swinkowaaa

jak na razie nic.... podlamana jestem :(

ja jestem...... niby nie wesole towarzystwo, ale zawsze cos... gdzie w IL mieszkasz?

nie zabral wszystkiego, nie zmiescilo sie w samochodzie.... ma przyjechac po reszte pod koniec tygodnia, plakalismy chyba z 2 godziny bez slowa, i on, i ja ..... boze co za zycie :(

przyszedl i pakuje sie, spytal czy moze sie wykapac....az mnie za serce sciska, wiem ze nie bylo nam przeznaczone byc ze soba, ale tak boli strasznie :( http://www.youtube.com/watch?v=XvOJrwTvOzs

mi sie by duzo ciasta przydalo ...... dopiero teraz rozumiem jak mi strasznie ciezko jest, mimo ze juz dawno \"nie bylismy razem\" ale mialam ta swiadomosc, ze ciagle jest.... a teraz, dzis wezmie reszte rzeczy i chyba juz go nie bedzie :( co za zycie cholerne..... tyle mysli na marne.... oj dziewczyny, w glowie mi sie kotluje

co ty, jak wyjade to juz tu nigdy nie wroce , bo mnie nie wpuszcza .....

no zeszli mi do 100 w tej chwili, bo wlasnie dzwonilam kart juz nie planuje placic, mam gdzies kredyt swoj w tej chwili :) teraz musze sie zajac ubezpieczeniem

jakies 1100 z assessmentem , prad 100, telewizja 150 :( telefony 150 , ubezpieczenie 150, samochod 330 karty z 150 tylko , ze to wszystko sie teraz zmniejszy :) bo on odejdzie z rachunkow i spokoj bedzie :)

homerkowa a bedziesz placic za moje rachunki :) bo jak tak, to nie ma sprawy :) nie wiem czy sie ludzilam, wydawalo mi sie, ze sie nic nie zmieni jak bedzie w domu, taka glupota z mojej strony... jakos to bedzie homerkowa a co u ciebie?

tak, dal mi kase na rachunki po czym z tego konta zaplacil za towing spod jej kurwa domu......... no, ja pierdole :(

on si enie spodziewal nawet, bo mielismy jechac na zapoznanie do znajomych , no i nie bylo go caly dzien i noc w domu, byl u niej , odholowali mu samochod spod jej domu , zaplacil karta z konta , z ktorego plaocone mialy byc rachunki tylko, wrocil kolo 6 , wykapal sie a moi znajomi i ja zapierdalalismy przy domu caly dzien :( i pojechal na to zapoznanie a ja mialam pozniej dojechac ..... ale jak zobaczylam, ze te towing byl spod jej domu, to zadzwonilam do niego powiedzialam, ze go nienawidze, nie moge na niego patrzec i ma nie wracac do domu juz nigdy, wymienilam zamki....zablokowalam jego karte bankowa ( chyba jeszcze o tym nie wie) , zadzwonilam jej podziekowac i powiedziec, ze ja nie umialabym tego przerwac i sie w koncu udalo , bo on to zrobil..... dzwonil do mnie w nocy kilka razy, ale ja bylam spiaca i nei pamietam, wiem ze chcial klucze, zeby pozabierac reszte rzeczy.....nie moge sie na to zgodzic nigdy zgodzic.....byl wczoraj wziac worki z czescia rzeczy, dzis ma przyjechac po reszte .....i koniec ........... wczoraj mi powiedzial, ze to przeciez ja go wywalilam .......... co za imbecyl, wywalilam go bo mnie potraktowal jak ostatnia sluzaca

ja w czwartek bylam pic, w piatek an imprezie z kolezanka, w sobote zapierdzielalam w mieszkaniu i wywalilam m. z domu a w niedziele za jet -ski .......... nie chce mi sie pracowac, nie chce mi sie nic, a ciagle mysle, jak ja sobie ze wszystkim poradze, z rachunkami, mieszakaniem........ehhhhhhhhh

IL girl - :) fajnie ze dolaczylas do nas jest tu ktos jeszcze?

a ja wciaz jestem zalamana....boze wszystko na mnie tak spadlo :( za jakie grzechy ja teraz mam to wszystko na glowie, za jakie grzechy zycie mi sie tak poplatalo.......

wyrzucilam go z domu, znowy mne klamal w zywe oczy, znowu smial mi sie prosto w twarz, nie wytrzymalam....wymienilam zamki,, musze spakowac jego rzeczy i wystawic na klatke, zeby mial jak je wziac..... ja pierdole :(

jeszcze tylko godzina i 15 minut i jade do domu...choc chyba nie powinnam sie cieszyc

nie wiem, musialo cos byc, bo jak sie ze mna kochal i pozniej z nia rozmawial do 5 i mowil, "idz spac kochanie" to cos chyba bylo..... on sie zarzeka, ze nie bylo nic nigdy, ze nie do niej jezdzi nocami, ze nic nigdy razem z nia ....ze to on nie umie zyc ze mna i moim charakterem - klamca!

zadzwonilam powiedziec, ze ma ten rachunek dzis zaplacic bo do mnie dzwonia , i ze chce dzis wszystko pozalatwiac, ze zamknac konto tel z nim wspolne, ze wypisac sie z ubezpieczenia na ten drugi samochod....a on do mnie , ze to wszystko czas zajmuje, i ze nie wie czy bedzie w domu i mi pomoze pokonczyc wszystkie pierdoly co by dobrze wygladalo..... i ja na spokojnie do niego, a on ze jestem nienormalna ( chyba dlatego, ze mi ciezko bo mnie zdradza)

zajebistego facet amialam, co nie ..... niech sperdala

ja tez sie ciesze, ze was mam....bylam wczoraj u znajomych do 4 w nocy , chyba dalej jestem pijana :D ciezko mi , wczoraj mi powiedzial, ze on nawet jej nie lubi , ze jest brzydka i ze nic z nia nie chce ( gowno prawda) , i ze on ni emogl z moim charakterem wytrzymac, ze wszyscy mu gratuluja , ze juz nie jest ze mna i ze nikt mnie nie lubi ..... ubawilam tym wszystkich znajomych wczoraj

homerkowa moge ci podarowac prosie , ona jest jeszcze lepsza od kota, zwinie sie n akolanach i gulga z zadowolenia :)

ale mnie nerwy biora ..... kot az przyszedl sie przytulic, straszna burza jest , taki dzien w sam raz jak sie zyc odechciewa

dziewczyny badzcie silne, myslcie o sobie, nie patrzcie na facetow bo skonczycie jak ja, silka kobieta ktora nei umie sobie dac ze soba rady, bo zostawil ja imbecyl a ona go kocha

dupcia tak, kazde slowo ...... dalej siedza i maa wodke, ja pierdole :(

boze ja myslalam ze mi to przez usta nie przejdzie, a ja mu kazalam do tej suki wypierdalac i ja jebac pol nocy - i nasz kolega jest u nas w domu , ten od wesela .... matko droga, koniec moich zludzen .... jednak nie mozna wyplakac oczu, dalej mam lzy