sama juz nie wiem

po dlugich poszukiwaniach i stresie, bo kolekcje obuwia zimowego juz sie koncza, kupilam w koncu cieple buty - fur moonboots :) - czyli "zamszowe" moonboots z futrzana cholewka, jasny braz a futro jest brazowe z jasnymi koncowkami; sa tak super, ze chodze w nich po domu :D dla ciekawskich wrzucam linka - buty sa pierwsze w 3 rzedzie: http://tnij.org/mojemoonboots najlepsze jest to, ze zawsze uwazalam, ze sa brzydkie, teraz widze, ze calkiem spoko wygladaja i co najwazniejsze - sa mega cieple

dzieki :) wlasnie mialam w niedalekich planach zakup szarych lub granatowych i dzis wlasnie na nie wpadlam, sa super wygodne; kurcze tylko szkoda, ze nie kupilam jakichs futrzakow cieplych... zimno jest, co prawda nie tak jak w Polsce, ale ciagle pada snieg, potem topnieje, potem mrozi... chce cieple buty!!!!

"nie rozumiem czemu tutaj wydaje sie kobietom ze jak maja 40+ to nic tylko garsonka im zostaje." zgadzam sie w 100%, przed chwila pisalam na temacie o kozakach latem, ze wlasnie brakuje nam tego luzu, z reszta co sie dziwic - zima trwa u nas z 5 miesiecy, wiec skad mamy miec ten szal i luz :D ja uwielbiam, ze np. w Holandii starsze babcie wygladaja szalowo: biale spodnie, granatowa marynarka, czerwone mokasyny i torebka, krutka kurteczka, normalnie az sie chce z taka pogadac, gdzie u nas znak rozpoznawczy babc to jesionka i moher... no ale zeby juz tak po nas samych nie jechac... uwazam, ze nasza mentalnosc to zasluga zawilej historii i kiepskiej pogody i nie mielismy na te czynniki wplywu; teraz za to sa inne czasy i powinnismy w koncu zrozumiec, ze pan z wasikiem nie wroci, wiec czas na luz :D

pinkaa, trzymaj sie i walcz o zdrowe zeby!! z kazda wizyta bedzie coraz lepiej :) powodzenia!!!! trzymam kciuki

jesli boisz sie, ze w ostatniej chwili zrezygnujesz szukajac kolejnej wymowki, popros przyjaciolke, lub siostre o pojscie z toba, a zeby jakos przelamac wstyd jak juz bedziesz w gabinecie, powiedz dentyscie szczerze, ze bardzo sie boisz i ile nerwow cie kosztowalo, zeby w koncu usiasc na fotel, na pewno zrozumie ogladalam kiedys program o Anglikach majacych straszna fobie przed pojsciem do dentysty, w ustach mieli masakre i niektorzy musieli faszerowac sie lekami na uspokojenie przed wizyta, badz byc usypiani! poza tym jestes warta tego, zeby w koncu nie martwic sie o zabojczy oddech :) nie marnuj zycia!!

kuchnia calkiem spoko, ale jak na moj gust: 1. za maly blat 2. te drewniane panele niezbyt pasuja (ja wolalabym szara sciane i przykrecona tafle szkla) 3. kuchenka obok zlewu - niezbyt praktyczne 4. zamiast szafek na dole - same szuflady (szafka tylko pod zlewem)

tu jest kilka pomyslow: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3988247 ja tez lubie rzezuche posadzona w ciekawych naczyniach :)

nr 28 to twoja :), mozesz zobaczyc jak wyglada w praktyce

wlasnie zalezy jaka, jak dasz jakis kicz to bedzie obciach a jak cos fajnego to bedzie fajnie :D ja polecalabym jednak jakis ciekawy szablon, jest tanszy, zawsze mozna zamalowac i dac inny, gdy ci sie znudzi, z fototapeta utkniesz na dluzszy czas i chyba ciezej sie ja usuwa tu sa swietne pomysly: http://www.szabloneria.pl/index.php?d=informacje&id=15

wow, wszyscy polecaja lg, bo chyba dla nich pracuja :D :D

dla osob z tylozgryzem: \"ZAWIAS HERBSTA Zawias Herbsta jest aparatem stałym dwuszczękowym. System rurek i zawiasów teleskopowych powoduje wielomiesięczne wysunięcie szczęki dolnej. Aparat stosowany jest u dzieci, młodzieży oraz dorosłych pacjentów z tyłozgryzami. Zawias powoduje poprawę rysów twarzy i zgryzu, a u wielu pacjentów jest alternatywą do usuwania zębów w szczęce górnej.\" http://www.orthosmile.pl/index.php?id=20501

dla osob z tylozgryzem: \"ZAWIAS HERBSTA Zawias Herbsta jest aparatem stałym dwuszczękowym. System rurek i zawiasów teleskopowych powoduje wielomiesięczne wysunięcie szczęki dolnej. Aparat stosowany jest u dzieci, młodzieży oraz dorosłych pacjentów z tyłozgryzami. Zawias powoduje poprawę rysów twarzy i zgryzu, a u wielu pacjentów jest alternatywą do usuwania zębów w szczęce górnej.\" http://www.orthosmile.pl/index.php?id=20501

jak nabardziej mozesz miec dywan, ale co jakis czas (chyba co pol roku) musisz spryskac go specjalna pianka zabijajaca roztocza a nastepnie odkurzyc, to samo robi sie z cala tapicerka, posciel (poduszka i chyba koldra) musi byc w specjalnych antyalergicznych powloczkach a poszewki najlepiej trzymac przed praniem 24 godziny w zamrazarce; odradzam ciezkie firanki i zaslony, bo sa siedliskiem kurzu i ciezko je uprac/wytrzepac

"mi pomoglo branie lecytyny w tabletkach, wczesniej stosowalam rozne kremy od dermatologa, niestey bez efektow; a egzemy nabawilam sie sprzatajac: rece moczone non stop w wodzie + detergenty, od rekawic robilo sie tylko gorzej" mialam tak samo i lecytyna pomogla, problem zniknal chociaz czasem po maratonie sprzatania jak mi sie nie chce uzywac rekawic, cos tam czasem wyskoczy, ale na szczescie szybko znika

to jest reklama, ktora powoduje u mnie wspomniany w tytule tematu odruch :P reklama lactacydu http://nl.youtube.com/watch?v=XZ813f_QgNk ...

tak na marginesie: nie znam gorszej kawy niz z philips senseo :o, no ale to kwestia gustu :) dla mnie najlepsza kawa to parzona tradycyjnie arabica, gdy brak czasu - nescafe, a kwintesencja smaku - z expresu cisnieniowego Jura, lub innego w tej klasie :)

ja mam od 4 lat robot combi max braun, dziala bez zarzutow, tylko ostatnio zauwazylam, ze ostrze troche sie stepilo

owocowa: dowolne owoce (jablko, manadrynka, ananas - swiezy lub z puszki, kiwi, brzoskwinia, etc.), orzechy wloskie, sos (miod, sok z cytryny, odrobina cynamonu, czasem tylko syrop klonowy); wszystko wymieszac i od razu jesc :) sledziowa: sledzie (filet), mieszanka bonduelle mekasykanska chyba (z kielkami) majonez pol na pol z jogurtem, przyprawy (sol, pieprz), ew. cebula, sledzie pokroic w kwadraty (3-4 cm), dodac warzywka, sos i wymieszac :)

salatka jarzynowa - zawsze obowiazkowo i sledziowa, a na slodko - owocowa z orzechami wloskimi i miodem

widze, ze nie tylko ja mam jakies dolki, w ogole tak myslalam, zeby poszukac jakiegos dodatkowego topiku, gdzie dziewczyny maja podobny cel do mojego, moze to mnie jakos nakreci, oczywiscie postaram sie tu tez zagladac, bo szkoda jakos naszego topiku... :( w koncu dostalam @, wiec na razie zero sportu, jesli chodzi o jedzonko... w niedziele bylismy w Niemczech odwiedzic kuzyna mojego M, to sobie troche poszalalam w restauracji, bo jedzenie bylo pyszne, nie jadlam ziemniakow, tylko grilowane mieso i surowki, ale i tak bylo tego sporo :) zauwazylam, ze po odstawieniu tabletek, tuz przed @ nie mialam wcale pms (ku radosci meza :D ), zero bolu brzucha i brak napadow na slodkosci :), mam tez nadzieje, ze jak sie skonczy to wtedy kilogramy pojda w dol, bo szczegolnie 2 ostatnie tygodnie byl mega zastoj, chociaz sie staralam;

hej hej, nie zagladalam, bo ostatnio jestem bardzo zajeta - niedlugo czeka mnie przeprowadzka... czyli masa pracy w nowym i starym mieszkaniu... moze wtedy schudne :D a tak na serio :), wczoraj zmiescilam sie w 1300 kaloriach, dzis tez tak planuje, a jutro mam urodziny kolezanki, wiec chyba sobie zaoszczedze kalrii w ciagu dnia, zeby spokojnie wypic pare lampek wina :) waga slkacze pomiedzy 70 i 71kg, nie wiem o co chodzi... ale dalej trzymam diete, wieczorem chyba ide na aero milego dnia!!! ewaaaaaaa, fajnie, ze sobie o nas przypomnialas :)

hej dziewczyny, ja wczoraj zjadlam ok. 700 kcal + obiad (tunczyk w sosie pomidorowym z makaronem i kapusniak), nie wiem ile to moglo miec kalorii, ale sie nie objadalam a przy przyrzadzaniu tez bylam ostrozna :) (sos do makaronu na odrobinie oliwy, a kapusniak na kostce rosolowej) wczoraj mialam ped na slone i zjadlam troche popcornu, a waga chyba sie nie rusza, mam nadzieje, ze to albo @, ktorego jeszcze nie dostalam, albo fakt, ze przestalam brac tabletki, bo kalorie sa chyba dosc w normie Babydoll, nie przejmuj sie, czasem kazdy ma slabsze chwile, mam nadzieje, ze dzis jest juz lepiej :)

hej, zazdroszcze ci tego wyjazdu, ja tez planowalam wypad do Krakowa jakos pod koniec roku, ale nie wiem czy mi to jeszcze wyjdzie, zobaczy sie :) wczoraj zjadlam ok. 1300 kalorii, ale pozniej skusilam sie na tiramisu, wiec przekroczylam moja norme :(, dzis za to nie zjem nic slodkiego, zeby juz na pewno nie przekroczyc 1200 dlugo bedziesz w Krakowie?

kakao przyrzadzone na chudym mleku i poslodzone slodzikiem ma bardzo malo kalorii (oczywiscie nie typu nesquik)

wczoraj i dzis zmiescilam sie w 1200 - 1300 kaloriach :), dzis rano tez zaliczylam godzine fat burning (step + ciezarki) i godzine jogi; cos czuje, ze waga zaczyna sie ruszac :) mam nadzieje, ze jutro bedzie nas wiecej :)