![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/E_member_43440.png)
efciusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez efciusia
-
a propos zdradzonej - niech dziewczynka przestanie sobie żartować bo w przyszłości może ją to spotkać i nie bedzie jej do śmiechu - a jak napisze to coraz mniej ludzi będzie w to wierzyć bo się znieczuli - i nic dziwnego!!!
-
WITOJCIE LUDZISKA ( I BEHEMOTKU TEŻ) ! O żadne ramionko się nie potknęłam.Wczoraj leżałam pod kocykiem i flikałam, ,,gardzieło\'\' boli mnie do tej pory. weekend zapowiada się gorący i potliwy - z kubkiem gorącej herbaty - buuuuuuuu! A owszem czytałam tą historię i się do niej dołączyłam - współczuję - ale co nie zabije to wzmocni .Mam nadzieję , że nasza koleżanka da sobie radę - zorientowałam się , że to rozsądna i twarda kobitka- wiem- tak czy owak boli.Spać z kimś w jednym łóżku, myśleć, że tak zawsze i tylko ze mną i.......zastajesz go w tym samym łóżku, pościeli - z inną. Myślę, że to kompletna zniewaga, wyzucie z jakichkolwiek zasad i uczuć.Kiedyś moja koleżanka zażartowała, że cudzołóstwo - jest wtedy gdy zdradza się w obcym łóżku - cudzym łóstwie - więc trzeba robić to we własnym - może ten pan też tak twierdził.Nie mam na niego słów - chociaż takich przypadków jest mnóstwo - PRZYKRE!
-
Zbieram się! Dziękuję! Pochmurno jakoś a ja chcialabym se rozweselić.Pogoda ma na mnie kolosalny wpływ.W DOMU........będę myśleć...więc może nie do domu....kumpela........e tam.....po co zawracać głowę.......spacerek......o tak.....może potknę się o jakieś ramionko....ha ha.... a niech sobie idzie,........co tam........bądż odporna jak na EWĘ przystało! Lecę- pa!
-
na razie mam dosyć. może to chore ale boję się zaufać.niech sobie żyją a mnie niech dadzą święty spokój.nie mam zamiaru być poduszką, w którą można się wyplakać ani szmacianą lalką którą rzuca się w kąt. wszystkie te ,,ochy\'\' są dla mnie aktorstwem. przepraszam jeśli kogoś uraziłam- ale naprawdę myślę, że wszystko ma swój cel- jak się go osiągnie - zaczyna się gorzka prawda.
-
to bylo kilka miesięcy.....potem czekałam trzy lata...powrócił, dał nadzieję, ugłaskał, oswoił, zapewniał, że się zmienił, dałam szansę - kto by nie dał? kiedy przyznałam się , że czekałam, że miałam nadzieję bo zniknął bez słowa..wtedy.......zniknął bez słowa - tak po prostu twierdząc, że mam cierpliwie czekać bo MA SWOJE SPRAWY I PROBLEMY- na to samo wziął mnie po tych trzech latach - jaki on biedulek - stracił mnie ale chce odzyskać, opowiadał mi o swoich problemach- twierdził, że chce si wygadać, że tylko do mnie ma zaufanie, nigdy go nie zawiodłam a on mnie nie doceniał.Więc słuchałam, przytulałam( mówiąc sobie - dystans- pamiętaj!!!!!! ) aż do momentu kiedy mnie pocałował - błagał zostań przy mnie.....skończyły się problemy, doły - przestałam być potrzebna.kłamie na każdym kroku bo inaczej nie potrafi.nawet nie stara się zachować pozorów przyzwoitości, mówi o tym, że jest nieufny, a sam nie pozwala sobie ufać,Myślisz, że bym nie chciała- Boże! przecież ja myślałam , że to tylko ten i tylko z nim.Nie stać go chyba na stały związek - za długa gra męczy.
-
dzięki będę wiedziała do kogo się zwrócić o pomoc!!! do bojuuuuuuuu!!!!!!!!! problem w tym, że on ponoć zna sztuki walki- phi phi. ale baby jak się rozzzzłoszczą to żadne sztuki nie pomogą. w nas jest siła.........czasem myślę, że bym go pogłaskała- żartuję- miało być żałośnie..........a wiadomo?......jakby powiedziala moja przyjaciółka.Ten etap mam za sobą - już nie tęsknię!
-
Niech se sami kinole wycierają, rosołkiiiiiiii, herbatki z cytrynką - żadnych takich - e tam to przez te emocje.Jeszcze będę się opiekowała - głupia baba - ja zawsze muszę się troszczyć - tak jestem zaprogramowana - a potem zastanawiam się dlaczego miałam litość dla szui
-
pozdrawiam madusię.łoj co mnie gardło drapie.chyba nie mogłam sie od ciebie zarazić internetowo nie???????? łoj chyba poleżę w lóżeczku choroba! on drań a ja cierpię - gdzie SPRAWIEDLIWOŚĆ????????
-
żyje chłopina z pewnością ma się dobrze - wyruszył na łowyyy zapewne. NIE MAM ZWYCZAJU SIĘ MŚCIĆ.Jak ktoś jest nieodpowiedzialnym egoistą to sam ponosi karę - żyje i umiera samotnie.
-
źle się podpisałam i dodaję - nie to żebym chciała z chłopaczyny kalekę zrobić - sprawny!
-
tym razem małymi literkami - bo jestem malusia.Dzięki EWCIU, że mnie odmłodziłaś i za pierś dziękuję......hmmmmmmm - nikt nie zrozumie Ewy jak Ewa.FAKT! Fajne z nas dziewczyny - ( uwaga dla ramionek jeśli tu jakieś są). Już mi lepiej.Damy sobie radę nie?????? ACH TA TECHNIKA!!!!!!!
-
Mam 27 latek. Dziecina to ze mnie nie jest.....Siłownia - nie chodzę chociaż dostalam wizytówkę od takiego ramionka co siłownię prowadzi - ale si wstydzę - sami atrakcyjni ludzie.Powiedział wprawdzie , że mam ładną sylwetkę - a ja szujom nie wierzę!!!!!!! I jeśli chcę nad czymś popracować to on przeprowadzi ze mną wywiad i pomorze mi opracować dietę i ćwiczenia.Dziewczyny w pracy śmiały się, że on mi zrobi taki fitness , że od razu w oczach schudnę........a wiadomo....? Jakby powiedziała moja przyjaciółka. Więc mi się odechciało.Moze coś tracę, może nie.I tak muszę wziąć się za siebie - na razie ćwiczę brzuszki - ups - wczoraj zapomniałam przez tą szuję - co o nie wspomniałam - dziś podwojna dawka!!! Jak ramionko jest to niech samo przyskika.Choci ja nieskromnie powiem, że zyczę sobie dwa ramionka u osobnika żeby mógł przytulić jakoś.ha ha
-
imionko pochodzi od nicka - jestem EWA -a co tam ,, Ewów jak mrówków\"\"MAS KOTECKA? TAKIEGO Z PAZURKAMI? W KOTACH NIE LUBIĘ NAJBARDZIEJ PAZURKÓW - RESZTA OK! TAKI DO POGŁASKANIA - HA HA - JA DZIŚ TYLKO O GŁASKANIU - NIECH KTOŚ PRZYTUUUUUUUUULIIIIIIIIIII.ACHA DZIĘKI ZA TO RAMIONKO NA SIŁOWNI....NIECH SI Ę SZYKUJE........SKORO MA PRZY MNIE ZOSTAĆ I DUŻO ZNIEŚĆ......HEKTOLITRY ŁEZ......
-
witaj BEHEMOTKU!!!!! milusio , że jesteś.Ramionko pojechało ale wróci??? Tobie to dobrze.Hmmmm czasami to mam dosyć tych ,, ramionków\'\' .Fajnie jest jednak poczuć, że to ramionko jest szczere a nie SZUJA. Wtedy możesz się wtulić, powzdychać cichutko, pogłaskać i niczego się nie bać.OJ - NIE BĘDE SMUCIĆ. Fajnie ,że jesteś - zaświeciło słoneczko.Życzę Ci milego dnia chociaż bez wspomnianego ramionka!
-
witaj BEHEMOTKU!!!!! milusio , że jesteś.Ramionko pojechało ale wróci??? Tobie to dobrze.Hmmmm czasami to mam dosyć tych ,, ramionków\'\' .Fajnie jest jednak poczuć, że to ramionko jest szczere a nie SZUJA. Wtedy możesz się wtulić, powzdychać cichutko, pogłaskać i niczego się nie bać.OJ - NIE BĘDE SMUCIĆ. Fajnie ,że jesteś - zaświeciło słoneczko.Życzę Ci milego dnia chociaż bez wspomnianego ramionka!