maalutka

Dreamer :) przyjemnego pogłebiania wiedzy ;) warto mieć szerszą perspektywę:)

Idaaa odpowiedziałam Ci :)

Cała rzecz rozegrła się w ciągu kilkudziesięciu milionów lat.Nie mogło być jednej pary praludzi , bo jak pisze L.Żuk żadna ludzka komórka nie pomieściłaby tak dużej liczby genów, no i żeby podtrzymać gatunek musiałyby się krzyżować geny rodzeństwa, a to oznacza chów wsobny, no i z powodu niewielkiej liczby osobników szanse przezycia minimalne:)

odnośnie gwałtownych kataklizmów trochę wyjaśnia dzisiejsza płyta z Rzeczpospolitej:)

Mnie się dzisiaj śniła długa biała suknia i liczba 200 a takiej zdaje się nie ma:)

Ja też wczoraj czytałam, Myrevin pewnie też:) Nie przejmuj się Dreamer prawa dusza jest cenniejsza niż wszystkie pieniądze świata:)

Pewien Pan przyszedł po wygraną za piątkę, gdy okazło się, że ma szóstkę zasłabł z wrażenia, konieczna była reanimacja - to autentyczny fakt- z Toba byłoby to samo ;)

Nie wiem czy o to Ci chodziło:) Podczas safari w kenijskim buszu, w którym brał udział biolog i pisarz Lyall Watson, wydarzył się wypadek. Samochód, którym grupa podróżowała, przewrócił się i zawisł na skraju urwiska. W momencie największego niebezpieczeństwa duch Watsona opuścił ciało i uniósł się nad wozem. Z góry widział swoje ciało na przednim siedzeniu auta, a potem... samochód spadający do głębokiego jaru. Z pewnością było to spojrzenie w przyszłość, gdyż kiedy po chwili Watson wrócił do swojego ciała, wóz nadal wisiał nad przepaścią. Watsonowi udało się z niego wyjść i uratować współpasażera. Chwilę potem wóz runął w dół - dokładnie tak, jak to widziało ciało astralne Watsona. Młody człowiek, którego uratował, zostałby zgnieciony. Później pisarz wspominał: - W jakiś sposób wtedy wiedziałem, że na kilka chwil nie tylko opuściłem ciało, ale nawet trafiłem do przyszłości, a potem powróciłem do swojego czasu.\'

Elfy istnieją, znam jednego;)

Baelaiza alez ja pozwalam:) Dreamer ja nie chcę poprawy mojego samopoczucia,czuję sięświetnie;) bardzo chcę żeby ten chłopak wyzdrowiał

mnie też kiedyś sprawiało radość czytanie, ale to nic w porównaniu z przeżywaniem:)

Emanuela66 to był wsapniały nauczyciel, nie dołowal ale wzmacniał wiarę \" takie i jeszcze wieksze cuda i wy potraficie uczynić...\" moja tantra to życie, bardzo prosze gdyby ktoś chciał poswiecić chociaż kilka minut o 22 .00 J. Mazoch bardziej tego potrzebuje niz nasze indywidualne racje.

qrcze sorki za literki

Emanuela66 no coś Ty, czytanie ma sprawiać radość? Radość to bycie, przezywanie, życie:)

Dreamer nie chesz chyba żeby Cię ..... :):) Nie mogę odpowiadać za to jakie wnioski wysnół Maciej, nie sluchaj mnie, to chyba wiesz ;)

Kamelia ale o co chodzi? :)

Polecam gdybyś miała okazję:) Lubisz opowieści, przypomniało mi się w związku z Twoim postem:) Znany hinduski fizyk i laureat nagrody Nobla, napisał w bardzo poetycki sposób: \"Często przypominam sobie przypowieść, którą poznałem pięćdziesiąt lat temu w Indiach. Przypowieść jest zatytułowana \"Nie przepadły, lecz odeszły\". Opowiada o larwach ważek, leżących na dnie stawu. Odwieczną zagadką był dla nich los tych larw, które przemienione w poczwarki unosiły się na powierzchnię wody i nigdy nie powracały. Gdy zbliżał się okres przepoczwarzania, każda larwa przeczuwała rychłą wędrówkę ku powierzchni wody i przyrzekała, że powróci i opowie pozostałym, co tam naprawdę się dzieje. Obiecywała potwierdzić rozsiewane przez żaby pogłoski, lub im zaprzeczyć, że kiedy larwa wynurza się po drugiej stronie lustra wody, ograniczającego jej świat, zamienia się w cudne stworzenie o długim smukłym tułowiu i opalizujących skrzydłach. Wynurzywszy się nad powierzchnię stawu jako w pełni uformowana ważka, niezależnie od wszelkich starań i uporczywego krążenia nad wodą, nie może jednak powrócić. Kroniki prowadzone przez larwy nie odnotowały ani jednego przypadku powrotu, ani jednej opowieści o losie tych, które przeniknęły kopułę zamykającą ich świat. Przypowieść kończy się lamentem: \"Czy żadna z was, z litości dla tych, które pozostawiłyście, nie zdradzi tajemnicy?\"

Co to za wiara determinowana strachem? :) Gosia rację ma swiat Każdy zrozumie jaka jest nasza parwdziwa natura, innej mozliwości nie ma, tak naprawdę to bez znaczenia kto ma rację i tak więcej nas łączy niż dzieli. Czytałaś może „Księgę Mirdada”?

Gosia te wszyskie złe rzeczy wynikają z nieświadomości, \"przebacz im bo nie wiedząco czynią\" jakoś tak to było.Wierzę, ze będzie dobrze, każdy ma swój czas:)

Ponieważ pragnę poznać siebie, widzę Cię Macieju nie jako marnego robaczka ale jako Syna Bożego i mego brata:)

Dreamer do Ciebie to oczywiste nie chcialabym tylko zebyś z mojego powodu był powodem ataków.

Czytałam:) porównuję a dlaczego nie? :) Mam oczy i uszy, mam udawać że jestem głucha i slepa? Budda pierwszy powiedzial to fundamentalne prawo że duch sam w sobie stanowi energię działającą w świecie dla triumfu dobra. Nie wiem czy wiesz ze to Budda pierwszy powiedział „wyrozumiałością i cierpliwoscią trzeba przezwyciężać gniew, zło zwycięzać dobrem skąpstwo hojnością, kłamstwo prawdomównością a przyjaxnią uśmierzy się w końcu nieprzyjaźń” tego samego uczył swoich uczniów Jezus pieć wieków później. Wiele jest podobieństw i na nich się skupiam:) Macieju nie emocjonuj się tak, gdyby stworzyciel chciał mieć takich „gorliwych wielbicieli” jak Ty stworzyłby ich sobie całe tabuny.Naprawdę nie przeszkadza mi żadna wiara, nie rozumiem tylko jednego, skąd u chrzescijan tyle złej energii i potrzeby udowadniania swojej racji?Mam przyjaciół buddystów (lamizm) i oni sa naprawdę inni, ciepli, serdeczni miłośc dosłownie z nich emanuje, poczucie humoru i radość którą się czuje.Nie krytykują innych dróg.

Gosia Bóg się brzydzi, tak, znalazłam nawet fragment w biblii :) \"* Nienawidzę, brzydzę się waszymi świętami. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych zebraniach. Bo kiedy składacie Mi całopalenia i wasze ofiary, nie znoszę tego Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich, i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć. Niech sprawiedliwość wystąpi jak woda z brzegów i prawość jak potok nie wysychający wyleje! \"

\"W bramie nienawidzą dowodzącego słuszności, nie cierpią tego, który mówi prawdę. \" tak mówi biblia

Maciej nie krzycz tak i nie powtarzaj o manipulacji bo jeszcze sam w to uwierzysz.:) Cieszę się razem z Toba że Ty tak wszystko wiesz, i cieszę się z takiego błądzenia o jakim pisze Dreamer bo tak naprawdę nic innego nie można zrobić. To wątpienie i bładzenie stanie się zrozumieniem, prawda przychodzi do kazdego kto jest na nia gotowy, „prawda was wyzwoli” jak powiedział Nauczyciel. Prawda przychodzi do Buddy i do Jezusa. Maciej mam nadzieję ze wiesz co oznacza termin „pogaństwo” i skąd się wziął. Zapewniam Cię że ludzie których tak pogardliwie określasz byli bliżej „prawdziwego zywego Boga” niż Ci się wydaje ;)