mama fasolki
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mama fasolki
-
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Już po pierwszym dziennym spaniu. Zasnął po 15 minutach :D Wydaje mi się, że byłoby mu łatwiej gdyby dostał smoczek, ale ja od początku mu nie dawałam i teraz nie wie do czego to służy :D. Bawi się smoczkiem, gryzie go a nie chce ssać :O Aya, współczuję bo pewnie jeszcze masz wyrzyty sumienia, że jesteś dla Mateusza trochę bardziej oschła. Bo on przecież jest niewinny. Zmęczenie robi swoje :( My zdecydowaliśmy się na to usypianie, bo kłócilismy się z mężem kilka razy dziennie z byle powodu, pisałam zresztą o tym. Jeśli Julka nie toleruje w nocy taty, może Twoja mama mogłaby się nią zająć, chociaż na jedną noc, żebyś Ty mogła trochę sobie odespać? Polecam mycie ząbków dzieciaczkom ;) , myślałam ,że Michał nie będzie tego lubił, a okazało się , że to wielka frajda! Chętnie otwiera buzię, próbuje zlizywać wodę ze szczoteczki i śmieje się -może go to łaskocze :) -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
My wystukaliśmy pierwszy ząbek Michała metalową łyżeczką klika dni przed tym jak było go widać na tyle, że byliśmy pewni,ż już jest :D -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Violkam, czytałam, że dzieci często zaczynają raczkowanie od poruszania się do tyłu. Michał zresztą też tak robił ;) ALe super to musi być, jak Oliwia pokazuje zwierzątka w książeczce :D Ja Michałowi od miesiąca pokazuję \" tu jest kurczak\", \"tu są muchomorki\", a on uderza rączką w książeczkę ,gdzie akurat trafi :D Jeśli chodzi o te prześwitujące przez dziąsełka białe ząbki, to u nas taki stan trwał dość długo, ale to chyba różnie jest u dzieci :O -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
W nocy obudził się tylko raz ok. 4 , płakał 2 minuty, 7 minut zasypiał, ale jednak poległ i zaczął płakać. Mąż wziął go na ręce, odłożył i Michał zasnął. Spał do 6. :D :D :D Jak widzicie mąż dokładnie mierzy czasy płaczu i zasypiania ;) Mam nadzieję, że u Was noc była również spokojna. Jak ja sie cieszę, że udaje nam się ta nauka spania. Wcześniej nie wyobrażałam sobie również odstawiania od piersi , a teraz już mnie to tak nie przeraża. I jeszcze jedna cudowna rzecz. Będę sobie mogła wyjść czasem po południu bez stresu, że na 19 muszę być w domu gotowa do wyssania ;) -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Metoda chyba działa :D Po nakarmieniu i kąpieli dałam Michała mężowi i wyszłam nastawiona na słuchanie długiego płaczu. A tu po 6 minutach cisza! :D po kolejnych 6 mąż wyszedł z pokoju mówiąc, że patrzył jak Mały zasypia. Objął pieska, chciał mu possać nos, potarł oczka i powoli zaczął odpływać :D Żeby tak było dalej! Dziś też pójdę spać do rodziców, boję się , że jeśli zobaczyłby mnie w nocy, zmobilizowałby wszystkie swoje siły i małe gardziołko do walki o cyc ;) -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Już po pierwszym dziennym spaniu. Bardzo płakał przez 45 minut :( To jest naprawdę okropne, ale nie możemy się teraz poddać. Aya, Julka nieźle daje Ci popalić. Oj, znam ja to spanie z wczepionym lub przyssanym dzieckiem Może za parę dni, jak już my sprawdzimy tą metodę zaklinaczki i przyniesie ona mam nadzieję efekty, spróbujecie z mężem. Ale to już jest ogromny sukces: nie karmiłam piersią od 19 do 6 rano :D -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć! Jesteśmy po pierwszej nocy. Nakarmiłam Michałka przed kąpielą, wykąpalismy go , ja go ubrałam, dałam mężowi i wyszłam. ZAsnął po 26 minutach, jak płakał mąż go brał na ręce i odkładał, jak wstawał w łóżeczku kładł go ponownie. W nocy obudził sie tylko raz i płakał od 2.15 do 2.50, wielokrotnie odkładany zasnął w końcu w łóżeczku. Wstał o 5.30. Teraz mąż odsypia niewygody nocy, bo bojąc się obudzić dziecko spał w drugim pokoju na podłodze :D A ja prawie w ogóle nie spałam :( Denerwowałam się, że Michał płacze. Nie wiedziałam jak noc przebiega bo spałam u rodziców, którzy mieszkają bardzo bardzo blisko nas. Nadspodziewanie dobrze było, aż nie wiem czy się cieszyć, zobaczymy dziś... Michał jest trochę zdezorientowany, dużo lepiej zrobiło mu się jak possał cyca tzn. cyce :D , ale wydaje mi się , że inaczej się zachowuje. Albo to ja mam poczucie winy. Nie wiem teraz jak będzie ze spaniem w dzień, do tej pory usypiałm go w wózku na balkonie, więc łóżeczko w ciągu dnia będzie dla niego nowością. Nie chciałabym też rezygnować z tego balkonu, dziecko jest na dworze dodatkowo lub zamiast ;) spaceru -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elcik, mówisz, że 3 razy mozna odmówić przyjęcia oferty pracy bez konsekwencji? Bo ja zapytałam babę w tym urzędzie i ona mi powiedziała, że jak nie wezmę tej oferty to od razu tracę status bezrobotnego bo nie wykazałam gotowości podjęcia pracy :O Może są różne \"rodzaje\" bezrobotnych i różne regulaminy. Ja jestem bezrobotna bez prawa do zasiłku Jeszcze 5 miesięcy muszę ciągnąć tą farsę , a potem do pracy :) -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Amamen, jak ja Ci zazdroszczę z tym spaniem Twoich córeczek... U nas znowu w nocy pobudki co 40 minut i do cyca Śpi od 20 do 1 , a potem się zaczyna .To już któraś taka noc z rzędu Aya, jeszcze raz dziękuję za ten link o nocnych marudach. Zdecydowaliśmy się na tą metodę zaklinaczki i zaczynamy dziś. Nakarmię Michała przed kąpielą i zostawię mężowi. Boże, nie wyobrażam sobie tego. Albo od razu pójdę spać do rodziców albo po tym wieczornym zaśnięciu. Jeżeli on w ogóle zaśnie :O Mcdzia pisałaś jakiś czas temu, że dziś wyjeżdżasz na noc, żeby zacząć odstawianie od piersi . Albo mi się pomyliło :p A jeżeli dobrze pamiętam, to napisz jak ta noc przebiegała. Elcik, dobrze, że już masz zabieg za sobą. Tylko ten brak seksu :( Wczoraj kupiłam te same szczoteczki do ząbków, o których pisałaś. -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziękuję wszystkim za życzenia :) Sylwek, wszystkiego najlepszego dla Emilki. Zapomniałam, że Twoja córeczka jest młodsza o równy miesiąc od Michałka Tłumaczymy z angielskiego jutrzejsze wystąpienie męża na studiach doktoranckich. A tego jeszcze tak dużo Chłopy zawsze zostawiają wszystko na ostatnią chwilę Amamen, Ty to masz męża, tylko pozazdrościć... :) Ale ja bym swojego nie zamieniła na żadnego innego ;) -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mnie również u mojego męża najbardziej wkurza brak inicjatywy, jak go poproszę o coś to zrobi , ale sam nie Czasem doprowadza mnie to do szału, bo mam wrażenie, że on to co trzeba zrobić w domu i przy dziecku traktuje jako mój obowiązek a on ewentualnie mi w tym pomaga. U nas jest trochę inna sytuacja, bo ja nie pracuję. A mąż ma drugi kierunek studiów, studia doktoranckie i jeszcze pracę, więc nie mogę jeszcze roboty w domu od niego wymagać. A czasem zapominam o tym i mam pretensje, że mi mało pomaga. W nocy do dziecka wstaję ja, za to o 5.30 mój mężyk wstaje razem z synkiem, a ja mogę pospać do 8, czasem 9. Za to mu jestem bardzo wdzięczna :D No i przynosi mi często kwiaty bez okazji ;) Violkam to , co pisałaś o kąpieli i \"daj jej cyca\" to jakbym słyszał swojego męża ;) Identycznie było u mnie i jeszcze chodził z płaczącym Michalem po drzwiami łazienki {zły] Teraz juz ma z Michałkiem dużo większy kontakt i widzę , że coraz więcej przyjemności sprawia mu zabawa z nim :) Doceniam mojego męża bardzo, bo ciężko pracuje, choć może nie w domu :p Aya, ja też się zastanawiam, czy nie mam zaburzeń równowagi emocjonalnej ;) bo czasem doświadczam tak silnych negatywnych emocji często z mało ważnych powodów, że nie wiem co o tym mysleć ;) Zwłaszcza w nocy jak wydaje mi się , że Michal już śpi a on zaczyna wstawać w łóżeczku, albo jak skrzypi wózek , albo jak Michał łapie w czasie karmienia łyżeczkę z jedzeniem . Z równowagi potrafi mnie wyprowadzić również fakt, że mąż np.nie złożył koca tak jak ja go składam tylko położył inaczej. Okropne ze mnie babsko :D Nie miałam tak przed ciążą :O -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aya, dzięki za link. Język niemowląt mam i właśnie wczoraj czytałam. Mcdzia, mnie czasem tez nerwy puszczają. Zdarza się , że Michał mnie tak denerwuje, że muszę na moment wyjść i się uspokoić. Dzieciaczki są kochane ale dają czasem popalić -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziekuję za życzenia dla Michałka Ma już 9 miesięcy, to dłużej niż był w brzuszku :) No właśnie Aya, ja tą wiedzę dotyczącą mycia ząbków też ignoruję ;) Nie wyobrażam sobie, kiedy on zasypia przy piersi ,obudzić go i umyć ząbki. A czy Ty karmisz Julkę przed czy po kąpieli? Mam zamiar nauczyć Michała jakiegoś normalnego spania. Tylko muszę się zdecydować :( Raczej myślałam o tej metodzie podnoszenia i odkładania, ale nie wiem czy dam radę. Dziś \"byłam ssana\" prawie całą noc :O Poszukam na kafeterii, może ktoś pisał coś na ten temat. Urząd Pracy znalazł mi ofertę pracy dla lekarza (pomińmy fakt braku prawa wykonywania zawodu ;) ) i przeprowadziłam żenującą rozmowę z pracodawcą, prosząc , żeby mi napisał , że się stawiłam, ale nie mam kwalifikacji. Mówię, że mam małe dziecko i raczej nie szukam teraz pracy a baba mi na to, że ona nie może znaleźć pracownika. Ja nie mogę odmówić przyjęcia oferty bo stracę ubezpieczenie zdrowotne, tylko ona musi mi napisać, że się nie nadaję i o to musiałam ją prosić. Mam teraz wstręt do siebie. Ale co tam ]cool] -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja jak zwykle w czwartek nie miałam komputera Jeśli chodzi o plamy na ubrankach, to wstyd się przyznać, ale ja juz dałam sobie spokój. Ma dwa takie lepsze, które zakładam jak gdzieś idziemy, a po domu zakładam te niedoprane. Piorę nadal w Jelpie. Śliniaki mam z ceratki, bo tak jak Viola pisze, te materiałowe po paru użyciach wyglądały jak ściera Ale teraz będę kupować dużo ubranek, bo powyrastał :) więc chyba znów zacznę martwić się plamami . Dziś odwaliłam taki numer, że nie rozumiem do tej pory jak ja to zrobiłam :O Zwykle Michał je obiadek o 14 i ok 17 kaszkę Sinlac. No i dałam mu ten słoiczek po 14, a o Sinlacu zapomniałam (?????????) On płakał, marudził, a ja mu czytałam, nosiłam go , próbowałam usypiać, dawałam pić, masowałam dziąsełka, a nie przypomniało mi się o tym jedzeniu. To znaczy przypomniało się nieprzytomnej matce, ale dopiero o 18.30 :( To juz nawet nie chodzi o to , że zapomniałam o danej godzinie mu dać jeść, ale że się nie zorientowałam po jego zachowaniu. Nie rozumiem tego :o :o Bez komentarza. Nasz lekarz powiedział, że chleb i inne mączne produkty ze względu na gluten można dawać dopiero po 10 miesiącu a u Michała alergika po 12 :( A on dziś tak patrzył na makaron :( , ale się boję trochę mu dać. U nas z tą alergią jest tak, że kiedyś po zjedzeniu przeze mnie 3 małych łyżeczek serka Danio i nakrmieniu Michała piersią, miał wysypke na całym ciele. Musiałm go smarować maścią sterydową, dostawał Fenistil, Ketotifen przez miesiąc i o mało co nie skończyłoby się na sterydach doustnie :( Aya, Mcdzia, Elcik a Wy myjecie dzieciom ząbki? -
NOWORODEK- tylko do mam doswiadczonych!!!
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzoana, rajstopy to rajstopy, śpioszki to takie \"dłuższe rajstopy\" zapinane na ramionkach, a pajacyk to takie śpioszki z rękawkiem. Zobacza np. tu : http://www.e-ciuszki.pl/index.php?main_page=index&cPath=17&zenid=31108e4cfb3057f27e53d3fd503c657b :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aya, tak myślałam z tym nickiem :D. Ciekawe, czy \"Amamen\" też stąd pochodzi :D Ja powinnam mieć nicka \"Memememe\" Violkam, ja się tak za bardzo nie znam :O , ale wapnienie zębów zaczyna się już w życiu płodowym (od ok. 6-7 miesiąca ciąży). Jeśli Oliwia przez pierwsze miesiące życia miała za mało wit D3, a co za tym idzie wapnia, to te ząbki mogą wyjść trochę później. Ale najważniejsze, że lekarka zauważyła i ze już ma wyrównany ten niedobór. Czujesz u niej te ząbki przez dziąsełka, takie zgrubienia? A nie wiesz może ile miesięcy miałaś Ty i mąż jak mieliście pierwszy ząbek? :D Zapytaj rodziców, bo w niektórych rodzinach dzieci późno ząbkują bez żadnej przyczyny. Ja mam dwa pytania: 1) Czy myjecie dzieciom ząbki silkonową szczoteczką? Bo już trzeba a ja jakoś sobie tego nie wyobrażam :O 2) Czy oglądacie M jak miłość lub inny serial? (bo mi wstyd, że zaczęłam oglądać :p ) W czasie kiedy to pisałam, Michał powywalał książki na podłogę i teraz siedzi na nich jak na takim wielkim gnieździe :D -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki violkam, fajna strona. Ja też tak mam :) , niby się wie, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie, ale jak nie robi czegoś co jest np. w książeczce zdrowia na dany miesiąc to się człowiek tak niby nie przejmuje ale jednak... Uważam, że mój Michał fizycznie rozwija sie świetnie (zwłaszcza jak na wcześniaka z 36 tyg. ciąży), ale za to \"słabo\" mówi. Mało gaworzy, a \"powinien\" już mówić dwusylabowe słowa mama , baba, dada. A on ciągle woli używać eeeee, aaaaa, guuuuu, memememe (mówi też amamen i aja ;) a jakoś mama fasolki nie chce ;) ). No i nie wyciąga rączek, żeby go wziąć na ręce , nie robi pa pa itp. Ale to taka matczyna paranoja ;) Elcik, nie martw się , niektórzy lekarze przesadzają. Wczoraj zadzwoniła do mnie koleżanka, która ma Kacperka z 27 lipca. I on tez nie raczkuje, nie przekręca się na brzuch i nienawidzi leżenia na brzuchu. Od początku nie lubił na brzuszku i dlatego późno zaczął też dźwigać główkę. Byli ostatnio u neurologa (z innego powodu) i tamta pani doktor nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości. Kacper siedzi i próbuje wstawać, ale na propozycje położenia na brzuszku zawsze reaguje rykiem :) A może Miłosz ma rzeczywiście jakiś endokrynologiczny problem :O Dzieci z np. niedoczynnością tarczycy rozwijają się wolniej, a wtedy wystarczy dać odpowiednie leki :) Będzie dobrze :) -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Michał budził się w nocy cztery razy. Aya, chyba Ty pisałaś kiedyś, że uczysz Julkę samodzielnego zasypiania i podawałaś link do takiej strony na ten temat. Ja muszę coś z MIchałem zrobic, bo ile to może trwać- usypianie cycem?! ALe piszesz, że Julka nadal się budzi w nocy :O A może ta metoda Tracy Hogg (nie wiem czy dobrze napisałam ;) ) by pomogła? Ale ona doradza, żeby to facet usypiał, a już widzę jak mój mąż się za to zabierze :( Znalazłam wreszcie potrawę, którą Michał sie zajada. Bo do tej pory wolał słoiczki od moich zupek ;) 20 dag mięsa z indyka gotuję z 2 marchewkami w posolonej lekko wodzie, indyka miksuję, marchewkę rozgniatam widelcem. Osobno gotuję ryż, taki najtańszy, żeby się rozgotował na papę ;) - 2/3 do 3/4 szklanki. Łączę to wszystko i dodaję oliwy z oliwek. Z tego wychodzą 3 słoiczki 200g i mam jedzonko na trzy dni :) Ja całą zimę zakładam body z krótkim rękawkiem i żadnych rajstopek pod spodenki tylko takie dłuższe skarpetki. Teraz Michał śpi na balkonie bez czapki, w samym kaftaniku, tylko przykryty kocykiem :) Wczoraj wylałam sobie na nogę (wewnętrzną powierzchnię uda) świeżo zaparzoną herbatę. Dziś wygląda to jak poparzenie słoneczne, więc nie jest źle- nie ma pęcherzy. Dobrze, że Michała nie było w pobliżu, bo ...... nawet nie chcę o tym mysleć :( ZAczęłam to pisać o 8.51 :D -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Amamen, ja mam to samo z Michałem :D Odkąd zaczął raczkować, odliczam godziny do położenia go spać :) Wieczorem jestem taka zmęczona chodzeniem za nim i odciąganiem go od różnych rzeczy, których nie może ruszać, że po prostu \"padam z nóg\". Najgorsze u mnie są: wieszanie się na komputerze i odrywanie obudowy, zabawy drukarką, wyciąganie wszelkich kabli i przewodów, kręcenie kołami wózka(brudne po spacerze), wyciąganie szuflad i wywalanie zawartości na podłogę, przycinanie sobie rączki szufladą, wkładanie paluszków do klatki chomika, wywracanie gitary, wieszanie się na sznurku od rolety w oknie, szarpanie deski do prasowania. Oczywiście na to wszystko mu nie pozwalam, ale on wykorzystuje każdy moment mojej nieuwagi i podąża w kierunku którejś z ww rzeczy. Natomiast znudziło mu się już video, wywalanie rzeczy z dolnych półek regałów, darcie i szarpanie książek(...) a stojący na podłodze duży kwiatek musieliśmy oddać rodzicom. Żeby opisać wszystko, co moje dziecko wyprawia, musiałabym chyba rozpocząć nową stronę na tym forum. Niezłe jest przewijanie go, przebieranie itp. wierzga radośnie, podrzuca pupę do góry i przekręca się na brzuch, łapie lampkę nocną i wszystko co jest na stoliku do przewijania. Wczoraj usilnie podążał do kuchni, gdzie zainteresowała go zgrzewka wody mineralnej, chyba 20 razy przynosiłam go do pokoju, bo akurat nie miałam nic do roboty w kuchni. W końcu przytargałam tą zgrzewkę do pokoju, myslałam, że będzie jakieś 15 min spokoju, a on popatrzył i olał ją zupełnie :D -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja nie byłam w Sianożętach tylko jeździli moi znajomi ze studiów i byli zadowoleni. Więc nie podpisuję się pod tym, ze tam fajnie ;) Ale inne miejsowości, o których pisałam polecam z czystym sumieniem. Violkam, kojarzysz ten kościółek w Rewalu? Bardzo lubiłam wieczorem wejść tam na chwilę, był taki jakiś tajemniczy nastrój i do późna było otwarte. Smażona świeżutka rybka fląderka albo dorsz... Normalnie mam ślinotok jak psy Pawłowa :D -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mcdzia, ale miałaś przygodę :( Mnie kiedys zaczęła lecieć krew z nosa, jak poszłam do biblioteki ( z Michałem) i wszystkie pracownice biblioteki go zabawiały, dawały mu książeczki itd. Dziecko bardzo wyczuwa emocje rodziców. Ale masz szczęście, że przestało samo lecieć, pewnie by Ci od razu tamponadę nosa zrobili, bo nie chciałoby im się próbować subtelniej zatamować krwawienia :( Michał śpi, a ja postanowiłam posprzątać a tymczasem siedzę przy komputerze już 40 min. Ciekawa jestem nowego papieża, nie wiem jak się przyzwyczaić, że to będzie ktoś inny... -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
http://www.mrzezyno.pl/wypoczynek.html zobacz tutaj, z tego adresu przekierowuje na strony niektórych osrodków. Ja tak polecam to Mrzeżyno, bo to wspomnienia miodowego miesiąca :)Wynajmowaliśmy pokój u jakiejś kobitki, bo zamiast luksusowego ośrodka woleliśmy zostać parę dni dłużej nad morzem. Ale wtedy nie mieliśmy jeszcze dziecka... Bezpowrotnie minęły te czasy, kiedy się pakowało plecak i jechało, decydując dopiero w drodze, gdzie się będzie mieszkć :( -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ZApomniałam napisać, w Mrzeżynie było wesołe miasteczko(ale takie przyjezdne), a na plaży takie coś do skakania dla dzieci i ogromna zjeżdżalnia do baseniku z wodą(taka długa, poskręcana jak w parku wodnym) -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przepraszam Was za powtórkę :) Aya, ja jeździłam dużo nad morze, więc coś spróbuje napisać. Absolutnie nie polecam: Międzyzdroje (3 razy drożej niz wszędzie), Ustronie Morskie (kamienista plaża), i Rewal (bardzo fajna miejscowoś, ale tłoczno, dużo imprez i ja raczej z dzieckiem bym tam nie pojechała). Polecam: Mrzeżyno( pojechaliśmy tam w podróż poślubną :), jest molo,wpada do morza mała rzeczka- można wypożyczyć łódeczkę z silnikiem akumulatorowym i popłynąć w górę tej rzeczki, jest mały port rybacki, las,kino- choć to mała miejscowość i te gofry...), Niechorze(tanio, jest latarnia morska,molo), Karwia(mała, trochę wiocha). A jeśli chcecie totalną leśną wiochę to Stilo(ale będą problemy z dojściem z wózkiem na plażę). Słyszałam, że fajne są Sianożęty, ale nie byłam tam. Mrzeżyno i Niechorze moim zdaniem są najlepsze na wyjazd z dziećmi. Obok Mrzeżyna jest Dźwirzyno(nie wiem, czy rz czy ż się pisze :) ) ale zupełnie nie ma tego klimatu. Ale sobie narobiłam ochoty na wyjazd, a nie wiem, czy w tym roku sie uda, bo nie mamy samochodu :( Chcielibyście mieszkać w jakimś ośrodku czy na kwaterze? -
Mamy dzieci z lipca 2004
mama fasolki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elcik, bardzo Ci współczuję tych nocnych scen z Miłoszem. Naprawdę Cię rozumiem, niedawno pisałam o tym jak mój Michał dostawał histerii patrząc na framugę od drzwi w małym pokoju :O Samo mu przeszło, ale bezradność jaką się wtedy czuje jest straszna :( Nie wiem co Ci pordzić :O A teściową masz wstrętną babę A u nas o dziwo poprawa stosunków z teściami. W święta przeprowadzilismy szczerą rozmowę i pomogło :), zobaczymy na jak długo ;) Michał też dmucha i robi przy tym brrrr, ale z jakim zaangażowaniem! :D A w tej chwili...... goni butelkę po wodzie mineralnej po całym pokoju :D Małe dzieci mają coś z kota :D Aya, Amamen ja nie wiem jak to jest , że z jednym dzieckiem jest Wam pusto :) Mamusie, a czy myślicie o drugim dzidziusiu, lub o trzecim :) ?