

Izabo76
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Izabo76
-
Halo, ja jem teraz obiadek omlet z 2 jajek i troszkę tuńczyka, do tego warzywa na patelnię:) Ta dieta niełączenia jest dla mnie trudniejsza niż sądziłam hehe, ale muszę sobie pokombinować:) Później jakiś serek danio ze słonecznikiem bądź dynią:) Chociaż coś czuję, że jak zjem obiad to już będzie koniec ze mną:) Moniu dziś możesz sobie pofolgować, pozwalam:)
-
Kurcze wiedziałam, ze tak będzie... poszłam na to nieszczęsne solarium bo ku*** mi się opalenizny zachciało i znowu mi wyszły plamy na buzi (pomimo że miałam zakrytą twarz ręcznikiem) ja pierdzielę..... ale sobie narobiłam, a tak długo walczyłam z tymi plamami... też po solarium - kurde głupich nie sieją, sami się rodzą! A wydałam tyle kasy na te kwasy na buzię... dobrze, że 9 lipca idę do salonu kosmetycznego o dobrej renomie... niech kobiecina przy okazji coś ze mną zrobi:)
-
Hello Gosiu tak sobie czytam i wiesz kurcze ja właśnie chyba starałam się cały czas tak niełączyć a nic z tego nie wychodziło... albo mi się tylko wydawało, że nie łączę hehe, bo spadku wagi nie zanotowałam... jadłam np makaron z warzywami, albo ryż z warzywami, albo mięsko z warzywkami... może tu też o pory jedzenia chodzi? W necie jest niestety mało na ten temat...:(
-
Też sobie właśnie wydrukowałam te podziały, pomyślę nad jadłospisem:) Byłam sobie dzisiaj rano (zamiast do pracy) to na solarium wybyłam:) ehhh podjęcie zdrowego żywienia trzyma mnie w pracy, bo inaczej to nie wiem czy bym tu wysiedziała hehe:) Jutro zaczynam pierwsze zajęcia z prawa jazdy jupiii:)
-
Ano zjadłam te swoje dwie kanapki chrupkiego i teraz podjadam suszone śliwki -i na tym będzie koniec przynajmniej do 13:) Mam tyle pracy, a ciągnie mnie żeby poczytać o tej diecie niełączenia:(
-
Gosiu to może faktycznie zabierzmy się za tą dietę? Kurcze tylko z tym moim utrzymaniem się w postanowieniach to różnie, bardziej niestety 4 dni jest dobrze, a później daję sobie spokój;( Ja musiałabym mieć jakieś przykładowe jadłospisy i albo mało ich w internecie albo ja nie potrafię odszukać:) A jak Ty mniej więcej jadłaś? Ładnie dzisiaj się trzymałaś, ale z tego co wiem to 15,30 to nie jest dobra godzina na kończenie jedzonka... i wieczorem niestety owoców nie można, lepiej warzywka, wiesz? Mądrze się, bo siedzę teraz i czytam różne sprawy hehe
-
Cześć kochane:) Ja dzisiaj siedziałam na wizażu, ściągałam sobie różne przepisy... mam zamiar poczytać o diecie 1000 kcal albo niełączenia, ale nie wpadać w nią przesadnie, żeby nie było jojo, bo może faktycznie coś źle łączę czy cuś... w każdym bądź razie dam znać:) Koło 14 zjadłam tą swoją kanapeczkę z chrupkiego pieczywa i teraz dopiero robię nowy przepis z bułką grahamką zapiekaną w piekarniku w folii aluminiowej, soczewicą (ale ja dałam kaszę gryczaną, bo nie miałam soczewicy) papryką i cebulą. Zrobiłam sobie do tego surówkę z sałaty lodowej, pomidora, pora, rzodkiewki i ogórka korniszona - zobaczymy jak to smauje - obym przeżyła hehe:) W każdym bądź razie od jutra robię start, bo zostaję sama:) Dziś poczytam sobie o tych dietkach:) Moniu bardzo ładnie dzisiaj, a bób nie tuczy możesz jeść do woli kobieto:)
-
Asiula w takim bądź razie mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży kochana:) Ja jem swoje otręby z kilkoma truskawkami i jogurtem naturalnym i dopiero koło 13 zamierzam coś wszamać:) I pić wodę, bo dzisiaj u nas gorąco się robi:)
-
Asiu może powinnaś poszukać naprawdę dobrego lekarza, który Cię poprowadzi? Moja koleżanka brała hormony, a lekarz nawet nie zrobił jej badań hormonalnych, żeby stwierdzić których rzeczywiście ma za mało... Może porozmawiaj ze swoim lekarzem. Kurcze nie wiem, co Ci doradzić... właściwie hormony to taka ostateczność, a próbowałaś czegoś innego?
-
Kochaniutkie, ja mam dalej spokój - nawet wody nie mogę w siebie wmusić, ale jogurt naturalny nie działa na mnie za dobrze - tak jakbym miała po nim zgagę?;(
-
Gosiu, jakoś się tam poukłada - przecież jak coś tam poskubiesz, na etapie ograniczania się to chyba nic takiego się nie stanie... Ja się dziewczyny strasznie objadłam... strasznie, na razie mam spokój:)
-
Hmmm no dobra właśnie sobie zrobiłam jeszcze miseczkę z otrębami ze śliwek, jogurt naturalny i kilka truskawek do tego - bo ta kanapeczka chrupkiego było mi za mało hehe:)
-
Hellooł;) Ja oczywiście się lenię:) Zjadłam przed chwilą swoją kanapkę chrupkiego chleba z kiełbaską krakowską i warzywkami, później jogurcik naturalny z otrębami. Muszę się zabrać za pracę:(
-
Gosiu witaj ponownie, szkoda że w takiej sytuacji Kochana ja łykałam przez ostatnie półtora miesiąca to CLA z zieloną herbatą i olejem lnianym (50 zł) za 60 tabletek i wiesz może powinnaś kupić sobie coś innego, bo żadnych nawet minimalnych efektów nie widziałam. Jak czułam się ciężka tak czułam się ciężka:( Ja od jutra będę mogła już ćwiczyć, więc na pewno to zrobię bez gadania:) Dzisiaj rano 3 chrupkie wasa z serkiem wieluń (uwielbiam go normalnie) i warzywka. Do pracy kanapka z chlebka chrupkiego, żeby było jakieś urozmaicenie, jogurt naturalny i otręby Sante ze śliwką, kupiłam też z żurawiną - drogie są, ale powiem szczerze że długo trzymają... na obiadek zupka pomidorowa i może uda mi się gdzieś namierzyć truskawki, bo wczoraj już nie było;( Kupiłam sobie też 1,5 litra wody:) U mnie dziś słoneczko i aż się inaczej do pracy szło, ale kurde nie wiadomo jak się ubrać - odnoszę wrażenie, że mam kryzys jeśli chodzi o dobór ciuchów... nie mam się tak naprawdę w co ubrać, wszystko kupowane bez głowy... W planach mam sukienkę i do tego butki na obcasiku... mam nadzieję, że wypalą plany hehe:) Lenia mam dalej, patrzę na te papiery i bierze mnie cholera - chyba faktycznie jestem przemęczona, skoro mnie ta robota wkurza, a przecież uwielbiam papierki;( No nic, może dzisiaj porozwiązuję trochę testów do egzaminu hehe:)
-
Moniczka to też może być przez wodę... woda też w dużej mierze rozpycha żołądek, dlatego też nie można nic pić po obiedzie przynajmniej przez pół godziny... I tak się ładnie trzymałaś kochana:)
-
Hallo gdzieście?:) Ja już po: obiadku czyli zupce pomidorowej i kilkunastu suszonych morelach, byłam już na spacerku i kupiłam zamiast truskawek (bo już nie było) 4 lody dla mojego męża;) Polazłam na spacer i zaszłam do mojej koleżanki fryzjerki coby mi grzywkę przycięła, bo już do oczu mi wchodziła:) Teraz zjem ja sobie lodzika Śnieżkę, bo dawno lodów nie jadłam i w ogóle je rzadko jadam i już dzisiaj będzie koniec:) A Wy gdzie?
-
Ano Vanilcia widzisz, w dołku a pięknie wygląda - w dołku, bo za późno zrozumiała, jaki z jej męża oszołom i babiarz - a pięknie wygląda, bo chociaż po przejściach (próby samobójcze itp.) to schudła z 10 kg i pierdoła się trzyma, jak ta lala wygląda. Strasznie dumna jestem z niej:) Powiem Wam szczerze, że ja siebie jeszcze w miarę akceptowałam jak paliłam, bo byłam o 2-3 kg szczuplejsza, a teraz niestety mam fałdy na brzuchu i boczki i straszzznie mnie to wkurza i nie mogę na siebie paaaccczzzeeć:) Ale Ciebie Vanillcia nie poznaję:) Brawo, naprawdę mądre wnioski wysunęłaś:) Tak jak mówi Asia, podstawa to zaakceptować siebie, a reszta przyjdzie sama:)
-
Asiulka kapucha kiszona jest ok, oczywiście jeśli nie masz po niej wzdętego brzucha, bo róznie tam z nią jest - ale ogólenie jest dobra na spalanie tłuszczu itp;) Ja dzisiaj na obiad tylko chyba zupka pomidorowa, tak coś myślę... może jakieś marchewki młodej nakupię... sama jeszcze nie wiem:) Na razie kurcze naprawdę się cieszę, że już przed 13... po 15 idę na pocztę i już tu nie wracam...:) Mam strasznego lenia... ja przyjdę do chatki to wstawię zupencję i pójdę sobie czytać kodeks:) Kurcze odwiedziła mnie koleżanka przed chwilą z mojej poprzedniej pracy, ale z niej się laska zrobiła... niestety nie dzięki diecie, tylko rozwodowi... mąż ją wpędził w taki psychiczny dołek, biedna moja... ale wygląda ślicznie:) Widzicie jak to jest, zawsze coś za coś:) Ale zamierzam podobnie się stroić, butki na obcasiku, spódniczka jeansowa, bluzeczka, sweterek... kurcze super:)
-
Vanillcia takie perypetie tylko Ci służą kochana:) Obyś dalej nie myślała o tym jedzeniu:) Jeśli chodzi o facetów, to wierzę, że zadecydujesz mądrze;) Ja jestem w dalszym ciągu objedzona strasznie... nie wiem czy to te otręby czy jak... ale też coś mi stoi na żołądku, więc na razie nie będę w siebie pchać... Moniś, ja mogę sobie jedynie pomarzyć o tych wycieczkach i ciepłych krajach... w dalszym ciągu zbyt mało zarabiamy z mężem, żeby móc cokolwiek odłożyć i wykupić wycieczkę... kredyty nas zżerają, a nie mogliśmy sobie pozwolić, żeby ich nie brać bo nie stać nas było na zakup łóżka, wypoczynku itp. Mam tylko nadzieję, że pomalutku będziemy się odbijać od dna... chociaż bardzo długo to trwa;( szkoda gadać...
-
Vanillka może Ci się nudzą związki, bo nigdy nie byłaś w takim prawdziwym?:) Myślę, że powinnaś pójść krok naprzód i nie stać ciągle w progu, ale go w końcu pzestąpić:) Kucze lata mi powieka lewa, kupiłam sobie tabletki z magnezem, bo chyba mi go brakuje ... jestem objedzona jak nie wiem co:) Mam strasznego lenia, chce mi się spać i najchętniej to ja bym poszła na jakiś urlop, a nie moja szefowa, która ciągle gdzieś wyjeżdża...ehhh
-
Vanillcia ja uważam, że będą z kimś kogo nie kochasz krzywdzisz nie tylko jego, ale również samą siebie... a być z kimś tylko dlatego, że ten ktoś Cię kocha, to jest skazywanie siebie samej na życie w związku bez prawdziwej miłości, a życie masz tylko jedno, więc czy tak chcesz przez nie przejść? Czasem ludzie się po prostu nie dobierają, ot co. Mój brat też zostawił żonę z dzieckiem, bo okazało się, że nie da się z nią normalnie żyć - a nie zamierzał się poświęcać, bo jest dziecko... dziecko dorośnie za 12 lat, odejdzie z domu a on co? będzie sobie szukał dopiero swojej miłości? Nic bardziej mylnego... Pewnie, że na tym cierpią wszyscy dookoła, ale zawsze za nasze czyny płacimy jakąś cenę, bo w życiu nie ma nic za darmo:) Także ja uważam, że wyjście masz jedno - ale oczywiście decyzja należy do Ciebie kochana, wierzę że podejmiesz tą słuszną:) Wywaliłam tamto śniadanie i poszłam sobie kupić te otręby Sante ze śliwkami, ależ to są pyszności... troszkę ich mało bo tylko 180 g, a cenę swoją mają, bo aż ponad 3 zeta wrr:) Ale czekam tylko aż moja szefowa pojedzie na wczasy (bo przecież podjada mi wszystko, co zrobię) i zabiorę się za porządne odchudzanie. Do pracy będę sobie robić sałateczkę z tuńczyka - tą co Asia, chlebek wasa itp;)
-
Właśnie sobie jem moje drugie śniadanie, otręby z jogurtem naturalnym i kiwi - musiałam to niestety trochę posłodzić, bo to kiwi strasznie cierpkie... w każdym bądź razie nie samkuje mi to śniadanie i chyba pójdę sobie kupić otręby ze śliwkami firmy Sante hehe:)
-
Ja po śniadaniu nic już nie jadłam, ale ... mama moja kupiła takie batoniki cieniutkie z mlecznej czekolady więc zjadłam 3 i chyba z 10 malutkich ciasteczek korzennych:( Poza tym na obiad tylko malutki kawałek tej rybnej zapiekanki z surówką i później kilka suszonych morel i jestem obżarta:) Bo piłam hehe. Może nie będzie tak źle ze mną... hmmm chciałabym ehhh coś porządnego ze sobą zrobić i ćwiczyć silną wolę, mam nadzieję, że mi się to uda:) W przyszłym tygodniu chcemy jechać z mężem na wycieczkę do Sobótki:) My wciąż gdzieś do kogoś, albo na zakupy dosyć tego mamy - tym bardziej, że w niedzielę zaprosiła nas teściowa na grilla, muszę się z tego jakoś wymigać... tylko szaaaaa:)
-
Dzień dobry:) Ja wczoraj tylko te morelki i nic nie jadłam później,trochę mniej wody wypiłam i to mnie martwi, ale może jakoś nadrobię dzisiaj:) Już wcinam śniadanie, 3 małe kanapki chleba żytniego z pasztetem pieczonym i pomidorkiem. Na obiedzie będą u nas moi rodzice, postanowiłam zrobić rybę zapiekaną, wprawdzie jest tam żółty ser, ale mały kawałek chyba mi nie zaszkodzi. Poza tym jutro już będę się trzymać dzielnie;) Brokuł i ryż jutro będą hehe:) U mnie też słoneczko świeci, może będzie ciepło bo wczoraj jak zawiał zimny wiatr, to wrrrrr:) Vanillka bardzo ładnie schudłaś, a Ty Moniu nie jęcz mi tu bo już Ci tłumaczyłam, że lepiej jest chudnąć wolniej, ale jest to trwalszy efekt - trąbią o tym na Tvn Style:)
-
Asiulka no można było się tego spodziewać, bo przecaaa cały tydzień bumelowałaś:) Nic się nie przejmuj, zaskoczysz we właściwym czasie:) Ja zjadłam surówkę zrobioną własnoręcznie hehe i nic więcj już nie zamierzam wcinać:) Ale mimo to czuję się fatalnie... może to przez @ nie wiem...