NIe ma papieża. Trudno mi cokolwiek o Nim napisać, po prostu bardzo mi smutno.
Dziewczyny, jak myślicie, czy takie maluchy mają już konkretne sny, które zapamiętują?
Jakieś dwa miesiące temu Michał zaczął dziwnie reagować przy przechodzeniu z nim z przedpokoju do małego pokoju. Tak jakoś się wzdrygał jakby sie przestraszył i okropnie płakał. Zupełnie jakby mu sie to z czymś niedobrym kojarzyło (framuga drzwi). Zastanawilismy się z mężem (może się tam uderzył, może czegoś przestraszył, może to nagła zmiana kolorów (przedpokój boazeria, w pokoju jasne ściany i białe drzwi)), ale niczego takie nie moglismy sobie przypomnieć. Po kilku dniach zapomniał i my też zapomnieliśmy, że w ogóle coś takiego było. A od wczoraj od nowa to samo. Przy czym, poprzedniej nocy obudził się ze strasznym płaczem o innej porze niż zwykle i nie chciał jeść, tylko utulony zasnął. A od rana już tak reagował jakby się czegoś bał. Może jemu się coś śni, jakiś koszmar. Nie wiem , to mnie trochę przeraża. Biedny maluszek, przecież on jest za mały, żeby mu cokolwiek wytłumaczyć. Czy zauważyłyście u swoich dzieci cokolwiek co by wskazywało na to, że mogą mieć takie sny?