maalutka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maalutka
-
więc wg Ciebie ja nie żyję?? czy tak ? ;):P
-
no nic, skoro tak twierdzisz nie zamierzam Cię przekonywać, tylko powiedz kim tak naprawdę jesteś?
-
mógłbyś opowiedzieć co to wiedza? jeśli znasz siebie, wtedy nic nie wyda Ci się straszne i niczego nie stracisz :)
-
wiedzę już masz, nie możesz jej zdobyć;) ani stracić duszy:)
-
http://www.gavagai.pl/content.php
-
Co stoi na przeszkodzie?
-
Wszystkim, wyobraźnią, otwartością na zycie:)
-
Witam:) Jesteśmy świadomi:)
-
To jak rozumiem przyjaźń najlepiej oddaje wiersz Oshiro Helen Jesteś Przyjacielem, ponieważ jesteś węzłem, który łączy, lecz nie zniewala. Przyjacielem, ponieważ jesteś podmuchem, który uspokaja, lecz nie usypia. Przyjacielem, ponieważ jesteś bratem, który upomina, lecz nie upokarza. Przyjacielem, ponieważ jesteś wzrokiem, który patrzy, lecz nie osądza. Przyjacielem, ponieważ jesteś ręką, która prowadzi, lecz nie ciągnie na siłę. Przyjacielem, ponieważ jesteś oazą, która pokrzepia, lecz nie zatrzymuje. Przyjacielem, ponieważ jesteś sercem, które kocha, lecz nie zmusza. Przyjacielem, ponieważ jesteś czułością, która chroni, lecz nie podporządkowuje. Przyjacielem, ponieważ jesteś obrazem Boga....właśnie dlatego.
-
\"W sumie moze i rozumiem,o czym mowi malutkaa,bo...mialam kiedys sen. Byl cholernie dziwny(ale tylko sen,zaznaczam...nie proroczy,hehe) Ludzie po smierci szli w jakies dziwne inne spokojne miejsce,ale juz nie byli ludzmi,ani aniolami,a jakas czastka Boga,kazda dusza ludzkapo smierci stawala sie pewnym elementem Boga.Nie bylo juz naszych mysli,czynow ,bylismy czastkami czegos Wielkiego. Ale ten sen mnie przerazal i mam nadzieje ze tak nie jest,bo smutne to ze dusza nasza nie mogl by juz byc soba,a tylko\"moze az\",czastka Stworcy.Wtedy nie bylo by juz wolnej,sama juz nie wiem,ale moge postarac sie zrozumiec o co chodzi malutkiej ,tylko przez ten sen.\" A ja myslę jest tak jak piszesz . Kamelio nie pytaj mnie po raz kolejny, sięgam po wiedzę w głąb siebie.
-
oczywiście, że chodzi o \"teraz\" jutro odpiszę
-
dreamer ;) słodkich snów
-
Kamelia spokojnie:) tylko sięza mnie nie módł;) czy to nie w Twojej biblii było o zapieramiu trzykrotnym? uczynkiem , mową i myslą?
-
to sama sobie odpowiedziałaś:) nie lubisz 69 ? ;)
-
serio, ale nie wyglądam , góra jakieś 52:P
-
A skąd brał Jezus? :)
-
wiedzę o Bogu z książek?? pamiętam jak to było, zdajesz relację i sama siebie oceniasz nie Bóg, robisz co chcesz, po to masz wolną wolę
-
To Ty tak twierdzisz:) ludzie nie rozumieją , jak Bóg może mówić, że nie ma czegoś takiego jak dobro i zło i oznajmiać, że nigdy ich nie osądzi:)
-
\"Ale ja znam Boga i wiem ze takie zachowanie Jemu sie napewno nie spodoba, moze dlatego tak sie brzydze zdradą.\" skad wiesz co się podoba Bogu? dla Boga to nie ma znaczenia :)
-
A gdyby tak pragnął kogoś najbardziej na świecie, gdyby śnił i nie myślał o nikim więcej, gdyby kochał się z Tobą a miał na myśli ją , gdyby ilekroć zamknie oczy ją dotykał, jej uśmiech widział, ba nie musiałby nawet zamykać uczu, gdyby tak siadając obok niej plakał, że nie może jej dotknąć, wtedy to nie zdrada? Największą zdradą jej zdrada siebie:) Dziwne sa te nasze przysięgi.
-
co to znaczy zdradzał?
-
Jeśli chodzi o wycieczkę, hmmm, to chyba dobrze że każdy robi to co lubi:) podobnie z tym przytoczonym przez Ciebie fragmentem :) ja trochę inaczej to rozumiem, bo dla mnie nie istnieje słowo grzech.
-
witam :) e tam duzo, wiesz dlaczego? \" cisza dlatego że samo pranie mózgów urządzacie a nie ma pytań i rozważań dotyczących Biblii \" na przykład takie to tez ja, ale nie oczekuję odpowiedzi, zaglądam nie do jednej książki:) obserwuję i wyciągam wnioski
-
Kamelia ale dlaczego ktoś mialby to robić? daj spokój z tym negatyywnym nastawianiem.:) \'Rzymscy strażnicy mieli obowiązek złamać skazańcowi golenie po zapadnięciu zmroku. Dlaczego? Ukrzyżowanie było uważane nie tylko za egzekucję, lecz również za torturę. Narzędzie tortur, krzyż, składał się z pionowego słupa, ręce przybijano skazańcowi nad głową. Rzymianie zapożyczyli tę metodę od ludów Wschodu, dodali jednak do słupa poprzeczną belkę, do której przybijano ręce skazańca. Rany od gwoździ na rękach i nogach nie prowadziły do śmierci. Po sześciu, dwunastu minutach od ukrzyżowania ciśnienie krwi ukrzyżowanego spadało o połowę, a puls przyśpieszał dwukrotnie. Serce przetaczało za mało krwi, skazaniec popadał w omdlenie i w jakby półśnie podążał na spotkanie śmierci. Aby zwiększyć jego cierpienia i odwlec zgon, pod krzyż podstawiano palik, na którym umierający mógł się oprzeć. Zapobiegano w ten sposób rozrywaniu ran w rękach przez gwoździe. Nie jest pewne, czy stopy Jezusa przybito do krzyża gwoździami. Często rzymscy oprawcy przywiązywali stopy do krzyża kawałkiem powroza. Jeśli umierający czuł zbliżające się błogosławione dlań omdlenie, opierał się o palik, odciążając mięśnie rozciągane ciężarem zwisającego ciała. Teraz było mu łatwiej oddychać, serce zaczynało lepiej pracować i zaopatrywać organizm w krew. Omdlenie mijało, ukrzyżowany nie umierał – zaczynał cierpieć od nowa. Wieczorem rzymscy żołnierze łamali ukrzyżowanym golenie. Odtąd skazańcy nie mogli się już podeprzeć. Popadali w omdlenie, krążenie krwi słabło, zbliżała się śmierć. W ten sposób zapobiegano zdjęciu z krzyża żywego jeszcze ukrzyżowanego przez krewnych pod osłoną nocy. Według Jana (19, 33) golenie złamano tylko dwóm mężczyznom ukrzyżowanym z Jezusem, jemu zaś nie. Czy rzeczywiście oszczędzono mu tej operacji – nie wiemy. Żołnierze uznali, że Jezus nie żyje. Czy tak było? Od stuleci wciąż powraca twierdzenie, że Jezus na krzyżu zapadł w letarg. Heinrich Eberhard Gottlob Paulus doszedł do przekonania, że Jezus przeżył ukrzyżowanie. Ale dowodów na to nie ma.