Szaleństwo:):)
Dreamer w Bilbili nie moze nie być sprzeczności.
\"Wracając jeszcze do ewangelii. To, co o Jezusie krążyło przez 60 i więcej lat, zmieniało się jak w kalejdoskopie. Każdy coś dodawał, aby namaścić i ukwiecić swoje przekonania. Następnie spisywano te opowieści tworząc z nich zeszyty dla nauczycieli - katechumenów. Takich radosnych wieści, ewangelii, krążyło straszliwie dużo. W końcu wzięto się za sprawę formalnie, urzędowo i ukrócono swawolę. Zredagowano wszystko na nowo, ale jeszcze w innym świetle. Uczyniono cztery ewangelie kanoniczne. Powycinano z nich niestosowne bajki, tak aby autorytet Jezusa górował pod same chmury. Bo tylko tą drogą cesarze i papierze mogli dzierżyć władzę i mieć sukcesję.
Ewangelie, a potem w X wieku ST, zredagowano pod tym samym kontem. Tak, że linia Jezusa pasowała historycznie oraz ideologicznie, do tego czego chciał papież. Od tej pory kościół mógł spokojnie kontynuować swe posłannictwo - ten przeduchowy biznes.
Ubarwienie postaci Jezusa i podniesienie go do rangi boga, nastąpiło zupełnie w innym czasie, przez ludzi nieodpowiedzialnych, fanatycznych, rządnych władzy oraz przywilejów. W tym celu - i tak już w nieprawdziwych ewangeliach - zmieniono wiele kolejnych tekstów. W niektórych głowach zarysowała się możliwość potężnej władzy. Nie mogli sobie tego odmówić i zdecydowano skroić kolejne fałszerstwa historii Jezusa. Zmontowano ciągłość mesjańską, sięgając po Izajasza i inne teksty ST mówiące o nadejściu wielkiej postaci. Tematy przemyślnie zostały dostosowane do modelu mesjasza, pomazańca – Jezusa. Zupełnie podobne mesjanistyczne idee głosili Słowacki i Mickiewicz w stosunku do narodu Polskiego. Wiemy już - nic z tego nie wyszło. Przypomnijmy na marginesie, że Stary Testament został zredagowany dopiero X wieku. Było więc sporo czasu na różnego rodzaju majstersztyk.
Masy więc przystępowały do kościoła, bo tam był niepodważalny, boski, zmartwychwstały - Jezus. Nikt przecież w świecie nie miał takiej siły i tylu cudów, szczególnie na papierze, co Jezus. A cuda te w większości, jak wiemy, przepisano ze staro egipskich pism. Decyzja więc nie mogła być inna - chrzczono się i przystępowano do grupy wyznawców o niepodważalnym super bogu. Potem nawet wymyślono Jezusową, łacińską mszę wszechczasów.
Tęgie i zarazem podstępne głowy, pracowały nad tym, aby Jezus był kompletny i niepodważalny przez nikogo, ani ateistów, ani wyznawców jakiejkolwiek wiary. Od tej pory, wszyscy którzy sprzeciwili się Jezusowi - nazywani byli heretykami. Kneblowano usta wszystkim innowiercom i niepokornym.\"
z linku z poprzedniej strony