozmawić co dalej. już się zapisałam:) PS czy zapłodniła ci się cała ósemka? mam taką nadzijeę. pysza, powodzenia jutro i ...myśl teraz tylko o sobie!
  16. dziewczyny, niestety nie udało się - nie jestem w ciąży:( pojechałam do Novum i zrobiłam HCG - nie ma żadnych szans tym razem. dziękuję Wam za miłe słowa i otuchę. Pysza, nie przejmuj się tylko tą wiadomością (zastanawiałam się czy pisac to przed Twoim transferem). jedym dziewczynom udaje się za pierwszym arzem (mam nadzieję że Tobie się uda) innym - za kolejnym. ja mam jeszcze 3 zarodki - nadal jest nadzieja. Pysza, życzę ci powodzenia w jutro:)
  17. Aniu, bardzo Ci dziękuję:) mam nadzieję ze to nie jest zły znak, ale właśnie byłąm w toalecie i zobaczyłam brązowawy ślad na bieliźnie. Matko kochana - zeby to tylko nei był początek okresu!!! w informacjach z N było napisane ze mieszy chyba 6 lub 8 a 11 dniem od transferu moze wystapić palmienie które nie musi byc oznaką niepowodzenia ale zagnieżdżenia sie zarodka. Boże sparw, zeby to było zagnieżdżenie... transfer miałam 20.10 więc dzis 11 dzień od tarnsferu. niestety pobolewa mnie tez brzuch... dziewczyny, perzepraszam Was że dzis ciągle pisze i jestem w 100% skupiona na sobie ale pzryznaję ze te ślady na bieliźnie wywołują u mnei pzremożną chęć rozbeczenia sie... przepraszam:(
  18. emika, a jakei filmys obie wczoraj zafundowałaś?:) estelka - napisz mi proszę kiedy ty ten test z krwi zrobiłaś?:) w 11 dobie po tarnsfezrze czy w 11 dniu? zaczynam świrować i kusi mnie zeby zrobić dzisiaj test z krwi.... dziś mam 11 dzień od transferu, czyli 10 doba...matko kochana, wykończe sie do jutra:(
  19. nadwiślanka:) myślisz że mam zawiadomić też dr Lewandowskiego??:):):) żartuje oczywiście:) dzięki:) wiesz, mam trochę lepszy niz 2 h temu humor - też dzięki Tobie:)
  20. nadwiślanka, dziękuję:) nie sądziłam że tak będzie mi się dłużył czas od transferu do testu. szczerze mówiąc mam juz dość czekania:( chcialabym teraz zasnąć i obudzic się jutro popołudniu - już nic na to nie poradzę:( próbowałam jak długo mogłam nie nakręcać sie i zająć pracą (dlatego nie wzięłam zwolnienia po tarnsferze - i to był ogromny błąd). zrzerają mnie nerwy i na to też juz nie wiele mogę poradzić. jedyne co mi pozostaje to sie modlic do Boga żeby tym razem los uśmiechnął sie do mnie.... oczywiście dam Ci znać. jeśli to bedzie zła wiadomość to być moze wyślę Ci tylko smsa - jeśli dobra - zadzwonię:) ale jeśli się udało to najpierw chcę jako pierwszemu powiedziec to męzowi - dopiero później do Ciebie zadzwonie. pozdrowienia dla wszystkich.
  21. Pysz, 7 dojrzałych to wspaniały wynik!:) a ta ósma też ma szansę dojrzeć:) tzrymam kciuki zeby cała ósemka się zapłodniła i łądnie podzieliła! koniecznie daj znać:) odnośnie leków - po punkcji przy wypisie dostałam od lekarza rozpiskę co i keidy mam brać (Ty pewnie też). była tam (mam nadzieję że nie przekręcam nazw): luteina dopochwowa, essentale, encorton, estrofem, bromergon i folik. jeśli dobrze pamiętam to wszystkie leki miałam brać od dnia punkcji. Ważne tylko jest aby w dniu transferu luteinę wziąć podjezykowo, żeby w pochwie nie było po niej śladu. ale reszte leków wziąć po śnaidaniu pzred transferem. musisz na spokojnie poczytać informacje, które od nich dostałaś - część leków bierze się tylko 14 dni. Pysza, ogromnie się cieszę że teraz masz juz z górki. komórki na pewno pięknie sie podzielą i za 2 tygodnie będziesz zalewać sie łzami ze szczęścia - czego z całego serca Ci życzę. modlę sie za Twoje szczęście... Nadwiślanka, ja test z krwi (wg pani dokotr z N) powinnam zrobić najwcześniej w 12 dobie po transferze. pech - bo to 1 listopada. biję sie z myślami, ale chyba zrobię test w środę (czyli jutro) po pracy. to będzie koniec 11 doby wiec tłumaczę sobie że parwie 12. wiem że to głupie i ze powinnam poczekac w tej sytuacji do piątku, ale chyba nie dam rady:( ja boję sie zrobić test wcześniej niż w 12 dobie po transferze nie dlatego że moze wyjść negatywny (liczę sie z tym niestety) ale że wyjdzie pozytywny dzięki pregnylowi a w ciaży mogę wcale nie byc... ale wydaje mi się że 11 doba wieczorem to w miare rozsądny kompromis... przyznam Wam sie dziewczyny, ze od kilku dni mam mały kryzys - przestałam trochę wierzyć że sie udało. piersi zupełnie przestały mnie boleć (a były bardzo tkliwe!) i sama juz nie wiem, ale chyba coś dzieje sie w moim brzuchu jak pzred okresem:( wiem że to moze oznaczać zarówno ciażę jak i jej brak... ten test zrobię chyba w środę też dlatego, ze KOMPLETNIE nie mogę sie skupić na niczym. w pracy nie jestem w stanie skupić sie na najprostszych czynnościach, w domu też jakoś mi wszytsko jedno, czy jest pozamiatane, czy nie - nie sądziłam że będę tak świrować:( a zawsze myslałam że jestem taka rozsądna...:) weteranka, nadwiślanka - dziękuję Wam z całego serca za pamięć. pomódlcie sie prosze za Pysze i za mnie jutro - Pysza transferuje a ja testuję.
  22. enigma, jak Ci sie udaje utrzymać w tajemnicy fakt, ze jesteś w ciąży skoro to juz 5 miesiąc?:) widać juz brzuszek? czemu zwlekasz z powiedzeniem w pracy?
  23. Emika, ja wierzę, ze przyjdzie czas że wszystkie bedziemy w ciąży i to 100% zdrowej:) trzymam kciuki zebyś szybko rospoczęła przygotowania! PS ja też miałam keidyś 17 dniowy cykl - myslałam wtedy że plamie bo zagnieżdża sie zarodek. Też mnie wtedy zaskoczyło to krwawienie... a moze na poprawę samopoczucia zrób sobie gorącą czekoladę i obejrzyj jakiś film, który lubisz i dobrze sie kończy?:) miłego dnia:)
  24. szczęściara, wierzę, ze wszystko bedzie dobrze i że usłyszysz bicie serduszka Twojego maleństwa! trzymaj sie dzielnie! margi, podobnie jak Ty - ja też mam 7 dni do spodziewanej miesiączki:) życzę Ci żeby @ nie nadeszła i zeby ciąża była zdrowa! ja jestem po in vitro i z niecierpliwością czekam na dzień w którym będę mogłą zrobić test... przyznaję że od jakiś 2-3 dni dopadło mnie zwątpienie - ale tak jest zawsze: 1 tydzień euforia, 2 tydzień wątpliwości... mam jednak nadzieję ze sie tym razem udało:) nie wiem dlaczego i co to znaczy (pewnie nic:) ale 2-3 dni od tarnsferu zaczęły boleć mnie w zupełnie inny niż zwykle piersi i dużo mocniej. czytałam gdzieś że piersi mogą boleć jak zarodek sie zagnieździ. sęk w tym że juz prawie nie bolą. nie mam już prawie wzdętego brzucha a był jak piłka aż do 5 dnia po transferze. z jednej strony wiem ze objawy ciąży pojawiają się najwcześneij w 6 tyg czasem wyjątkowo w 5 - ale jak głupia ciągle sparwdzam czy piersi mnie jeszcze chociaż troche bolą:) pozdrowienia dla wszystkich i życzenia...cierpliwości tym , którym jej brakuje (jak mnie:) PS etellka, ty się nie wygłupiaj z mysleniem o pracy!:)
  25. Pysza, trzymam mocno kciuki!!!:):):) odezwij sie jak bedziesz po. papa
×