Izabo76

Dziewczynki to jak robicie ten szpinak? Bo gdzieś tu któraś pisała, ale oczywiście jestem strasznie rozgarnięta i nie mogę tego odszukać:( Może bym sobie strzeliła z jakimś makaronem, albo piersią z kurczaka:) W ogóle nie przepadam za mięsem, a muszę je jeść... nie jestem wegetarianką, ale tak jakoś mi nie podchodzi... :(

Hehe niestety te \"końcowe\" i tą małą wagę ciężej zgubić:( poczytam coś w gazetce... zaś jestem zmęczona:( Ale jutro w pracy tylko do 13 i jadę z mężem na jakieś zakupy:) Bo w lodówce przeciąg:)

A no i w ogóle kupiłam sobie taką gazetę \"Rodzice\" i ona sobie tylko leży, nie wiem co ze mną jest nie tak?:( Te ciastka są pyszne, jem dalej ale to już ostatnie, więcej nie:) Fajnie masz Asiu, że chodzisz sobie na ćwiczenia - mi brakuje aerobiku, dużo lepiej się czułam jak się poruszałam intensywnie:) ehhh muszę być cierpliwa:)

Asiunia:) Te Twoje hotmony to mnie disiaj rozbawiły:) Obiadek i pyszny, ale już zjadła cztery kruche ciasteczka:( Cały dzień dzisiaj czuję się taka owalna... napuchnięta... Asiu, ale jak masz okres kochana, to ważyć będziesz inaczej - więcej, więc może poczekaj z tym ważaniem, aż Ci się okres skończy? Po co masz się dołować?:) Cellulitu niestety nie pozbędziesz się szybko... moja bratowa używała jakiegoś specyfiku z avonu, podobno pomagał, ale pewnie do końca nie da się zredukować tego dziadostwa niestety... Może oliwka? A sok z żurawiny na wspomaganie odchudzania? Malwuś no właśnie, gdzieś Ty?:) A Gosia jak się wypuściła, to zaś tu trafi za dwa trzy dni hehe:) Chyba ja ten obiad pochłonął:(

Cześć Kochane:) Dzięki za wsparcie, rozmawiałam z koleżanką, z tą która jest w 5 miesiącu ciąży i krwawiła - powiedziała, żebym się nie martwiła, bo nie na każdą kobietę tak to działa. Nasza wspólna koleżanka brała to całą ciążę - ale ona miała zagrożoną więc... Myślę, że będę brać na razie te tabletki i zobaczę. W razie jakiś skutków ubocznych po prostu odstawię... Ja dopieo teraz obiad, ugotowałam sobie pangę, dwie garści makaronu rurka ciemny i buraczki. Do tego sos Tzatziki z jogurtem naturalnym:) Kurcze zależy gdzie się kupi rybę (od jakiego dostawcy) moja dzisiaj dziwnie pachniała takim dorszem:( ale sos zniwelował zapach:) Moniu przyjemnej podróży i pobytu w Polsce. U mnie było jakiś czas słoneczko:)

Kurcze, ale Pelaśka jestem źle wpisałam swój nick:) Roztrzepaniec:)

Gdzieś tu pisałyście jak przyrządzacie szpinak, ja mam taki rozdrobniony z Hortexu:) Nigdy nie jadłam jeszcze więc chciałabym spróbować:)

Dzięki Gosiu:) Wprawdzie miałam zjeść jeszcze makaron z buraczkami, ale tą zupą się całkowicie napchałam:( Asiu to przez ten okres uwierz mi:) Też tak miałam nie raz nie dwa:)

Tak się chyba stanie jak przepowiadasz wróżko Małgorzato hehe marzył mi się poród na wiosnę, a tu masz... no cóż poradzić:) Ja dzisiaj chyba będę o suchym pysku cały dzień, bo przeca u mnie do 18 ma nie być prądu, a kij wie czy po 18 włączą:( Ehh na razie zjadłam dwie kiwi z otrębami i do 17 lub 18 spokój:) Zaraz biegnę na pocztę i do apteki:) Mam do wykupienia jakiś Dufacon czy coś tam, nie mogę rozczytać - w każdym bądź razie na prawidłowe zagnieżdżenie się jaja czy coś:) Ależ się na tym nie znam:(

Proszę następna pacjentka nam się trafiła:) Ciebie też Gosiu mam postraszyć myszkami?:) Hehe:) Mamy tyle pracy... poproszę o sobotę w kalendarzu:) Dziś idę do fryzjera, bo sobie może poprawię humor:)

Będzie dobrze:) Przesyłam Wam troszkę słoneczka bo u mnie nieśmiało wychyla się zza chmurek:) Głowa do góry, jutro będzie lepiej:) A w dodatku czwartek:)

Oj Moniczko proszę tu wrócić i się wytłumaczyć. I to mówię ja, a wiesz co Cię czeka jak odmówisz babie w ciąży?:) Myszki:) Dzieciaku, przecież to zupełnie normalne z tą dietą, raz jest super a raz do d**y bo takie są uroki odchudzania niestety... Widzisz co ja zeżarłam ostatnio? Tak ładnie się trzymałam i wpierniczyłam paczkę orzeszków w karmelu, no żenada:) I to nie jestem jeszcze w takim stanie, żebym miała jakieś zachcianki... Będzie superowo, zobaczysz - małymi kroczkami do celu:) I fakt, strasznie tu dzisiaj cicho, ale to przez tą pogodę potworną:( Monia melduj się mi tu zaraz:)

Cześć Kochane:) Asiu no gratuluję:) Malwinka Ty też w końcu dostaniesz okres, bo na pewno organizm troszkę \"zgłupiał\" przez to odchudzanie:) U mnie niestety prąd w pracy jest, a w domu nie ma hehe i muszę siedzieć i tyrać:) Mam tyle pracy, że szok kobiety:( Jak zwykle kiedy zostajemy same albo ja, albo szefowa to wtedy wszyscy chcą wszystko na wczoraj:) Vanilla wczoraj znowu tak bardzo się nie objadłaś:) Lekkie rzeczy jabłko i jogurcik:) No ale Moniczkę to postrofuję troszkę:) można zaszaleć raz w tygodniu, a nie dwa razy Pelaśko:) Dzisiaj idę do fryzjera, troszkę nadać fryzurze kształt, bo mam włosy proste (odrosły mi po wycieniowaniu) a teraz chciałabym wystopniować, ale tylko na raz nie na trzy jak kiedyś:) Żeby troszkę te włoski mi się układały - ale to dopiero na wieczór, do koleżanki brykam:) U mnie dzisiaj niestety pochmurno:( Słoneczko się schowało:( Ja dzisiaj rano mleczko z płatkami tak przed godz. 8, teraz kanapka z serkiem wędlinką, pomidorem, rzodkiewką , sałatą i szczypiorkiem. Gdzieś koło 12 będzie ten sam zestaw, potem dwie kiwi z otrębami no i soczek z marchewki:) Myślicie, że dobrze podjadam?:) Nie wiem jak to będzie z prądem, mam nadzieję, że zdążę zjeść jakiś makaron z buraczkami, albo pierś gotowaną?:) Ale mi elaborat wyszedł:)

Dziękuję kobitki:) Cóż teraz to mi tylko pozostaje dbanie o siebie i fasolkę:) Ojej dziwna sprawa...:) Dziwnie się z tą wiadomością czuję:) Szkoda, że jeszcze tego terminu nie można ustalić:( Dopiero za miesiąc:( łeeeee - ale kupiłam sobie jakąś gazetę \"Rodzice\", poczytam:) Zaraz będę oglądać jakiś kolejny hit kinowy z mężem moim:) Niestety \"Oko\" mi się nie podobało:( Biegnę kochane, jutro niestety brzydkoooo i pojutrze i poopjutrze:( Pozdrawiam:)

Moniczko fajne te okularki:) Ja też lubię takie większe, mam podobną wielkość:) Dobra zmiatam się przygotować:) Buziaczki.

Ja wcinam już drugą bułeczkę, później tylko zjem jabłuszko z otrębami:) Wiesz Malwinka, to się fajnie tylko mówi, że trzeba jeść dla dwojga a nie za dwoje;) Ale brzuch to masz dziś fajny:) Dam znać, dam:) Zaraz idę się szykować, bo po 13 mam wychodne:)

Cześć dziewczynki:) Goha dzisiaj właśnie idę do ginekologa na wizytę:) Brzuszek dziś się uspokoił:) Staram się już lepiej odżywiać, ale wciąż się pilnuję żeby się nieprzejść... ciężko jednak będzie przytyć tylko książkowo jak mi się wydaje... A Ty jak sobie radziłaś?:) Troszkę dostałam powera dziś, ale żeby był jakiś piorunujący to nie powiem:) Oby do 13, bo później w autobus i heja po lekarzach:) Dzisiaj rano: płatki Sante z mlekiem teraz bułeczka grahamka z serkiem, schabikiem w pietruszce, sałatą i ogóraskiem, później jabłko i ta sama bułka ze względu na fakt, że dziś wrócę późno chyba:( Jutro albo w czwartek nie będzie mnie w pracy, bo u nas na wiosce podobno będą robić konserwację z prądem, hehe:) Także nie odezwę się do Was kochane:( Jak od środy ma się zrobić brzydko, to zaraz jakieś awarie... nawet na dworze będzie nieprzyjemnie:)

Cześć dziewczynki:) Ja jeszcze w domku, niestety za długo dzisiaj leżałam w wyrku hehe:) Dobrze, że mam do pracy dwa kroki:) Pacnę się tylko na pyszczek i lecę - odezwę się z pracy:)

Śmigam oglądać horrrora:) Buziaczki wieelkie:)

Aaaaa no i ciągle biegam w tych jeansach, co sobie kupiłam w sobotę - do bólu w nich będziemy z fasolką brykać, aż się nie zmieścimy pewnego dnia:) Kiedy ja znowu taka będę hehe:) Musicie mi pomagać i podpowiadać czego nie żreeeć:)

Witaj Asiu:) Wiesz jak jest, później jak się pojawi fasolka to niestety nie ona do nas, a my do niej będziemy musieli się przestawić:) Może to i lepiej, przynajmniej u mnie nie będzie już tak monotonnie i nie będziemy się z mężem zastnawiać co robić:) Ale wiecie, co tak strasznie mnie wysypało... od 3 miesięcy jestem na naturalnych kosmetykach i powolutku wychodziłam z \"posyfionej\" mordki, z która miałam problemy odkąd sięgam pamięcią, a tu masz... Smutno mi... Podobno tak bywa, a później będzie już lepiej:) Jutro biegnę do ginekologa, a później do neurologa też to skonsultować (a ma się takie różne ciężkawe choróbska:(). Jutro będę tylko do 13 w pracy:) Dobrze, że jest ładna pogoda na bieganie:) Ale powiem Wam szczerze, że choć to do mnie nie dociera, to strasznie się cieszę:) Coś się w moim życiu znowu zmieni, oby na lepsze:) Na razie od czasów kamyczków przeklętych karmelowych, nic nie tknęłam:) Piję wodę:) Vanilla, Asia też będę zaraz z mężem oglądać ten horror:) Ściskam Was mocno gdybyśmy się już nie doklikały:)

Malwinka może tak być, że szybko Ci się magnez wypłukuje z organizmu:) Może popijaj sobie sok pomidorowy?:) Ja niestety wpierniczyłam jeszcze dużo kamyczków w polewie z karmela:( Utnę sobie ręce do diaska:) Idę się wykąpać i przygotować do jutrzejszej wizyty u lekarza:)

Aaaa no i oczywiście później opiero gdzieś koło 16 -17 ostatnie jedzonko będzie:) Buziaczki:)

Dzień dobry Moniczko:) Właśnie wybieram się po mleko i jakiś owoc do tej mojej sałatki:) Ależ mi narobiłyscie ochoty na tą kawę no:) Buziaki i miłego dnia:) Strasznie śpiąca jestem:(

Też jestem już po trzecim posiłku hehe, kanapeczka (druga) i 500 ml maślanki Milko, uwielbiam ją:) Później gdzieś koło 14.00 pokroję kiwi, grejpruta i może kupię jabłko i posypię to otrębami:) A leń jak był, tak jest:)