Izabo76
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Izabo76
-
Kochane ja na razie zeziarłam właśnie swoją kanapeczkę i podjadam jabłuszko. Później tylko zjem tą połówkę kanapeczki i obiad - barszczyk ukraiński i tą surówkę, która mi została z wczoraj:) Obojętnie przechodzę obok chałwy i cukierków - moja szczuplutka szefowa lubi sobie podjadać:) Chodzi za mną jakiś kefir bądź maślanaka:) Może sobie zakupię później:)
-
Moniu może i jadłospis dobry, ale już tak o 14 - 15 to mnie ciągło do jedzonka hehe, aż mi się w główce kręciło, a zrobiłam dopiero gdzieś koło 17 tą surówkę:( Kaszę kuskus (z pszenicy) kupuję z firmy \"Kupiec\" w 100 g ma 360 kcal, natomiast w opakowaniu jest 300 g (ma postać sypką) więc łatwo sobie odmierzyć:) Prosta w przygotowaniu, zalewasz na 5 minutek wywarem jakim lubisz i gotowe. Do tego możesz jakąś surówkę zjeść lub po prostu wrzucić do surówki i zrobić taką z kaszą. Teraz wcinam Activię (kupiłam jedną na spróbowanie, ale mi nie smakuje) i tylko woda mi została:)
-
Taką mam nadzieję Asiu, hehe. Zamierzam dzisiaj umyć okna a przynajmniej zacząć od tego w kuchni, to troszkę się poruszam - bo ostatnio mąż mi nie pozwolił myć okien (i słusznie), ale teraz muszę się rozruszać:) O godz. 11 było jabłuszko, teraz gdzieś koło godz. 14 zjem tą połówkę kanapeczki, która mi została i będzie git. Do po 16 wytrzymam zanim sobie zrobię suróweczkę:)
-
Ja też plażuchy zazdraaaszczam:( Niestety miałam dziś wpadkę...:( dwie krówki i dwa kawałki chałwy wymiary 2cmx2cm chlip:( no trudno już teraz się będę pilnować:) jeszcze tylko jakąś dynię łuskaną muszę sobie kupić, albo maślankę jakby mi się chciało strasznie jeść koło godziny 19:)
-
Witam kochane:) Oj nie byłam wczoraj grzeczna;( Ale jak napisała Asia dzisiaj nowy tydzień więc się biorę:) Zamierzam sobie kupić warzywka dzisiaj:) Robię też barszcz ukraiński na obiad (ale to dopiero na jutro, bo fasollla musi się ugotować:)) Dzisiaj zjem na obiad chyba jakąś kaszę kuskus z jakąś surówką. Rano 3 chrupkie wasa z serkiem białym wieluń i trochę dżemu jagodowego, do pracy ciemna kanapka (półtora) z odrobiną serka żółtego, pomidora i ogórka. Mam u też jakieś pomarańcze, więc chyba tak źle nie będzie:) No i oczywiście zaraz lecę sobie wodę kupić:) Mam lenia, ogromnego i spać mi się chce, a u mnie za oknem też cudna pogoda:) Nic to, zabieram się za tyranie:) Do później.
-
Ja dzisiaj się tak super trzymałam, ale właśnie wtryniam lodzika, bo przecież kupiłam w ikei mężowi taką łyżkę do nakładania gałek hehe...:( oj tam, jutro www woda com pl hehe:) Ściskam:)
-
Dzięki Asiula, naprawdę się czuję inaczej hehe mówię, że trochę odwagi i już się wygląda jak człowiek;) Ja niedawno wróciłam, jeju...nogi mi do tyłka wchodzą:) Ale kupiłam sobie takiego fajnego kwiatka Tillandsia lindenii, śliczny z różowym liściem:) Najlepsze w nim jest to, że nie trzeba go pielęgnować i pamiętać o pdlewaniu, bo jedynie się go zrasza hehe - bo niestety te kwiatuszki, które miałam to uschły lalala. Dzisiaj zeżarłam rano 3 chlepki wasa z serkiem białym, koło 13 (dopiero) dwa małe hot-dogi z ogórkiem i musztardą, więc tak jakby nic (sama parówka:)) piłam wodę i jak wróciłam to przed 18 zaś 4 chlepki wasa z serkiem białym i woda:) Teraz biegnę się kąpać i muszę się za prasowanie zabrać:( nienawidzę, ale rodzice przywieźli mi z Niemiec jakąś stację do prasowania, więc muszę wypróbować... chyba, że jutro albo w poniedziałek hehe:) A Wy wypoczywacie widzę, bo tu pusto...
-
Cześć dziewczynki:) Dzięki wielkie za komentarze hehe. Vanillka właśnie coś ja z tym jasnym kolorem nie bardzo się czułam, dlatego się zafarbowałam na ciemniejszy i mój mąż już \"płacze\":) A że boli go obcięcie włosów, to już nie wspomnę:) Ja wychodzę z założenia, że żeby mieć długie włosy to muszą mieć jakiś wygląd a nie tak jak u mnie pióra na głowie, w dodatku cienkie:( Ogólnie czuję się świetnie w tym ścięciu. Dopiero wstałam, bo dziś jadę z teściową na zakupy do ikei, jeszcze nic nie jadłam, ale moje śniadanko to ser biały z jogurtem naturalnym, ogóreczkiem, rzodkiewką i szyczypiorkiem - z chlebkiem chrupkim Wasa:) W ikei też nie zamierzam jeść fast foodów, kupię sobie chyba jakieś wafle ryżowe do chrupania:( Buziaki i do później:)
-
Oświadczam tu, że zamieściłam swój nowy image na naszej klasie, także proszę o komentarz co tam ze mną, moją fryzurą i kolorem jest nie tak:) Zniosę wszystko;) Ja dzisiaj zjadłam dwie gotowane rybki z surówką:) I jakiegoś małego gofra, ale od 18,30 nic nie żrem już:) Teraz uciekam bo mnie mąż męczy, żebym coś z nim oglądnęła:)
-
Jeju gdzie jesteście?:( Co tu tak cicho...?
-
Ja właśnie jem swoje ostatnie pół kanapeczki, może później jeszcze jakiegoś pomarańcza wciągnę:) Skubnęłam też troszkę chałwy, szlag by to... ale cóż już po sprawie, bo jest w brzuszku hehe:) Moja robotka troszkę znika z biurka, ale tylko z lewej strony, prawa jest zawalona, że hej:) No i patrzę sobie na to słoneczku za oknem... oby do 15, bo idę na pocztę i już nie wracam lalalalalala:)
-
A co tu dzisiaj tak cicho, choliwcia?:) Śpicie jeszcze?:)
-
Cześć skarby moje:)! Wczoraj się nie odzywałam, bo oczywiście byłam u mojej koleżanki fryzjerki, żeby jej włosy zafarbować (z czego nic nie wyszło, bo klientów fulll), a od lekarza wróciłam dopiero koło 19, w domu byłam po 21:( Przepraszam Was. Otóż badanie gin wyszło ok, wszystko się goi - najważniejsze jest badanie histopa (coś tam) nie pamiętam jak zwykle - ale ono dopiero gdzieś za tydzień będzie:( Pędzę do pracy i odezwę się za chwilę. Ściskam:)
-
A ja niedawno wróciłam od fryzjera (u koleżanki, więc się zasiedziałam i zagadałam:))dwa razy się farbowałam, bo zmieniałam kolor i trochę nam się ten pierwszy nie podobał, a drugi wyszedł taki hmm ciężko powiedzieć, wybrudzony blond?:) ale już nie jestem \"żółtą\" blondynką:) trochę za ciemny, ale się wypłuka:) Niestety koło 21 zjadłam troszkę sałatki z kalafiora, fety i ogórka, a teraz zjadam lody waniliowe:( Eeeeetam, kupiłam te tabletki, o których pisałam wcześniej, zobaczymy czy przez 3 miesiące coś się zmieni:) Jutro zaczynam kurację, a teraz zmykamspać,do jutra:)
-
Moniu ja myślę, że jeśli chcesz wagę elektroniczną to tylko dobrej firmy i trochę one kosztują, nie z lidla:( Lepsza jest taka zwykła... Mało ważę... ważyłam 52 kg:( Sobie tyję, ale też się starzeję hehe:)
-
Cześć dziewczynki:) No pomału dochodzę do siebie i chyba czas najwyższy zabrać się za tą wstrętną oponkę na moim brzucholu. Tym bardziej, że przez te dwa miesiące mojej \"niby\" ciąży coś mi tu i ówdzie przybyło:( W każdym bądź razie, w szpitalu przed zabiegiem kazali mi stanąć na wagę, wskazała 53,6 kg hmmm czyli przybyło mi od tamtego roku jak rzuciłam papierochy jakieś 2,5 kg... myślę, że to i tak nie jest dużo, tylko muszę chęci do odchudzania odszukać:) Zastanawiałam się nad dietą garściową, podobna jest do 1000 kalorii, albo jeszcze czegoś poszukam. Chciałabym zacząć od zaraz, ale najpierw muszę się zaopatrzyć w niektóre artykuły:) Staram się pić dużo wody niegazowanej, ale nie zawsze mi to wychodzi:( Koleżanka poleca mi takie tabletki Pharma Nord Bio CLA z zieloną herbatą, podobno dobre na spalenie tkanki tłuszczowej i nie trzeba przy nich ćwiczyć, sama nie wiem... Pomyślę nad tym. Vanilla, a co tam z tą tybetanką wyszło, bo ja chyba nie jestem na bierząco:( Moniu, cóż dochodzę do siebie - jutro kontrolne badanie u mojego ginekologa po zabiegu, zobaczymy co mi powie. Oby same dobre rzeczy, bo tych złych mam dość... Ścięłam włosy na \"boba budowniczego\", ale tak delikatnie, zrobiłam sobie grzywę od środka głowy, dziś idę jeszcze na farbowanie, bo koleżanka fryzjerka nie miała wczoraj tego koloru, który mi się podoba:) Zaczynam od zmian i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze:) Wracam tu do Was, tylko muszę opracować swoją strategię odchudzania, bo na razie przez 3 dni zażerałam się dużymi, niemieckimi żelkami przywiezionymi specjalnie dla mnie przez moją mamę:) Ściskam mocno:)
-
Cześć dziewczyny... Asiula miłego wyjazdu, pomimo że służbowy:) Ja niestety nie mam dobrych wiadomości, dlatego wczoraj nie zaglądałam, bo cały wieczór sobie przepłakałam. Otóż poszłam do tego drugiego ginekologa, super wizyta tylko wiadomość smutna... nie wiadomo czy jestem w ciąży i w którym tygodniu, niestety na usg nie mogliśmy się dopatrzeć fasolki:( Prawdopodobnie zarodek się nie zagnieździł... dziś byłam na badaniu potwierdzającym ciążę, wyszło pozytywnie, jutro idę je zrobić ponownie jeśli wynik będzie większy to znaczy, że za dwa tygodnie na ponownym badaniu usg powinniśmy już mieć pewność, że to ciąża i że rozwija się prawidłowo. Na dzień dzisiejszy lekarz nie potrafi mi nic powiedzieć... mogło do zapłodnienia dojść dużo później niż myślałam i dlatego ciąża jest mała... zresztą jak mnie badał ginekologicznie to mówił, że to chyba nie może być 8 tygdzień, bo zbyt mała... Nic mi się nie chce, ciągle o tym myślę także mnie również nie będzie jakiś czas... mam tylko nadzieję, że jutro to ponowne badanie wyjdzie wyższe. Jak dziś dzwoniłam do lekarza to powiedział, że to że jej nie widział nie oznacza, że jej tam nie ma - ja już całkiem zgłupiałam. Obym wytrzymała do tego 6 maja:( Ściskam Was mocno, mam nadzieję że u Was lepiej się układa...
-
Witam Was kochane w ten ponury u mnie dzień:( Dziś mam wolne:) Jak ja mam się wybrać na miasto to jak zwykle jest brzydko:( Dzisiaj idę do tego drugiego ginekologa:) Zobaczymy co mi powie, jak go odbiorę i jak w ogóle będę się u niego czuła:) Strasznie jestem pozytywnie nastawiona do tej wizyty, obym się tylko nie rozczarowała...:( Dzisiaj zjadłam jajecznicę z trzech jajek ze szczypiorkiem i bułką małą białą, niestety nie miałam innego pieczywa:( Podjadłam mężowi:) No i małą kawkę wypiłam, bo tak mi się chciało:) Przed wyjściem gdzieś koło godziny 12 chcę zjeść kilka pierogów, albo rosołek:) Zobaczę jeszcze. Muszę sobie kupić jakieś wafle ryżowe na potem:) Monisiu nie mam pojęcia ile mają takie warzywa kalorii, nigdy nie potrafiłam tego liczyć:( Asiula ja też wybieram się do fryzjera, ale dopiero na początku maja. Chcę obciachać włosy, bo kiedyś dawno temu jedna pani źle mi wycieniowała prawą stronę i jest taka rzadka... lewa strona jest gęsta jak nie wiem co i wyglądam jak \"idź stąd\", zatem zamierzam jakoś ściąć, ale tak żeby nie były za krótkie;) Zaś moja fryzjerka będzie miała niezły zgryz hehe:) No i muszę nałożyć jakiś fajny kolorek na glówkę, ciepły blondzik:) Nie chce mi się wychodzić z chaty, ale muszę:)
-
Kobietki zapomniałam Wam powiedzieć, że wczoraj się ważyłam u mamy przecież:) I dziwna sprawa jak zawsze było 54 kg tak wczoraj pokazało 52,5 kg albo 53 kg, dziwna ta waga... myślę, że nie jest dobra niestety, bo nie czuję żebym schudła a wręcz przeciwnie, bęben mam taki że hej ho:) Może jutro mnie lekarz zważy (w końcu):) Monisiu fasolka dobrze, ale ja coś od wczoraj wieczór mam mdłości bleeee:( Dziś kiepsko się czuję niestety... mam nadzieję, że jutro też dostanę możliwość wykonania usg:)
-
Cześć dziewczynki:) Nie odzywałam się, bo... w piątek sieem wkurzyłam na tą moją kumpelę, która to niby miała przyjść oglądać ten mój wypoczynek na sprzedaż i zaś nie przylazał, a ja nie mam czasu być tak zwodzona:) W sobotę wstałam koło 9 pokręciłam się po domu, poszłam do sklepu, pobajerowałam z koleżanką:) Później wzięłam się za smażenie naleśników, a popołudniu miałam gości więc same rozumiecie... sprzedałam za to chyba meble w pokoju mojej szwagierce hehe:) Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:) Natomiast w niedzielę bylam cały dzień u babci z moimi rodzicami, mama mnie tak przegoniła na spacerze, że hej:) Wieczorem byłam tak zmęczona jakbym orała w polu, więc sobie leżałam na tej mojej niewygodnej kanapie:( W sobotę się nie przejedłam, śniadanko kanapki z jajkiem, potem naleśniki a później było mi niedobrze, więc herbata... W niedzielę płatki z mlekiem, rosołek, gotowana noga z kurczaka z mizerią i 3 bułki babcinej roboty z jagodami:) Tak koło 18 kefir z dwiema małymi kanapkami i troszkę pestek z dyni:) Oj ale mi elaborat wyszedł:( A dzisiaj dwie kanapki rano z serkiem wieluń, sałatą i pomidorem, teraz kanapka i marchewki:) Mam mnóstwo pracy, ale słoneczko tak ładnie świeci hehe:) Pozdrawiam.
-
No Gosiula asz szczęście, że się przynajmniej zameldowałas;) Naprawiaj się i szoruj do nas:) Vanillka baw się dobrze, kochana:) Moniś niestety ja nie mogę teraz takich herbatek:) Muszę być cierpliwa i czekać... Ja dzisiaj kończę swoje dwa kawałki rybki i kapuchę hehehehe a jutro zeźrę sobie naleśniki z serkiem waniliowym ooooo:) Już zakupiłam wszystkie produkty:) Teraz sobie sprzątam, cobym jutro mogła sobie pospać - mam popołudniu gości... Kurczę dzisiaj miała przyjść koleżanka oglądać mój wypoczynek w dużym pokoju i nie przyszła:(muszę go sprzedać teraz to już całkowite przemeblowanie muszę zrobić, ponieważ moje meble nie są funkcjonalne:) Może przylezie w przyszłym tygodniu heh... Buziaczki:)
-
Muszę Asiu o tym poczytać, albo zaś do płatków owsianych wrócić z jogurtem:) teraz wcinam tą swoja rozgotowaną sałatkę hehehehe:) może nie wygląda najlepiej, ale za to smakuje:) Mam jakiś chlebek żytni, chyba piekarz pomylił z czymś sól, bo on taki słonawy drań;(
-
Ale się czuję objedzona po tych żelkach i kawce:( Niestety w dalszym ciągu mam problem z toaletą, więc zakupiłam sobie cały koszyczek kiwi, jak nie pomoże to nie wiem...:( Siemie lniane w ziarenkach jem, ale nie pomaga chlip:(
-
Dzień dobry:) U mnie słoneczko błądzi gdzieś tam między chmurkami, ale chyba dziś nie wyjrzy do mnie:( Ja już po śniadanku, dwie kanapeczki z serkiem topionym Hohland ziołowy, do tego sałata, pomidor i ogórek:) Do pracy jakąś sałatkę ukręciłam wczoraj z żółtej fasolki, brokuła, pomidora i ogórka, ale te pierwsze składniki się rozgotowały niestety, a fasolka ma łyka;( Zjem jakoś:) Mam też serek wiejski:) A teraz zjadam żelki kwaśna nimm2, ja tak na przemian słodkie i kwaśne:) Dzisiaj namieszam coś tak myślę...:( ale w stronę pączków już nie spojrzę, absolutnie:) Wstawać śpiochy:)
-
Nie jem, tylko piję bo i tak jestem strasznie napchana po tym obiedzie... to ta kapucha mnie tak załatwiła hehe Idę się położyć chyba, przynajmniej na kanapie bo jak zwykle gotowa jestem do snu:) A okrąglła w pasie jestem, że hej ho:)