maalutka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maalutka
-
Oj Dziobalko ja tez tylko na obrazkach widziałam :D:D
-
Bucuś muszę Ci przyznać rację ;):D:D:D
-
\"Kochanko ducha, dziewico słońca, Z mieczem i w zbroi hartownej! Nikt się nie oprze, gdyś jest walcząca, Nikt się nie oprze, dziewico słońca, Twojej piękności czarownéj! Gdy miecz ukażesz, gdy hełm przywdziejesz, Białoramienna dziewico! Gdy na wiatr sztandar śnieżny rozwiejesz, Zapał szalony w serca rozsiejesz\"
-
dzięki! jesteście bardzoooooooooooooo mili
-
Kiedy wspomnę pieszczotę twych rąk nie jestem już dziewczyną która spokojnie czesze włosy ustawia gliniane garnki na sosnowej półce Bezradna czuję jak płomienie twoich palców zapalają szyję ramiona Staję tak czasem w środku dnia na białej ulicy i zakrywam ręką usta Nie mogę przecież krzyczeć Małgorzata Hillar
-
Dziobalko jestem ciekawa tej bajki;)
-
naprawdę THX :):) Czesław Neimen \"PRZYJDŹ W TAKĄ NOC\" Cóż warta noc,kiedy już nie ma gwaizd. Cóż wart jest dzień,kiedy zbladł słońca blask. I tylko wiatr błądzi znów pośród drzew. Przyjdź do mnie,przyjdź. Czekam wciaż,wołam Cię. Przyjdź w taką noc,kiedy lśnią setki gwiazd. Przyjdź w taki dzień,kiedy znów wstaje brzask. Bo przecież wiesz,że kocham Cię tak jak nikt. A więc w taką noc,a więc w taką noc, a więc w taką noc proszę przyjdź.
-
'Noc jest z milczenia skrzydeł ptasich gwiazdy z mądrości swoich oczu rozkute w planetarnym czasie po grzbiecie nieba światło toczą Modlitwa jest z wzniosłości dzwonów z zadumy kaplic i organów z różańca wpół uśpionych domów co na mszę pod kościołem staną A my z wiecznego niepokoju z przelotów wiatru, z garści cienia z brzóz przedwieczornych które stoją nad cichą rzeką zamyślenia A my z harmonii i rozdźwięku z niecierpliwości strun spragnionych które od bólu łzami pękną pod gniewem rozpalonych dłoni' dla CIEBIE :)
-
[nie smuc się] wiesz, ja czytałam jakieś inne bajki, bajki w których rycerze mieczy uzywali :P
-
w życiu! to taki żart;)
-
argumentum e silentio ;)
-
jak tylko masz ochotę, jasne! będzie weselej ;):D
-
to fajne w ogóle go uwielbiam
-
dobry wieczór:)
-
po prostu lubię:P a tamto mi nie wchodzi:(
-
ładuje się:) a ja http://youtube.com/watch?v=0vczF2YDVuQ&feature=related
-
Bucus jak Ty mówisz nieładnie:( ale Gadowski
-
Stachurę też
-
sok pomidorowy, ciepla kąpiel i spacer:)
-
tęsknota za latem ja też tak mam i często płaczę jak słucham
-
dzien dobry:) co pijecie? czego sluchacie?
-
Joletka:) \"Narodziny Afrodyty Złocisty to był dzień. Błękitne zadumanie objęło cały świat. Na modrym oceanie słoneczny zasnął blask. Na ziemi i na niebie cisza zdawała się wsłuchiwać sama w siebie. Omdlewał w okrąg świat od światła i gorąca, różany płonął kwiat, srebrniała lilia drżąca, nad cichą, modrą toń nieskończonego morza płynęła kwiatów woń, jak lutni dźwięk, w przestworza. Wtem - jakby zwiewny rój motyli skrzydłem drżącem potrącił śpiący blask i śpiącą głąb pod słońcem: zadrgała senność sfer i kwiaty zaszeptały, niepokój jakiś świat ogarnął nagle cały, oczekiwanie - - cud jakiś się dziwny iści - - z błękitno-złotych wód, z zielono-złotych liści dźwięczący wybiegł szmer, lękliwy i radosny, zadrgała senność sfer, jak w narodziny wiosny. I ze srebrzystych pian, co w słońcu nieruchomie w tęczach świetlanych skier leżą na wód ogromie, wśród blasku, ciepła, mgieł złocistych, z wód kryształu nagi niewieści kształt wynurza się pomału - - zdumienie zdjęło świat: przejrzyste milkną sfery, drżeć przestał róży kwiat, liliowe ścichły szmery, jakby zaklęta woń stanęła skrysztalona, i w zadziwieniu w toń spojrzała nieb opona. A ze srebrzystych pian Afrodis wyszła biała i naprzód słońcu swój promienny uśmiech słała, potem przez modrą głąb powoli szła ku ziemi, znacząc swej drogi ślad kroplami świetlistemi, i boski uśmiech śle niebiosom, lądom, wodzie, a świat dziwował się przecudnej jej urodzie, blask ją osuszać biegł, woń obcierała z rosy, u nóg jej śnieżnych legł ocean modrowłosy. A ona w słońcu swe suszyła ciało białe, zefiry pieszczą ją z rozkoszy oszalałe, ślizgają się od stóp po nogach jej do łona, całują piersi jej i szyję, i ramiona, spijają perły pian z jej zagięć i lubieżne, w lotny okrążą tan jej uda smukłe, śnieżne, z wolna się suną wzdłuż jej pełnych biódr, a potem ku ustom z wonią róż wzlatują nagłym wzlotem. Muskają włosy jej złociste, miękkie, śliczne, złocisty szafir ócz owieją balsamiczne i omdlewając już do stóp jej kornie padną... A ona rękę swą podniosła światowładną i naga stała tam, a dziwna jej potęga aż do Hadesu bram nieprzekroczonych sięga i zadrżał wszechświat w krąg, bo z morskich głębokości sprawczyni wyszła mąk najsroższych dla ludzkości.\"